Czas pokazać trochę
Lidzbarka Warmińskiego. Miasto to odwiedziłem w swoim życiu wielokrotnie i pewnie jeszcze nieraz do niego wrócę.
W Lidzbarku byłem prawie wszędzie, nawet na Krzyżowej Górze, nawet na polach bitwy między Rosjanami, Prusami a Napoleonem, nawet na zniszcz(ałym)onym wiadukcie kolejowym
Kibicowałem także drużynom siatkarskim w Lidze, grałem w siatkę na piasku z chłopakami z Lidzbarka pijąc potem Bekacza (Browar Kormoran) zagryzając chlebem ze smalcem,byłem kilka razy w kościele, kapałem się w Jeziorze Wielochowo za Lidzbarkiem (gdy było ogólnodostępne), a ostatnio piłem nawet Bro w legendarnym, dla męża kuzynki, lokalu "U Poldka"). PROOF? Bitte...

Większość zdjęć z Lidzbarka ze wszystkich lat mam w formie papierowej, ponieważ kiedyś częściej jeździłem do Lidzbarka niż obecnie. Przedstawiam jednak zapis czerwcowej (2012) bytności w tym ładnym mieście.
Każdy szanujący się fan historii powinien przynajmniej raz w życiu odwiedzić Lidzbark, bo JEST, CO PODZIWIAĆ
Zamek biskupów warmińskich

Skuszeni sławą Hotelu Krasicki (nagradzany w konkursach!) i zapachem serów ...

Udajemy się w kierunku hotelu leżącego przy Zamku


Jak widać hotel i "serarze" zadbali o właściwą promocję

Biskup Krasicki, jak wyczytałem kiedyś, podobno wcale nie lubił Lidzbarka ... dziwne

Stylowo ... panie...

Sery ... sery.. ale były i NALEWKI

Aż mi się gorąco zrobiło....


.... trzeba było wyjść na dziedziniec... ochłonąć...

Zamek od "drugiej" strony (początkowe dwie foty w tym poście są od "pierwszej"

heheh

ALE KRZYWA FOTA



Gdyby postawić aparat na murku, byłoby ładniejsze, wiem ...

