Maslinka na Long Island ;)

Katerina napisał(a):maslinka

innym Forumowiczom materiału też nie zabraknie.

Raczej Forumowiczkom

No tak

Maslinka napisał(a):Ćevapi zjedzone rok temu na Baščaršiji były dla mnie najpyszniejsze ever
Dopóki nie zjadłam w tym roku čevabów w Travniku...

jest ładnie, ale czekam nadal i ćwiczę cierpliwość

te kiero napisał(a):

Maslinka napisał(a):Ćevapi zjedzone rok temu na Baščaršiji były dla mnie najpyszniejsze ever
Dopóki nie zjadłam w tym roku čevabów w Travniku...

jest ładnie, ale czekam nadal i ćwiczę cierpliwość

Cytat z wątku Sarajewo
Twoja cierpliwość zostanie wystawiona na poważną próbę Mamy jeszcze tyyyle do zobaczenia w Czarnogórze...

Ach ten Kotor i jego kociska
Wspomnienia wracają.....

travel napisał(a):Ach ten Kotor i jego kociska

W tym odcinku nie będzie żadnego kota


29 lipca (niedziela): Spacer do Dobroty

Ubrani wieczorowo idziemy nabrzeżem i patrzymy, jak zachodzące słońce pięknie oświetla szczyty gór:





Kotorskie mury:



i stragany:



Na jachtach szykują właśnie kolację:



Pięknie tu!:




Zmierzamy w stronę Dobroty - miejscowości połączonej z Kotorem nadmorską promenadą. Historia tego miasteczka, jak każdego nad Boką Kotorską, jest związana z morzem i marynarką. Na początku XVIII wieku to właśnie Dobrota miała najwięcej okrętów w całej Zatoce. W tym czasie najważniejsze rody zamieszkujące miejscowość budowały tu swoje pałace. Warto przyjść tutaj choćby po to, by zobaczyć te piękne budynki.

My przychodzimy również ze względów kulinarnych, bo mamy ochotę zjeść kolację z widokiem na morze czy też Zatokę Wybieramy konobę Akustik, która ma niezłe oceny na google'ach. Ceny są zdecydowanie niższe niż na kotorskiej starówce, porcje duże, jedzenie bardzo smaczne, a otoczenie przepiękne:




Konoba jest położona tuż obok plaży, takiej zorganizowanej, z parasolami:



Podziwiamy kolory po zachodzie słońca (tutaj zawsze zachodzi za górę ) i patrzymy, jak Rhapsody of the Seas odpływa:



"Do kotleta" przygrywa nam zespół:



Grają całkiem fajnie i na szczęście nie podchodzą do stolika, tylko stoją na "scenie".

A my rzeczywiście jemy kotlety Ja pljeskavicę:



Małż natomiast coś, co nazywa się tutaj ušćipci, a są to małe kotleciki mielone z dodatkiem baraniny nadziewane ostrą papryką; raczej pikantne, ale podobno bardzo smaczne (Normalnie ušćipci to coś w rodzaju pączków angielskich, ale tutaj tak się nazywało mięso...):



Zwróćcie uwagę na kotorską koszulkę Męża

Jedzenie tak nas wciągnęło, że nie zauważyliśmy, że zrobiło się ciemno I bardzo nastrojowo:



Podświetlone mury Kotoru:



My jednak na razie zmierzamy w przeciwnym kierunku. Przy promenadzie w Dobrocie mieści się wiele konob i pizzerii. Myślę, że dobrze wybraliśmy, ale tutaj też wydaje się być sympatycznie:



Wspominałam już o wspaniałych weneckich pałacach i willach, które warto tu zobaczyć. Nawet po ciemku możemy docenić ich urodę:



Przypominają mi kapitańskie wille z Orebića



W jednym z takich budynków mieści się nawet uczelnia - Pomorski fakultet Univerzitetu Crne Gore:



Cudownie byłoby studiować w takich okolicznościach przyrody

Pora powoli wracać... Zostawiamy za sobą spokojną Dobrotę:



i kierujemy się tam, gdzie jest zdecydowanie więcej ludzi i zgiełku, czyli na kotorską starówkę:



Przed Bramą Morską bardzo ładnie grają i śpiewają, więc przysiadamy na chwilę:



i słuchamy m.in. udanego wykonania piosenki Lutka, którą bardzo lubimy

Oryginał:



A potem wchodzimy na gwarną i piękną starówkę :



Ostatnia porcja zdjęć z tego stacjonarnie spędzonego, a jednak bardzo intensywnego dnia , następnym razem

maslinka napisał(a):Powstrzymał mnie dopisek pod informacją o możliwości wypożyczenia: for children

No, ale Ty przecież jak children . Pisałaś nie tak dawno temu, że poproszono Cię, o okazanie dowodu osobistego, przy zakupie piwa

Na takie widoki (zwłaszcza oświetlone mury po zmroku) można chorować.
A moja córka byłaby zachwycona tymi miotłami.

elka21 napisał(a):

maslinka napisał(a):Powstrzymał mnie dopisek pod informacją o możliwości wypożyczenia: for children

No, ale Ty przecież jak children . Pisałaś nie tak dawno temu, że poproszono Cię, o okazanie dowodu osobistego, przy zakupie piwa

No niby tak..., ale to był Lidl, a oni sprawdzają każdego, kto wygląda podejrzanie

pomorzanka zachodnia napisał(a):Na takie widoki (zwłaszcza oświetlone mury po zmroku) można chorować.

Ja już choruję... z tęsknoty za latem, podróżami, upałami, wolnym czasem

Mi w Lidlu z Portugalii nie chcieli sprzedać wina.....
No, ale była 7.50 rano

tony montana napisał(a):Mi w Lidlu z Portugalii nie chcieli sprzedać wina.....
No, ale była 7.50 rano

Może wyglądałeś na zmęczonego

maslinka napisał(a):A jakie cudne są widoki z góry na Zatokę

Rozumiem, że pokażesz

maslinka napisał(a):Podziwiamy kolory po zachodzie słońca

Ale klimat Świetne miejsce na kolacje .

W zasadzie zachwyca mnie wszystko co tu pokazujesz, cała Zatoka Kotorska. Prędzej czy później skorzystamy w końcu z lotów do Podgoricy .

Romantyczny ten wieczorny Kotor
Koszulka Męża - miodzio, zanim przeczytałam Twóją prosbę o zerknięcie już siedziałam wpatrzona - wiesz, rozumiesz, te koty.....
I ten jacht z kolacją...... marzenie.....
Tylko jedna rzecz mi nie pasuje - te przywołane kapitańskie wille z Orebica. Dlaczego jedna z nich nie należy do mojego Kapitana???

maslinka

Ja już choruję... z tęsknoty za latem, podróżami, upałami, wolnym czasem

A co ja mam powiedzieć Walizki wciąż nie rozpakowane, a biały osad od skał jeszcze z obuwia nie opadł

tony montana

Mi w Lidlu z Portugalii nie chcieli sprzedać wina.....
No, ale była 7.50 rano

A oni tam od 13 tej sprzedają??

Bardzo udany wieczór pokazałaś, Agnieszko. Proponuję zastąpić na stałe słowo "kot" - "kotorem" - na użytek forum

Nefer napisał(a):

maslinka napisał(a):A jakie cudne są widoki z góry na Zatokę

Rozumiem, że pokażesz

Oczywiście Już za dwa odcinki

marze_na napisał(a):Ale klimat Świetne miejsce na kolacje .

Bardzo romantyczne

marze_na napisał(a):W zasadzie zachwyca mnie wszystko co tu pokazujesz, cała Zatoka Kotorska. Prędzej czy później skorzystamy w końcu z lotów do Podgoricy .

Bo Wy samolotowi teraz...
Nie wiem, jak jest z wypożyczaniem samochodów w Czarnogórze, ale podejrzewam, że może być kiepsko, bo auta z wypożyczalni, które widzieliśmy, miały chorwackie rejestracje.

Samochodem do Montenegro nie jest aż tak tragicznie daleko. Zawsze można zaplanować kilka noclegów po drodze w BiH, tam jest mnóstwo ciekawych miejsc

beatabm napisał(a):Tylko jedna rzecz mi nie pasuje - te przywołane kapitańskie wille z Orebica. Dlaczego jedna z nich nie należy do mojego Kapitana???

No właśnie nie mam pojęcia. Willa powinna się Wam należeć z urzędu

Katerina napisał(a):maslinka

Ja już choruję... z tęsknoty za latem, podróżami, upałami, wolnym czasem

A co ja mam powiedzieć Walizki wciąż nie rozpakowane, a biały osad od skał jeszcze z obuwia nie opadł

Współczuję Ci tego powrotu do rzeczywistości...

Katerina napisał(a):Bardzo udany wieczór pokazałaś, Agnieszko.

A to jeszcze nie koniec

Katerina napisał(a):Proponuję zastąpić na stałe słowo "kot" - "kotorem" - na użytek forum

Myślę, że ma szansę się przyjąć