Maslinka na Long Island ;)

tony montana napisał(a):Fantastyczne widoki, właściwie nie wiem, które zdjęcie zacytować, ale góry nad wodą!

Góry nad wodą górą!

Agnieszko, piękne miasteczko
Nic nie wiedziałem o jego istnieniu.
Jak zresztą o wielu innych w Czarnogórze

Zatoka Kotorska Konradzie to jest taki must see chociaż raz w życiu. Robi wrażenie niebywałe.

Dugi Otok z tymi zatoczkami to dla mnie szok. Tam jest wspaniale.
maslinko, nadrabiałem relację więc nie wczytywałem się w każde słowo. Wracaliście na 1 raz czy po drodze jakiś nocleg ?

Habanero napisał(a):Agnieszko, piękne miasteczko
Nic nie wiedziałem o jego istnieniu.
Jak zresztą o wielu innych w Czarnogórze

Miast i miasteczek się jeszcze w Czarnogórze naoglądamy

kaeres napisał(a):maslinko, nadrabiałem relację więc nie wczytywałem się w każde słowo. Wracaliście na 1 raz czy po drodze jakiś nocleg ?

Mieliśmy dwa noclegi w Travniku i poznaliśmy trochę tamtą część BiH


29 lipca (niedziela): Rejs powrotny

Niezłe zamieszanie panuje przy nabrzeżu - jedni wsiadają na łódki, inni wysiadają. Z ręcznikami, lodówkami, termosami :



I taka sytuacja:



Taśma komunalnej policji, czyli straży miejskiej Ciekawe, o co chodzi...

Deptakiem w tę stronę pójdziemy następnym razem, kiedy ponownie odwiedzimy Perast:



A teraz już wsiadamy na statek i z jego pokładu przyglądamy się tutejszym rezydencjom, również tym bez dachu:




W tym miejscu, przy okazji, muszę wspomnieć o pewnej przykrej rzeczy. Zwróćcie uwagę na obcięte "korony" (tak się chyba mówi?) palm na ostatnim zdjęciu. To bardzo smutny i niestety dość powszechny widok w Czarnogórze. Nie wiedzieliśmy dokładnie, co jest grane, dopóki pewnego dnia w Herceg Novi nie zobaczyliśmy tego plakatu :



Palmy zaatakował crveni surlaš Szkodniki szybko się rozmnażają i dokonują spustoszenia na coraz większym obszarze Montenegro. Niestety, konieczne jest usunięcie zainfekowanych części palm. O chorobie tych pięknych drzew można poczytać np. tutaj:
https://www.cdm.me/drustvo/herceg-novi- ... -30-palmi/

lub tutaj:
https://waytomonte.com/en/n-675-in-herc ... two-months

Jest to bardzo smutne, bo palmy to przecież element egzotyki, a w Czarnogórze były (poprawka - są, wciąż jeszcze sporo się ich uchowało) wyjątkowo okazałe.

Miejmy nadzieję, że obcinanie i "terapia" da pozytywny skutek i przyroda wkrótce się odrodzi.

Wypływamy na szersze wody:



Po prawej wyłania się maszt, to prawdopodobnie ten umieszczony na najwyższym szczycie pasma górskiego Lovćen - Štirovniku (1749 m n.p.m.):



Tuż obok znajduje się Jezerski vrh i mauzoleum Piotra II Niegosza, do którego dotrzemy już "jutro"

Galeb chyba coś upolował:



A ja kontynuuję moczenie stóp w Jadranie :



Teraz przychodzi mi to łatwiej, bo są zdecydowanie większe fale - kapitanowi chyba się śpieszy, szybciej płynie

Po prawej Prčanj:




Nas jednak bardziej ciągnie w góry :



Przed nami Dobrota - miejscowość "przyklejona" do Kotoru, z przeciwnej niż Muo strony:



Już prawie jesteśmy tam, skąd wypłynęliśmy:



Podziwiamy barokowy kościół św. Mateusza (sv. Matije) z 1670 roku w Dobrocie położony nad samym brzegiem Zatoki:




Ponownie przepływamy obok Rhapsody of the Seas:



Ogarniamy wzrokiem kotorskie fortyfikacje:




oraz tłumy ludzi na plażach :




I tak kończy się nasz rejs po Boce Kotorskiej, a w zasadzie po Kotorskim Zalivie.



Jeszcze zdjęcie łajby, którą płynęliśmy, z kapitanem i jego pomagierem:



Kapitan był młodszy od pomocnika

Wycieczka bardzo przyjemna i odprężająca. Właśnie tego potrzebowaliśmy po wczorajszym trudnym dniu spędzonym na promie, w samochodzie i w kolejce do granicy. Może 15 euro od osoby nie jest najniższą stawką za 2,5 godzinny rejs, ale moim zdaniem, było warto

Przez Park Slobode:



idziemy w stronę starówki:



Imponujący widok!:



Polski akcent:



Fontanna i kwiotki:



Zdrowe palmy:



Mam nadzieję, że crveni surlaš będzie się od nich trzymał jak najdalej

Zbliżamy się do Bramy Morskiej:



i za chwilę znów znajdziemy się na kotorskiej starówce

No cóż. Żeby obejść te wszystkie miasteczka dookoła Boki to 2 tygodnie jak nic, a gdzie Durmitor i inne wspaniałości Czarnogóry? Perast cudny, Kotor imponujący. Góry wchodzą do morza, coś pięknego.

Ten crveni surlaš, to chyba ma coś wspólnego, z naszym szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem

Widzę, że Perast doczekał się nowych kawałków asfaltu.

Perast jest cudowny, tylko jak byliśmy tam, upał był taki, że lody spływały po rękach.

Cała Boka jest jak z bajki.

A teraz, tak jak napisałaś - czekam na góry. Niegosz był?

Piękne miejsce ten Perast
Czy 15 EUR za rejs to dużo? Na rejsy nigdy nie żałujemy pieniędzy. To nieodzowna atrakcja wakacji. A Wasz był bardzo udany - moczenie nóg w trakcie - bezcenne.

maslinka

Kapitan był młodszy od pomocnika

Agnieszko, czy coś przeoczyłam, czy naprawdę nie zrobiłaś zdjęcia kapitanowi?

Co do palm i surlaša..Na Visie i Braču widziałam w tym roku wiele pni palm bez pióropuszy...Jak też ścięte, podeschnięte liście pod drzewami, w prywatnych ogrodach i w miejscach publicznych..Może ten szkodnik rozpanoszył się nie tylko w Czarnogórze?

P.S.1 Jan Karski. Przejrzałam net..Nie miał żadnych powiązań z Montenegro, po prostu przypadek i dobra wola, że dwie ambasady postanowiły uhonorować tego bohatera akurat w tym miejscu Ponadto, wzruszające są okoliczności odsłonięcia tej tablicy.
P.S.2 Wieża - 55 metrów - polecam wieżę Kościoła Mariackiego w Gdańsku (82 m) w odzieniu zimowym w marcu

Hercklekot napisał(a):No cóż. Żeby obejść te wszystkie miasteczka dookoła Boki to 2 tygodnie jak nic

Trochę ich jest, ale w ciągu 5 dni widzieliśmy prawie wszystkie Dookoła Boki i parę innych
Tempo trochę jak w maju na Istrii Tylko ten pierwszy dzień mieliśmy stacjonarny (nie ruszaliśmy auta, ale był statek ) i spokojniejszy.

elka21 napisał(a):Ten crveni surlaš, to chyba ma coś wspólnego, z naszym szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem

Podobne ubarwienie, ale inny szkodnik.

Znalazłam jeszcze o nim artykuł po polsku:
http://www.palmiarnia.info/palmy-zagroz ... s-atakuje/

ruwado napisał(a):A teraz, tak jak napisałaś - czekam na góry. Niegosz był?

maslinka napisał(a):Po prawej wyłania się maszt, to prawdopodobnie ten umieszczony na najwyższym szczycie pasma górskiego Lovćen - Štirovniku (1749 m n.p.m.):

Tuż obok znajduje się Jezerski vrh i mauzoleum Piotra II Niegosza, do którego dotrzemy już "jutro"

Katerina napisał(a):Piękne miejsce ten Perast
Czy 15 EUR za rejs to dużo? Na rejsy nigdy nie żałujemy pieniędzy. To nieodzowna atrakcja wakacji. A Wasz był bardzo udany - moczenie nóg w trakcie - bezcenne.

Też tak do tego podchodzimy. Uwielbiam oglądać świat z perspektywy wody A moczenie nóg to prawie jak kąpiel

Katerina napisał(a):Agnieszko, czy coś przeoczyłam, czy naprawdę nie zrobiłaś zdjęcia kapitanowi?

Wiadomo, że zrobiłam Dobrze, że się upomniałaś :



Niestety, tym razem nie wiem, jak miał na imię. Zbyt krótki rejs, żeby zawierać znajomości...

Katerina napisał(a):Co do palm i surlaša..Na Visie i Braču widziałam w tym roku wiele pni palm bez pióropuszy...Jak też ścięte, podeschnięte liście pod drzewami, w prywatnych ogrodach i w miejscach publicznych..Może ten szkodnik rozpanoszył się nie tylko w Czarnogórze?

Obawiam się, że tak

Katerina napisał(a):P.S.1 Jan Karski. Przejrzałam net..Nie miał żadnych powiązań z Montenegro, po prostu przypadek i dobra wola, że dwie ambasady postanowiły uhonorować tego bohatera akurat w tym miejscu Ponadto, wzruszające są okoliczności odsłonięcia tej tablicy.

To prawda. Można o tym poczytać np. tutaj:
https://www.jankarski.net/pl/wydarzenia ... gorze.html

Katerina napisał(a):P.S.2 Wieża - 55 metrów - polecam wieżę Kościoła Mariackiego w Gdańsku (82 m) w odzieniu zimowym w marcu

Byłam kiedyś, ale latem

maslinka napisał(a):Nas jednak bardziej ciągnie w góry :

Zupełnie się nie dziwię. Te monumentalne góry schodzące do morza są niesamowite .

maslinka napisał(a):oraz tłumy ludzi na plażach :

A ten widok rzeczywiście straszny. Jak w takich okolicznościach wypocząć .

maslinka napisał(a):Polski akcent:

Katerina napisał(a):P.S.1 Jan Karski. Przejrzałam net. Nie miał żadnych powiązań z Montenegro, po prostu przypadek i dobra wola, że dwie ambasady postanowiły uhonorować tego bohatera akurat w tym miejscu Ponadto, wzruszające są okoliczności odsłonięcia tej tablicy.
Dzięki za te informacje o Karskim.

Dzięki dziewczyny za te ciekawostki historyczne dotyczące Jana Karskiego. To miłe, że i w takim turystycznym i odległym od Polski miejscu tego znamienitego człowieka uhonorowano.

29 lipca (niedziela): Kotorska starówka raz jeszcze

Mam nadzieję, że Wam się jeszcze nie znudziła Dzisiaj cały dzień spędzamy stacjonarnie (poza rejsem), więc musimy na zapas nazachwycać się Kotorem, bo od jutra będzie wyjazdowo.

Przechodzimy przez Bramę Morską:



Znajdujemy się na Trgu od Oružja, na którym, oprócz pięknych pałaców, wieży zegarowej i pręgierza, znajduje się Kotorski vremeplov - wehikuł czasu:



Symbolizuje on multimedialny projekt poświęcony życiu w Kotorze przed wiekami. W ramach tej akcji w każdą sobotę od 21 lipca do 8 września, od godziny 9:00, można obejrzeć różne inscenizacje ukazujące życie mieszkańców przed wiekami - zmianę warty, pracę aptekarzy czy znanych malarzy w strojach z epoki przy pracy. Na pewno fajna sprawa, ale niestety tego nie zobaczymy, bo sobota była wczoraj, a kolejną spędzimy w Travniku...

Nie wróciliśmy po rejsie prosto do "domu", bo chcieliśmy kupić (zawczasu, żeby nie było, że nie zdążyliśmy ) trochę suwenirów. Oboje z Małżem nabywamy koszulki z kotami w Kotorze i pamiątkowy kubek. A potem spacerujemy uliczkami w poszukiwaniu ciekawych kadrów :






Wąskim uliczkom mogę pstrykać zdjęcia bez końca...

Kilka odcinków wstecz pisałam, że w Kotorze jest bardzo czysto. Generalnie tak jest, choć zdarzają się takie niechlubne wyjątki :



Z okazji od razu korzystają kociaki - rozrywają folię, wchodzą do pudełek i rozkosznie baraszkują:




Dobrze, że to przynajmniej "czyste śmieci" - skrzynki i kartony.

Docieramy do placu zwanego Pjaca od salate:



Gacie na zabytkach w wersji gigant :



mają przypominać o trwającym KotorArt Festiwalu.

Pewnie również z nim związane są miotły stojące nieopodal, które można wypożyczyć :



Teraz trochę żałuję, że sobie na takiej miotle nie polatałam Powstrzymał mnie dopisek pod informacją o możliwości wypożyczenia: for children

Mijamy kolejny malowniczy zaułek:




i schody, na których zazwyczaj przesiadują koty; tym razem jest tylko jeden:



Postanawiamy wspiąć się na wieżę Bramy Południowej, do której właśnie dotarliśmy:



To bastion Južnej Vraty, zwanej również Vratą od Gurdića - najstarszej bramy Kotoru, powstałej już w IX wieku. Roztaczają się stąd piękne widoki - w górę, w stronę twierdzy św. Jana:




i w dół - na samą bramę:



Natomiast lepiej nie patrzeć w lewo To zdecydowanie mniej atrakcyjna część Kotoru:




W przeciwnym kierunku znów bardzo ładnie :




Schodzimy z bastionu i zauważamy kota przyczajonego (niczym tygrys) między pniem palmy a winoroślą:



Brama Południowa w całej okazałości:





To "nasze" wejście na starówkę, zdecydowanie najbliżej kwatery, więc będziemy z niego najczęściej korzystać.

Przechodzimy obok pozostałości po kościele św. Piotra i klasztorze benedyktynów z VI-VIII wieku:



A oto rondo, które w godzinach wieczornych zawsze jest zakorkowane:



Na zdjęciu widać supermarket popularnej w Montenegro sieci Idea. Otwarty jest długo, chyba do 23:00, będziemy tam wstępować na zakupy, wracając w nocy ze starówki.

Najwyższa pora trochę się ogarnąć w apartmanie i wyszykować na pierwszy wieczór w Kotorze Ale to już w następnym odcinku...

Nefer napisał(a):Zupełnie się nie dziwię. Te monumentalne góry schodzące do morza są niesamowite .

A jakie cudne są widoki z góry na Zatokę

Nefer napisał(a):A ten widok rzeczywiście straszny. Jak w takich okolicznościach wypocząć .

My na szczęście byliśmy już wypoczęci po Long Island

Ale odjechany ten Kotor

Vremeplov, Pjaca od salate, mercedes z miotły

Podoba mi się bardzo.

maslinka

Katerina napisał(a):
Agnieszko, czy coś przeoczyłam, czy naprawdę nie zrobiłaś zdjęcia kapitanowi?


Wiadomo, że zrobiłam Dobrze, że się upomniałaś :

Myślę , że założę watek : "Kapitanowie w naszym obiektywie" Mam już sama kilka fotek

Katerina napisał(a):Ale odjechany ten Kotor

Vremeplov, Pjaca od salate, mercedes z miotły

Hehe
Atrakcji, bardzo różnych, tam nie brakuje!

Katerina napisał(a):Myślę , że założę watek : "Kapitanowie w naszym obiektywie" Mam już sama kilka fotek

Świetny pomysł! Zakładaj Przez kilkanaście lat, 7 fishpicnicków i parę innych wycieczek statkami trochę się tego u mnie nazbierało Myślę, że innym Forumowiczom materiału też nie zabraknie.

Możemy potem zrobić wybory najprzystojniejszego Kapitana Albo najbardziej kapitańskiego

maslinka

innym Forumowiczom materiału też nie zabraknie.

Raczej Forumowiczkom