Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Małe i duże bałkańskie podróże :-)

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 07.02.2011 21:25

Dzień dwudziesty pierwszy i dwudziesty drugi, 24 i 25 września, powrót :(

No tak, część powrotu mieliśmy już wczoraj..... ale dziś to już wracamy tak definitywnie :roll: . Chyba dobrze, bo wczorajsze chmury znad Skiros i Eubei nadciągnęły bardziej na północ i zasnuły niebo, a zwłaszcza niebo nad Olimpem. Dziś szczyty są już dla nas niewidoczne, a tak marzyło się Małgosi by ujrzeć je w promieniach wschodzącego słońca :? . Co prawda jest ciepło, ale na poranną, pożegnalną kąpiel w morzu nawet ja nie mam już ochoty. Nic tu po nas, jemy śniadanie, pstrykamy ostatnie fotki i jeszcze przed 8 rano wyruszamy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wjeżdżamy na autostradę i tradycyjną, rzadko przekraczaną "setką" posuwamy się do przodu. Ruch jest spory, oprócz Greków, widać też dużo aut i autokarów wyjeżdżających o poranku z Grecji. Bułgarzy, Węgrzy, nawet i Polacy, nie tylko dla nas z końcem września kończą się wakacje... Podobnie jak wczoraj, dziś przy miejscowości Nea Malgara też zjeżdżam z autostrady przed bramkami. Tym razem tak jednak prosto już nie było, troszkę pobłądziliśmy, ale w efekcie już niedługo zmierzaliśmy do macedońskiej granicy zupełnie pustą drogą równoległą do tego odcinka autostrady.
Ostatnio edytowano 21.02.2012 11:38 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 07.02.2011 21:29

Na granicy jest prawie pusto. Mówiąc szczerze, trochę obawiałem się reakcji pograniczników (w końcu kilka granic do pokonania mieliśmy :roll: ) na naszą znajdującą nie nie na swoim miejscu tablicę rejestracyjną....jak się okazało nie były to obawy nieuzasadnione :( . Leżący za szybą numer od razu zwrócił uwagę macedońskiego celnika, pyta więc co to ma być. Na to ja tłumaczę mu, po polsku, angielsku, wreszcie po rosyjsku, że "accident" , że "dog", że..... "sobaka" :lol: , otwieram maskę by pokazać szkody..... gość właściwie w ogóle nie jest tym zainteresowany, pyta czy mam "dokument" :? . No cóż, dokumentu o wypadku u mnie niet, zatem słyszę "ten euro: 8O :wink: :lol: . Robię zaskoczoną i pytającą minę...... ten euro, ten euro :wink: . Wyciągam z portfela wymięty banknot i podaję facetowi, ten sprawnie chowa go do kieszeni, mówiąc tylko żebyśmy zaraz przyczepili numer tam gdzie jego miejsce i otwiera szlaban......

Jesteśmy w Macedonii. Numer leży za szybą i poleży tam, ale jeszcze tylko do następnej granicy..... trochę szkoda mi euro :wink: . Tu pogoda jest już piękna, bezchmurna, robi się coraz bardziej gorąco. Te tereny są znane wielu Cromaniakom z przejazdu do Grecji, my jedziemy tędy po raz pierwszy i muszę powiedzieć, ze bardzo się nam te tereny podobają :D . Do przełomu Vardaru jedzie się zwykłą drogą dwujezdniową, dopiero potem zaczyna się autostrada, jednak o bardzo kiepskiej nawierzchni.... Mijamy 3 bramki poboru opłat, na każdej wręczam osobie w budce po 1 euro co w zupełności ich zadowala :wink: :lol: bo puszczają nas dalej. Za odbiciem do Skopje trwają jakieś roboty, przebudowa drogi. Tuż przed granicą zatrzymuję się nieopodal jakichś koparek :wink: , wyciągamy tę nieszczęsną tablicę, sznurek i zaczynamy wiązanie. Da się ją porządnie oprzeć na śrubkach, wystarczy tylko mocno przywiązać i będzie ok. Podchodzi do nas jakiś zaciekawiony robotnik, widząc nasze działania wyciąga z kieszeni kawałek drutu i elegancko jeszcze dodatkowo przywiązuje numer do zderzaka. Ucina sobie też z nami krótką pogawędkę, skąd, jak daleko, jak to się stało..... sympatyczny człowiek :D .

Tę granicę pokonaliśmy bez żadnego problemu, sznurki i druty na zderzaku nie rzucają się nawet tak bardzo w oczy :roll: . Początkowy odcinek drogi w Serbii też nie jest autostradą, lecz drogą dla pojazdów samochodowych. Tu będziemy musieli już zatrzymać się i wymienić pieniądze by mieć na kupno benzyny i opłaty autostradowe. Wybieram do tego celu miasteczko Vranje, zajeżdżamy tam i parkuję z niemałym trudem. W kantorze wymieniam 80 euro a na pobliskim targu robimy sobie jeszcze zakupy, papryka, ogórki, arbuzy, winogrona :D , tanie i pyszne :D .
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 07.02.2011 21:36

Popatrz! Dziesięć euro i już umiesz przywiązać tablicę rejestracyjną. :lol:
Ale nie masz świadectwa ukończenia kursu... ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 07.02.2011 21:37

Niespiesznie jedziemy sobie do Belgradu, upał jest okropny 8O . Płatne odcinki autostrady są dwa, Leskovac - Nisz i Nisz - Belgrad. W stosunku do 2006 gdy jechaliśmy do Macedonii, autostrada znacznie potaniała..... wtedy zapłaciłem 19 euro, teraz w przeliczeniu, niecałe 10 :roll: . Stolica Serbii wita nas....popołudniowym korkiem..... pluję sobie w brodę, że nie pojechaliśmy obwodnicą autostradową, ale nie wiedziałem ze coś takiego w międzyczasie powstało i przegapiłem zjazd. Aaaa nie napisałem że w międzyczasie nastąpiła zmiana planów :D , zamiast kierować się znaną drogą na Nowy Sad, Srbobran i Sombor, postanowiliśmy, że pojedziemy inaczej. Zatem nie skręcamy z autostrady na zwykła drogę, ale kontynuujemy jazdę nią w kierunku Sid ( tu kolejny potężny korek z powodu remontu :evil: , zrobiło się już całkiem ciemno...) i granicy z Chorwacją :idea: :D . Tak naprawdę wpadłem na ten pomysł pamiętając trasę pitera83pl :papa: który wybrał ją jadąc do Macedonii i chciał uniknąć korków na granicy SRB/H :D .

My jednak nieco tę trasę modyfikujemy....skręcam zjazdem na Kuzmin (niespełna 3 euro opłaty za ten odcinek) i kierujemy się na przejście z Chorwacją Sid/Tovarnik. Jest już późno, dochodzi chyba 22 a my jeszcze musimy wydać resztę dinarów na benzynę... na szczęście w Sid jest jedna otwarta stacja z bezołowiową 95 :D , na tej, na którą pierwszą pojechaliśmy, takiego paliwa podobno nie było 8O .

Zajeżdżamy na prawie puste o tej porze przejście. Specjalnie wybraliśmy taki wariant podróży by wjechać do Chorwacji a potem na Węgry i uniknąć przekraczania granicy SRB/H :evil: , pamiętając ile czasu tam straciliśmy i jak w dwóch poprzednich latach zostaliśmy tam przez Węgrów "przetrzepani" :evil: . Ciekawiło nas też, jak zachowają się wobec nas Chorwaci......gdy tylko zobaczyli obcą rejestrację kazali zjechać na bok..... :? . Dwoje pograniczników szybciutko zawołało jeszcze dwie dziewczyny, najwyraźniej będące na praktyce :wink: by patrzyły i uczyły się jak "trzepie się" Polaków. No i troszkę nas przetrzepali, kazali otworzyć bagażnik, box, pogrzebali trochę w rzeczach szukając oczywiście alkoholu. W miarę upływu czasu, wydawali się być coraz bardziej zaskoczeni, że my NAPRAWDĘ nic nie wieziemy :lol: . Całość kontroli była jednak w zupełnie innym charakterze nie w przypadku Węgrów i odbywała się w bardzo sympatycznej atmosferze :D . Najbardziej zainteresował ich futerał ze statywem :D pytali czy to czasem nie pistolet :lol: oraz ciężka torba z narzędziami. Gdy jako pierwsze wyciągnąłem młotek :wink: zrezygnowali z dalszych poszukiwań :lol: . Potem porozmawialiśmy trochę, bardzo im się podobały moje próby językowe... w końcu jakieś tam minimalne obycie z chorwackim mam :D . Opowiadałem ile to razy i gdzie już byliśmy w Chorwacji, na jakie góry weszliśmy :D i że tym razem byliśmy jednak w Grecji. Na odjezdne musieliśmy obiecać, że za rok znów przyjedziemy do ich kraju, do Chorwacji......

Prawie pustymi drogami przez Vukovar jedziemy do Osijeka. Już wcześniej stwierdziliśmy, że prześpimy się dokładnie w tym miejscu co 3 tygodnie temu, za Osijekiem a przed Bilje, przy starorzeczu Drawy. Na miejscu, przy ulach :wink: jesteśmy już po 23 ale jeszcze gotujemy sobie coś ciepłego do zjedzenia. Tym razem nie jest tak ciepło jak poprzednio, ale świecący, okrągły księżyc oświetla okolicę sprawiając że jest całkiem jasno. Zasypiamy zmęczeni, kółko naszej podróży właśnie się zamknęło.....

Następny dzień to tylko podróż do domu. Przy ładnej wrześniowej pogodzie, wspomnieniach tych niełatwych, ale dających tak dużo doświadczeń i wrażeń dni, bez utrudnień, Nie sądziłem że uda się nam zajechać w 2 dni, ale się udało. Analogiczną trasą jak poprzednio, przez Mohacz, Szekesfehervar, Gyor, Bratysławę, Uherske Hradiste, Prerov, Olomouc, Bruntal i Nysę, z objazdem do Grodkowa, docieramy około 22 do Brzegu. Wrześniowe wakacje 2010, nieco wcześniej niż planowaliśmy, zakończone.

Mapka trasy pokonanej w te 2 dni

Obrazek

c.d. już nie n. :roll:


Dziękujemy WSZYSTKIM naszym Czytelnikom, tym ujawnionym i tym nieujawnionym, za towarzystwo w naszej podróży, dziękujemy za komentarze.

Dzięki tej relacji przeżyliśmy tę podróż na nowo. To fajne uczucie tak sobie przypominać zdarzenia, oglądać zdjęcia.....
I między innymi dlatego najprawdopodobniej zdecydujemy się by powrócić pamięcią do sierpnia 2010 i 2 tygodni spędzonych w Rumunii. Kiedy uda się zacząć i jak szybko skończyć.... czas pokaże :D

Pozdrawiamy
Małgosia i Paweł
:papa:

PS Niniejszym popełniłem post 2000 8O :D
Ostatnio edytowano 21.02.2012 11:45 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 07.02.2011 21:49

kulka53 napisał(a):Następny dzień to tylko podróż do domu.

Aż się wierzyć nie chce.
Ot, tak, po prostu - wróciliście? 8O

Ale to nic. Miło było i w ogóle. Fajnie :D
babeczka
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 40
Dołączył(a): 14.10.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) babeczka » 07.02.2011 21:53

Gratuluję :D
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18304
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 07.02.2011 22:08

Gratulacje Pawle :!: :!: :!: :D

Post Nr 2000 8) ale przed wszystkim - wspaniale opisanej , udokumentowanej zdjęciami bardzo ciekawej podróży .

Fajnie się z Wami jechalo w tę podróż :D


Dziękuję i pozdrawiam
Piotr
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 07.02.2011 23:02

Franz napisał(a):Popatrz! Dziesięć euro i już umiesz przywiązać tablicę rejestracyjną. :lol:
Ale nie masz świadectwa ukończenia kursu... ;)

Pozdrawiam,
Wojtek

... to doprawdy okazja ! 8O

:D :D :D


weldon napisał(a):
kulka53 napisał(a):Następny dzień to tylko podróż do domu.

Aż się wierzyć nie chce.
Ot, tak, po prostu - wróciliście? 8O

No właśnie ... też mnie zaskoczył koniec !

Zobaczyłem zupełnie inną Grecję, często inną niż sam poznałem.
Ta Wasza , to taka bardziej "private", oddalona od "hitowych" szlaków.

Szkoda ... że już nie "kulkujemy" się dalej !

No ale wszystko się kończy ... między innymi po to, by nowe mogło się rozpocząć.

Pozdrawiamy Was serdecznie !
piter83pl
Cromaniak
Posty: 651
Dołączył(a): 16.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piter83pl » 07.02.2011 23:43

Ja również bardzo dziękuję za ciekawą relację. Fajnie się czyta relacje kogoś kto tak ciekawie spędza czas i umie to przekazać.

Miło mi, że skorzystałeś z tego wariantu przejazdu - mnie nigdy nie trzepali na tej granicy. Wydaje mi się, że oszczędza się troszkę czasu, poza tym jazda autostradą na której ruch praktycznie nie istnieje, jest dużo bardziej przyjemny niż podróż w tłumie Turków z pseudoksenonami i przeładowanymi autami. Miejmy nadzieje, że oni nie wybiorą tego wariantu w najbliższym czasie.

Pozdrawiam
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 08.02.2011 00:24

Yyy.... mmmm.... co to ja chciałem powiedzieć?..
Że wracałem w czerwcu zesżłego roku (tak jak wcześniej z Grecji, Turcji, czy Bułgarii) tradycyjnie najkrótszą drogą z Serbii na Węgry i w ogóle mnie nie trzepali?
Czy, że... wracałem w listopadzie zeszłego roku z Mostaru, zwiedzając jeszcze rano Pocitelj i zmieściłem się w jednym dniu?..

A nie! Już wiem. :P

Chciałem podziękować za Piękną Podróż! 8)

Pozdrawiam,
Wojtek
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 08.02.2011 08:52

Ostatnia mapka trasy...i czas planować nową!
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 08.02.2011 09:13

Dziękujemy Wam za miłe słowa :D

weldon napisał(a):Ot, tak, po prostu - wróciliście? 8O

Prawda? Mała odmiana czasem też jest potrzebna :D :wink:

babeczka napisał(a):Gratuluję :D

Dziękuję babeczko :D
Miło mi, że ujawniłaś się w naszej relacji :D :cool:

mariusz-w napisał(a):Zobaczyłem zupełnie inną Grecję, często inną niż sam poznałem.

Każdy zobaczy ją nieco inaczej.... to wielki, atrakcyjny i różnorodny kraj i wiadomo że oprócz "hitów", które niewątpliwie trzeba zaliczyć, każdy trafi w trochę inne miejsca :roll: , lub te znane pokaże na swój sposób.

mariusz-w napisał(a):Szkoda ... że już nie "kulkujemy" się dalej !

No ale wszystko się kończy ... między innymi po to, by nowe mogło się rozpocząć.

Nowe podróże mamy nadzieję wciąż przed nami, a w tym wątku w najbliższym czasie.....Rumunia 2010 :D

piter83pl napisał(a):podróż w tłumie Turków z pseudoksenonami i przeładowanymi autami.


No fakt, w tym tłumie jechaliśmy w 2008 do Bułgarii, wesoło nie było :roll:
Z tym że tylko od Belgradu, wcześniej jechaliśmy bocznymi drogami i mało znanym przejściem Hercegszanto/Backi breg od Węgier. Jazda autostradą węgierską jest nam po prostu nie po drodze.....
No ale jadąc we wrześniu, nie widzieliśmy ani jednego Turka 8O :D , na pewno jest łatwiej. A i jadąc właśnie od Sid, Belgrad można już ominąć .

Franz napisał(a):w ogóle mnie nie trzepali

No bo oni na tych 2 przejściach, autostradowym i tym położonym obok na zwykłej drodze chyba nie mają takiego zwyczaju :roll: . Jakoś nigdy nie rzucił mi się w oczy opis takiego procederu, lub fakt by ktoś szczególnie na to narzekał.
A my mieliśmy już tak dość tej granicy i tego bocznego na niej przejścia, że spróbowaliśmy ulżyć sobie w cierpieniach jadąc przez Chorwację.... i w sumie się udało :D

Franz napisał(a):wracałem w listopadzie zeszłego roku z Mostaru, zwiedzając jeszcze rano Pocitelj i zmieściłem się w jednym dniu?

W 2005, końcem września wracaliśmy z czarnogórskiego wybrzeża po drodze zwiedzając Medjugorje i Mostar co zajęło nam około 4-5 godzin. Zapędziliśmy się na początku w takie czarnogórskie bezdroża i pustkowia, że po w sumie 21 godzinach podróży (od 4 rano do 1 w nocy) dojechaliśmy gdzieś pod Sopron...... :roll:

Jacek S napisał(a):Ostatnia mapka trasy...i czas planować nową!


To prawda, wciąż zastanawiamy się jaki cel obrać na ten rok (oczywiście jeżeli się uda wyjechać jak do tej pory dwukrotnie), wrześniowa Grecja jest już właściwie "pewniakiem" :roll: :cool: .
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 08.02.2011 09:23

Na zakończenie krótkie podsumowanie:

W ciągu 22 dni podróży przejechaliśmy około 6000 km

Koszt tego wyjazdu to około 3300 zł, w tym:

paliwo - ok. 2000 zł (prawie połowa to grecka benzyna po 6zł/l)
noclegi - 0 zł :D
jedzenie - ok. 500 zł
prom na Skiros - ok. 400 zł
inne (pamiątki, bilety wstępu, owoce) - ok. 400 zł

Dodatkowy koszt, naprawa uszkodzonej po wypadku Skody - 600 zł :(
Wymiana pozdzieranych opon, i tak konieczna - 540 zł

Zakupiony przed wyjazdem box jako dodatkowy bagażnik sprawdził się znakomicie, chociaż jakby był większy, pewnie nic by się nie stało :wink: . Gorzej z komfortem jazdy.... no ale jakoś musieliśmy to przeżyć. Samochodowa lodówka również okazała się strzałem w "10" , dzięki niej bez problemu i kłopotów przechowaliśmy nasze zabrane z domu zapasy.

Zobaczyliśmy wiele pięknych miejsc, kilka okazało się pewnym rozczarowaniem :roll: , przekonaliśmy się że i do Grecji można dojechać i objechać ją małym samochodem bez klimatyzacji :wink: :D . Kraj ten okazał się na tyle atrakcyjny, że na pewno pojedziemy tam mam nadzieję jeszcze nie raz :idea: . Najbardziej podobała się nam chyba Lefkada i wąwóz Vikos, niezwykłym przeżyciem było też zetknięcie się ze starożytnością..... :roll:

Albania natomiast... cóż, na razie drugi raz się tam nie wybierzemy. To co przewodnikowe, mniej więcej widzieliśmy. Na całą resztę zdecydowanie potrzeba innego samochodu :roll: , albo wieeelu lat poprawy infrastruktury drogowej....Tu zdecydowanymi turystycznymi hitami były Berat i Butrint, bardzo podobały się nam puste wrześniowe plaże i brak tłumów w miejscach turystycznych. Nieco rozczarowała nas Kruja, choć i tam warto zaglądnąć, bo gdzie indziej trudno zakupić jakieś pamiątki :cool:

:papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 08.02.2011 11:01

Witam.

Dzięki za podróż! :)
Być może z małej części skorzystamy w tym roku.


Koszty robią wrażenie... zapytam tylko o jedzenie. Te 500 złotych to wydaliście na miejscu, czy są to łaczne koszty razem z zapasami zabranymi z domu do lodówki?

Pozdrawiam
Mariusz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 08.02.2011 11:21

Interseal napisał(a):Być może z małej części skorzystamy w tym roku.

Ciekawy jestem z której :roll: :cool:
Interseal napisał(a):Te 500 złotych to wydaliście na miejscu, czy są to łaczne koszty razem z zapasami zabranymi z domu do lodówki?

To są całkowite koszty wyżywienia które są równe kosztom wyżywienia zabranego z domu :wink: :D
Podczas wyjazdu kupowaliśmy wyłącznie owoce i warzywa i ich koszt jest wliczony w pozycji "inne" .
Ale wiadomo, nas było tylko dwoje.....

Pozdrawiam
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Małe i duże bałkańskie podróże :-) - strona 112
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone