napisał(a) Dziadek Maciek » 08.04.2007 20:22
Święta, ale program Makłowicza oglądałem.
W winiarni Matuśko, o kórej wspominał, byłem, wina i rakiję kupiłem.
Dinagć, Postup i zwyłe stołowe, firmowe Matusko. Wszystkie lezakują w piwniczce, rakija to już tylko wspomnienia.

Szefowa piwnicy win i moją żoną
takie małe zapasy, byłoby co degustować
dodatkowe wyroby
Ostrygi z hodowli "Makłowicza" tez jedliśmy, pycha
stoisko w Malim Stonie, wybór spory, ceny wspaniałe
juz otwarte (nie miałem odpowiedniego noża, był więc kłopot), teraz troszkę limonki i do ust.....wspaniałe
nareszcie nadszedł moment degustacji
Na koniec fragment muru, o którym wspominał Makłowicz
Nie wiedziałem gdzie w tym roku jechać, ale po tym programie nabieram chęci ponownego odwiedzenia omawianych rejonów.