napisał(a) gratkorn » 08.09.2005 09:36
Cześć dziewczynki ! Nikt mnie wczoraj nie dobił i .... szkoda ! Bo wcale nie jest lepiej. Katar mam taki, że nawet przez telefon nikt nie chce ze mną rozmawiać (i dobrze), urlop muszę zostawić na przerwę świąteczną (zamykamy firmę między świętami a Nowym Rokiem) a L-4 na katar nie biorę. Jakoś dobrne do końca dnia i aby jeszcze jutro jakoś przeżyć ....
Mały zdrowy, zadowolony, do przedszkola chodzi chętnie.
Mecz przespałam, wszystko przespałam w zasadzie. Dzisiaj muszę tylko coś upichcić, bo drugi dzień z "suchą karmą" wywoła bunt w rodzinie. I spać.
Apropos seriali ; jakoś nigdy nie załapałam się na te brazylijskie - ale muszę się przyznać, że jak jeszcze nie było Mikołaja na świecie, a zaczęła się u nas "Moda na sukces" to chyba przez rok moje życie było podporządkowane godzinom emisji tego tasiemca. Po roku tej niekończącej się historii mąż skutecznie wybił mi to z głowy, chociaż nie do końca

- jak akurat telewizor jest włączony to oglądam a i w Austrii w telewizji publicznej również pokazują ten film, tylko, że Austryjacy są jakieś 1000 (słownie: jeden tysiąc) odcinków do przodu (a Ridż ciągle młody !!!)
A dzisiaj powtórka "Oficera" na dwójce. Ten film mi się podobał - niestety ostatniego odcinka nie oglądałam - bo byłam w Chorwacji .
Dru, jak Twoje "kopytko" ?