luźne pogawędki o wszystkim

Bok /zdravo/vozdra/terve ...
Kako je dobro ....
Anetka - oczywiście trzymam kciuki !
Słoneczko pięknie świeci, ja oczywiscie vredna ale czuwam
Ugodan dan !!!!

drusilla napisał(a):Anetka - oczywiście trzymam kciuki !

Anetka - oczywiście też trzymam. A Ty się trzymaj!!!

drusilla napisał(a):Słoneczko pięknie świeci, ja oczywiscie vredna ale czuwam

Ano świeci pięknie. Ja już jak co dzień (z wyjątkiem łyk-endu) powitałam słoneczko o 6:15. Oj!!! Strrrasznie rano!!!

Skojarzyło mi się coś z tym czuwaniem...
My, Mačke powinniśmy znać taki zwrot... po chorwacku

ČUVAJ SE PSA!!!

Pozdrav svima!
Jola

Jolanta Michno napisał(a):

krakuscity napisał(a):Ale tu nikogo nie ma, śpią czy co?

Zresztą nie ma się co dziwić skoro widziałem jedną panią na forum przed drugą w nocy.

A co Pan robił na forum przed drugą w nocy???

Czekałem też na kolejny odcinek.....ale pewnie były "doraźne sprawy" .


Pozdrawiam

krakuscity napisał(a):Czekałem też na kolejny odcinek.....ale pewnie były "doraźne sprawy" .

Też??? A kto jeszcze czekał???
O ile pamiętam był sygnał, że odcinka raczej nie będzie.
A "doraźne sprawy"... cóż... każdy ma.

Kako je dobro...

Pozdrav
Jola

Ja też się melduję na odprawie!
Sasanko, życzę rzucenia na kolana przyszłego pracodawcy!!!!

W firmie zaczyna się ruch (nareszcie!), więc i pracy znacznie więcej. Oby to szło w parze z kasą, bo krucho sie zrobiło
A wracając do tematu wschodnich sypialni, to ja jestem wredną (przez W) mamą i mam zamiar taki pokój przeznaczyc dla Kapiszonka, który wygląda jak ja, ale ma charakter taty i w związku z tym ooolbrzymie problemy ze wstawianiem (oojjjj, jak go poduszka co rano atakuje a kołdra dusi to poprostu szok! ). A tak, słonko zrobi całą robotę za mnie...
No, to teraz wracam do pracy. No, chyba, ze paszczaki coś dopisali to jeszcze chwilkę poleniuchuję...
Udanego dnia!
Aneta

Miłej pracy wszystkim pracującym i ugodan dan svima!
Moniiiiiii widzę Cię Gdzie byłaś jak Cię nie było??

Bry ! Bo ja taka Vredna jestem. Wczoraj nie było mnie w pracy bo mały po dwóch dniach w przedszolu dostał gorączki, ele nic mu nie jest, dzisiaj poszedł, czasu nie mam bo dziś urodziny szefa i urwanie głowy, tak więc poczytam i napiszę coś dopiero jutro. Pa.

Pozdrowienia dla wszystkich, i przepraszam, że tak krótko ale dzisiaj tu kolejki gości. Odmeldowuję się do jutra.

No to ...vidimo se sutra !
Szefo świętuje urodziny ? A my nawet nie wiemy kiedy nasza szefica ma Ona się nie przyznaje a my nie pytamy

Hejka,

dzieki za trzymanie wszystkiego .....jutro gdzie indziej znowu i pewnie mala przerwa..... i trzeba bedzie szukac dalej....
zestresowana jestem, mam do siebie pretensje bo moglo pojsc lepiej ....bylo "od dzien dobry" po angielsku i niby bylo ok ale sie zamotalam troche .... to niestety loteria i kwestia co sie spodoba komus .....

ufffff....... odreagowuje na klawiaturze , chyle glowe z pokora i ide dalej przez zycie )))

Joluś .... jak bedzie po chorwacku "ryba w smietanie" "piersi indycze z kapusta i feta" ?????


Sasaneczka

Przeczytałam Mariję autorstwa Volumena i ... nic w tamtym watku nie napisze, bo czuję, że nie wypada. Zakłuło w sercu i szklą mi się oczy... Ojjj, wredne bywa to życie. dla młodych, starych, dla dzieci. A może to tylko ja tak reaguję, bo w końcu płacz na filmie przyrodniczym czy też "Mój brat niedźwiedź" nie jest mi obce...
Sentymentalnie żegnam do jutra TWA
A.

PS. Volumen. Dziękuję.

Jak mam chwilke to wy gdzies w terenie!ja zaraz do pracy...cholera!ja tyram a wy tu gadu gadu,,,i co z tym zrobic?u mnie w interesie zaczyna sie ruch..ale marudze co?ale mi ZAL!Pozdrawiam mocniusio....zła Kama

Kamuuuuś !!!!!!!!!!!!!Ja nie w terenie tylko w wyrku - schody mnie zaatakowały i złamały najprawdopodobniej co nie bądź
Humor mam skopany doszczętnie , jestem zła jak diabli i nic mi chyba nie jest w stanie poprawić fatalnego samopoczucia
Anetko - "Mariję" też czytałam - przejmujące i baaaardzo smutne. Raczej nie zanosi sie na happy end Ale nie wszystko może zawsze kończyć się szczęśliwie - bohaterowie żyją w bardzo okrutnych czasach. Chociaż ...moze to dzieciątko doczeka lepszych czasów ...

Ja też ryczę na bajkach "Moj brat niedźwiedź", "Król lew" - dosłownie płaczę jak bóbr Na romantycznych komediach też . Zdecydowanie wolę płakać ze wzruszenia jak coś się kończy szczęśliwie
pozdrawiam bardzo serdecznie
bardzo wkurzony wampiórek

Ja troszke w innym kontekscie ....
Marija ciekawe opowiadanko i na pewno rozwinie sie dalej, zamykam oczy i troszke scena taka jak w tym filmie z Linda o Balkanach ...jak to bylo "operacja Samum" ....moze mi sie cos myli ale tam tez byla chatka w zimie, tez strzelali i tez byla kobieta tyle ze tam Polacy ratowali ... ot takie skojarzenie mam po lekturze

Mnie przez pol roku chyba tylko Pregi ruszyly ..... piekny i zyciowy film, z dobra rola Zebrowskiego, mamy do tego podobne rodzinne doswiadczenia, ten film powinni pokazywc kazdemu rodzicowi ...

A jaki film Was ostatnio wzruszył?

"Demony wojny według Goi" , fajny film , ale zabrakło mu charakteru jak w Psach . Dobrze pokazana panika i strach w obliczu zagrożenia , ale wszyscy byli poliglotami
ps.to do tego samuma Volumenka

a mi się spodobał Zmróż oczy , ale nie powien czemu ....

Tak generalnie to często ryczę na filmach.Bajki,romanse ...z happy endem wszystko
A ostatnio wybrałam się do kina na "Karola...."
Płakać mi się chciało w sumie od początku filmu a końcówka mnie rozrzewniła do tego stopnia że ryczałam jeszcze w drodze do domu i w domu. Mąż się ze mnie śmiał <jak zwykle>, ludzie patrzyli trszkę dziwnie ale nie mogłam sie opanować.Dobrze że do kina mam bliziutko Ta końcówka jak pokazali prawdziwego Papieża i fragment przemówienia do zgromadzonych na Placu Św. Piotra dosłownie mnie wcisneła w fotel .Patrzyłam a łzy mi płynęły strumyczkiem. Byłam z mamą - taka sama reakcja Cudny film . Długo się zbierałam żeby go obejrzeć . Z wielu powodów. Załapałam sie na ostatni seans i całe szczęście. Było warto .



A jeśli chodzi o filmy wojenne - nie przepadam . Ale ...uwielbiam film "Za linią wroga" . O wojnie w Bośni. Fantastyczny