luźne pogawędki o wszystkim

Ja mam dwa dyżurne filmy Czekoladę i Miasto Aniołów. Rewelacyjna atmosfera i muzyka. Szczególnie gdy czekasz na upadek anioła i słyszysz jak modlą się po polsku Zdrowaś Mario... Ciarki mi przeszły.
Kapiszon sprawił, że wypadliśmy mocno z obiegu kinowego. Ostatnio wypozyczyliśmy Troję i uznaliśmy, że jak za super nowość to płącimy za nią b. tanio, bo 3,50 zł za 3 dni... Tylko.... kiedy ona była w kinach.

Jak nie mogę zasnąć to biorę Obcego. 3 minuty i śpię
A jak już ze mną fatalnie to włączam początek Shreka i słucham tekstu "No to se jeszcze posiedzi" i sru... wycieramy bajeczką królewskie policzki!


Druuuu! A co z Tobą i schodami? Chyba żartujesz o tym połamaniu, co?

a ja sobie juz "popracowalam " ..... maly dostal temperatury i kicha srednio 3 razy na 4 minuty
"nachodzil" sie juz do przedszkola ....
Monika ....standard u nas wrocil .... Twoj widze juz tez po dwoch dniach ....niestety to tak moze byc ....my to przerabiamy juz 3 lata z przerwami
Pozdrowionka dzis w ciezkim nastroju ...

Cześć wszystkim. Mikołaj już OK, za to ja się nadaje pod kołderkę, gardło boli, kicham, głowa boli (i nie po urodzinach szefa ). Okropność. Mikołaja sami załatwiliśmy w sobotę nad wodą, tak więc w przedszkolu się nie zaraził, ale mała to pociecha.

Czytam sobie po kolei wasze posty. Drusi co się stało Spadłaś z wysokości Napisz chociaż krótki list ....

Apropos filmów, oglądałyście nowości, tzn. Anioła Stróża i Magdę M Anioł spodobał mi się od razu (lekki łatwy i przyjemny - nie obciąża mózgownicy - co jest atutem na zakończenie dnia), za to Magda mnie nie porwała, ale zapewne się rozkręci.

Rozczarował mnie natomiast wielce Szymon Majewski (którego jestem fanką). Program - moim zdaniem - okropny, krzykliwa i tandetna dekoracja, goście zaproszeni nie wiadomo po co, tylko Arkadiusz Jakubik był świetny, no i muchozol mi się podobał.

Anetko od Jacka, zapodaj no jakieś "lekarstwo" na moje gardło, mogę się nawet wirtualnie opić - byleby przestało boleć.

Idę poczytać zaległości - ciekawa jestem zawodowca, paszczaków i Wioli. Dotrę także do Maryji, podpowiedzcie, co jeszcze muszę przeczytać z ważniejszych rzeczy - bo to przeczytania mam jakieś 500 postów - a tego w życiu nie przerobię.

Witam Bazyla, czy byłeś w Lądku i czy jest jakaś relacja ? - bo ja zaległości mam.

aneta_jacek napisał(a):Joluś .... jak bedzie po chorwacku "ryba w smietanie" "piersi indycze z kapusta i feta" ?????

Anetka!
Więc tak... riba u vrhnju - ryba w śmietanie,
pureća prsa s kupusom i s fetom - piersi indycze z kapustą i fetą.

Musi to być pychota!!!

Pozdrav svima!
Jola

Dru!!! Co z Twoim palcem???

Jolanta Michno napisał(a):Dru!!! Co z Twoim palcem???

Cześć Paniom.

Najpierw Meeg teraz Drusilla - gdzie te palce dziewczyny wkładacie?


Pozdrawiam

Witam wszystkich< w bardzo ponurym nastroju>
Kako je dobro....
Nie wkładałam nigdzie palca !!!!! Szłam po schodach i tak niefortunnie strzeliłam że troche pękł Nie mam pojęcia jakim cudem chyba pech wrodzony
Moni - wracaj do zdrowia Udało się przyjęcie szefa ?
Anetko - głowa do góry - dzieci w przedszkolach chorują non stop - znam to
pozdrav
Poczytam co od wczorajszego wieczora przegapiłam - nie miałam nastroju na nic - ewntualnie sport ekstremalny < skoczenie z mostu >

Dzięki za życzenia i Tobie też powrotu do zdrowia - jesteś w gipsie ?
Nie uwierzycie - dzisiaj drugi dzień przyjęcia na sali konferencyjnej.

Nie mam siły pisać, coraz gorzej ze mną, chyba mam gorączkę. Paa

Na palec u nogi nie zakłada się gipsu - musi tylko być nieruchomy i podobno sam się szybko zrośnie. Oby ! Kuruj się !!!! Najlepiej w domu
Paaaa
A ja siedzę w pracy z jedną nogą pod biurkiem a drugą na krześle
Widok ciekawy buuaaahahahahaaaaa

Maly kicha , prycha ..... moze do jutra albo pojutrza przejdzie ......

ja wrocilam z kolejnego "interview for a job" .... niestety moja znajomosc Chorwacji Chinczykom na nic ) ....
moje niemieckie nazwisko okazalo sie nie-do-wymowienia dla Nacji Wschodniej .....jedyne co mielismy wspolnego z potencjalnym szefem to kolor wlosow

niedlugo napisze opowiadanko "szukanie pracy w wielkim miescie" .....o seksie na razie nie mam co pisac chyba ze cos zmysle

Bazyl nie odpisal mi na gadu wiec ma kreche ... a taki fajny kupel kiedys byl ...... no ale moze trafila mi sie Kobieta przed kompem

Druuu ...... trzymaj sie i aby do przodu
Moniko ... cholinex + tatum verde psikane do gardla + misktura z miodu z sokiem z cytryny .....jak to nie pomoze to mozna plukac roztworem soli ( lyzka soli na 3/4 wody letniej ) z kilkoma kroplami gliceryny i kilkoma jodyny + dodac w ostatniej chwili pare kropelek wody utlenionej ( to pieknie zagoi zaczerwieniania - sprawdzone , przepis od pediatry adriana)

Jolu ......dzieki za slowa chorwackie, zaraz poprosze o reszte dan ktore wpisuje na sasaneczka ku porzytkowi calej chorwatomaniackiej braci......

no ...... reszta pozniej

Jolu ..... za pamieci prosze jeszcze o
"ziemniaki pieczone z iolami"
"cukinia panierowana"
"pasta z serem i papryką"

Wszystkie przepisy na te dania do wgladu i druku niebawem

Dru , a mojemu mężusiowi na pęknięty duży palec u nogi założyli bucik gipsowy aż za kostkę i to na długo !.

Wodą z solą płukałam już w nocy i nic, ale najadłam się przeciwbólowych to chociaż kości mnie nie bolą. Z za ściany proponują mi różne produkty na moją przypadłość ale ja twarda będę i się na ichnie receptury (prowadzące prosto na izbę ...) nie skuszę

Żyć się nie chce, a psik

gratkorn napisał(a):Wodą z solą płukałam już w nocy i nic, ale najadłam się przeciwbólowych to chociaż kości mnie nie bolą. Z za ściany proponują mi różne produkty na moją przypadłość ale ja twarda będę i się na ichnie receptury (prowadzące prosto na izbę ...) nie skuszę

Żyć się nie chce, a psik

To nie woda z sola !! Sol tylko powiedzchownie "sciana" a tak naprawde sama podraznia , jodyna + lyzka gliceryny musi byc... woda utleniona po to zeby zdyzenfewykowac ... leczylismy tym smerfa z anginy z czopkami choc w towarzystwie naturalnie antybiotyku to bylo.

A tak naprawde to i tak bedziesz sie zle czula kilka dni .....nie ma rady

Słuchając opowieści przedszkolno-chorobowych stwierdzam, ze niania ma u nas dożywotnią posadę. Nie wyślę Kapiszona do żadnego żłobka ani przedszkola!....

OK, żarty na bok!
współczuję choróbska, złamanego palca (miałam to samo, jak przechodząc przez pokój nie zauważyłam łózka i grzmotnęłam tym najmniejszym z całym impetem), czasu poświęconego na interview z chinolkami.
Jutro będzie lepiej.
Ja tam zaczynam czytac o polo, bo jade 18 września na mecz polo gdzieś pod warszawkę. Ale będzie ubaw

gratkorn napisał(a):Dru , a mojemu mężusiowi na pęknięty duży palec u nogi założyli bucik gipsowy aż za kostkę i to na długo !.

A mnie strzelił ten obok dużego - powiedzieli ze gipsu nie dają na to<uffffffffff>
Ciężko zauważyć te schody

gratkorn napisał(a):Żyć się nie chce, a psik

A mi też nie buuuuuuuuuuuuuuu