Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Bałkańska pętla

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
mariusz_77
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2345
Dołączył(a): 26.09.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz_77 » 08.01.2012 17:12

normalne chamstwo... :x współczuję... ja bym mu chyba w emocjach wcale nie zapłacił, w końcu na coś się umawiał i uczciwie by było odciągnąć sobie kwotę o którą musieliście przepłacić. Obyśmy my nie trafili na taakich buraków!
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 08.01.2012 21:20

mariusz-w napisał(a):... aż strach komentować ! :? ... coby "bana" nie dostać ! ;)


Fakt. Też starałeś się ważyć słowa, opisując sytuację.

kulka53 napisał(a):Całe szczęście że udało się Wam coś fajnego znaleźć, a w sumie 15 euro od osoby w sezonie to wcale nie tak dużo.


Jak pisałem wcześniej - na wspomnienie tego zdarzenia do dzisiaj cierpnie mi skóra. Skończyło się dobrze, bo apartmany w Vitarnji nie były jakoś maksymalnie obłożone. W szczycie sezonu pewnie byłby problem.


mariusz_77 napisał(a):ja bym mu chyba w emocjach wcale nie zapłacił, w końcu na coś się umawiał i uczciwie by było odciągnąć sobie kwotę o którą musieliście przepłacić.


Szczerze mówiąc, też mnie to kusiło, zwłaszcza po tej bezczelnej próbie wyłudzenia dodatkowej zapłaty za pół dnia. Jednak dziewczyny (a konkretnie Jola) mnie uspokoiły. Zapłaciłem 140 euro zamiast 150 (symboliczne, ale jednak zwycięstwo ;)).
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 08.01.2012 21:26

Zmarnowany dzień. Dzięki, czescy "przyjaciele" (nie mam nic do Czechów ogólnie, chodzi mi o tych konkretnych właścicieli). Piękny słoneczny dzień spędziliśmy na poszukiwaniu nowej kwatery, pakowaniu się, przewiezieniu rzeczy, rozpakowaniu w nowym apartmanie. Już popołudnie, chyba 15.

Na szczęście w nowej kwaterze przyjęci zostaliśmy jak należy. Powitalna butelka wina w prezencie od właścicielki pozwala się uspokoić. W końcu jeszcze tydzień na Hvarze. Tym razem - na wszelki wypadek - płacimy od razu (właścicielka się trochę dziwi).

Widok z salonu całkiem, całkiem (wprawdzie Jadran nieco zasłaniają pinie, ale morze jest bardzo blisko) - nawet na taras nie trzeba wychodzić ;).
32.1.jpg

Resztę dnia przeznaczamy na ukojenie skołatanych nerwów ;) i zaznajomienie się z naszą nową plażą. Duże, wygodne bloki skalne, dużo cienia rzucanego przez lasek piniowy, jest nieźle. Niemal pusto. I - tu miłe zaskoczenie - ciekawe życie podwodne :).
32.2.jpg

32.3.jpg

32.4.jpg

Plusem jest też grill, można upiec ćevapčići czy ražnjići. Chorwackie smakołyki z widokiem na Jadran, bezcenne.
32.5.jpg
Ostatnio edytowano 04.09.2014 15:16 przez Krzychooo, łącznie edytowano 1 raz
Basiulinek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4400
Dołączył(a): 10.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basiulinek » 08.01.2012 21:30

To juz teraz wiem o co z tymi Czechami chodzilo.... :?
Nie zazdroszcze!

Ale mysle,ze to od ludzi zalezy,a nie od nacji.
My przez pare lat jezdzilismy do "naszej Marii"(Czeszki) do Starego Gradu.
Niestety - zachorowala b.powaznie i juz nie wynajmuje apartamentow.

Dobrze,ze tak na szybko udalo sie Wam cos znalezc!

Czekam - oczywiscie - na ciag dalszy - juz bez tak przykrych niespodzianek.

Oooooooo!!! Juz jest! :):)
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 08.01.2012 21:44

Basiulinek napisał(a):Ale mysle,ze to od ludzi zalezy, a nie od nacji.


Jasna sprawa. Niestety, problem w tym, że takie epizody mogą wpłynąć na postrzeganie całej nacji (zwłaszcza kiedy nie mamy zbyt wielu okazji do spotkań z jej przedstawicielami, by pogląd zweryfikować).

Tak samo jak zresztą z naszym zachowaniem - poprzez jedno chamskie czy głupie zachowanie budujemy obraz Polaków za granicą. Warto o tym pamiętać, zanim zostawimy na plaży puszkę po Żywcu albo co gorsza uciekniemy z knajpy, nie płacąc rachunku (tego typu sytuację opisywał niedawno poljako_poljako w swojej relacji).

Pozdrawiam :)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18316
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 08.01.2012 22:26

Całkowicie się z Tobą zgadzam
Podobnie ma się sprawa z "wyciem do księżyca" przez kilka nocy z rzędu podczas grilowania - w promieniu kilometra wszyscy wiedzieli , że " wiła wianki i rzucała je do faljącej wody ". . .

:roll: :wink:

Najważniejsze to nie dać się 8)
Zmiana miejsca wiązała się z poprawą warunków , więc chyba dobrze się stało . . .

Czekam na to co dalej

Pozdrawiam
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14797
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 08.01.2012 23:07

Bardzo nieprzyjemna przygoda :(
To fakt, że takie wydarzenia mogą wpłynąć na kształtowanie się naszych stereotypów. My tak mamy ze Słoweńcami ;)

Czechów akurat lubię, na razie mam z nimi tylko pozytywne doświadczenia, a często u nich bywamy i nie chciałabym, żeby się to zmieniło :)

Bardzo fajną macie plażę koło nowej kwatery. Półki skalne wyglądają na wygodne. No i jeszcze bogate życie podwodne! :D
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 10.01.2012 01:15

piotrf napisał(a):w promieniu kilometra wszyscy wiedzieli , że " wiła wianki i rzucała je do faljącej wody ". . .


O tak. Ewentualnie niezawodne "Hej sokoły" ;).

Albo - tego wyjątkowo nie znoszę :evil: - pijackie "Tak się bawi, tak się bawi... ŚWI - DNI -CAAA!!!"(oczywiście miasto dowolne). :)

piotrf napisał(a):Zmiana miejsca wiązała się z poprawą warunków , więc chyba dobrze się stało . . .


Zdecydowanie. Szkoda tylko zmarnowanych kilku godzin i sporej dawki stresu.

maslinka napisał(a):Bardzo fajną macie plażę koło nowej kwatery. Półki skalne wyglądają na wygodne. No i jeszcze bogate życie podwodne!


Masz rację. Bardzo lubię takie plaże (choć niektórzy pewnie tego by nawet plażą nie nazwali ;)). Te duże, płaskie, pozbawione ostrych elementów bloki skalne są bardzo wygodne.

Pozdrawiam!
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 10.01.2012 02:34

Niedawno pisałem o tym, że okoliczności pierwszego spotkania z jakimś miejscem mają ogromne znaczenie w kształtowaniu naszego wyobrażenia na temat danej miejscowości, regionu czy kraju.

Biorąc pod uwagę opisane problemy z apartmanem i to, że pogoda się popsuła i zaczęło nawet leciutko mżyć, Vrboska nie miała szans, by olśnić swym przywoływanym przez wielu urokiem.

To tam się udaliśmy wieczorem poprowadzoną nad samym brzegiem drogą, na której - jak się dowiedzieliśmy od właścicielki - w ostatnich dniach położono nową, równiutką, asfaltową nawierzchnię. No, kawałek jest. Szliśmy około pół godziny.

Potem poszwendaliśmy się po Vrbosce, która sprawiała wrażenie niemal wymarłej. Centrum faktycznie bardzo "klasyczne" - stare budynki z kamienia, zabytkowy kościół, łódki kołyszące się w zatoce...

No właśnie, w zatoce... Problem w tym, że jest ona tak długa i wąska, że wdzierający się w ląd Jadran przypomina tutaj niewielką rzeczkę.
32.6.jpg

Parę fotek dokumentujących tę wizytę. Na szczęście to ostatnie pochmurne chwile na wyspie, przez kolejny dni temperatura systematycznie rosła, aż do 42 stopni w dniu wyjazdu.

Najsłynniejszy zabytek Vrboski to pochodzący z XV wieku kościół (twierdza) św. Marii od Miłosierdzia.
32.7.jpg

Kamiennych murków i domów tu nie brakuje.
32.8.jpg

Ten marynarz zgromadził pokaźną kolekcję rozmaitych eksponatów - od sieci rybackich, poprzez stare narzędzia, po emblematy drużyn sportowych z całego świata. Można wejść i obejrzeć.
32.9.jpg

"Mała Wenecja"? Hmm, proponuję z duuużą rezerwą podejść do tego reklamowego określenia. Pomijając mikroskopijne podobieństwa (Jadran wąski jak kanał, łódki zacumowane prawie przy budynkach), trudno wskazać bardziej różniące się miejscowości. Całkiem inne kategorie wagowe.
32.10.jpg

32.11.jpg

32.12.jpg

Nagle, jakby na jakiś sygnał, ludzi przybywa. No tak, ciągną z apartmanów na kolację do kilku konob w centrum. Ledwo znajdujemy miejsce. Po raz pierwszy zjadam dalmatyńskie danie zwane pašticadą (pieczeń wołowa z kluskami w bardzo smacznym, lekko słodkawym sosie). Polecam.

A potem do domu, już po ciemku. Dzisiaj zamierzamy się położyć nieco wcześniej, bo jutro wstajemy o 6 rano - wybierzemy się na dłuższą wycieczkę. Na 10 godzin opuścimy wyspę Hvar, ale chętnie będziemy na nią zerkać. Z dużej wysokości :).
Ostatnio edytowano 04.09.2014 15:20 przez Krzychooo, łącznie edytowano 1 raz
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 11.01.2012 18:23

DZIEŃ SZÓSTY

Decydując się na pierwszy dłuższy pobyt na wyspie, nieco obawiałem się "utknięcia". Promy są przecież dość drogie, co będzie jeśli wyspa nam się nie spodoba? Z tego właśnie powodu przygotowałem kilka wyjść awaryjnych w postaci planów krótkich wypadów na Riwierę Makarską, do Bośni, do Splitu czy na sąsiednie wyspy. Gdybyśmy się znudzili lawendową wyspą albo pogoda nie sprzyjałaby odkrywaniu zatoczek i plażowaniu, mogłyby się przydać. Przydały się - i dobrze - tylko częściowo. Hvar zdecydowanie mnie nie rozczarował, pogoda poza dwoma częściowo pochmurnymi dniami również dopisała.

Jednak na wyspę Brač musiałem się wybrać. Już na etapie wyboru miejscowości, w której mielibyśmy stacjonować, dodatkowym atutem Jelsy była możliwość szybkiego i taniego dotarcia do Bolu (a także do Splitu).

Tanio? Owszem, ale tylko wtedy, kiedy zdecydujecie się popłynąć z Jadroliniją, która oferuje poranne kursy katamaranem z Jelsy do Splitu (z przystankiem w Bolu) za cenę kilkakrotnie niższą niż statki wycieczkowe. Do Bolu 22kuny, do Splitu 40. Szybki? Owszem, z Jelsy do Bolu katamaran dociera w 20 minut. Na dodatek rozkład jest tak skonstruowany, że wystarczy nam czasu na spacer po Bolu, wejście na Vidovą Gorę oraz zobaczenie słynnej plaży Zlatni Rat, której zdjęcia zdobią co drugi plakat reklamujący Chorwację. To oczywiście niewiele, ale na początek musi wystarczyć - katamaran nie przewozi samochodów, zdani więc będziemy na własne nogi.

Prom wypływa z Jelsy o 7.00 (od poniedziałku do soboty o 6.00), powrotny rejs z Bolu jest o 17.10. Mamy więc prawie 10 godzin na pierwsze spotkanie z Bračem.

Zrywamy się z łóżek o nieludzkiej jak na urlop porze, przed szóstą. Dobrze, że dzisiaj niedziela (patrz rozkład :)). Zmiana apartmanu oznacza nieco dłuższy spacer do centrum Jelsy, gdzie znajduje się przystań. Ciepły poranek i pełne słońce zapowiadają gorący dzień. Ech, piękne są te poranne, dopiero budzące się do życia portowe miasteczka. Spokój, leniwa atmosfera, mający problemy ze snem tubylcy w starszym wieku na ławeczkach w parku i przy kawiarni, turyści krzątający się na jachtach i łódkach cumujących w porcie... Rozstawianie kramów z pamiątkami, parasoli przy restauracjach. Szkoda że jestem śpiochem.

Pod Biokovem fajna chmurka.
32.13.jpg

Z promu - zanim wpędzono nas do środka - udało się zrobić tylko parę fotek. Zostawiamy Jelsę, wrócimy tu późnym południem.
32.14.jpg

Biletów nie rezerwuje się, trzeba je kupić w kasie, która otwiera się około godzinę przed rejsem. Warto kupić bilet powrotny, żeby nie stać dwa razy w kolejce. Wsiadamy do znanej nam już "Karoliny", która letnie noce spędza właśnie w Jelsie. Ze zdjęć z rufy w czasie rejsu nici, obsługa przepędza pasażerów do dużej klimatyzowanej sali z barem, telewizorem i wygodnymi siedzeniami. Prom płynie szybko, dość mocno buja. Nie wiedziałem, że w kilka minut można nabawić się choroby morskiej, ale Kasia wyprowadza mnie z błędu.

Po niespełna 20 minutach jesteśmy w Bolu. Pierwsze wrażenie? Cóż, dla wielu Cromaniaków miasteczko to jest synonimem turystycznego bezguścia, komercji i braku atmosfery. Nie miałem więc wygórowanych oczekiwań. Spodziewałem się molochu, tłumów, krzykliwych naganiaczy, tymczasem... miłe zaskoczenie - miasteczko jest ładne, zadbane i ciche. Po chwili przypominam sobie , że jest 7.30. Pewnie w innych godzinach, kiedy imprezowicze odeśpią już nocne hulanki i swawole, jest nieco inaczej.

"Karolina" już w Bolu. Jak widać, sporo osób tu wsiada, prom płynie teraz do Splitu.
32.15.jpg

Bol widziany z przystani.
32.16.jpg

Widać nasz cel - szczyt Vidova Gora (nie ten na pierwszym planie, Vidova jest bardziej na lewo, widać maszt na szczycie).
32.17.jpg

"Karolina" odpływa do Splitu...
32.18.jpg

...a my plątamy się chwilkę po całkiem ładnym, pustym o tej porze miasteczku.
32.19.jpg

32.20.jpg

32.21.jpg

32.22.jpg

32.23.jpg
Ostatnio edytowano 04.09.2014 15:25 przez Krzychooo, łącznie edytowano 3 razy
Gosia i Marek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 297
Dołączył(a): 16.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Gosia i Marek » 11.01.2012 20:08

My w tym roku tez byliśmy na Vidowej , widoki niezpomniane, juz nie mogę się doczekac Twoich.

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33332
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 11.01.2012 20:57

Krzychooo napisał(a):CZ: Jutro won!
EK: Ale... przecież się umawialiśmy na 9 lub 10 dni.
CZ: No tak, ale jutro przyjeżdża rodzina z Brna.
EK: Ale minęły dopiero 3 dni...
CZ: Duża rodzina. Z dziećmi. Na dwa tygodnie. Z Brnaaa!
EK: Ale gdzie my się mamy teraz podziać?
CZ: (ręką wskazując w stronę Vrboski) Idźcie tam, może znajdziecie.
EK: Ale...
CZ: No przecież mówię, że z Brnaaa!


"Extra"! :evil:
Chyba bym pepika w kiblu utopił! :evil:
Nie od dziś wiadomo jaka jest moja "ulubiona"nacja.... :roll: :twisted:
Jednak o drugie miejsce trwa nieprzerwana rywalizacja między CZ i I.. :evil:

Dobrze,że znaleźliście coś innego,bo całe wakacje w p....przez rodzinę z Brna!
Swoją drogą to wszystkie knedle mieszkają w Brnie? 8O :?

Brna czy Berna? :? :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14797
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 11.01.2012 21:01

Prawda, że Bol to ładne miasteczko? :D Mnie się bardzo podobało. Niestety nie byliśmy na Vidovej... Czekam na Twoje spojrzenie z góry :)
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 11.01.2012 22:46

anakin napisał(a):"Extra"! :evil:
Chyba bym pepika w kiblu utopił! :evil:


Myślałem o tym, ale to starszy facet był... Parę razy rzuciłem mu w twarz "oszustem" i tyle (nawet ostatnio sprawdziłem w tłumaczu google'a - na szczęście w czeskim brzmi i znaczy to samo co u nas. Bałem się, że nie zrozumiał ;)).

anakin napisał(a):Swoją drogą to wszystkie knedle mieszkają w Brnie? 8O :?

Brna czy Berna? :? :wink:


Tak, wszystkie :). To duże miasto, pod względem ilości mieszkańców drugie w Czechach. Na dodatek mają dość blisko nad Jadran. Mają tam u siebie chyba najbrzydszy obiekt spośród wszystkich wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO :roll:. Nie wiem, jak na tej liście się znalazł. A co! Pośmiejmy się z nich, tak w ramach rewanżu ;).
Brno - w Czechach, Berno - w Szwajcarii ;).

maslinka napisał(a):Prawda, że Bol to ładne miasteczko? :D Mnie się bardzo podobało.


Bój się Boga, Maslinko! To siedlisko wakacyjnej komercji i rozpusty?!

Niestety, mnie też się podobało... Mało tego, nawet Zlatni Rat mi się podobał. Przepraszam :oops:.

;)
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 11.01.2012 22:51

Gosia i Marek napisał(a):My w tym roku tez byliśmy na Vidowej , widoki niezpomniane


Fajne fotki. Wjechaliście autem? Bo chyba nie ciągnęliście (nieśliście) dziecięcego wózka szlakiem z Bolu? ;)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Bałkańska pętla - strona 32
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone