Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Bałkańska pętla

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 06.01.2012 15:57

mariusz-w napisał(a):Bardzo mi się ta fotka spodobała ... "piekielnie", że tak się wyrażę ! :)
... ciut ją przyciąłem ... sorry !


Dzięki! :)
Nie krępuj się, przycinaj. Faktycznie, teraz wygląda lepiej.

Pozdrawiam

kulka53 napisał(a):Zwyciężczyni cro-konkursu fotograficznego z roku 2008 bardzo się nie zmieniła


Pamiętałem, że ta fotka kiedyś wygrała konkurs, ale umknęło mi, że to Wasze dzieło ;). Rzeczywiście, trzyma się nieźle :). Widać, że sława dodaje jej sił do życia :).

Pozdrawiam
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4237
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 06.01.2012 22:23

Jestem absolutnie zakochana w Twoich zdjęciach :) Przepiękne zdjęcia, wspaniałe ujęcia.
Uwielbiam górskie widoki, uwielbiam góry choć nie przepadam za wchodzeniem na nie, ot taki ze mnie raczej nizinny stwór :)

Prawdę mówiąc Korcula jest bardzo malownicza, ale jakoś tam nie zanotowałam takich wzniesień...ale też niezbyt dokładnie poznałam wyspę, zamierzam to nadrobić w sierpniu, choć Hvar kusi niemiłosiernie, a raczej Ty nim kusisz :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14779
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 06.01.2012 22:48

Krzychooo, podążam za Tobą po Hvarze :)
Pięknie opisałeś i pokazałeś moją ukochaną Jelsę :D
Widoczki ze św. Mikołaja też niczego sobie.

Czekam na to, co jeszcze pokażesz.
Pozdrav :papa:
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 07.01.2012 21:09

Aldonka napisał(a):Przepiękne zdjęcia, wspaniałe ujęcia.


Dzięki. Cieszę się, że niektórym moje fotki się podobają. Jestem zwykłym amatorem, bez artystycznych ambicji w dziedzinie fotografii :). Nie mam też lustrzanki ;). Ot, fotki do albumu. Są na forum zawodowcy (np. GaR), których zdjęcia są o wiele lepsze. Ale nie powiem - miło mi :).

Co do Korčuli - daj znać po powrocie.

maslinka napisał(a):Pięknie opisałeś i pokazałeś moją ukochaną Jelsę :)
Widoczki ze św. Mikołaja też niczego sobie.


Dzięki. Czytałem wcześniej Twoją relację z Hvaru - pamiętam, że o Jelsie wypowiadałaś się bardzo pochlebnie. Wiem też, że od czasu wizyty na Hvarze wciąż szukasz wyspy, która mogłaby się z nim równać. Jeśli się uda, daj znać :). Wydaje mi się, że mamy dość podobny gust :).

Najlepiej jedź na Vis i napisz szczegółową, ciekawą (jak zawsze) relację :). Kusi mnie ta wyspa.

Pozdrawiam
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 07.01.2012 21:30

Zjeżdżając ze szczytu Sveti Nikola, warto hamować silnikiem, żeby nie przegrzać hamulców - kiedyś mi się to w Chorwacji przytrafiło, od tego czasu wolę dmuchać na zimne. Przed powrotem do Jelsy zatrzymujemy się jeszcze na moment, by pooglądać kwitnącą lawendę. Przy drodze rosną na dziko niewielkie krzaczki, gdzieniegdzie jest ich sporo.

No tak, w niemal idealnym planie tego niestety nie przewidziałem... Obecność trzech - jak się okazało "kwiatolubnych" - dziewcząt powinna być wystarczającą przestrogą, jednak powagi zagrożenia nie doceniłem. Wystarczyło, że zobaczyły te dość urokliwe w sumie krzaczory, by natychmiast obudził się w nich jakiś atawistyczny instynkt i już nie było przebacz. Szaleństwo w ich oczach zdawało się mówić: "muszę to mieć", "bez bukietu stąd się nie ruszę", "zamknij się i tnij". Nawet nożyczki "przypadkiem" się znalazły.

Mówię Wam, pół godziny w plecy. Na dodatek sesji fotograficznej z lawendą zażądały. Jeszcze przy tym krzaczku, jeszcze między tymi dwoma, jeszcze pionowo. Uff...

31.1.jpg

31.2.jpg

31.3.jpg

31.4.jpg

Najgorsze jednak jeszcze czekało. Po powrocie do apartmanu w Vitarnji oczywiście postanowiły niezwłocznie zabrać się za przyrządzanie bukietów. Moje nieśmiałe sugestie, że może to poczekać, że lepiej usiąść spokojnie na tarasie z drinkiem albo przejść się do knajpy, spotkały się z tak wymownym spojrzeniem trzech par oczu, że w mgnieniu oka zrozumiałem, żem naiwny, głupi i się nie znam.

Skończyło się tym, że sam musiałem do centrum pomaszerować, a one w lawendowym amoku nawet mojego wyjścia nie zauważyły :cry:. Jeszcze na ulicy słyszałem ich podekscytowane szczebiotanie: "jeszcze bukiet dla Mateusza", "ten wyszedł brzydki, będzie dla Anki", "Agnieszce francy nie dam", "kurde, już trzy godziny zeszły", "ha! ależ jesteśmy zdolne".

31.5.jpg

Tak więc, panowie, uważajcie. Żeby nie było, ostrzegałem. Chyba że macie męskie towarzystwo, by ten lawendowy amok towarzyszek, trzymając w ręku szklaneczkę z jakimś zacnym trunkiem i zerkając na Jadran, obśmiać i wyszydzić ;).

Nie no, niech będzie. Nawet ładne im te bukieciki powychodziły. Muszę to napisać, bo w przeciwnym razie mnie zniszczą. Ech, słaba płeć... ;).
Ostatnio edytowano 04.09.2014 15:08 przez Krzychooo, łącznie edytowano 1 raz
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14779
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 07.01.2012 22:09

Krzychooo napisał(a):Dzięki. Czytałem wcześniej Twoją relację z Hvaru - pamiętam, że o Jelsie wypowiadałaś się bardzo pochlebnie. Wiem też, że od czasu wizyty na Hvarze wciąż szukasz wyspy, która mogłaby się z nim równać. Jeśli się uda, daj znać :)

Dokładnie tak. Lepszej wyspy (spełniającej wszystkie moje wymagania ;)) jeszcze nie znalazłam.

Co do Visu, również wiążę z nim pewne nadzieje;), ale jest jeden problem - tam zdaje się nadal nie ma żadnego campingu :roll: Musielibyśmy zmienić sposób wypoczynku... Może kiedyś i tak się stanie. Albo powstanie jakiś camp :D

A jeśli chodzi o lawendę, to wcale się nie dziwię Twoim towarzyszkom. Ja byłam w absolutnym amoku przy tej uschniętej, więc nie wiem, jak bym się zachowała, widząc tę w pełnym rozkwicie :lol:
kroj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 314
Dołączył(a): 11.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kroj » 07.01.2012 23:48

UUuuaaa, no to relacja - miód na moje skołatane serce w rozterce, serce krzyczy Peljesac, Korcula, rozum brzęczy -więcej miejsc w Cro wartych grzechu, w tym Hvar;
kapitalna narracja :) już jestem widokofilem po Twoich zdjęciach, a plażing i leżing plus winopijing i nicnierobing to niewątpliwy hicior przyszłych wakacji na....Hvarze właśnie..????
Baardzo mi się podoba relacja :)
Pozdrav
:papa:
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 08.01.2012 13:55

maslinka napisał(a):Co do Visu, również wiążę z nim pewne nadzieje;), ale jest jeden problem - tam zdaje się nadal nie ma żadnego campingu :roll: Musielibyśmy zmienić sposób wypoczynku... Może kiedyś i tak się stanie. Albo powstanie jakiś camp :D


Racja, tego nie wziąłem pod uwagę. Szkoda, bo brakuje chyba na forum takiej szczegółowej relacji z Visu (z odkrywaniem różnych zatoczek, charakterystyką zwiedzanych miejscowości, polecanymi knajpkami, również cenami, mapkami i różnymi wskazówkami praktycznymi). Odnoszę jednak wrażenie, że w czasie najbliższych wakacji wybiera się tam sporo Cromaniaków (w tym tych piszących relacje), więc pewnie się ten stan zmieni.

maslinka napisał(a):A jeśli chodzi o lawendę, to wcale się nie dziwię Twoim towarzyszkom. Ja byłam w absolutnym amoku przy tej uschniętej, więc nie wiem, jak bym się zachowała, widząc tę w pełnym rozkwicie :lol:


:lol:
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 08.01.2012 14:05

kroj napisał(a):plażing i leżing plus winopijing i nicnierobing to niewątpliwy hicior przyszłych wakacji na....Hvarze właśnie..????


O tak, nicnierobing to też sympatyczna dyscyplina :).

Pozdrav!
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107657
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 08.01.2012 15:19

Krzychooo napisał(a):Mówię Wam, pół godziny w plecy. Na dodatek sesji fotograficznej z lawendą zażądały. Jeszcze przy tym krzaczku, jeszcze między tymi dwoma, jeszcze pionowo. Uff...

Obrazek


Po takiej sesji fotograf miał Oči boje lavande :wink: :lol:
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 08.01.2012 16:00

Janusz Bajcer napisał(a):Po takiej sesji fotograf miał Oči boje lavande :wink: :lol:


Przyjemna piosnka, dzięki :).
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 08.01.2012 16:08

DZIEŃ PIĄTY

Sobota rano, już trzy dni jesteśmy na wyspie. Wita nas pełne słońce, wiele zakątków wciąż czeka na odkrycie. Zaczniemy może od jakiejś nowej zatoczki? A może Stari Grad czy Vrboska? Ech, te urlopowe dylematy. Żyć, nie umierać.

Poprzednie dwa dni niemal w całości spędzaliśmy poza apartmanem - rano wyjazd, powrót późnym wieczorem. Postanawiamy więc skorzystać z okazji i rozliczyć się z gospodarzami.

Trzy dni temu, kiedy szukaliśmy lokum, czescy właściciele - oferując nam mieszkanie bez klimatyzacji - wspomnieli o możliwości zamiany na położone piętro wyżej mieszkanie z klimą, tyle że za 3 dni. No to przy okazji powiemy, że zostajemy tu, gdzie jesteśmy. Klima zbędna, upał nie dokucza, poza tym nie chce się nam całego majdanu piętro wyżej przenosić.

Ewka i Kasia z odliczoną kwotą (9dni x 50euro = 450euro) schodzą na dół do buszujących w pobliżu restauracji właścicieli. Jakież więc jest moje zdziwienie, gdy kilka minut później wracają z pieniędzmi i informacją, że... JUTRO SIĘ MAMY WYPROWADZIĆ! Super...

Trudno mi w to uwierzyć, ale dziewczyny streszczają przebieg tej uroczej konwersacji.

CZ: Jutro won!
EK: Ale... przecież się umawialiśmy na 9 lub 10 dni.
CZ: No tak, ale jutro przyjeżdża rodzina z Brna.
EK: Ale minęły dopiero 3 dni...
CZ: Duża rodzina. Z dziećmi. Na dwa tygodnie. Z Brnaaa!
EK: Ale gdzie my się mamy teraz podziać?
CZ: (ręką wskazując w stronę Vrboski) Idźcie tam, może znajdziecie.
EK: Ale...
CZ: No przecież mówię, że z Brnaaa!

No tak, znaleźli lepszych klientów: na dwa tygodnie, do połowy miesiąca, na dodatek rodacy. Kto by się tam przejmował jakimiś uzgodnieniami z czworgiem Polaczków...

Konsternacja. Co teraz? No cóż, pora ruszyć na... poszukiwanie kwatery. Zamiast leżeć na plaży, z parszywymi humorami spacerujemy po Vitarnji, znowu szukając apartmanu. Ponure deja vu, krucafuks :?. Nawet teraz, po pół roku, kiedy przypominam sobie tę sytuację, szlag mnie trafia. Pojawia się pomysł, by jechać w całkiem inną część wyspy, ale po pierwsze - podoba nam się tutaj, po drugie - upychanie wszystkiego w aucie napawa nas w tej chwili obrzydzeniem. Jeśli znajdziemy coś niedaleko, część majdanu przewieziemy na tylnych siedzeniach, część przeniesiemy w pontonie.

Po jakichś 90 minutach poszukiwań udało się. Kilkaset metrów od pierwszej kwatery czekał na nas niewielki biały domek. Cały parter nasz, widok na morze, duży taras. Warunki o wiele lepsze niż u Czechów. Cena nieco wyższa, ale wciąż przystępna, 60euro za dobę. Właścicielka Chorwatka (dziwne, poczuliśmy coś w rodzaju ulgi). OK, będziemy za godzinę.

Teraz pora się rozliczyć i pożegnać z uroczymi Czechami. Tym razem idziemy z Jolą. Pojawia się nawet myśl, że może uda się uzyskać coś w rodzaju rekompensaty i za te 3 dni zapłacić mniej, w końcu właściciel się z umowy nie wywiązał. Jakież więc jest nasze zdziwienie, gdy przedsiębiorczy, rezolutny Czech stwierdza, że należy się 175euro. Zaraz, zaraz, za 3 dni? No tak, policzył skurczybyk pół dnia dzisiejszego (które - z jego winy - spędziliśmy na szukaniu apartamentu i pakowaniu!). O nie, bez przesady, szanujmy się... Interesy interesami, przyzwoitość przyzwoitością. No cóż, nie ma się czym chwalić. Zazwyczaj spokojny ze mnie człowiek, ale robię mu karczemną awanturę, krzyki niosą się daleko, niemal dochodzi do rękoczynów.

Tak sobie teraz myślę, że być może od początku wiedział, że ma wolny apartman tylko do niedzieli.

Pakujemy się, jest tego trochę. Tak jak planowaliśmy, przydaje się ponton, który wypełniony gratami nieźle sprawdza się jako środek transportu.
31.6.jpg
Ostatnio edytowano 04.09.2014 15:13 przez Krzychooo, łącznie edytowano 2 razy
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107657
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 08.01.2012 16:15

Krzychooo napisał(a):
Janusz Bajcer napisał(a):Po takiej sesji fotograf miał Oči boje lavande :wink: :lol:


Przyjemna piosnka, dzięki :).


Pierwsze miejsce na jednej z List Przebojów CRR :wink: :lol:
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 08.01.2012 16:18

Krzychooo napisał(a): JUTRO SIĘ MAMY WYPROWADZIĆ!

Ale przygoda ! 8O


... aż strach komentować ! :? ... coby "bana" nie dostać ! ;)


Pozdrawiam.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 08.01.2012 16:48

Rzeczywiście, beznadziejna sytuacja i beznadziejni, bezczelni ludzie :evil: . Normalnie czeski film :?
Powinieneś umieścić to miejsce we wątku "Czarna lista apartamentów"

Osobiście z dużą rezerwą podchodziłbym do miejsc takich jak opisałeś, z restauracją, albo sklepem na dole....

A swego czasu też mieszkałem u Czechów w Zivogosce Blato, przed sezonem płaciłem 20 euro za 2 osoby za całe piętro domu. Byłoby super, miło i sympatycznie, gdyby nie ostatni wieczór kiedy przyjechała "rodzina z Brnaaaa" :wink: . Czeskie pijackie śpiewy rozbrzmiewały na całą okolicę do 2 w nocy :evil: .

Całe szczęście że udało się Wam coś fajnego znaleźć, a w sumie 15 euro od osoby w sezonie to wcale nie tak dużo.

Pozdrawiam
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Bałkańska pętla - strona 31
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone