Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

podsumowując na szybko kilka ostatnich stron i swoją rezerwację można znaleźć apartamenty za osobę:'
- Jelsa VII/VIII -16-18 euro
- Bibinje VI/VII - 15 euro
- Bibinje VI - 12 euro
- Lun (bez daty) 19 euro
- Jadrija (VII druga połowa) - płacę 14 euro

Do Cro pojadę po raz trzeci, więc nie mam jakiegoś wielkiego porównania do lat ubiegłych, ale jak dla mnie to wiele zależy od zaangażowania szukającego, czy mu się chce wysłać kilkanaście/dziesiąt maili, lokacji, którą sobie upatrzymy i co chyba najbardziej wpływające na cenę czyli ilość osób ( u mnie 4).

To chyba jednak zdecydowanie bardziej zalezy od miejscówki/regionu i ew. okresu (jak wspomniałem po 20-stym sierpnia często jest taniej)

Jednak Makarska to jest niezwykle popularny rejon z mnóstwem atrakcji dla turystów no i drogi.
Nie wiem czy można porównywac do takiego Sopotu w PL ...

Są rejony popularne i drogie i mniej popularne i tanie.
Pytanie czy w tyc tanich to co ważne woda i plaża - jest na odpowiednim poziomie

Na forum GR ktoś znalazł w okolicach Lefkady (na kontynencie) tanie apartamenty i po pobycie przyznał mi rację (ostrzegałem go), ze jak odwiedzi Lefkadę to co dzien będa zapychać autem na tamtejsze plaże/okolice bo to co wybrał słabo na tym tle wygląda.

Po powrocie przyznał, że to był błąd bo codzienna jazda to nie było to co rodzina oczekiwała na wakacjach

Ładna, czysta woda, jakies plaże z drzewkami/cieniem.
Bliskość jakiś kamienstych zatoczek i brak konieczności ruszania auta (plaża/sklepy/konoby) to to co moja rodzina preferuje

Stern opublikował mały artykuł o urlopowiczach niemieckich.
W sezonie letnim średni urlop trwa 13 dni i na głowę wychodzi średnio 1166 €
Wychodzi na to, że Chorwaci (przynajmniej jakaś ich część) uśredniają ceny

To na rodzinke 2+1 wychodzi 14 tysi.Byłem raz 13 dni na wyspie Hvar i wydałem 6400 ze wszystkim tak sobie mysle ze nie wiem czy by mi starczylo czasu wydac taka kwote.

ogorek napisał(a):(...) Bliskość jakiś kamienstych zatoczek i brak konieczności ruszania auta (plaża/sklepy/konoby) to to co moja rodzina preferuje

Słowo "bliskość" zamienić na "dostępność pontonem", "konoby" z możliwością przywiązania łódki i możemy być krewnymi

Przy dłuższym pobycie rodzina nie zawsze chce ruszać łódkę.

Z reguły w zakresie płynięcia coś znajdziesz ale fajnie jest miec coś ze wyjdziesz popływać/zjeść/zakupy bez ruszania łodki/auta.

nenek napisał(a):To na rodzinke 2+1 wychodzi 14 tysi.Byłem raz 13 dni na wyspie Hvar i wydałem 6400 ze wszystkim tak sobie mysle ze nie wiem czy by mi starczylo czasu wydac taka kwote.

Zależy, co robisz. Jeśli nie chadzasz do knajp - albo, jeśli już chadzasz, jesz tam czewapy z frytkami albo naleśniki z czekoladą i popijasz piwem - to fortuny nie wydasz.

Mi na rodzinę 2+2 wychodzi różnie - jeśli kwatera jest tańsza (bliżej 50 niż 100 €), więcej zostaje na knajpy. Zwykle całość kosztów zamyka się w jakichś 15 tys.

Cze!
tak jak pisze Marsallah

Zależy, co robisz.

a ja dodam ...i jak lubisz i co/jak możesz czyli:
U mnie żona powiedziała:
- Ja w kuchni przy garach stać nie będę (czytaj:Jemy na mieście) ...
...a że lubimy chorwacką kuchnię, ryby, owoce morza etc więc nie było problemu...aż do czasu gdy w drodze powrotnej na Węgrzech trzeba było zapłacić za hotel a tu karta się "wypieniądzowała" jak powiedział mój synek.
Może i nie "wypieniądzowałaby" się, ale mogliśmy, więc przedłużyliśmy nasz pobyt w Chorwacji o blisko 5 dni(a i tak żal było wracać), spodziewając się takiej sytuacji przezornie założyłem też subkonto znając nasze możliwości a do dyspozycji miały być tylko feriepenger/ holiday money/wakacyjne pieniądze.
Dość znacznie budżet zeszłorocznych wakacji nadwyrężyły wydatki typu skutery wodne,
..mieliśmy nic nie oglądać bo gdzie będziemy się szwędać z trzyletnim brzdącem (który i tak już ćwierć życia spędza w samochodzie)-było inaczej
kupno pamiątek,
m.in. 8 zgrzewek piwa 4/4,
hektolitry oliwy,
jakaś oliwa z dyni czy coś (a dla mamusi, ciotuni etc. a tanie to to nie jest),
wino-a jakże (ja do ust tego nie biore)
i wiele by wyliczać .
Suma sumarum zeszłoroczny plan budżetowy wykonała moja żona w 100, a nawet 120 procentach (z moją niewielką pomocą).
Po zeszłorocznych wakacjach marzeniem moim jest zabrać moją łódkę, lecz po przeliczeniu kosztów transportu (Oslo), rozpatrzeniu za i przeciw, taniej i wygodniej będzie wynając już na miejscu rib-a (nawet ktoś się ogłaszał na forum) czyli żeby zaoszczędzić trzeba jednak wydać a sposób kalkulacji pozostawiam zainteresowanym.
pozdro
fly

Z tym chodzeniem do knajpy nie przesadzajcie ja tam w takim upale standardowej pizzy nie moge zjesc a skuter wodny stoi porzucony na tyłach garazu nie jest moj ale juz nikomu nie chce sie na nim pływac ja tym bardziej go nie zabieram i pływac nim nie bede .Tak sobie obliczyłem ze wziałbym lepsza kwatere w sezonie i dojazd zostałoby mi na wydanie 700zł dziennie.

Dllatego każdy z nas pisze o sobie ...
Tobie czy twojej rodzinie np. skuter wodny się "przejadł" potrafię to zrozumieć, a tam gdzie ja mieszkam dopiero od niedawna jest dozwolone używanie go.
Podobnie z łodzią ...
ja do Krakowa z Oslo mam około 1300 km, to jest około 2 litry paliwa na 100 więcej (x2 bo powrót), bilet na prom dla przyczepy 7,5 metra ze 400pln, może więcej (x2 bo powrót), Amber One 100pln (x2 ) i dopiero jestem w Krakowie a gdzie tam Brist.
...bo muszę przyznać iż z zazdrością patrzę na fotorelacje z bezludnych plaży i dobrym pomysłem jest mieć jednostkę pływającą, tymbardziej że jestem zapalonym wędkarzem. I od razu dodam iż czynnikiem decydującym będą nie koszty ewentualnego wynajmu łodzi, ale to czy mój 4 letni synek nie będzie się bał (do tej pory było słabo), bo nie wyobrażam sobie abym ja zabawiał się na łodce, a żona i synek siedzieli na brzegu.
To fakt, w ciagu dnia apetyt jak można zauważyć nie dopisuje, ale wieczorkiem lubiliśmy wybrać się na spacer (ja na rolkach, a żona i syn na hulajnogach) i w drodze powrotnej odwiedzaliśy "naszą" ulubioną konobę, niestety nie należała do najtańszych, ale miała mini plac zabaw, i menu dziecięce (a nawet raz zrobili na naszą prośbę omlet dla dziecka) więc romantycze kolacyjki -bezcenne...za wszystko inne zapłacisz kartą
Potrafię zrozumieć iż inni wczasowicze wożą ze sobą żywność z Polski, bo , jak mi to uświadomił kolega z forum w innym temacie-nie gustują w smakach chorwackiej kuchni i ponad wszystko stawiają chabowego. A także iż taki wyjazd wakacyjny to dość znaczne obciążenie budżetu-i stąd taki temat, jak i wiele podobnych, gdzie wymieniając/dzieląc się swoimi spostrzeżeniami pomagamy sobie m.in. w kwestiach kosztów.
pozdro
fly

Zawsze możesz wynajać na dzień łodkę.

Nie zapomnij zabrać na łódkę zabawek do dmuchania i pompki => na 100% dziecku się spodoba jak podpłyniecie na pustą i bezpiecznądla niego plażę, nadmuchasz mu pontonik i będziesz się z nim bawił.

Raczej zapomnij, że połapiesz ryby a rodzina będzie siedzieć i patrzec.

Ja ostatni raz na rybach byłem 25 lat temu - czyli przed ślubem.
Teraz jest nadzieja bo bliźniakom (15 lat) się spodobało łapanie ryb z łódki.
Jeden jest nawet skłonny wstać o 5-tej aby wypłynąc ze mną.

Ja mam tyle frajdy ile poprowadzę łodkę.
Ale każde wypłynięcie jest pod kątem reszty rodziny - aby posnorkelowali/pozwiedzali/zjedli (a bo w tej konobie daleko jest super jedzenie albo lody ') )

Przy większych dzieciach (jak moje) docodzi jeszcze ciąganie koła za łodką - podobało się wszystkim - żona najgłośniej się cieszyła chyba.
U mnie nikt nie poleży 30 minut na leżaku czy kocu więc łodka zapewnia odwiedzenie kilku zatoczek w poszukiwaniu mozliwości zrobienia zdjęć rybkom

Kolejna rzecz dla większych dzieci - aparat do zdjęć podwodnych i nagle radość ze snorkelowania wchodzi na wyższy poziom

Jak dziatwa radzi sobie w wodzie (czasem naprawdę małe dzieci dobrze sobie radzą) to nawet skakanie z tub RIB-a jest frajdą.
Ja kipiłem proste pistolety wodne NERF-a dla dziatwy i dla nas oraz piłki do wody morskiej i wszystkie te zabawki się dobrze sprawdzają.

Co do cen i wyżej wymienionych wydatków:

- dla mojej rodziny obiad ryby/kalmary w konobach na wyspach to 80 EUR (bez procentów bo kieruję łódką) więc obiady w konobach mogą spokojnie podejśc (na 10 dniowym wyjeżdzie) do 4 tys PLN.

Mimo wrodzonego skąpstwa to na kolejny wyjazd do CRO cieszę się na
- pływanie wpław
- pływanie łodką
- ryby / kalmary w konobach które naprawdę dobrze je przyżądzają i mają świeże
-- nie muszą być co dzień ale to jedna z przyjemnosci na wyjeździe do CRO dla mnie
-- posmakowały mi te kalmary w większych kawałkach ze szpinakiem a nie takie krązki w cieście jak w innych krajach

Cze!
W jaki sposób masz przymocowaną linę ciągnącą koło do łódki?
Jak dawno temu robiłeś uprawnienia na ciągnięcie zabawek za łodzią?
- czy pamiętasz ile to kosztowało?
Mój synek teraz w marcu będzie miał 4 lata, a przed Bożym Narodzeniem był ze mną na Oslofiordzie sprawdzić klatki na homary
i było fajnie, ale widziałem że boi się troche chałasu (silnik i fale), ale do wyjazdu wakacyjnego jest jeszcze trochę czasu więc będę og przyzwyczajał. Wody jako takiej się nie boi i już pływa (2xw tygodniu basen od 4 miesiąca zycia).
pozdro
fly
...jakaś jednostka pływająca będzie na pewno, najwyżej uruchomi się fundusz X, x ...jak..."zaskurniak" .

Nie mam uprawnień na ciąganie. W Grecji nie są wymagane a tam głownie pływam.
Do CRO jeżdzę na tygodniowe wypady (bez zabawek i ciągania) a do GR na długie pobyty (pracuje siedząc "tam")

Na szczycie masztu mam kółko (fabryczne) do holowania




Za ta lampką "topową"

ale te nasze dywagacje to raczej do wątku o pływniu się nadają a nie tu

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Tu lepiejwidać - kolega forumowy @marsik na kole za moim RIB-em.


Lina od koła czepiona karabinkiem do tego "ucha" na szczycie masztu.
Na łodce 2 lusterka plus były 2 osoby odpowiedzialne za informowanie co dzieje się z holowanymi osobami

...no jest moc !!!
pozdro
fly

Witam,
Szykuję się na mój pierwszy wyjazd na Chorwację z rodzinką i kompletnie nie wiem na jakie koszty mam się szykować.
Jedziemy na początku sierpnia (2-ka dorosłych i 2-ka dzieci), wyjeżdżamy z Częstochowy do Seget Donji przez Czechy, Austrię i Słowenię.
Docelowo mam zamiar wyjeżdżać na Chorwację pod namiot ale, że to nasz pierwszy wyjazd postanowiłem zarezerwować nocleg w ośrodku zanim przetrę szlaki.
Oczywiście wyżywienie własne aby jak najbardziej przypominało to pobyt pod namiotem.
Planujemy pobyt na 10 dni.
Interesuje mnie koszt wyżywienia na miejscu jak i sama droga czyli winiety i autostrady.
Jeśli byłby ktoś tak życzliwy i odpisałby mi na moje pytanie byłbym bardzo wdzięczny.
Mam nadzieję, że na miejscu spotkam kogoś z forumowiczów.