Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Historia do 1960

Rozmowy na tematy nie związane z Chorwacją i turystyką. Tu można dyskutować rozrywkach, muzyce, sporcie itp. Można też prowadzić rozmowy "ogólnotowarzyskie". Zabronione są dyskusje o współczesnej, polskiej polityce.
Ale uwaga! Również tu obowiązuje przestrzeganie regulaminu forum i kulturalne zachowanie!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 27.01.2013 17:32

Zlepek propagandowych materiałów nazistów i BiP, w większości znanych.

Podkolorowane, nie kolorowe.

Idiotyczne zestawienie Ruskich chowających się po krzakach i witanych tłumnie diabli wiedzą gdzie :/
Z pewnością nie w Warszawie. Mz DOS.

Pozdrawiam
GSM
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 556
Dołączył(a): 09.07.2012

Postnapisał(a) GSM » 27.01.2013 19:39

Propaganda to wiadomo(innych nie kręcili ;)) i całkiem możliwe ,że tylko koloryzowany:choć oryginalnie kolorowe też wtedy czasami tworzono.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 27.01.2013 20:04

Znam większość oryginałów i nie są kolorowe.
A nasi kręcili też kroniki i dokumenty i tu co nieco widać z tego.

Ale nie w tym rzecz - jak na coś, nazwanego "Powstanie '44" to jest sporo dziwnych scen,
a ta pokazująca ludność witającą wkraczających sowietów to zwykłe chamstwo, dyskwalifikujące ten film,
pod względem jakiejkolwiek wartości.

Albo próba kłamstwa, albo zwykłe nieuctwo :/
realista2
Cromaniak
Posty: 2238
Dołączył(a): 13.05.2004

Postnapisał(a) realista2 » 28.01.2013 09:49

Może coś o nietuzinkowych bohaterach. Może na początek o honorowym Niemcu w polskiej służbie adm. Unrugu .
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 28.01.2013 09:54

realista2 napisał(a):Może coś o nietuzinkowych bohaterach. Może na początek o honorowym Niemcu w polskiej służbie adm. Unrugu .

Nawijaj :)

Po Unrugu opowiedz coś o takich warszawiakach :D
realista2
Cromaniak
Posty: 2238
Dołączył(a): 13.05.2004

Postnapisał(a) realista2 » 28.01.2013 11:45

To twój temat, więc myślałem, że coś napiszesz.
Józef Unrug to wyjątkowy gość. Niemiec, syn pruskiego junkra, dowódca u-boota w I wojnie światowej. Komendant szkoły dla podwodniaków. Jego uczniem był miedzy innymi Grossadmiral Karl Donitz.
Po I wojnie dowódca Polskiej Marynarki Wojennej.
Dowodził obroną Helu i skapitulował jako jeden z ostatnich 2 października. Mówił słabo po polsku, ale z Niemcami rozmawiał tylko przez tłumacza. Na pytanie dlaczego? Powiedział, że języka niemieckiego zapomniał 1 września 1939. Niemcy zaproponowali mu służbę w Kriegsmarine w stopniu admirała. Odmówił i pozostał w w obozie jenieckim ze swoimi polskimi żołnierzami. Po wojnie pozostał na emigracji. Rząd brytyjski przyznał mu admiralską emeryturę. Nie przyjął jej.
Jego prochy spoczywają na cmentarzu w Montresor we Francji. Czy nie czas sprowadzić prochy tego honorowego Niemca który stał się Polakiem do kraju ?
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 28.01.2013 12:04

realista2 napisał(a):To twój temat, więc myślałem, że coś napiszesz.

Svena, tak dokładnie :D

O Unruga można by się upomnieć u naszych Pomorzan :)
Takie czasy były, że naszą flotę tworzyli oficerowie carscy, pruskiego cesarza lub kaisera austriackiego, więc nie tylko obcojęzyczni, ale wręcz, jak Unrug, obywatele "z odzysku", zaś jej podwaliny powstawały od Poznania, przez Modlin do Tczewa.

Myślę, że nic by się nie stało, gdybyśmy doczekali się sprowadzenia jego prochów do nas.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Postnapisał(a) Vjetar » 28.01.2013 12:34

Na razie jest tylko ulica jego imienia...w Gdyni oczywiście.
Może rodzina nie wyraziła zgody a może nikt nie pomyślał - nie wiadomo.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 28.01.2013 12:50

Horacy Unrug, syn, mieszka we Francji, więc, faktycznie, mogli nie wyrazić takiej zgody.
Symboliczna mogiła jest na Oksywiu, w kościele Marynarki Wojennej.

Wychodzi na to, że taki czas, na te sprowadzenie, to nie nadejdzie:

Ciało admirała Józefa Unruga zostało złożone do grobu na cmentarzu w Montesor.
Gdy opuszczano trumnę, rzucona na nią garść ziemi z Oksywia.

Wielski syn narodu polskiego spoczął pośród powstańców 1831 i 1863 roku.

Zofia Unrużyna przeżyła go, ale nie wiem, kiedy zmarła. Pewnie leżą obok siebie.

Jest ... dobrze.

PS ma jeszcze ulice we Władysławowie, Wrocławiu, Krakowie ...
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 28.01.2013 22:31

Dziś mija dokładnie 440 lat od uchwalenia Konfederacji Warszawskiej.

"Obiecujemy to spólnie, za nas i za potomki nasze na wieczne czasy pod obowiązkiem przysięgi, pod wiarą, czcią i sumnieniem naszym, iż którzy jesteśmy różni w wierze, pokój miedzy sobą zachować, a dla różnej wiary i odmiany w Kościelech krwie nie przelewać, ani się karać odsądzeniem majętności, na honorze, więzieniem i wygnaniem"

Nowe prawo gwarantowało każdemu szlachcicowi wyznawanie jakiegokolwiek wyznania chrześcijańskiego i zakazywało prześladowań religijnych. Zostało od razu włączone do Artykułów Henrykowskich, na które musiał zaprzysiąc każdy nowo wybrany król przed koronacją. Pod dokumentem podpisało się na miejscu 98 osób, posłów i senatorów, wśród których był tylko jeden duchowny katolicki - Franciszek Krasiński, biskup krakowski. Zresztą za podpisanie dostał potem od przełożonych reprymendę.

Każdy kolejny król przysięgał na Artykuły zawierające w sobie treść Konfederacji, która była obowiązującym prawem do 1795, choć jak każde prawo w Polsce, coraz słabiej przestrzeganym. Pierwszym królem, który ją podpisał, był Henryk Walezy, a ostatnim - Stanisław August Poniatowski.

Dokument konfederacji zachował się do dziś:

Obrazek

W 2003 została wpisana na listę UNESCO "Pamięć świata" - listę najważniejszych dokumentów napisanych w historii świata.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 29.01.2013 09:25

Wczoraj było o pewnym Niemcu, co się dla Polski zasłużył, to dziś o pewnym Kaszubie, ba, niemal Polaku :)
Dla równowagi ;)

Żelewski.

Bardziej znany jako Erich von dem Bach-Zelewski.

Pochodził z rodziny, wywodzącej się w prostej linii od władających Żelewem w 1400 roku Jesko von Zelowe i Matzko von Zelowe czyli Jaśka i Maćka z Żelewa.
Matka, Elżbieta Ewelina Szymańska, ewangeliczka z Torunia. O polskości matki "przypomniał sobie", jak próbował namówić "Bora" do wspólnej walki z Sowietami. Wcześniej wśród swoich koneksji rodzinnych wymieniał takie rdzenne niemieckie nazwiska, jak von Gruben, von Lettow, Kretschmann, Nowak, Liedtke, Boehmke i Kandler (Nowak??? :D).
Zapominał o przodkach i krewnych z rodzin von Kętrzyńskich czy von Zembrzyckich.
Pewnie dlatego, że obie zapisały się złotymi zgłoskami w dziejach polskiego ruchu narodowego. To "von", to za wiele nie znaczy. Zresztą w pomorskich lasach spoczywa wielu „vonów", pomordowanych przez gestapo za miłość do Polski. Wyciąganie wniosków na temat narodowości człowieka jedynie na podstawie jego nazwiska to ryzykowna metoda, zwłaszcza na Pomorzu: „Biblię Gutenberga" wywiózł Niemcom sprzed nosa nie kto inny, tylko ks. Antoni Liedtke, Kaszuba
Warto pamiętać o urodzonym w Wejherowie ks. Feliksie Ottonie (Bach) Żelewskim (1880–1947).
ks. Feliks był jednym z najbardziej aktywnych uczestników polskiego ruchu narodowego na Pomorzu, skazanym w procesie filomatów w 1901 r. w Toruniu. Studia teologiczne musiał ukończyć we Lwowie, bo w zaborze pruskim otrzymał zakaz wstępu na uczelnie wyższe. Imię Otton – noszone zarówno przez ojca, jak i dziadka późniejszego generała SS – może wskazywać na bliskie związki rodzinne z księdzem. Podobno podobieństwo obu panów widoczne na fotografiach jest uderzające.

"Kat Warszawy".

O jego roli w Warszawie można pisać dużo. Zamiast tego zacytujmy fragment stenogramu z przesłuchania von dem Bacha jako świadka:

„Świadek: (...) Powiedziałem im [dowódcom jednostek] również, że ludność cywilna ma być traktowana zgodnie z konwencją genewską, o ile nie walczy. Innymi słowy, że ma się ją wysłać na zaplecze, i że sądy wojskowe mają być natychmiast stworzone celem pociągnięcia do odpowiedzialności winnych rabunku i morderstw.
Prokurator: Jednym słowem, że należy stosować prawo międzynarodowe.
Świadek: Tak jest, panie prokuratorze.
Prokurator: Ale jak to wyglądało w praktyce?
Świadek: W praktyce w zupełności zawiodło.
Prokurator: My znamy tylko praktykę. Teoria pańska mnie poniekąd trochę zadziwiła, ale na ogół osądzamy ludzi według faktów".

A fakty są bezlitosne: mimo odwołania rozkazu nr 1 Warszawa została zmieciona z powierzchni ziemi, a cywile stanowili większość ofiar. Nie łudźmy się: próby opanowania sytuacji przez von dem Bacha podyktowane były dążeniem do udrożnienia węzła komunikacyjnego, jakim była Warszawa, a nie humanitaryzmem. Waffen-SS Brigadeführer Kaminski, którego oddziały szczególnie okrutnie traktowały Polaków, został na rozkaz von dem Bacha uwięziony i rozstrzelany 29 sierpnia, gdyż przywłaszczył sobie zrabowane kosztowności, zamiast przekazać je armii niemieckiej. Sam rabunek nie był czymś złym.

Jak wspomniałem polski dowódca nie dał się namówić na współpracę.
„Bór" miał lepsze rozeznanie sytuacji: w październiku przyszedł z Berlina nowy rozkaz, nakazujący całkowite zburzenie Warszawy.

A SS-mann był katem nie tylko Warszawy.
„Zasługi" Ericha von dem Bach-Zelewskiego są porównywalne z zasługami twórcy sowieckiej bezpieki Feliksa Dzierżyńskiego dla narodu polskiego. Z tą różnicą, że hitlerowskie struktury terroru nie mają współcześnie kontynuacji, a von dem Bachowi nie stawia się na Zachodzie pomników, z wyjątkiem kamienia nagrobnego w miejscowości Roth w Bawarii.
Generał SS „zasłużył" się dla ludu, z którego wyrósł niczym huba. O „zasługach" tych świadczą takie miejsca kaźni, jak KL Stutthof, Piaśnica (12 tys. ofiar) czy Szpęgawsk (7 tys. ofiar). Wspomnieć warto również o przymuszaniu dziesiątek tysięcy Pomorzan do podpisania volkslisty, przymusowej służbie w Wehrmachcie i wypędzeniach do GG. Pamiętajmy także o Krzyżu Gdańskim: odznaczeniu przyznawanym największym spośród hitlerowskich oprawców w „Prusach Zachodnich". Pamiętajmy o przyjaźni z Himmlerem i katem Pomorza Richardem Hildebrandtem, który we wrześniu 1939 r. objął stanowisko Wyższego Dowódcy SS i Policji w Okręgu Rzeszy „Gdańsk-Prusy Zachodnie". Gdyby Himmlerowski plan unicestwienia 30 mln Słowian na Wschodzie, realizowany przy pomocy von dem Bacha, został zrealizowany, nie byłoby dziś komu pokazywać fotek z Wejherowa ;)

Tygodnik „Spiegel" (nr 14/1972) napisał: „W wieku 73 lat zmarł Erich von dem Bach-Zelewski, były generał broni SS i generał policji. Był jedną z najbrutalniejszych i najbardziej osobliwych postaci w Zakonie Trupiej Czaszki".
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 30.01.2013 12:15

30 stycznia ... Niemcy to powinni sobie tę datę z kalendarza wykreślić, bo najpierw, no może nie im bezpośrednio, ale Austriakom, w 1895 roku, w Wiedniu, niejaki Gustloff, Wilhelm dokładnie, się urodził, którego, za zasługi dla NSDAP, nazizmu oraz antysemityzmu, pięcioma kulkami niejaki Frankfurter nagrodził, a to z racji takiej, że był odmiennego niż Gustloff zdania o własnym narodzie.

Potem, tyż 30 stycznia, niejaki Schicklgruber, z zawodu malarz (podobnież całkiem niezły ;)), pod nazwiskiem Hycler bardziej w szerokim świecie znany, wodzostwo nad wspomnianymi Niemcami od leciwego Hindenburga wycyganił (ups, wycyganił, w tym momencie, to może nie najlepsze słowo ;)) i, w rocznicę swojego dojścia do władzy, poczekawszy sześć lat, również 30 stycznia, obiecał swoim ziomom, że w przypadku wybuchu nowej wojny światowej dojdzie do "unicestwienia rasy żydowskiej w Europie", co, jak wiemy, nie do końca mu się udało, ale przyznać trzeba, że mocno się starał z kumplami :/

No i wreszcie, też 30 stycznia, w rocznicę urodzin swojego patrona, niejaki MS Wilhelm Gustloff, pod dzielnym dowództwem kompletnie niekompetentnych giermańskich wojaków, odważnie wypłynąwszy na głębokie wody, gdzie grasowały sovieckie podwodne moriaki, wesoło pobrzękując szabelkami statków ochrony i błyskając pokładowymi światełkami popłynął na spotkanie torped wystrzelonych z okrętu towarzysza Marineski, grzebiąc, wraz ze swoim kadłubem, w mroźnych, bałtyckich falach, około 9600 współobywateli wspomnianego Hyclera.

Jak to Gustlik mówił:
Jakby się wam jeszcze jeden Hitler zdarzył to by już nie było komu po niemiecku mówić.
greenrs
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5859
Dołączył(a): 30.05.2010

Postnapisał(a) greenrs » 30.01.2013 14:27

Kolejna ciekawa prezentacja.

Przepraszam Piotrze, ze wciskam to w Twój wątek ale najbardziej mi pasował - a myślę, że warto zobaczyć.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 30.01.2013 14:37

Kurde, to nie mój wątek :roll:


:lol:

Wydaje mi się, że ktoś, gdzieś już pokazywał ten Kraków.

Tak się składa, że ostatnio dostałem od znajomego linka do pewnego bloga,
który pokazuje refotografie z Łodzi:

http://refotografie.blogspot.co.uk/ Bardzo fajna sprawa.
Kiedyś chciałem tak chodzić śladami Sempolińskiego po Warszawie, ale zabrakło i czasu i chęci :)

Ale, może, kiedyś ... :)
jan_s1
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5432
Dołączył(a): 08.01.2008

Postnapisał(a) jan_s1 » 30.01.2013 15:16

30 stycznia... Ciekawe.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.



cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone