HiFi Supe(rs)tar super hit! - gusia-s i Banda na Otoku Brač

To teraz dotrę do Blacy jak po sznurku - na obcasach i z zamkniętymi oczami
Nie - jednak Crocsy włożę - potwierdzam , są niezawodne w różnych warunkach.

Czy wy się z Kapitańską zmówiłyście,że obie tego samego dnia odcinki z pasiastymi sukienkami wrzuciłyście...Hmmm, i niech kto powie,że nie można się ze sobą zżyć na forum ( Ja też miałam kiecę, z tym,że nie pasiastą Telepatia działa

Co tam,że Berta brudna - przynajmniej cała..My na Braču, niestety, małego dzwona zaliczyliśmy

Katerina napisał(a):To teraz dotrę do Blacy jak po sznurku ...

Albo sznurowadle

Katerina napisał(a): ... Czy wy się z Kapitańską zmówiłyście,że obie tego samego dnia odcinki z pasiastymi sukienkami wrzuciłyście...Hmmm, i niech kto powie,że nie można się ze sobą zżyć na forum ( Ja też miałam kiecę, z tym,że nie pasiastą Telepatia działa

Najwyraźniej
Kapitańska szczuplejsza to mogła sobie na szerokie pasy pozwolić, ja jako ta tłuściejsza maskowałam się w cieniutkich paseczkach

Katerina napisał(a): ... My na Braču, niestety, małego dzwona zaliczyliśmy

Oryginalna pamiątka, chyba już o dzwonie wspominałaś ... chyba że to nie ten dzwon.

gusia-s napisał(a):

tyniolek napisał(a):Pustelnia robi wrażenie, ale... Twoja opalenizna piękna Czekoladka, pozazdrościć

Dziękuję, choć efekt wcale nie był zamierzony Namaszczam się wysokim filtrem i na tych plażach wcale tak dużo czasu nie spędzamy a i tak bierze
Po ostatniej sobocie spędzonej na porządkach w ogródku już mam czekoladowy dziób

Ja odkąd się dowiedziałam, że w ogóle nie mogę się opalać, to jestem taka zdeterminowana, że nawet umiem wbić parasol na skale na Proizd

tyniolek napisał(a): Ja odkąd się dowiedziałam, że w ogóle nie mogę się opalać, to jestem taka zdeterminowana, że nawet umiem wbić parasol na skale na Proizd

Brawo Ty
Nic nie działa lepiej niż determinacja

Fajne miejsce ta Pustelnia.
Skojarzyła mi się zamkiem Predjama, który znajduje się w Postojnej.
Nie byłam tam, ale czytając informacje na temat jaskini Postojna zamek sam rzucił mi się w oczy.

gusia-s napisał(a):

tyniolek napisał(a):Pustelnia robi wrażenie, ale... Twoja opalenizna piękna Czekoladka, pozazdrościć

Dziękuję, choć efekt wcale nie był zamierzony Namaszczam się wysokim filtrem i na tych plażach wcale tak dużo czasu nie spędzamy a i tak bierze
Po ostatniej sobocie spędzonej na porządkach w ogródku już mam czekoladowy dziób

Tylko pozazdrościć takiej karnacji, która pozwala na czekoladową opaleniznę bez długiego wystawiania ciała na działanie promieni słonecznych i do tego bez faz przejściowych typu raczek, czerwień itp.

Do Blaci przerobiłem obydwie drogi.
Lądową bardzo źle wspominam, bo jednego, teraz już starego konia, przeniosłem tam i z powrotem na rękach ...żeby jeszcze na koniec też pocałować klamkę.
Statkiem jest chyba lepiej - jest gwarancja otwartej pustelni (a warto zobaczyć środek) a jako bonusik jest jeszcze wodny millitary tunnel.
Czasu wystarczy na wszystko.

megidh napisał(a):Fajne miejsce ta Pustelnia.
Skojarzyła mi się zamkiem Predjama, który znajduje się w Postojnej. ...

Skojarzenie właściwe bo faktycznie podobieństwo jest tylko styl budownictwa nieco inny

Buber napisał(a):Do Blaci przerobiłem obydwie drogi.
Lądową bardzo źle wspominam, bo jednego, teraz już starego konia, przeniosłem tam i z powrotem na rękach ...żeby jeszcze na koniec też pocałować klamkę.
Statkiem jest chyba lepiej - jest gwarancja otwartej pustelni (a warto zobaczyć środek) a jako bonusik jest jeszcze wodny millitary tunnel.
Czasu wystarczy na wszystko.

Ja spodziewałam się, że będzie znacznie gorzej ale może pomogła nam późna godzina i to że już nie było takiego upału
Tobie jako tragarzowi nie zazdroszczę My szliśmy bez żadnego bagażu.
Następnym razem wypróbuję trasę od strony wody

gusia-s napisał(a):Jest już po 18-ej

Zainspirowałaś mnie. Blaca wieczorową porą, a potem, po zmroku, Vidova. Jeszcze tylko 4 m-ce

su-petar napisał(a):

gusia-s napisał(a):Jest już po 18-ej

Zainspirowałaś mnie. Blaca wieczorową porą, a potem, po zmroku, Vidova. Jeszcze tylko 4 m-ce

Vidova po zmroku no nie wiem ... może lepiej tuż przed zachodem słońca albo o świcie na jego wschód


Dzień 14 - 28.07.2017 piątek

Jak wyglądała Berta po wczorajszych szutrowych szlakach sami widzieliście Myjni żadnej w Supetar nie znaleźliśmy więc innego wyjścia jak miseczka, ściereczka nie było Berta została doprowadzona do jako takiego porządku.

Stolik, krzesełka, hamak, rowery … wszystko spakowane, jesteśmy gotowi do wyjazdu


Jeszcze tylko wymeldowanie i rachunek w recepcji
12 noclegów, parcela z prądem i wodą, 4 dorosłych, taxa klimatyczna - wynosi w sumie 5.235,36 kun co daje dobową stawkę 62,20 zł/os.
Płatność kartą, kwota zostaje pomniejszona oczywiście o wpłaconą przy rezerwacji zaliczkę w wysokości 50 eu (przelicznik na kuny w dniu płatności wyniósł 367,65 kun)
Przed 11 –tą opuszczamy kemping .

Trzymam kciuki abyśmy nie załapali się na pierwszy prom , który powinien odpływać za jakieś 15 min. Tak mi się spieszy z opuszczeniem wyspy
Wszystko idzie po mojej myśli, 3 min. od wyjazdu z kempingu stajemy w ogonku .


Kończy się właśnie załadunek na prom, który odpłynie za chwilę. Do następnego mamy nieco ponad godzinkę, akurat aby na spokojnie zakupić bilety i ostatni raz przespacerować się po Supetarze .

Zaglądam na pobliska plażę, ale zazdraszczam tym co jeszcze sobie dziś na niej pobędą


Sprawdzam też co tam w porcie.


Czas leci nieubłaganie i już na horyzoncie pojawia się nasz transport


Na ląd przeprawi nas Hrvat Rijeka.


Niestety tym razem się udało i już wjeżdżamy na pokład.


Ostatnie spojrzenie z górnego pokładu na Supetar Taki żal opuszczać wyspę .


I odpływamy …


A niektórzy w najlepsze sobie jeszcze używają ... uznaję to za straszną niesprawiedliwość


Ups … chyba odfrunęli w siną dal


Mamy pasażera na gapę … a może to członek załogi


Niestety Split zbliża się zbyt szybko.


Podchodzimy do pirsu.


I już po chwili zjeżdżamy z promu.


W miarę sprawnie udaje się wydostać z portu. Zmierzamy w kierunku autostrady mijając niezbyt ładne zabudowania Splitu, za to jakie mają widoczki mieszkańcy wyższych pieter tych blokowisk ... wprost na Jadran


Pobieramy bilecik na bramkach i gooo


Cdn. …

To jakaś epidemia - wszyscy kończą wakacje . . .
Nie miałaś ochoty przestawić datę w kalendarzu


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):To jakaś epidemia - wszyscy kończą wakacje . . .

Zmowa

piotrf napisał(a):Nie miałaś ochoty przestawić datę w kalendarzu

Oczywiście, że miałam Wogóle, z mojego punktu widzenia ten nasz wyjazd w piątek był irracjonalny gdyż miał spowodować nie stanie w kolejce do promu a ja właśnie o to prośby w niebosa słałam byśmy stali jak najdłużej
Nie mogłam rzecz jasna się do tego głośno przyznać bo reszta by mnie tam zlinczowała
Tak więc załapaliśmy się w zasadzie na pierwszy prom, bo nie liczę tego co już kończył załadunek w momencie naszego dojazdu do ogonka. Gdybyśmy jednak nie zmieścili się i na ten to bym nie protestowała

Ja tak może nie w temacie powrotów, ale na Brac nawet w porcie kolor wody jest obłędny W ogóle mam wrażenie, że jeśli chodzi o kolor wody, to jest tam on niesamowity (patrząc na zdjęcia)

Wcale mi się nie podoba że juz wracasz Tak bardzo lubię z Tobą podróżować a tu masz, koniec Było pięknie, lazurowo, a miniaturami domków złamałaś mi serce, zakochałam sie w nich Mam nadzieję że coś jeszcze będzie z drogi do domku

piotrf

To jakaś epidemia - wszyscy kończą wakacje . . .

Tylko ja z moich nie mogę wrócić...

Gusia, już to nie raz pisałam, ale się powtórzę - myjnia w Cro to usługa deficytowa...Po ostatnim uganianiu się za myjnią w każdym miejscu ,w którym byłam - bez powodzenia - zaczęłam zastanawiać się nad takim biznesem np na Pelješcu...
Na pedantycznych turystach z Niemiec, czy Austrii majątek możnaby zbić

Dzięki, kochana za bardzo cenne informacje, których nie omieszkam wykorzystać we wrześniu...Mam nadzieję,że tym razem Brač będzie dla mnie bardziej łaskawy i kolorki będę miała takie jak na Twoich zdjęciach

CROnikiCROpka napisał(a):Ja tak może nie w temacie powrotów, ale na Brac nawet w porcie kolor wody jest obłędny W ogóle mam wrażenie, że jeśli chodzi o kolor wody, to jest tam on niesamowity (patrząc na zdjęcia)

To prawda, ale chyba jednak najładniejsze kolorki wody są po drugiej stronie wyspy w murvickich zatoczkach

beatabm napisał(a):Wcale mi się nie podoba że juz wracasz Tak bardzo lubię z Tobą podróżować a tu masz, koniec Było pięknie, lazurowo, a miniaturami domków złamałaś mi serce, zakochałam sie w nich Mam nadzieję że coś jeszcze będzie z drogi do domku

Dokładnie coś jeszcze skapnie na pożegnanie z Cro a potem to już tylko smutek i czarna rozpacz

Katerina napisał(a):Tylko ja z moich nie mogę wrócić...

I dobrze, na czymś trzeba dotrwać do wakacji

Katerina napisał(a):Gusia, już to nie raz pisałam, ale się powtórzę - myjnia w Cro to usługa deficytowa...

Przyznam się, że nie szukaliśmy jej jakoś wnikliwie, ot po prostu nigdzie nam się w oczy nie rzuciła stąd przypuszczenie że takowej nie ma.
Wstyd było wracać tak umorusanym a na kempingu też bagna nie przystoi robić, dlatego ta ściereczka i miseczka - wyszło całkiem profesjonalnie

Katerina napisał(a):...Dzięki, kochana za bardzo cenne informacje, których nie omieszkam wykorzystać we wrześniu...Mam nadzieję,że tym razem Brač będzie dla mnie bardziej łaskawy i kolorki będę miała takie jak na Twoich zdjęciach

Nic dwa razy się nie zdarza toteż pogoda będzie tym razem w dechę Tego Tobie życzę