C.D. WSTĘPUJako ,że jestem jeszcze w pracy...

i mam trochę wolnego czasu...
to chciałbym jeszcze napisać ,że w poruszaniu się na miejscu w Albanii
najbardziej pomogła mi relacja
JoannyG czyli Asi z Częstochowy
można powiedzieć ,że poruszaliśmy się po jej śladach.
Co do wyjazdu...jak mówiłem nastąpił na "wariackich papierach"
i w sobotę około 16 byliśmy już na drodze w kierunku Wrocławia
Wielkopolska żegnała nas słoneczną pogodą i 23 stopniami ciepełka
Pamiętając o zeszłorocznej nauczce jaką dostaliśmy na A-4
będąc już na obwodnicy Wrocławia bacznie obserwowałem
jaki panuje ruch w stronę Gliwic.
W tym roku żadnych sensacji ,korków ,zwężeń nie zauważyłem i dlatego
znów jechaliśmy autostradą.
Na opolskim odcinku A-4 nastąpiło załamanie pogody
w niektórych momentach nie jechałem szybciej niż 50 km\h
Na A-1 na szczęście tylko kropiło...
Potem jak co roku zjazd na Cieszyn...
i już byliśmy w Czechach...by po chwili
wjechać na Słowację.
Dalej wiadomo autostrada od Żyliny
aż do Bataszku na Węgrzech
krótki przejazd przez Chorwację
i jesteśmy w Bośni.
Od HR pogoda znowu fiksuje...
Komputer pokazuje temperaturę 13-16 stopni...

Masakra
W zeszłym roku jadąc wynosiła około 30 stopni.
Ale jedziemy dalej...
przez pogodę odpuszczamy Sarajewo
potem mam przyjemność mijać się z 5 autokarami na słynnej drodze Brod -Ścepjan Polje
(Widać ,że nie próżnują i poszerzają drogę) .Mina Justy bezcenna...
W okolicach Podgoricy robi się trochę cieplej
następnie rzut beretem i jesteśmy w Albanii
Tu śpimy na obrzeżach Durres w "hoteliku"
rzuca się w oczy po lewej stronie...
jadąc oczywiście od strony Czarnogóry.
Następnego dnia oglądamy plażę w Durres
i udajemy się na Fier.
Tak jak remontowali w zeszłym roku...
tak remontują i w tym...
czyli godzinka w plecy (trzeba jechać przez miasto)
Po opuszczeniu mojego "ulubionego"miasta w
Albanii kierujemy się na autostradę na Vlorę
UWAGA NA WIADUKTY....
....MOŻNA PORZĄDNIE OBIĆ PODWOZIE...
We Vlorze również oglądamy plażę...
ale już na przedmieściach...bo w centrum nie za bardzo bym chciał wypoczywać...
i sypiemy na Llogarę
Przejazd wymagający...
ale widoki...zresztą pokażę w relacji
I w końcu w poniedziałek około 11 meldujemy się w Himarze...

Podam teraz ceny za autostrady i diesla na trasie
W tym roku jadąc do AL za prawie wszystkie transakcje płaciłem kartą
Polska Wrocław - Gliwice 16,20 x 2
Czechy 0
Słowacja winieta 10-dniowa\10 euro
Węgry winieta 10-dniowa\chcieli 12 euro -kartą wyszło 42,53
Chorwacja 0
BIH Zenica - Sarajewo 6 marek x 2 -kartą wyszło 27,79
Czarnogóra 0
Albania 0
Diesel
PL POZNAŃ 4,17 , ok.CIESZYNA 4,03 , RYBNIK 4,09
CZ 27,90 CZK
SK 1,09 -1,12 E
H 327-335 HUF
HR ponad 8 kun bodajże 8,26 HRK
BIH 1,62-1,78 BAM
MNE 0,97 E
AL 141-166 leków
A tu trochę zamazane ,ale jest zdjęcie z Albanii z temperaturą...

To chyba tyle w wstępie przedwstępu...
W skrócie
Na riwierze byliśmy 6 plażach ,które oczywiście pokażę
zwiedziliśmy Butrint ,Starą Himarę ,byliśmy na zamku A.Paszy w Porto Palermo
widzieliśmy wodospadki w Borsh , oczywiście będą fotki z Llogary ,Vlory ,
Jak sobie coś przypomnę to oczywiście Was poinformuję...
Pozdrawiam