W tym roku byliśmy na Istrii i jesteśmy tym półwyspem zauroczeni.
Od razu piszę, że wyjazd był rodzinny: mieszkaliśmy w
ośrodku Horizont na półwyspie Verudela, tuż pod Pulą.
Na terenie ośrodka market Puljanka (ceny przyzwoite), pizzerie, knajpki.
Warunki mieszkaniowe przyzwoite, bliziutko do plaży (mieszkaliśmy w budynku LELA), plaża grubożwirowa, na upartego można obyć się bez obuwia; jeżowców nie stwierdzono. Nieco dalej na terenie ośrodka plaże betonowe i skaliste, przez nas nietestowane

. Bardzo dużo miejsca do plażowania, jest również miejsce dla nudystów. Na terenie ośrodka słonowodny basen z którego jednak z woli dziecisków nie korzystaliśmy.
Bardzo dużo betonowych ścieżek idealnych do spacerów, biegania, jazdy na rowerze czy też wrotkach.
Cały teren ośrodka porośnięty drzewami i krzewami (wawrzyn, oliwki i inne) dającymi przyjemny cień i chłód (minus - mało cykad). Na cykadowe koncerty należy udać się kilometr na południe półwyspu w rejon piniowego lasu otaczającego Ambrela Beach oraz hotele Brioni i Park.
Zafundowaliśmy sobie całodzienny (z obiadem na statku) rejs obejmujący wyspy Brijuni, Limski kanal, wizytę w Rovinj oraz Vrsar (koszt na 5os ok 100euro), dobra propozycją IMO jest też całodzienny rejs do Wenecji (my niestety jechaliśmy autem) w podobnej cenie.
Ok. 2km do
akwarium w forcie Verudela (bardzo przyjemny spacer), ok. 5km do cetrum Puli - można pieszo, można autem, można też komunikacją miejską.
Jednym słowem - bardzo fajne miejsce i po przygodach z Dalmacją bardzo relaksujące. Wielce prawdopodobnym są nasze tam powroty...
Krzysztof