Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dalmacja: jachtem (2007,2008, 2009)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12729
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 07.12.2008 22:00

:D :D :D
Jeszcze kilka zwrotek Kamila i "Morskie Opowieści" będą miały :roll: zupełnie nowy tekst 8) .
Zawodowcu, dziękuję :D.
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 07.12.2008 22:01

zawodowiec napisał(a):Płynie "Pollux" biało-złoty
ma w lodówce kabanosy
mają więc wyżerkę koty
oraz albatrosy.


:lol: :lol: :lol:
Zawodowcu - zawodowo 'fristajlujesz" :D

Danusiu - zwrotek przybywa, może szantowy festiwal :D
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 08.12.2008 00:33

Jak się podoba to lecimy dalej :lol:

dangol napisał(a):A co do smalcu... to Kapitan przy tegorocznej liście zakupów umieścił na czerwono adnotację, żeby za rok nie zapomnieć o kontroli, czy oby nie ma smacu za dużo :lol:. Żywienie wyłacznie smalcem na kolejnym rejsie pewnie więc odpadnie... Co będzie w zamian i jaką zwrotkę w związku z tym dopisze nam Kamil :D ?


Na pokładzie szmalcu nima
nie pożywi się zwierzyna
zrobiliśmy więc z rekina
wegetarianina!

Wybaczcie tego szmalca, zawsze tak mówię po łódzku, moja lepsza połówka mnie za to tępi chociaż też łodzianka :lol:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12729
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 09.12.2008 21:32

Gdyby każdy rekin był wegetarianinem, to może ja bym się pływać nauczyła :?:
W oczekiwaniu na kolejne zwrotki (o ile Zawodowiec znajdzie chwilkę czasu, bo wenę jak widać ma na okrągło :) ) ... kolejny odcinek moich morskich opowieści :wink:



Zanim nabierzemy szybkości płynąc w kierunku kolejnej wyspy, wykorzystamy spokojne dziś morze na jeszcze chwilę zabawy :) . A konkretnie :arrow: w tym celu zostanie wykorzystany Lechu, bo to on będzie ćwiczył bączki :lol: na pontonie z wiosłami w dłoniach. Nigdy nie wiadomo, kiedy taka umiejętność się przyda :wink:

1-P9230658.JPG


2-IMG_0364.JPG


3-P9230657.JPG


Dziś jednak cel takiego bujania się na morzu jest dość prozaiczny :arrow: Lechu ma za zadanie obfocić naszą łódkę na pełnym morzu. Co prawda, zdjęcia będą trochę nie do końca takie, jakich byśmy sobie życzyli :(. Nie postawimy przecież żagli, bo chociaż wiatr mocny nie jest, to i tak wystarczający, żeby jacht błyskawicznie oddalił się od pontonu. Tego przecież Lechowi nie zrobimy, to nie pora na występy w charakterze rozbitka :lol:

4-P9237655.JPG


5-P9237656.JPG


6-P9237657.JPG


7-P9237654.JPG


8-P9237658.JPG


I tak oto zrobiła się godzina całkiem słuszna, żeby ruszyć dalej już bez zatrzymywania się gdziekolwiek. Cel - Ilovik.
Chociaż daleko do portu nie mamy, to przy obecnych warunkach wiatrowych musielibyśmy często zmieniać hals i kto wie, czy nie dopłynęlibyśmy już po ciemku? Na dodatek załoga trochę wymęczona tym luźnym dniem :lol: i niektórzy już zalegają w dziobowej kabinie...
Może być problem z wykorzystaniem odpowiedniej ilości rąk niezbędnych przy częstych zmianach kursów, stąd decyzja kapitana, żeby uruchomić katarynę! Pewnie łatwo mu to nie przyszło, na pewno wolałby pełne żagle... Ale to już połowa rejsu, silnik był do tej pory używany bardzo sporadycznie, można teraz zrobić wyjątek.
W ślady śpiącego Mecenasa idą wkrótce kolejni załoganci, na pokładzie powiało :o pustką i nudą. Oraz zimnem :( ... żeby się za bardzo nie przyzwyczaić do porannego i południowego upału :lol: .

9-IMG_7795.JPG


W zasadzie prawie do samego przesmyku między Ilovikiem i Świętym Piotrem jesteśmy na górze tylko w trójkę...
Ostatnio edytowano 14.02.2020 21:51 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 09.12.2008 22:37

dangol napisał(a):Obrazek


No przy tym zdjęciu to też mi się zimno zrobiło :wink: :)
Czekam na Ilovik - dla mnie kolejna wyprawa w nieznane :D

pozdrawiam
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 10.12.2008 00:09

dangol napisał(a):W oczekiwaniu na kolejne zwrotki (o ile Zawodowiec znajdzie chwilkę czasu, bo wenę jak widać ma na okrągło :) ) ... kolejny odcinek moich morskich opowieści :wink:

Dangolka, póki będziesz dostarczać inspiracji to i wena nie opuści...
Oto alternatywna historia dzisiejszego odcinka, do śpiewania na melodię jedynie słuszną.

dangol napisał(a):(...) Lechu, bo to on będzie ćwiczył bączki :lol: na pontonie z wiosłami w dłoniach. Nigdy nie wiadomo, kiedy taka umięjętność się przyda :wink:

Nigdy nie wiadomo...

Lech w pontonie fotki cyka
a załoga żagle stawia
i tak szybko mu umyka
aż ktoś puścił pawia

Lech przyśpiesza, wiosło lata (*)
jacht odpala katarynę
nie zostanę, nie ma bata
tak szybko nie zginę!

Wiosło coraz szybciej furczy
Lechu drugi oddech łapie
dystans już się szybko kurczy
choć pot z niego kapie

Ledwo zipie kataryna
i wiatr w żaglach również siada
Lech już ręką burtę trzyma
dorwę tego gada!

(*) W orginale ten wers miał być:
Lechu się w pontonie buja...
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12729
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 12.12.2008 21:26

Dziękuję za kolejne zwrotki :D

zawodowiec napisał(a):Dangolka, póki będziesz dostarczać inspiracji to i wena nie opuści...


Pewnie nie wszystkie odcinki relacji będą równie inspirujące, czasem :roll: zawieje taką nuuuuudą, że wena nie będzie miała wyboru :wink:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12729
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 12.12.2008 21:51

Gdy dopływamy do jedynej osady na Iloviku, jest już prawie wpół do piątej.

1-P9230669.JPG


2-P9230671.JPG


Kapitan od początku rejsu (a tak naprawę, to chyba od chwili otrzymania odpowiednich dla Cro papierów :wink: ) marzy o noclegu :x na bojce. Tej nocy miałby dobrą okazję, bo przesmyk między wyspami Ilovik i Sv. Petar to :roll: jedno wielkie bojkowisko. W sezonie większość z nich pewnie zajęta ( inaczej po co by aż tyle ich wystawiano?), bo miejsc postojowych w porcie miejskim zbyt wielu nie ma. Cóż - mała wyspa, mała osada, mały port... to i miejsc w nim niewiele. Ale i tak więcej :) , niż się spodziewaliśmy! No i na dodatek nie wszystkie zajęte 8) .
Obiecujemy Jędrkowi (zwłaszcza ja, bo mam największe opory :oops: przed takim noclegiem), że jutro już na pewno nie będziemy marudzić i staniemy na noc w takiej zatoczce, żeby :idea: nie było kuszącej możliwości przybicia do jakiegokolwiek nabrzeża :lol: . Alternatywą dla bojki mogłaby wtedy być co najwyżej kotwica, ale tu jestem spokojna, tak źle nie będzie :wink:, kapitan litościwy człowiek i nie będzie mnie psychicznie maltretował, zwłaszcza że po tym akwenie tego września aż tak dużo łódek nie pływa, aby groziło nam przymusowe spanie w jachcie stojącym na kotwicy. Bojka to i tak będzie :mrgreen: wystarczająco duże przeżycie!

Dziś jednak jeszcze luzik :D, muringi i prąd na dodatek :D :D . Trochę gorzej z wodą, bo przyłączy nie ma. Ale jak ktoś jest w wielkiej potrzebie, to pod kościołem jest studnia :lol: . Nasze zbiorniki na full dopełniliśmy rano w Mali Lošinj, spokojnie wytrwamy jeszcze ze dwie doby bez dolewki 8) .

Woda w zatoce spokojna, przybijanie do portu Ilovik idzie jak po maśle.

Kilkanaście miejsc dla jachtów jest po południowej stronie molo, tu właśnie są muringi. Strona północna zarezerwowana jest dla promu, ale że nie przybija on zbyt często, to poza określonymi godzinami jego miejsce mogą zająć statki wycieczkowe. Tej nocy też będzie jeden stał... Ale pojawi się dużo później - gdy my stajemy, jest cisza i prawie pustka, tylko kilka łódek obok nas ("jachtowa" strona pomostu nie zostanie zresztą zapełniona zupełnie).

3-IMG_8570.JPG


4-IMG_0375.JPG


5-P9237671.JPG


I znów jakoś nie ma chęci na gotowanie obiadu na jachcie. Jutro też jest dzień :wink: i na dodatek już na pewno :roll: bez jakiejkolwiek cywilizacji! Dziś musimy spróbować, czym częstują gości na Iloviku. Ale to na zakończenie tego dzisiejszego pięknego dnia, a na razie - po sporej ilości kromek ze smalcem - nie jest jeszcze czas na kolejne obżarstwo :lol: . Najpierw zobaczymy co widać w Iloviku.

6-IMG_8558.JPG
Ostatnio edytowano 15.02.2020 10:16 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 12.12.2008 22:03

Zgłaszam sprzeciw :wink: - bo znowu w najlepszym momencie przerwałaś :wink: :) - no i nie ma ani o jedzonku, ani o Iloviku :D

No nic Obrazek
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 12.12.2008 23:16

dangol napisał(a):Pewnie nie wszystkie odcinki relacji będą równie inspirujące, czasem :roll: zawieje taką nuuuuudą, że wena nie będzie miała wyboru :wink:

Zawsze się coś dzieje tylko trzeba to zauważyć :)

Mieli dzisiaj spać na bojce
miast na lądzie karmić kotka
wygrał zew konoby w porcie
patrz następna zwrotka

W porcie również było miło
mieli w knajpie lizać palce
lecz jak zwykle się skończyło
obżarli się szmalcem!

Przepraszam za monotematyczność :lol:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12729
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 14.12.2008 21:06

zawodowiec napisał(a): Zawsze się coś dzieje tylko trzeba to zauważyć :)


Zawodowiec jest w tym bardzo dobry :D , nie na darmo jest Zawodowcem 8), nawet jeśli nick wybrał ze względu na swe drugie imię :wink:

A co do kotów - na Iloviku :o było ich jakoś dziwnie mało...
A co smalcu - mimo permanentnego obżerania się, sporo go i tak wróciło do kraju, skarmialiśmy tydzień później na winobraniu u Kapitana :D.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12729
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 15.12.2008 18:33

Posezonowy Ilovik spodobał mi się od razu, jak tylko wyszłam z łódki na pomost. Tak jak na Molacie, a rok wcześniej na Kaprije, czułam się tu bardzo swojsko :) . To zaleta takich małych porcików (na całej wyspie żyje na stałe nie więcej niż 150 osób) - gdy turystów niewielu, życie toczy się tutaj takim trochę ospałym rytmem...

1-P9230677.JPG


2-IMG_7800.JPG


3-IMG_7806.JPG


4-IMG_7807.JPG


5=IMG_8585.JPG


W samym miasteczku zabytków właściwie nie ma, śladów dość dawnej przeszłości można poszukać na wyspie w zatoczce Sućadrija (ruiny wczesnośredniowieczego kościółka św.Andrzeja) i na wzgórzu Vela Straža (była tam kiedyś osada Liburnów) a także na wyspie Sv. Petar. My jednak nie zapuścimy się poza obręb miasteczka :( , do obejrzenia mamy więc tylko kościół św. Piotra Apostoła stojący bardzo blisko portu.

6-P9237672LGO.JPG


Kościół nie jest jakiś szczególnie stary (2 poł. XVIII w.) , bo i miasteczko do takich nie należy. Powstało około 200 lat temu, kiedy mieszkańcy Lošinja (przypływający na Ilovik uprawiać poletka) stwierdzili, że :idea: bez sensu tak pływać codziennie tam i z powrotem między obiema wyspami, lepiej osiąść na Iloviku na stałe.

7-IMG_8562MS.JPG


10-IMG_8567MS.JPG


Kościół jest chyba cały czas otwarty 8) , bo wchodzimy do środka teraz popołudniową porą, rankiem następnego dnia też nie będzie z tym problemu :D .

8-IMG_7801ZS.JPG


9-P9237674LGO.JPG


Za kościołem znajduje się poczta, która jest dla odmiany zamknięta. To jednak zupełnie mi nie przeszkadza :lol:
Ostatnio edytowano 15.02.2020 11:00 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
Ania W
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1993
Dołączył(a): 29.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ania W » 15.12.2008 19:16

Danusiu już nadrobiłam zaległości w czytaniu Twoich przygód i podobnie jak Tymona czekam na pyszne jedzonko i picie.:wink:

Mam pytanko co na tym zdjęciu znajduję, bo patrze i nie bardzo wiem co to?
Obrazek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12729
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 15.12.2008 20:20

Aniu, też nie wiem :oops:, nawet nie mam pojęcia, czy to stare, czy nowe... Znajdowało się to pod ścianą domu stojącego w pobliżu kościoła. Mógłby to być :roll: kwietnik :lol: , z pewnością posadzone roślinki fajnie by się w nim prezentowały :D . Ale roślinek nie było :(, za to jest tajemnica.

A jedzonko będzie za czas jakiś :wink: , bo w Iloviku jednak nie tylko smalec nam się trafił :lol:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 15.12.2008 21:05

A może to chrzcielnica? Tylko czemu dzielona, hmmm
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Dalmacja: jachtem (2007,2008, 2009) - strona 29
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone