EURO 2012,czyli resume...

Smuda podejmie decyzje.

Ja postawiłbym na Tytonia. Dlaczego? Patrz mój poprzedni wpis

PR Trójka - "Za a nawet przeciw".

Ciekawa dyskusja na temat

Bardzo się cieszę, że nasi piłkarze, czyli "największe pały tego turnieju" i "pseudokopacze" (tak zostali nazwani), poradzili sobie we wczorajszym meczu. Oczywiście mogło być lepiej, ale turniej ciągle trwa, a my nie przegraliśmy meczu. Nie potwierdziło się wczoraj absolutnie to, że grają tylko 30-35 min.

Dlaczego mają wygrać z Czechami? Po to, aby zagrać w następnej fazie turnieju i odnotować sukces, a Niemcy wcale nie muszą nas pożreć.

Powinno cieszyć także to, że nie gramy ostatniego meczu o honor.
Gramy o wszystko

I dlaczego należy wspierać słabszych, kiedy trafiają na silniejszych? Bo rośnie wtedy to, co w futbolu najważniejsze - dramaturgia.

Oby tylko nasz selekcjoner przebudował skład na bardziej ofensywny i nie zrzucał całego zadania na Lewandowskiego.
I ciekawe kto stanie w bramce?

Pozdrav.

marze_na napisał(a):No właśnie, bramka - Tytoń na bramkę!
Waszym zdaniem Szczęsny czy Tytoń?

Zdecydowanie Tytoń!

Tak podpowiada intuicja. Tym bardziej, że Tytoń jest "w gazie" a Szczęsnemu może się chcieć coś udowodnić... Nie czas na eksperymenty.
I ważne jest to, co powiedział wczoraj wieczorem Gmoch. Chodzi o to, z którym bramkarzem lepiej czują się obrońcy, z którym lepiej współpracują i są zgrani.

I jeszcze jeden rekord. W szczytowym momencie na antenach TVP mecz Polska - Rosja oglądało 16 mln 234 tys. widzów.

To o też o czymś świadczy. I niech nikt nie udaje, że to jak grają nasi, jest mu obojętne.

Tomasz W napisał(a):

marze_na napisał(a):No właśnie, bramka - Tytoń na bramkę!
Waszym zdaniem Szczęsny czy Tytoń?

Zdecydowanie Tytoń!

Tak podpowiada intuicja. Tym bardziej, że Tytoń jest "w gazie" a Szczęsnemu może się chcieć coś udowodnić... Nie czas na eksperymenty.
I ważne jest to, co powiedział wczoraj wieczorem Gmoch. Chodzi o to, z którym bramkarzem lepiej czują się obrońcy, z którym lepiej współpracują i są zgrani.

Tytoń jak najbardziej, ale nie dlatego, że obronił karnego z Grekami. Dlatego właśnie, jak to kolega wyżej napisał, że jest "w gazie". Ma chłop "parcie na trawę" teraz i trzeba to wykorzystać.

W ogóle nie rozumiem, dlaczego wczoraj Smuda nie zrobił bardziej ofensywnej zmiany? Przecież wynik tego meczu był bez znaczenia. Tak czy siak, z Czechami musimy wygrać. Ok, graliśmy przeciwko Rusom, prestiż, dawne dzieje, zemsta czy cholera wie, co jeszcze, ale jakże pięknie byłoby, gdyby Lewandowski miał jeszcze kogoś obok siebie. Kto wie, a może radość byłaby większa.

Nie mam zielonego pojęcia, co na boisku robi Murawski. Dla mnie to jest najsłabaszy zawodnik i Smuda powinien na to już wpaść. Dudka podobnie, jak dla mnie. Wbrew opiniom, nie uważam, aby rozegrał dobry mecz. Mierzejewski o wiele lepiej poradziłby sobie.

No i bardzo dobrze, że wyszedł ten mecz Obraniakowi! Z Grecją było gorzej.

Cała reszta cacy, a prawie-Polacy zdali test!!:) Jan T. się pewno gotuje w środku:).

Czesi nie prezentują tej klasy co Rosja ale też nie mają nic do stracenia...im wystarczy w sumie remis...
Polacy muszą wygrać i to oni będą grali z nożem na gardle..wierzę w nich ale będzie potwornie ciężko...

Co do bramkarza - zdecydowanie Tytoń...Szczęsny w pierwszym meczu zaprzepaścił swoją szansę i nie widzę powodu aby miał otrzymać nastepną w obliczu dobrych występów Tytonia...

Janusz Bajcer napisał(a):

PETERENZO napisał(a):Jak się nie wkurzać kiedy zawsze jesteśmy zawiedzeni

Ja się nie wkurzam i nie jestem zawiedziony więc nie wiem czemu używasz liczby mnogiej

To były rzeczywiście moje wnioski i powinienem napisać, że to ja się wkurzam i zwykle po takich meczach i turniejach jestem zawiedziony. Ciekawe tylko czy gdyby nie to, że jesteśmy organizatorami Euro, nasza drużyna w ogóle uczestniczyłaby w tych rozgrywkach. A jeżeli już ma taką szansę to...? Czuję niedosyt - tym bardziej, że mamy w grupie chyba najsłabsze drużyny.

alessandro1977 napisał(a):Polacy muszą wygrać i to oni będą grali z nożem na gardle..wierzę w nich ...

zmiana płyty

Janusz Bajcer napisał(a):

alessandro1977 napisał(a):Polacy muszą wygrać i to oni będą grali z nożem na gardle..wierzę w nich ...

zmiana płyty

Aby nie skończyło się
Tak

pablo74 napisał(a):Smuda podejmie decyzje.

Już ją podjął dawno.
Wczoraj czytałem (bądź słyszałem ),że będzie bronił Szczęsny bo to on od początku był nr 1 i tak zostanie do końca.
Nic nie mam do Szczęsnego (oprócz tego,że nam zawalił pierwszą bramkę z Grekami),ale w tym momencie Smuda jest nie fair w stosunku do Tytonia.

Dostał szansę w pierwszym meczu i ją wykorzystał aż zanadto.
To dzięki niemu mamy jeszcze o co grać.

Podobniez ma być zmiana w wyjściowym składzie. Za Obraniaka - Mierzejewski.

Ech... Nie rozumiem Franciszka...

marze_na napisał(a):Ja jestem lekko rozczarowana. Tak słabym w końcówce Rosjanom można było strzelić jeszcze jedną bramkę.

No właśnie, bramka - Tytoń na bramkę!
Waszym zdaniem Szczęsny czy Tytoń?

Masz rację Marzeno, przez ostatnie 8 minut Rosjanie aż się prosili, żeby ich dobić jeszcze jedną bramką. Stanęli, a naszym chyba zabrakło wiary. Ale i tak jestem w szoku, że tak ładnie grali:)

PETERENZO napisał(a): tym bardziej, że mamy w grupie chyba najsłabsze drużyny.

Gramy z z 13(Rosja),15(Grecja) i 27(Czechy) druzynami w rankingu FIFA na świecie.
To my jestesmy najsłabsi bo dopiero na 62 miejscu.
Czyli przepaść.
Ale...Polak to jest potęga a remis z jednymi czy drugimi to wstyd

Co do obsady bramkarza - to Smuda podejmuje decyzję i nasze zdanie nie ma tu żadnego znaczenia. I bardzo dobrze - od tego jest trener, a nie 40 milionow doradców.

Co do radości z remisu z Rosją - moim zdaniem jest ona słuszna. Jaką drużyną jest Polska, żeby oczekiwać po niej spokojnego wyjścia z grupy na turnieju rangi mistrzowskiej? To nie lata 70-te czy 80-te, kiedy byliśmy potęgą. W tej chwili mamy zespół jaki mamy - taka europejska 3 liga - i należy oczekiwania dostosować do możliwości. Poza 3 piłkarzami nie ma u nas światowych gwiazd, a przede wszystkim od kilkunastu lat nie ma prawdziwego lidera środka pola. I nie będzie - bo skąd go wziąć?

Wczoraj zremisowaliśmy z zespołem, który po 1 kolejce był typowany na mistrza, rozjechał Pepików, grając najładniejszą piłkę na turnieju i był w gazie. Zremisowaliśmy po meczu, w którym byliśmy lepsi!!. Rosjanie przez całe 90 minut mieli tylko jedną akcję bramkową - wykorzystaną. My mieliśmy przynajmniej 4. Sam Arszavin przyznał, że nie wytrzymali naszego tempa. Taktycznie rozpracowaliśmy ich idealnie! Taki Pavljuczenko nie mia łwczoraj ani jednego dobrego zagrania, Arszavin bodajże 3 na początku meczu. Mając na papierze zespół o 2 klasy gorszy zdominowaliśmy rywala, zapewniliśmy sobie niezłą sytuację przed ostatnim meczem (zależymy tylko od siebie) i zdjęliśmy część presji.

Dlatego dla mnie mówienie o "niskim upadku" bo cieszymy się z remisu, jest głupotą w stylu Jasia Tomaszewskiego.