napisał(a) Inusia » 30.11.2013 13:13
Tutaj dodam kilka zdań o samym Canazei, do którego zimą jedziemy od Val Gardeny i przełęcz Passo Sella (zimą i to już wieczorem kiedy się tam dojeżdża ilość ostrych zakrętów „w dół” może trochę przerażać

).
Miejscowość ta sama w sobie nie jest wielka, trochę sklepików z lokalnymi pamiątkami trochę knajpek. Ma wielki plus w postaci wjazdu na Belvedere gdzie są dobre trasy narciarskie a także jest to jeden z punktów trasy widokowej - całodziennej wycieczki Sella Ronda.
Z Canazei trasami narciarskimi można dostać się na Marmoladę a także do innych kompleksów narciarskich. Samochód w tym czasie sobie cały tydzień wypoczywa. No i można zjechać na nartach jedną trasą do samego miasta czego nie ma np. w pobliskim Campittelo.
Wracamy na trasę....
a tu mały misz-masz ("ciepłolubni" zamykają oczy

) i widok zimowy:
Już w kolejce zapanowało poruszenie - jakiś świstak gdzieś tam przechadzał się po łące

. Dlatego ledwie wyszłam z kolejki, zamiast na trasę szybko pędzę, na zbocza wyszukać jakiegoś gryzonia....
taaak gryzoń gdzieś tam pomyka...
a tu koledzy

jeden udaje, że nikt go nie widzi
teraz spokojnie mogę iść dalej....