Dokąd na narty?

LRobert napisał(a):Szkoda tylko, że góry większej - dłuższej przy okazji nie usypali. W Kielcach właśnie pada śnieg.

też na to liczyłem

pozdrav.

Cześć Maslinka! Ja też rozpoczęłem sezon w tym samym miejscu tylko 2 dni wcześniej. Jak na pierwszy wyjazd całkiem nieźle było, chociaż denerwował trochę kapiący smar z wyciągu i mokre, oblodzone kanapy.
Czy to restauracja w Ostruznej? Jeśli tak to też tam właśnie jadłem i w dodatku to samo .

Witaj, Topas

Nam smar na szczęście nie kapał. A ta knajpka to jeszcze w Brannej była, na górce, przy skręcie w drogę prowadzącą do wyciągu, jakieś 200 m od stoku.

Pozdrawiam

P.S. Ciągle tylko deszcz i deszcz. W ten weekend chyba odpuścimy sobie nartki. Nie chce mi się już daleko jechać, a nasze beskidzkie ośrodki jeszcze niegotowe

My chyba w tym roku nie pojeździmy, mąż sprzedał narty,
bo już mu sie na nich źle jeździło, a "nasza" Laskowa wygląda ciągle jak łąka, a nie stok...

mutiaq napisał(a):My chyba w tym roku nie pojeździmy, mąż sprzedał narty,
bo już mu sie na nich źle jeździło, a "nasza" Laskowa wygląda ciągle jak łąka, a nie stok...

Zdąży kupić nowe, zanim zrobi się naprawdę zimowo
Szkoda byłoby odpuszczać sezon z takiego prozaicznego powodu jak brak nart

Zimy nadal nie widać Pojechaliśmy więc jej poszukać... na Przełęcz Salmopolską
Najbliższa nam "chodząca" stacja narciarska to w zasadzie nie stacja, a orczyk "Biały Krzyż", tuż przed Salmopolem (dla niezorientowanych - prawie Szczyrk). 300 metrów stoku i podwójny orczyk (kotwica) to baaardzo mało, ale jak się nie ma, co się lubi...

10 zjazdów wystarczyło Trochę mi się nudziło , ale przynajmniej mieliśmy jakąś namiastkę zimy, bo w Gliwicach niestety nie możemy się jej doczekać.

Trasa nieźle przygotowana, było równo, chociaż niestety dosyć płasko (ale to nie wina przygotowujących stok ) Znowu nastawialiśmy się raczej na zimowy wypad z góry z delikatnym akcentem narciarskim Do tego było pyszne jedzonko i grzane piwo

Tradycyjnie, kilka fotek.

Wjeżdżamy w "zimową krainę" - Wisła Malinka i skocznia im. Adama Małysza:



Zaparkowaliśmy przy samym orczyku :



Aż tylu "wariatów", którzy nie mogą się doczekać zimy i przyjechali tu, żeby zrobić chociaż parę szusów, nie ma, chociaż koło 13:00, na chwilę, zrobiła się kolejka do wyciągu...





Niby nie było bardzo zimno, bo -3 stopnie, ale dla nas, nieprzyzwyczajonych, to był duży mróz Trzeba było zagrzać się przy kominku i grzanym piwku :



Wypad krótki i mało ambitny, ale za to bardzo przyjemny A przecież o to chodzi

Święta niestety chyba nie będą białe... Mam nadzieję, że synoptycy się pomylą i niedługo poszusujemy na jakiejś dłuższej trasie

Pozdrawiam

Witam.

Zimy i mnie zaczyna coraz bardziej brakować.
Głód narciarski jednak już nie tak mocny, jak jeszcze w zeszłym sezonie.

Wspólny karnet w Wiśle, wspólny karnet w Ustroniu, rozbudowane zaplecze w Zagroniu w Istebnej... jakoś źle mi się patrzy na puste parkingi, jakoś mi brak narciarskiego zamętu w Wiśle i okolicach.

Pozdrawiam i życzę Wam, by Kret nie miał racji.

Mariusz.

Cześć Mariusz!
A to miła niespodzianka Znowu jakiś czas Cię nie było na cro.pli. Mam nadzieję, że wszystko u Was OK...

Mój głód narciarski też nie jest już taki wielki jak kiedyś, ale mojego małżonka wręcz przeciwnie Wciągnął się w białe szaleństwo tak bardzo, że nie odpuści nawet takich namiastek. Ja natomiast doceniam całą "otoczkę" - góry, zimowe krajobrazy i coś na rozgrzewkę Ciągle czekam na szusowanie z prawdziwego zdarzenia

Pozdrawiam.

maslinka napisał(a):Znowu jakiś czas Cię nie było na cro.pli.

To taki mały, czasowy "autoban". Zniechęcony jakiś byłem więc zrobiłem przerwę, ale po ostatnim zalogowaniu i dzisiejszym - jest mi już niedobrze. Nie będę się rozwodził, żeby i tutaj nie zrobić jakiegoś przypadkowego szamba. O wiele lepiej się patrzy na forum z pozycji "gościa".

maslinka napisał(a):Mam nadzieję, że wszystko u Was OK...

W porządku. Właśnie mnie żona pyta, czy umówimy się z Wami znowu na jakieś narty?

Pozdrawiam(y).

Interseal napisał(a):W porządku. Właśnie mnie żona pyta, czy umówimy się z Wami znowu na jakieś narty?

Bardzo chętnie z Wami ponartujemy Niech tylko spadnie śnieg.

Co do "szamba", nie da się tego nie widzieć, ale można ignorować... Chociaż i ja miałam taki czas (krótszy niż Ty, może 2 tygodnie), że nie miałam ochoty się tu udzielać.
Mimo wszystko jest na forum dużo fajnych ludzi i sporo ciekawych i wartościowych wątków Dla nich warto.

Witajcie!

Pozdrawiam z czeskich Jesioników (to już powoli nasza sylwestrowa tradycja )

Wczoraj było nartowanie by night w Filipovicach:



a dzisiaj Ramzova, częściowo w śniegu, a częściowo we mgle (ale super!):



(Znowu wyglądam jak UFO )

Więcej napiszę po powrocie
Pozdrawiam znad kufelka czeskiego piwa!

Białka nie rozpieszcza warunkami...
Dziki tłum!!!!!!!!!!!!
W zasadzie można pojeździć od 9-11.
Dalej kasza z cukrem i ryżem na większości stoków i na niektórych muldy wielkości tych na wielbłądach.
Do tego zarząd nie ma możliwości naśnieżania, gdyż maja problemy z pozwoleniem wodno-prawnym po przegrodzeniu potoku, z którego brali wodę.
Głośno tutaj o tym.

Pozdrawiam narciarzy!

FUX napisał(a):Białka nie rozpieszcza warunkami...
Dziki tłum!!!!!!!!!!!!


Pozdrawiam narciarzy!

... niestety to teraz, przed jutrzejszym Sylwestrem.
Wcześniej i w Białce i na Małym Cichym było duuużo lepiej, z tego wszystkiego to najgorszy będzie powrót.


Pozdrawiam

maslinka napisał(a):

Aż niewiarygodne, że gdzieś jest taki śnieg... Śnieguuuu mi się chce
Wyglądasz normalnie
Pięknego powitania Nowego Roku. W śniegu, zapewne...

Witam Narciarzy!
Chociaż pewnie się szykujecie na wieczór
Mahadarbi, cieszę się, że wyglądam normalnie

My właśnie wykorzystujemy ostatnie minuty otwarcia lokalu, w którym jest WiFi

Już sobie wyobrażam te dziki tłumy w Białce, tutaj wczoraj (w Ramzovej) też było tłoczno. Ale dzisiaj już nie. Pojechaliśmy do Petrikova, zwanego małym morawskim Kitzbühel Świetna mała osada w dolince, bajkowe domki, mnóstwo śniegu i orczyki, czyli... narty mają cały czas kontakt ze śniegiem

Ja miałam tego kontaktu po dziurki w nosie, dosłownie i po nosie dostałam za to, że mi się wydawało, że tak świetna narciarka jestem i mogę jechać najszybciej ze wszystkich

W każdym razie skończyło się niegroźnie, na stłuczonym palcu u prawej ręki, którą porządnie przyładowałam w nartę. Zresztą nie wiem, jak to się działo, jak leciałam głową w dół stoku... W każdym razie kask przetestowany i działa (Pierwszy raz przetestowałam, ale więcej nie chcę.)
Potem przynajmniej wolniej jeździłam...

Generalnie mam niedosyt, krótki ten wyjazd Jutro ostatnie czeskie nartowanie.

Życzę wszystkim szampańskiej zabawy i szczęśliwego Nowego Roku!
Pozdrav