Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dokąd na narty?

Rozmowy na tematy nie związane z Chorwacją i turystyką. Tu można dyskutować rozrywkach, muzyce, sporcie itp. Można też prowadzić rozmowy "ogólnotowarzyskie". Zabronione są dyskusje o współczesnej, polskiej polityce.
Ale uwaga! Również tu obowiązuje przestrzeganie regulaminu forum i kulturalne zachowanie!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 10.12.2010 13:45

maslinka napisał(a):
Interseal napisał(a):Witam.

Chętnych na szusy na Cieńkowie w Wiśle informuję, że wyciąg startuje w sobotę 18-tego grudnia rano. :)

Mariusz, dzięki za informację :D Za tydzień powinny być super warunki, bo według prognoz ma sypać cały tydzień. Tylko pewnie będą straszne tłumy na Cieńkowie :roll: Każdy będzie chciał zobaczyć nowy wyciąg...


Jeżeli jeszcze zrobią jakiś gratis na otwarcie..... :wink:

Jeżeli warunki będą sprzyjać, to ruszy większość wyciągów i tłum się rozłoży po całych Beskidach.
woka
Koneser
Posty: 5458
Dołączył(a): 20.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) woka » 12.12.2010 18:07

Uffffff, rozpocząłem i ja :wink:
Krótko, bo wiek już nie ten, ...... ale co sobie pobiegałem to moje. :wink: ( jak na rozgrzewkę - wystarczy)
Bielizna, oczywiście cała mokra, jednak wysiłek jest i to spory.
Trasa mocno uroizmacona i właśnie z tego względu zwróciłem uwagę na trudność tj. jak się ma zjazd do biegu.
Był m.in. taki odcinek chyba ponad 100 m, mocno nachylony, zjazd po nim to właśnie chwila odpoczynku. Bajka.

Zjazdowcy ....... jak zauważycie "biegowca" to już z odległości sporej, głośno mówcie mu dzień dobry. Zjazd przy biegach to "pikś". :lol:
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5098
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 12.12.2010 19:08

I po niedzielnym nartowaniu :)

Dziś Soszów. Warunki pogodowe raczej nie dopisały.
Tylko godzinkę pojeździliśmy bez padającego śniegu. Później się rozpadało, a w czwartej godzinie cięło tak, że nie było nic widać ;)

Ludzi troszkę było, ale jak zaczęło mocniej padać do na krzesełka wchodziliśmy z rozpędu, bez czekania.

Nic to, dzień bardzo udany. Zadowolona jestem niezmiernie, energii mam za dwoje albo i troje... Wojtek z niedowierzaniem na stoku na mnie spoglądał, bo jeżdziłam jak dzik, góra, dół, góra, dół :twisted:

Kilka migawek:

Udało się zaparkować na samiutkiej górze i nie trzeba było deptać daleko do wyciągu :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ogólnie wyjazd zaliczam do udanych :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15562
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 12.12.2010 20:09

12.12.2010 - Rzyki Praciaki i niespodziewanie Żar, czyli dzień pełen przygód, niekoniecznie narciarskich :wink:

Na dzisiejsze nartowanie wybraliśmy małopolski ośrodek Czarny Groń w Rzykach Praciakach koło Andrychowa. Byliśmy już tam w ubiegłym sezonie i wróciliśmy zadowoleni (pisałam o tym tutaj), chcieliśmy więc to powtórzyć.

Na początku los nam sprzyjał. Znaleźliśmy miejsce parkingowe (darmowe!) blisko przystanku skibusa, zjedliśmy po "Jedynaku" z bułką :wink:, włożyliśmy buty i ruszyliśmy na przystanek. Czekamy i czekamy, a busa nie widać. W końcu jedzie, kierowca otwiera drzwi i mówi, że ma awarię i zjeżdża do "bazy". Zaraz po nas przyjedzie następny. I owszem niedługo jedzie, ale z niższego parkingu, spod oberży, już załadowany, nawet się nie zatrzymuje...

Nie chce nam się tu czekać nie wiadomo jak długo. Trzeba iść... te 1200 metrów :evil:
To był pierwszy zonk, który powinien nam dać do myślenia. Dzisiaj nie powinniśmy się wybierać na narty, chyba nie było nam to pisane... :wink:

No ale wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, co nas czeka. Maszerujemy więc sobie raźno w butach narciarskich pod górkę (kto raźno, ten raźno, a kto się wkurza i mruczy pod nosem, to... pewnie już wiecie :lol:) i wreszcie widzimy cel naszej wędrówki - dolną stację wyciągu orczykowego:

Obrazek

Kolejka prawie żadna:

Obrazek

Ceny atrakcyjne, 4-godzinny karnet - 40 zł. Szybko więc idziemy do kasy, a potem fruuu na orczyk :) Prószy śnieg, ale na razie tak przyjemnie :wink:

Wyciąg jest trochę "szalony" i szarpie, ale udaje nam się z niego nie spaść :wink: Wciągamy się na samą górę za pomocą drugiego, krótszego orczyka.

A potem to już sama przyjemność :D Śnieg jest taki jak lubię - lekko ubity, ale nie zmrożony. Na początku kręcimy się w górnej części stoku, 3 razy wjeżdżamy górnym orczykiem. Potem postanawiamy zjechać na dół. Przy górnej stacji dłuższego (dolnego) orczyka dziwna scena - właśnie wjechał ratrak, z którego wysypują się młodzi narciarze. Jakaś szkółka przyjechała czy co? Tylko dlaczego ich dowieźli ratrakiem i zryli przy okazji pół stoku? :evil:

Wszystko to rejestruję kątem oka, nawet się nie zatrzymując, tylko wymijając ratrak. Śnieg pada coraz gęściej, ja nie cierpię jazdy w goglach, a tu jeszcze takie utrudnienia :evil:
Po kilkunastu sekundach do mojej świadomości (zaangażowanej głównie w zjazd "z górki na pazurki"; jaki to był przyjemny zjazd!) zaczyna docierać jakieś mgliste przypuszczenie, co mogło się stać. Zwłaszcza, że na stoku jakoś zrobiło się pusto... :roll:

Dojeżdżam do dolnej stacji wyciągu, widzę (dopiero teraz!), że orczyk nie chodzi (co podejrzewałam...). Ale to nic dziwnego, że się zatrzymał; to akurat często się zdarza - zatrzymuje się, zaraz rusza ponownie...
Ale tym razem jest inaczej. Na wyciągu nikt nie stoi w oczekiwaniu na "zatrybienie", natomiast w nieznacznym oddaleniu od budki z kasą zaczyna formować się spora grupa ludzi, jakby kolejka...

I wszystko staje się jasne. Awaria wyciągu! Ktoś z czekających osób informuje nas, że tak samo było tydzień temu. A ludzie czekają na ratrak, który będzie teraz dowoził narciarzy na górę 8O W życiu nie widziałam czegoś takiego! Pomysł z ratrakiem wydaje mi się dziwny, bo nie dość, że zmieści się na nim raptem parę osób, to jeszcze niszczy on stok (tak, tak, wcale nie ratrakuje :wink:)

Ratrak podjeżdża i ludzie zaczynają desant. Włażą po gąsienicy, mało co z niego nie pospadają. W końcu część musi zejść. Nie mogłam nie uwiecznić tego momentu na zdjęciu:

Obrazek

A sama już wiedziałam, że nie mam ochoty na wspinaczkę na ratrak. Tym bardziej, że pewnie większość ludzi zostałaby na górze i jeździła na górnym orczyku, więc w tamtej partii stoku zrobiłoby się bardzo tłoczno.

Zrezygnowana siadam sobie z boku. Już się nawet nie denerwuję. Już wiem, że dzisiaj będzie trudno, jeśli się jeszcze uprzemy gdzieś pojeździć (a oczywiście się uprzemy :wink:)...
Tymczasem mój mąż idzie oddać karnety. Liczymy na to, że oprócz kaucji dostaniemy przynajmniej częściowy zwrot za niewykorzystane godziny. W końcu stało się to z ich winy.

Trzeba przyznać obsłudze (czy właściwie właścicielowi), że zachowali się w porządku. Oddali nam kasę za 3 nieprzejeżdżone godziny.
Czyli wyjazd na Czarny Groń okazał się bardzo tani :wink:

Nie czekamy już na skibusa, tylko zjeżdżamy na nartach. Biała droga pozwala na to. Podjeżdżamy na parking, pod samego Fabiaka :D

I decyzja - co dalej? Nie chcemy wracać tak szybko do domu. Jest dopiero po 12:00. W kolejce słyszeliśmy, że najbliższy nam w tej chwili wyciąg - na Przełęczy Kocierskiej, jeszcze nie chodzi. Postanawiamy więc pojechać do Międzybrodzia Żywieckiego na górę Żar . Na Żar wchodziłam dziesiątki razy (bo moja rodzinka ma, a właściwie miała, bo straciła go wskutek osunięcia ziemi w czasie ostatniej powodzi, domek w pobliżu), ale jeszcze nigdy tam nie szusowałam.

Jakoś dużo niepochlebnych opinii słyszałam o tym miejscu - a to, że straszne kolejki, a to, że oblodzenia i kamulce. Będzie okazja przekonać się na własnej skórze.

Kiedy dojeżdżamy do Międzybrodzia Bialskiego, świat tonie we mgle, prawie nie widać drugiego brzegu jeziora.
Podjeżdżamy na parking (8 zł! :evil:) i kierujemy się na stację wyciągu (wagonika). 1 wjazd 5 zł. Postanawiamy na razie kupić po 2 wjazdy, a potem się zobaczy.

Kolejka do kolejki całkiem spora, ale załapujemy się za drugim razem. W wagoniku postanawiam sobie: "nigdy więcej"! :evil:. Jedziemy stłoczeni jak sardynki w puszce, a że jestem niewielkiego wzrostu i postury, muszę się bardzo bronić i rozpychać, żeby nie zostać zgnieciona :evil:

I to ma być przyjemność! Żeby odreagować postanawiamy iść coś zjeść, bo już zdążyliśmy porządnie zgłodnieć podczas naszych dzisiejszych przygód.

Na górze jest tylko jedno miejsce, gdzie można się pożywić - Pizzeria Dominium:

Obrazek

Cudem udaje nam się znaleźć wolny stolik. Zamawiam grzane wino i od razu robi mi się lżej na duszy i ciele :D:

Obrazek

Niestety na pizzę nie możemy się doczekać. Wino zdążyło już całkiem wystygnąć, a pizzy jak nie ma, tak nie ma. Po pół godzinie oczekiwania pytamy kelnerki, czy o nas nie zapomnieli i słyszymy, że hawajska będzie za 7 minut :evil: No dobra, faktycznie była za te 7 minut.

"Straciliśmy" w pizzerii prawie godzinę, a najgorsze jest to, że pizza wcale nam nie smakowała... :evil:

No cóż, trzeba w końcu trochę tu pozjeżdżać! Ruszamy w dół. Nachylenie stoku jest odpowiednie - nie za stromo, nie za płasko, ot taka sobie czerwona trasa (długość około 1400 metrów). Tylko niestety sprawdzają się opinie zasłyszane o Żarze - dosyć spore oblodzenie i trochę kamulców wystaje. Śniegu dużo mniej niż na Czarnym Groniu.

Ale zjeżdżało się przyjemnie, mimo wszechobecnej mgły, która bardzo ograniczała widoczność i nie pozwalała nacieszyć się widokami, które w tym miejscu są bardzo ładne.

Obrazek

Drugi wjazd wagonikiem okazał się przyjemniejszy, bo wypatrzyliśmy poprzednio schodek, na którym trzeba się ustawić, żeby znaleźć się naprzeciw drzwi wejściowych. :lol:
Aaa, zapomniałabym, że na peronie wypadł mi z ręki kijek i wpadł prosto na tory kolejki. Na szczęście było jeszcze sporo czasu do przyjazdu wagonika i zdążyliśmy uratować mój kijek :D

Drugi zjazd z Żaru był naszym ostatnim. Jakoś już nie chciało nam się "kusić losu"; wystarczająco dużo przygód dziś mieliśmy, a jeszcze trzeba wrócić do domu.

Podsumowując, wyjazd mało narciarski, ale bardzo pouczający :wink:
Teraz już wiemy, żeby na stoku nie chodzić do przepełnionych pizzerii, trzymać mocno kijki, a najlepiej unikać góry Żar, która nie zrobiła na nas dobrego wrażenia.

Co innego, jeśli chodzi o Czarny Groń. Zepsuty skibus i wyciąg zdenerwował nas co prawda, ale miła obsługa przeprosiła za awarię, bez problemu oddała pieniądze, no i stok mają tam bardzo fajny i widać, że o niego dbają. Gdyby jeszcze zrobili coś z psującym się orczykiem, byłoby super.

Tylko nie wiadomo, jak to dalej będzie z ośrodkiem w Rzykach Praciakach, bo ostatnio w internecie znalazłam taki artykuł :roll:

Mam nadzieję, że nasze nartowanie w przyszły weekend będzie spokojniejsze :D

Pozdrawiam serdecznie :papa:

P.S.
Roxi, fajnie, że wypad Wam się udał! Na Twoich zdjęciach nie widzę orczyka... Orczyki nadal nie chodziły, czy Wy po prostu z nich nie korzystaliście? :wink:

P.S.
Mariusz, na stronie Świniorki jest nowa mapa tras :D Ale niestety nie ma tam najważniejszego - informacji, kiedy startują. Wiesz coś może na ten temat? :D Chętnie wybralibyśmy się do Brennej Leśnicy :D
Ostatnio edytowano 24.02.2012 16:22 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5098
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 12.12.2010 20:26

maslinka napisał(a):Roxi, fajnie, że wypad Wam się udał! Na Twoich zdjęciach nie widzę orczyka... Orczyki nadal nie chodziły, czy Wy po prostu z nich nie korzystaliście? :wink:


Moja zasada dotycząca nie korzystania z orczyków obowiązuje tylko w Alpach... u nas nie pogardzę ;)
Orczyki nie chodziły, w zasadzie nie wiem dlaczego :roll:
Gdyby była duża kolejka do krzeseł to pewnie bym marudziła dlaczego nie uruchomili, a tak to nie ma co narzekać :)

Ale rajd zrobiliście 8O
Mi by się chyba nie chciało ;)
Za tydzień tak po cichutku myślę o Istebnej...
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15562
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 12.12.2010 20:36

Tydzień temu też nie było wiadomo, dlaczego orczyki nie chodziły. Warunki były, śnieg był, a oni nie uruchomili górnych wyciągów :evil:
Dobrze, że chociaż zasypali tę drogę w dolnej części czerwonej trasy i można zjeżdżać na sam dół "jedynką", a nie tylko dookoła.

Oj, tak zrobiliśmy rajd - tour de ski :lol: Ale nie chciało nam się ani wracać do domu, ani czekać na uruchomienie wyciągu, ani jeździć ratrakiem :wink:
Wyciąg pewnie ruszył po jakimś czasie (znając nasze szczęście, zaraz jak się stamtąd ewakuowaliśmy :lol:).
W każdym razie teraz działa, narciarze jeszcze jeżdżą.

LINK do kamerki.

Trochę im zazdroszczę...

Roxi napisał(a):Za tydzień tak po cichutku myślę o Istebnej...

Istebna? 8O Ręce Cię będą boleć od odpychania się kijkami :lol: :wink:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 12.12.2010 22:42

Cześć wszystkim.

Roxi - poglądałem Was przez kamerkę internetową.

Agnieszko. "Fajny" wyjazd. Ratrakiem zamiast orczyka? Czemu nie? Nic nie pobije mojego wyjazdu na szczyt Świniorki furmanką :wink:

maslinka napisał(a):
Mariusz, na stronie Świniorki jest nowa mapa tras :D Ale niestety nie ma tam najważniejszego - informacji, kiedy startują. Wiesz coś może na ten temat? :D Chętnie wybralibyśmy się do Brennej Leśnicy :D


Podobno dziś już coś próbowali. Nie wiem dokładnie które wyciągi pracowały i jakie są warunki, gdyż nie byłem ani nie dzwoniłem.

W przeciągu dwóch miesięcy mam teraz trzeci raz anginę. Może ktoś coś poradzi.... :?

Pozdrawiam.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15562
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 12.12.2010 22:54

Interseal napisał(a):Podobno dziś już coś próbowali. Nie wiem dokładnie które wyciągi pracowały i jakie są warunki, gdyż nie byłem ani nie dzwoniłem.

Dzięki za info. Będziemy śledzić stronę i najwyżej zadzwonimy tam w tygodniu.

Interseal napisał(a):W przeciągu dwóch miesięcy mam teraz trzeci raz anginę. Może ktoś coś poradzi.... :?

Wytnij migdałki. Brzmi brutalnie, ale mi bardzo pomogło. Też miałam często nawracające anginy, a od zabiegu w lutym 2007 roku mam spokój i prawie w ogóle nie choruję :)

Laryngolodzy różnie się na to zapatrują, bo migdałki to niby taka bariera - nie dopuszczają infekcji niżej, czyli do oskrzeli i płuc. Ale jak są siedliskiem bakterii, to zawsze lepiej wyciąć. Oczywiście najpierw trzeba przejść konsultacje, wymazy i różne takie.

Pozdrawiam i życzę zdrówka :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.12.2010 07:59

Witam.

W Beskidach sypie aż miło. Jako jedeny dojechałem dziś do pracy na czas. :). Mam w planie dziś przejazd przez Biały Krzyż, ale trochę też mam "pietra".

maslinka napisał(a):Dzięki za info. Będziemy śledzić stronę i najwyżej zadzwonimy tam w tygodniu.


Postaram się też coś wrzucić z pierwszej ręki (od obsługi). Też chętnie bym tam pojechał w nastęny weekend.

maslinka napisał(a):Wytnij migdałki. Brzmi brutalnie...


Ojjjjj... dla mnie masakra. :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15562
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 13.12.2010 08:04

Interseal napisał(a):W Beskidach sypie aż miło. Jako jedeny dojechałem dziś do pracy na czas. :). Mam w planie dziś przejazd przez Biały Krzyż, ale trochę też mam "pietra".

U nas też zima wręcz bajkowa. Tyle napadało przez noc, że właściwie obudziliśmy się w innym świecie :D
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 13.12.2010 21:39

Roxi napisał(a):Za tydzień tak po cichutku myślę o Istebnej...


:)
Dostałam dzisiaj wiadomość:

"OTWARCIE SEZONU NA ZŁOTYM GRONIU - 17 GRUDNIA 2010
GODZ.08.30 - RUSZAJĄ 3 WYCIĄGI!!!
Dla wszystkich miłośników białego szaleństwa mikołajkowo-gwiazdkowy prezent:
JAZDA CAŁY DZIEŃ ZA DARMO...ZA FRIKO...GRATIS!!!
Zabierz rodzinę, znajomych...Sprawdź, jakie warunki narciarskie oferuje DRUGI WYCIĄG W DOLINIE ZAOLZIA :-)
CZEKAMY NA CIEBIE..."


Szczegóły na www.zlotygron.pl :D :D :D

Pozdravki serdecznie!
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15562
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 13.12.2010 21:43

U-la napisał(a):"OTWARCIE SEZONU NA ZŁOTYM GRONIU - 17 GRUDNIA 2010
GODZ.08.30 - RUSZAJĄ 3 WYCIĄGI!!!
Dla wszystkich miłośników białego szaleństwa mikołajkowo-gwiazdkowy prezent:
JAZDA CAŁY DZIEŃ ZA DARMO...ZA FRIKO...GRATIS!!!
Zabierz rodzinę, znajomych...Sprawdź, jakie warunki narciarskie oferuje DRUGI WYCIĄG W DOLINIE ZAOLZIA :-)
CZEKAMY NA CIEBIE..."


O rany! Będzie się działo! Dzięki, Ula, to już wiemy na pewno, gdzie nie jechać :wink: Będą straszne tłumy.

Złoty Groń, jak dla mnie, minimalnie lepszy od Zagronia (tuż obok), chociaż w tym sezonie, powiem szczerze, już zbyt płaski :D
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5098
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 13.12.2010 21:56

U-la napisał(a):GODZ.08.30 - RUSZAJĄ 3 WYCIĄGI!!!
Dla wszystkich miłośników białego szaleństwa mikołajkowo-gwiazdkowy prezent:
JAZDA CAŁY DZIEŃ ZA DARMO...ZA FRIKO...


No to my... pasujemy :roll:
Trzeba będzie wymyślić coś innego...
Sniegu dużo napadało, więc można przebierać w miejscówkach ;)
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 13.12.2010 22:26

Interseal napisał(a):W przeciągu dwóch miesięcy mam teraz trzeci raz anginę. Może ktoś coś poradzi.... :?

Pozdrawiam.


zanim zdecydujesz sie na wyciecie, zrób wymaz z gardła - moze siedzi Ci tam jakaś bakteria i dlatego tak masz, moje dziecię najmłodsze skończylo chorować po wymazie i odpowiednim leczeniu
powodzenia
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.12.2010 23:31

BeJur napisał(a):zanim zdecydujesz sie na wyciecie, zrób wymaz z gardła - moze siedzi Ci tam jakaś bakteria i dlatego tak masz, moje dziecię najmłodsze skończylo chorować po wymazie i odpowiednim leczeniu
powodzenia


Tak zrobię. Dzięki za porady.
Moje migdałki znalazły się w tym temacie narciarskim, gdyż skutecznie uniemożliwiły mi już dwa wyskoki na narty w tym sezonie. :)

Ja także dowiedziałem się dzisiaj o "akcyji" na Złotym Groniu. Współczuję miszkańcom Zaolzia dojazdu do domów :)

Jutro robię rekonesans w Szczyrku (muszę się dowiedzieć dlaczego "Golgota" nie jeździ choć ma armaty, a pracuje Czyrna, gdzie praktycznie tylko naturalny śnieg... i jak zdrowie pozwoli to w weekend szlus na GAT :wink:

Pozdrowienia.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.



cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone