Więc tak:
- w poniedziałek w drugim tygodniu mojego pobytu, zrobiło się dosyć tłoczno na plaży Trestnica. Nie wiem skąd się Ci ludzie wzieli, bo wygląda na to, że przez wcześniejszy tydzień sporo apartamentów stało pustych

Dużo Polaków, Chorwatów, Czechów i Słowaków, Niemców.
- woda zaskoczyła mnie swoją niską temperaturą, oceniam, że ma jakieś 22-25 stopnie, nie licząc okresowych prądów. Nie jest to oczywiście jakaś szczególnie niska temperatura, ale po np. tureckiej zupie, adriatyk w Orebiciu bardzo ochładza

(jak doczytałem średnia temp. w lipcu to 24 st.)
- wielkim plusem jak dla mnie jest Trestnica. W najbardziej obleganym miejscu jest typowo piaszczysta, z również piaszczystym dnem morza. Na wschodzie przechodzi w drobne i grubsze kamienie, aż do skał przy plaży dla naturystów. Ale na całej jej szerokości nie ma w wodzie jeżowców, ślimaków i małż. Gdy w drodze z Dubrownika zatrzymaliśmy się na kąpiel na paży przy jakimś kampingu, była ona usiana jeżowcami i małżami, dlatego szczególnie doceniłem Trstenicę. Przy innych plażach momentami sporo jeżowców, szczególnie tuż przy porcie.
- W sprzęt do nurkowania można się zaopatrzyć bez problemu, jest miejsce z kilkoma kramami (?), ale jeśli mam doradzać to lepiej kupić w Polsce za cenę podobną sprzęt kilkakrotnie lepszy. Dłużej posłuży, nie będzie przeciekał itd. Przy Trstenicy idąc na wschód wystają z wody skały. Jest to wierzchołek ciągnących się nie wiem jak daleko, bo nie dopłynąłem masywu skał, przy których pływają, różniaste ryby, kraby, ślimaki, widziałem nawet ośmiornicę, jest więc gdzie ponurkować.
- z noclegiem problemu raczej być nie powinno, w dzień przyjazdu, do naszego gospodarza przyjechali Polacy. Nie miał miejsc, ale zaraz zaczął dzwonić po sąsiadach i później widywałem tych Polaków na plaży.
- my płaciliśmy 60e za 4 osoby, ale myślę, że można taniej, my załatwialiśmy przez pośrednika.
- w bankomatach nie ma sensu wypłacać, chyba, że masz darmowe w świecie. W Orebiciu jest bank, zaraz obok poczty, nie pobierają prowizji. Kursy przy: PLN/EUR=4,4254; EUR/KUN=7,25; PLN/KUN=1,62. Ogólnie wymieniając czy PLN czy EUR na Kuny, różnice były pomijalne. Najbardziej opłaca się kartą: autostrady, ropa, markety.
-jechaliśmy z Oleśnicy, na GPSa, przez Boboszów, Ołomuniec, Wiedeń, Graz, Słoweńską autostradę omijaliśmy, a w Chorwacji autostrada do końca, potem trochę krętych górskich dróg przez Bośnię do Orebic.
- nie polecam wjeżdżać do Czech przez Boboszów, ale nasz GPS nie chciał uparcie poprowadzić przez Kudowę, nie wiem z jakiego powodu.
- osobna sprawa to Słowenia. Jechaliśmy z wydrukowanym opisem z forum i mapkami z google. Wszystko szło jak z płątka, do momentu zjazdu z obwodnicu Ptuj na drogę do granicy. Otóż drogowskazy na Zagrzeb przez Macelj (droga E59) były przekreślone, jechaliśmy więc na Zagrzeb nie przekreślony. Ale po parudziesięciu metrach okazało się, że zaraz wjedziemy na autostradę. Więc szybki nawrót i dezyzja, że jedziemy na Zagrzeb przekreślony. Daleko nie dojechaliśmy bo na dordze E59 Słoweńcy usypali dwie kupki kamieni, które uniemożliwiały przejazd. Jednocześnie na drodze nie byy wykonywane jakiekolwiek prace remontowe, które usprawiedliwiałyby jej zamknięcie. Nie wiedzieliśmy tylko, czy nie ma czegoś dalej, lub czy granica w Macelj nie jest może zamknięta. Ale azdecydowaliśmy się zaryzykować i drogami mocno regionalnymi, niemal polnymi udało nam się wjechać na E59 za górką z kamieni i dojechaliśmy nią nie niepokojeni do Chorwacji.
Mam nadzieję, że nie przynudziłem tym długim wywodem. W razie wątpliwości piszcie. Jeśli macie problem ze Słowenią, napiszcie, to w wolnej chwili wyrysuję na mapce jak ją przejechać.
Na koniec czy polecam orebic? Jak najbardziej. Trzeba jednak być wiadomym paru rzeczy: długa droga, i mało atrakcji dla turystów. Nie było tam podczas mojego pobytu koncertów, przedstawień itp. Jest chyba tylko jedna dyskoteka, bardziej raczej dancing. Wieczorem pozotaje raczej albo grill u gospodarza, albo któraś z wielu knajpek. Acha, dwa razy ogłaszano na plakatach Beach Party, jednak odbiegało to od moich wyobrażeń. Po prostu bar, znajdujący się przy Trstenicy puszczał muzykę i robił imprezę. jednak nie na samej plaży, a w swoich pomieszczeniach i ogórdku.
W zamian miałem w Orebiciu pogodę przez cały pobyt z dosłownie dwiema chmurkami, świetną plażę, a w gronie znalomych bawiłem się bardzo dobrze.