Do Chorwacji z dziećmi

Czy wyjazd na urlop w srodku sierpnia z osmiomiesieczna corcia to dobry pomysl???

Miru napisał(a):Czy wyjazd na urlop w srodku sierpnia z osmiomiesieczna corcia to dobry pomysl???

Nie znam Ciebie ani Twojego dziecka...

Klik

Miru napisał(a):Czy wyjazd na urlop w srodku sierpnia z osmiomiesieczna corcia to dobry pomysl???

Mój miał 3 latka i bardzo mu się ten wyjazd przydał... w jego zachowaniu zaszły same pozytywne zmiany...ale myślę że jak rodzice nie sa przewrażliwieni to pojechałbym...

Miru napisał(a):Czy wyjazd na urlop w srodku sierpnia z osmiomiesieczna corcia to dobry pomysl???

my w zeszłym roku jechaliśmy z 5 latkiem i 15 miesiecznym bobasem
obydwie znakomicie zniosły podróz jak i urlop:) z tym ze starsza jak mówimy wakacje to odpowiada: Chorwacja??

Sorki,bo do konca niesprecyzowalem o co mi chodzi.Chodzilo mi o temperatury w ty czasie,bo co do trasy to planuje nocleg po drodze.
Pozdrawiam

Hej, byliśmy dwa razy w Chorwacji z maluchami (ostatnio miały 5 lat i 7 lat, ale wcześniej 10 miesięcy) - najwazniejszy jest zdrowy rozsadek, który na pewno masz
Powinnas wybrac miejsce gdzie można znaleźć cień - i pamiętać, aby nie wychodzić od 11.00 do 14.00, bo wtedy rzeczywiście ukrop
Kupowałam zawsze super kremy przeciwsłoneczne z wysokim faktorem - nasze dzieci to typy skandynawskie do potęgi
Zwiedzanie sobie odpuściliśmy - dzieci w tym wieku Pałac Dioklecjana niczym nie powalił oprócz faktu, że STARY
Nakrycia głowy, budka w wózku - przecież Ty to wiesz, więc ...
w drogę
Pozdrawiam,
Marta

Wybieramy się z córeczkami pod namiot (2 i 4 lata) w okolice Rovinji i:
1. Po pierwsze może ktoś podpowie, który z kempingów tam posiada najłagodniejsze plaże - bezpieczne i raczej zwrócone ku naturze a nie cywilizacji?
2. Boję się burz - głównie ze względu na reakcje dzieci - macie jakieś sprawdzone sposoby na przetrwanie takich sytuacji pod namiotem?
Pomożecie?

lotnick napisał(a):2. Boję się burz - głównie ze względu na reakcje dzieci - macie jakieś sprawdzone sposoby na przetrwanie takich sytuacji pod namiotem?
Pomożecie?

nie wiem, czy Ci pomogę
ale dwie noce w czasie ulewnego deszczu przespałam z dwójką dzieci w samochodzie - ale miałam vana więc po rozłożeniu tylnej kanapy i odwróceniu środkowych foteli - łózko miałam jak w domu
Deszcz tłukł po dachu, ale szmatami nie szarpało nad glową, sucho i ciepło było

Też to rozważam, ale mamy Fabię, więc z tym spaniem może być różnie...

W ubiegłym roku byłem w Baska Voda z dziećmi 1 rok i 3 latka. Jechałem z Krakowa przez Węgry z przystankiem na nocleg na Węgrzech. Na miejscu zachorowało mi młodsze dziecko: wymioty, temperatura. Poszliśmy do lekarza, który zlecił badania w szpitalu w Makarskiej, wyniki badan po pół godzinie, następna wizyta u lekarza specjalisty od dzieci. Wszystko szybko, sprawnie i bezkosztowo (chociaż miałem wykupione ubezpieczenie). Jestem pod wrażeniem podejścia do turystów w tej sprawie. Na szczęście to była tzw. trzydniówka i bez antybiotyków się udało. Spokojnie polecam wyjazd z dziećmi.

Witam! W 2009 r. byliśmy z dwiema córkami (10 i 3 l.), które chorują na cukrzycę. Wyjazd się udał, wszyscy byli zadowoleni. Aby czuć się bardziej komfortowo wykupiliśmy odpowiednie ubezpieczenie. Na szczęście nie było potrzebne. Moim zdaniem, jeżeli wyjazd z chorymi dziećmi jest możliwy, to tym bardziej ze zdrowymi. W tym roku planujemy wakacje w CRO po raz drugi - oczywiście z dziećmi. Pozdrawiam.

lotnick napisał(a):Wybieramy się z córeczkami pod namiot (2 i 4 lata) w okolice Rovinji i:
1. Po pierwsze może ktoś podpowie, który z kempingów tam posiada najłagodniejsze plaże - bezpieczne i raczej zwrócone ku naturze a nie cywilizacji?
2. Boję się burz - głównie ze względu na reakcje dzieci - macie jakieś sprawdzone sposoby na przetrwanie takich sytuacji pod namiotem?
Pomożecie?

A jak dzieci reagują wogóle na burze? boją się?
W Chorwacji na typową burzę z piorunami jeszcze nie trafiłam, mimo że już nie jeden raz tam byliśmy. Za to bora dwukrotnie nas nawiedziła i muszę przyznać, że całą noc nasłuchiwałam czy nie łamią się już drzewa i nie zwalą na nasz namiot Ale tam są jakieś dziwne drzewa, bardzo elastyczne, naginają się pod wpływem wiatrów pod kątem 45st. i nie łamią się.

Ja wyjeżdżam z niespełna 7-miesiecznym dzieckiem za tydzień i prawdę mówiąc mam pietra jak diabli, ale w sumie do odważnych świat należy.
Zaczynam wlaśnie kompletować listę rzeczy do zabrania. Oczywiście priorytet to rzeczy dla dziecka ( żywność, ubrania, lekarstwa, środki ochrony przed słońcem) a dorośli to na końcu .

Przypomniało mi się, że kiedyś na kempingu było małżeństwo z bliźniakami. Dzieciaczki miały może 7-8 miesięcy.Fajny widok, dwoje maluszków, jednym zajmował się tata a drugim mama, bo to wiadomo razem płaczą, razem chcą jeść. Byłam pełna podziwu dla rodziców, ze w tak daleką drogę wybrali się z dziećmi i w dodatku na kemping. Ale widać można

marzen_ka napisał(a):Witam! W 2009 r. byliśmy z dwiema córkami (10 i 3 l.), które chorują na cukrzycę. Wyjazd się udał, wszyscy byli zadowoleni. Aby czuć się bardziej komfortowo wykupiliśmy odpowiednie ubezpieczenie. Na szczęście nie było potrzebne. Moim zdaniem, jeżeli wyjazd z chorymi dziećmi jest możliwy, to tym bardziej ze zdrowymi. W tym roku planujemy wakacje w CRO po raz drugi - oczywiście z dziećmi. Pozdrawiam.

No to widzę, że w temacie wyjazdu z dzieckiem chorym na cukrzycę nie jestem osamotniony. U mojego syna (3 latka) stwierdzono cukrzycę w styczniu. Mieliśmy plany wyjazdu z namiotem na sam dół Cro a później skokami do góry, ale trochę się obawialiśmy i postanowiliśmy skorzystać jeszcze raz ze sprawdzonych apartamentów. Tam juz wiemy co i gdzie w razie "W". Ale oczywiście popieram wyjazd z maleństwem do CRO. Nasz miał na pierwszym wyjeździe roczek. Pozdrav