Chorwacja dziś.

Leon napisał(a): Dziewczini tez poczule lato i powoli pokazuja swe atrybuty anatomiczne

W Polsce, w Poznaniu też ciepło. Słoneczko świeci, niektóre dziewczyny atrybuty też powoli odsłaniają.
pozdrowienia

[quote="ultimate truth"][quote="ante_"]Ultimate, zaczelo sie od tego kiedy powidzales ze Chorwaci strasznie nienawidzom[/quote]

"Strasznie nienawidzą"? Oj, chyba znowu coś poprzekręcałeś.

[quote="ante_"] i to ne podstawie grafituv na murah i paru ludziah ubranuh na czarno. A ja ci udowodnilem že každy kraj ma takih ludzi u siebie, co odrazu nie znaczy že ten caly kraj odrazu kogos nienawidzi.[/quote]

Nic mi nie udowodniłeś jak na razie.

Nie mówimy tu o rysunkach na murach, to nie jest istota problemu. Za to Ty chcesz problem sprowadzić do tych bazgrołów, a jest to tylko tego problemu przejaw. Problemu, który został nazwany przeze mnie kilka stron wcześniej.

[quote="ante_"]Swieci na pewno nie jestesmy ale tesz nie jestesmy najgorsi na swiecie.[/quote]

A kto mówi, że jesteście najgorsi?[/quote]


Pisales že nasza nienawisc tczeba leczic a ja ci radze zaczniji od wlasnego kraju, bo napevno tekie wybriki masz we wlasnym podworku.

Každy ma jakies tam svoje problemy, my ze svojimi na pewno jakos poradzimy. Tak jak radzilismy sobie do tej pory.

ante_ napisał(a):
Pisales že nasza nienawisc tczeba leczic a ja ci radze zaczniji od wlasnego kraju, bo napevno tekie wybriki masz we wlasnym podworku.

A dlaczego Cię mój kraj interesuje?

ante_ napisał(a):Každy ma jakies tam svoje problemy, my ze svojimi na pewno jakos poradzimy. Tak jak radzilismy sobie do tej pory.

Widzisz, problem jest taki, że właśnie sobie nie radzicie, czego dowodem są m.in. histeryczne reakcje dużej części Chorwatów na wyrok dotyczący Gotoviny.

Co do tego, że sobie do tej pory radziliście też mam poważne wątpliwości.

Nic, bylem pare razy w tvojim kraju i co sie tyczy ludzi w nim mieszkajacych mysle ža sie nie ružnia zbytnio od nas Horwatow.

Tesz macie dobrych i zlych ludzi, teš macie skrajnih nacionalistow ali mimo to nie uwarzam ze was trzeba leczyc z nienawisci tak jak ty bis nas leczyl.

General Gotovina jest naszym bohaterem i normalne jest že každy Horwat jest w dole po jego skazaniu.

A že sobie poradzimy z každym problemem- poradzimy.

Stworzilismy panstwo praktycznie z niczego, obronilismy go.... wiec sie i uporamy i z codzennimy problemamy.

Naprawde jestes sympatyczny jak sie tak martwisz o nas i zyczysz nam dobrze.

Mile to jest.

Pusa majstore.
Pišemo se još.

ante_ napisał(a):Nic, bylem pare razy w tvojim kraju i co sie tyczy ludzi w nim mieszkajacych mysle ža sie nie ružnia zbytnio od nas Horwatow.

A który kraj jest mój?

ante_ napisał(a):General Gotovina jest naszym bohaterem i normalne jest že každy Horwat jest w dole po jego skazaniu.

Stworzilismy panstwo praktycznie z niczego

Jak to z niczego? Mieliście przez 45 lat własną republikę, która od 1974 roku była właściwie wewnętrznie niezależna.

Jest mi przykro, że jestem zmuszony uczyć Cię historii własnego kraju.

ante_ napisał(a):Naprawde jestes sympatyczny jak sie tak martwisz o nas i zyczysz nam dobrze.

Mile to jest.

Oczywiście, życzę wam jak najlepiej. Mam nadzieję, że się nie rozkleisz? W razie czego chusteczki leżą przygotowane.

ante_ napisał(a):Pusa majstore.
Pišemo se još.

No, ale z tą poufałością to już przesadzasz, nie życzę sobie tego.

Ale do rzeczy. Problem Chorwatów z własną tożsamością odnosi się chociażby do mitologizowania ostatniej wojny.

Chorwaci nadali jej nawet osobny i przy tym osobliwy tytuł, "domovinski rat".
"Domovinski rat" znaczy tyle co "wojna ojczyźniana". Jest to termin, który wprowadził Stalin podczas inwazji Niemiec na ZSRR podczas II wojny światowej.

Dlaczego taki "tytuł" nadali Chorwaci wojnie lat 1991-95?

Dlatego, że wybrali ją sobie jako kamień węgielny mitu założycielskiego nowego państwa. Oznaczać on miał, poprzez ww. asocjacje, że:

- Chorwacja została ofiarą agresji z zewnątrz
- celem agresora było opanowanie całej Chorwacji i fizyczna eksterminacja jej ludności

A co równie istotne, miał on wykluczać postrzeganie konfliktu jako wojny domowej. Dlaczego jest to ważne? Bo określenie "wojna domowa" obciążała by ówczesne chorwackie kierownictwo współodpowiedzialnością za jej wybuch i podważała mit Chorwacji jako ofiary agresji.

Dlaczego więc koncepcja agresji z zewnątrz jest dyskusyjna? Dlatego, że podczas interwencji armii w tej republice (co Chorwaci uważają za agresję), Chorwacja nie była podmiotem prawa międzynarodowego.
a kiedy już się nią stała, to armia jugosłowiańska wycofała się z jej granic, na mocy planu pokojowego Vance'a, 1992).

Więc między kim toczył się konflikt w Chorwacji w latach następnych? On toczył się dalej między rządem chorwackim w Zagrzebiu, któremu podporządkowane było wojsko i policja, a serbskimi rebeliantami (będącymi mieszkańcami republiki), którzy temu rządowi i polityce tego rządu (o czym pisałem wcześniej) nie chcieli się podporządkować.

W tym świetle trudno jest mówić o zamiarze masowej eksterminacji Chorwatów.

Spoko spoko, niema powodu na abrazanie.

Historije svojego kraju znam dosyc dobrze.
A tvojim krajem myslalem ze jest Polska,mysle ze jestes Plakiem ktory zna i chorwacki.

Nie jest tak?

[quote="ultimate truth"]Ale do rzeczy. Problem Chorwatów z własną tożsamością odnosi się chociażby do mitologizowania ostatniej wojny.

Chorwaci nadali jej nawet osobny i przy tym osobliwy tytuł, "domovinski rat".
"Domovinski rat" znaczy tyle co "wojna ojczyźniana". Jest to termin, który wprowadził Stalin podczas inwazji Niemiec na ZSRR podczas II wojny światowej.

Dlaczego taki "tytuł" nadali Chorwaci wojnie lat 1991-95?

Dlatego, że wybrali ją sobie jako kamień węgielny mitu założycielskiego nowego państwa. Oznaczać on miał, poprzez ww. asocjacje, że:

- Chorwacja została ofiarą agresji z zewnątrz
- celem agresora było opanowanie całej Chorwacji i fizyczna eksterminacja jej ludności

A co równie istotne, miał on wykluczać postrzeganie konfliktu jako wojny domowej. Dlaczego jest to ważne? Bo określenie "wojna domowa" obciążała by ówczesne chorwackie kierownictwo współodpowiedzialnością za jej wybuch i podważała mit Chorwacji jako ofiary agresji.

Dlaczego więc koncepcja agresji z zewnątrz jest dyskusyjna? Dlatego, że podczas interwencji armii w tej republice (co Chorwaci uważają za agresję), Chorwacja nie była podmiotem prawa międzynarodowego.
a kiedy już się nią stała, to armia jugosłowiańska wycofała się z jej granic, na mocy planu pokojowego Vance'a, 1992).

Więc między kim toczył się konflikt w Chorwacji w latach następnych? On toczył się dalej między rządem chorwackim w Zagrzebiu, któremu podporządkowane było wojsko i policja, a serbskimi rebeliantami (będącymi mieszkańcami republiki), którzy temu rządowi i polityce tego rządu (o czym pisałem wcześniej) nie chcieli się podporządkować.

W tym świetle trudno jest mówić o zamiarze masowej eksterminacji Chorwatów.[/quote]

Tak ale Chorwacje wtedy przyznal caly swiat, Papierz pierwszy a takozwanom SRAO Krajine njikt i dlatego miendziinymi Chorwacja miala pelne pravo odzyskać kontrole na calym svojim terenie.

Plan Z4 byl na stole, ale dzieki Bogu Serbowie go nie przijeli bo bysmi jeszcze dzisaj mieli panstvo w panstwie.
Oluje miedzi innimi pomogli nam zorganizovać Amerikanie.

Leon napisał(a):Powracajanc do tematu Chorwacja dzis
musze powiedziec je dzisz jest piekna jak w co dzien. Relacja z Splitu:
Slonce od samego rana, wiatru przedpoudniem wogule nie bilo tak ze temperatura wskoczila do 20 stopni. Dziewczini tez poczule lato i powoli pokazuja swe atrybuty anatomiczne
Nic my tego dnia nie popsuje czego wam tez zycze z piosenka

Ida Swienta, szkoda my jagniant.

Leon, ty mieszkasz w najpiekniejszym miescie na swiecie, tak ze nie ma zadnego powodu aby cokolwiek popsulo Ci ten dzien. Zazdroszcze

Pytanie następne, dlaczego ówczesny rząd chorwacki przyjął siłowy model opuszczenia Jugosławii i politykę prowadzenia wojny?

Wydaje się, że dlatego, że był on zainteresowany nie tyle uzyskaniem pełnej niepodległości-rozumianej jako cel sam w sobie- ale również złamaniem istotnego czynnika politycznego, jaki stanowiła ludność serbska w tej republice, poprzez zmniejszenie liczebności tej społeczności metodami czystek etnicznych (proces Gotoviny). Taka była ówczesna polityka tego rządu, który cieszył się masowym poparciem Chorwatów.

Vide mowy Tudźmana (Knin 1995, yt, i wcześniejsze, rodzaju "nie byłoby tej wojny, gdybyśmy jej nie chcieli", etc.).

Ww. celów nie można było uzyskać drogą działań pokojowych.

I jeszcze jedno. Chorwaci często mówią, że zostali ofiarami agresji wielkoserbskiej. A także, że Serbowie z Chorwacji chcieli połączenia z Serbią.

Wydaje się to pozbawione przesłanek, gdyż podczas wyborów parlamentarnych w Chorwacji 1990 r., znakomita większość serbskich wyborców z Chorwacji oddała głos na partię, która dotychczas sprawowała władzę w republice, tj. SKH (Związek Komunistów Chorwacji), który był kierowany przez późniejszego premiera Chorwacji, Chorwata Ivicę Raczana. Była to partia multietniczna o charakterze nienacjonalistycznym.

Serdecznie pozdrawiam wszystkich przyjaciół demokratycznej i multietnicznej Chorwacji.

ante_ napisał(a):
Ale wam bardziej niž slowo U na czapkah przeskadza szahownica w Chorwaciji, ali przizwiczajice sie juš do tego.

Ja uwielbiam Waszą szachownicę, patrz na mój awatarek. Kolorki też jakieś bliskie sercu.
Pozdrav.

Ante on je trofazna ptica kos

Leon napisał(a):Ante on je trofazna ptica kos

a po polsku ?

kaszubskiexpress napisał(a):

Leon napisał(a):Ante on je trofazna ptica kos

a po polsku ?

Tłumacz google mówi mi, że to trójfazowy ptak