Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Chciałem Ograbić Orebić, ale Baśce Vody odeszły...

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 01.09.2011 11:07

Skusił mnie tytuł relacji, wobec tego zasiadam do czytania :lol:
piamir
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 809
Dołączył(a): 19.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) piamir » 01.09.2011 11:39

Przeczytałem wstęp i czekam na dalszy ciąg. Niecierpliwie.
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 02.09.2011 00:28

Ciężki dziś był dzień, ciężki i pełen wrażeń:)...ale o tym dopiero przy dniu nr.4. Brak sił na kontynuacje jeszcze dzisiaj. Jutro na plaży może coś sklece, a wieczorkiem wklepie na forum.

Witam wszystkich. Są i tacy, których relacje poczytywalem przed moim rozdziewiczaniem tej krainy :wink: :lol: .

Ps. Cholernie mile to forum:). Jakby...nie polskie:).
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 02.09.2011 07:04

Tytuł mnie rozbroił :lol:

Czekam na więcej :)
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 02.09.2011 08:05

Iwona1973 napisał(a):I Baśka i Orebić są mi bliskie...więc jestem :D


jakieś mam skojarzenia ;) :)
czytam :)
renatalato
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4919
Dołączył(a): 04.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) renatalato » 02.09.2011 08:49

No super :) , fajnie się zaczyna, czekam na fotki :lol:
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 02.09.2011 16:04

Witam kolejne osobistości forumowe :lol:

No to ciąg dalszy...krótko, bo zaraz wycieczka mnie czeka, ale...


DZIEŃ 1. LONG WAY FROM HELL TO ...???...

Jak wspominałem wcześniej, wyruszyliśmy o 2.05 z Katowic. Nasi goście weselni zadbali o to, abyśmy nie musieli się zbytnio troszczyć o euro (rodzinka z Niemiec) i kuny (znajomi, którzy dzień wcześniej wrócili z Makarskiej...pewno im zostało i chcieli się pozbyć hehe), więc zaopatrzeni jeszcze w 200zł i karty wyruszyliśmy na mjedani mjesac :D .

Najważniejsza podczas trasy nie jest mapa, ale...zawartość odtwarzacza cd. Przed wyjazdem długo trwał wybór płyt, bo wiadomo, że całej kolekcji się nie weźmie. Jest ich kilkaset. Oczywiście, oprócz płytek do samochodu wrzuciłem 3 pendrive'y z muzyką. Na początek jakiś składak weselny z muzyką żonki, czyli zaczynając do Lao Che, Coma, Pidżama Porno, Kult, poprzed Red Hot Chilli Peppers, a kończąc na System Of A Down, Rage Against The Machine. Moją muzykę zostawiłem na gorsze chwile na trasie.

Kierunek A4, potem A1 ze zjazdem w Świerklanach kończąc. Nasi dobroduszni możnowładcy ufundowali nam kawałek autostrady, więc należy z niego skorzystać. Jakiś czas temu jechałem do Włoch, wybierając trasę przez Zwardoń i Bratysławę, ale wymęczyłem się na polskiej i częsci słowackiej strony.
Od Świerklan do Chałupek bezproblemowo. Tankowanie na Orlenie i kierunek kantor przy przejściu celem nabycia miesięcznej winietki na Czechy. Jest chwilką po 3.00. W kantorze baaaardzo niemiła "Pani" rzuca mi winietką na stół, kasuje 73zł i możemy ruszać dalej.

JEST RADOŚĆ :lol: . Wyznaję staropolską zasadę "wino, śpiew, kobiety" uzupełnioną jeszcze o samochód... Mam więc z boku ukochaną kobietę, w rękach dzierżę kierownicę mojego kochanego autka (nie jest to może niewiadomo jak silna i mocna maszyna, ale świetnie się sprawuje od 3 lat!), wina brak, ale po co drzewo do lasu ciągnąć...brakuje tylko gitary i wszystko byłoby zgodnie z zasadą, ale dla Niej nie było już miejsca w wypchanym samochodzie. Ponadto miałbym obiekcje, którą zabrać :lol: .

Wjeżdżamy do Bohumina...i...tutaj pierwszy problem się pojawia...

O tym w kolejnym wejśćiu.... :lol:
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 03.09.2011 00:55

Przekroczyliśmy granicę. Rozglądamy się więc za znakami prowadzącymi na autostradę. Nic...czarno wszędzie...znaków brak. Dojeżdżamy do rozjazdu. Albo w lewo albo w prawo. I tutaj znowu naciąłem się na moją intuicję, której nie posiadam, tudzież posiadam odwrotną intuicję :lol: . Podpowiada mi ona, abym skręcił w prawo, co też uczyniłem. Dalej żadnych znaków. Zaczynam się na siebie denerwować, że przecież obiecałem sobie, że jeśli pierwsza moja myśl, to będzie "w prawo", to pojadę "w lewo". Zawsze tak mam i zawsze się na tym łąpię. Taka już chyba natura, a tej nie oszukasz.

Kluczymy więc po Bohuminie. Na drogach pusto, jakaś ciężarówka śmignie koło Ciebie, nie widać nic. Dojeżdżamy do drogi na Ostravę, ale...ta nagle się kończy. Zakaz wjazdu, coś się robi, w sensie buduje. Przejeżdżamy dziurawymi drogami obok jakichś magazynów, jesteśmy z tyłu dworca kolejowego, ewentualnie jakieś bocznicy, czy cholera wie czego jeszcze. Wszyscy na forum piszą, że jeszcze przez miasta A, B czy C, ale rzadko opisują, jak przez te miasta przejechać hehe. Nagle, jest znak Ostrava, nie autostrada co prawda, ale już coś... Jedziemy więc...mijamy kilka wiosek, a akurat mało co było widać, bo usiadła na nas taka mgła, że ledwo widziałem maskę samochodu, nie wspominając o ulicy. Myślę sobie "nieźle...początek wyprawy i już problem". Po ok. 30 minutach dojechaliśmy do Ostravy. Tam na szczęście szybko odnalazłem znak prowadzący do autostrady na Brno.

"Victoria" sobie myślę... Mamy przyjemną autostradę, więc możemy śmigać. Jak emocje "zagubionego we mgle" opadły, poczułem że coś mi siedzi na tylnym zderzaku. Okazało się, że to Morfeusz się przyplątał do nas. Pytam małżonki, czy też go czuje, odpowiada, że jeśli chodzi o Nią, to już jest na tylnym siedzeniu. Pozwoliłem Jej w takim razie na pójście w jego objęcia, co szybko uczyniła. Nie trwało jednak długo, a jakieś 30 km przed Brnem poczułem Go na moich kolanach. Poległem. Lepszy urlop w Chorwacji niż w Hadesie. Dopadł mnie drań. Stacja Shella, siedzenia do tyłu, kocyk na siebie, szybkie spojrzenie na zegarek, mamy 4.45, więc myślę "maks. 30 minut i jedziemy" i...nieczuły leżę odurzony snem, że zacytuję klasyka...

Ze snu wyrwały mnie ruszające/przejeżdżające ciężarówki. Zegarek...mamy 6.30...YACH!!! O godzinę za dużo. Budzę żonkę, a tutaj nic się nie dzieje, ledwo oczy otwiera. Idę zapalić. Zimno po tym śnie, więc szybko się orzeźwiam, żona stara się otworzyć drugie oko. Szybka kawka z jakąś pajdą i chwila przed 7.00 jedziemy dalej. Tym razem na rozruszanie zmiana pendrive'a. Mieszanka Benighted, Hatebreed, Machine Head, Vader itp.

Przez Brno bez problemów, pierwsza fotka na trasie

Obrazek

Kupujemy winietkę w Wiltersdorf (mogłem coś pomieszać w nazwie). Wiedeń pokonujemy ze średnią prędkością 80 km/h, mimo iż wjeżdżamy na obwodnicę punkt 9.00. Kierunek Graz, prędkość 140-160km/h, potem na Mureck, Lenart, Ptuj.

Granicę chorwacką przejeżdżamy bez żadnych problemów ok. 11.00-11.30.

Obrazek

Na razie "ochów i achów" nie ma zbyt wiele, jednakże sytuacja ta zmienia się z minuty na minutę. W sumie nadal tak jest, przecież jeszcze tu jestem i będę tydzień.

Chyba za tym tunelem moje słowa zaczęły nabierać innego "kolorytu" :D. W dodatku jego nazwa powoduje uśmiech na mojej facjacie, bo sam gram w kapeli :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przerwa na rozprostowanie kości w Lićki Osik...Jest przed 14.00...


Obrazek


cdn...
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.09.2011 09:14

Też tu jestem :)

Pozdrawiam :sm:
Aneta.K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2420
Dołączył(a): 11.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aneta.K » 03.09.2011 12:48

Ale super piszesz :lol:
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 03.09.2011 16:40

To prawda ;)
Czuję się, jakbym jechała z Wami :)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18316
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 03.09.2011 17:01

Fajnie z Wami przemierzać te pierwsze kilometry Waszej nowej drogi życia 8) kierunek obraliście prawidłowy , skoro zaprowadził Was do Chorwacji :wink:
Wszystkiego co najlepsze w życiu Wam życzymy :D


Pozdrawiam
Piotr
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 05.09.2011 11:18

Wczoraj przegrałem z Chorwacją. Pokonała mnie. Poległem. Wybaczcie, za gastryczne zobrazowanie mojego stanu, ale poczułem się jakby mnie połknęła, pogryzła, przetrawiła i to, co ze mnie zostało wypluła. W dniu nr.7. o tym napiszę.
hajduczek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3657
Dołączył(a): 23.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) hajduczek » 05.09.2011 12:15

witam...witam i nie omieszkam śledzić Waszych szalonych poczynań :lol:
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 05.09.2011 21:21

MRK napisał(a):Wczoraj przegrałem z Chorwacją. Pokonała mnie. Poległem. Wybaczcie, za gastryczne zobrazowanie mojego stanu, ale poczułem się jakby mnie połknęła, pogryzła, przetrawiła i to, co ze mnie zostało wypluła. W dniu nr.7. o tym napiszę.



Ojojoj...a co to się stało? :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Chciałem Ograbić Orebić, ale Baśce Vody odeszły... - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone