Bałkany w małej, subiektywnej pigułce - BiH, MNE, HR

morgana napisał(a):Wielkie dzięki za opis dojazdu do tunelu - mam go w swoich sarajewskich planach, więc zaoszczędziłeś mi poszukiwania informacji .

Nie ma za co. Cieszę się, ze przydają się moje wypociny

morgana napisał(a):Czekam na wasze dalsze kroki - przy forumowych relacjach oficjalne przewodniki mogą się schować...

To prawda, niektóre relacje to skarbnice wiedzy i możliwość dokładnego zaplanowania podróży. Jeżeli chodzi o Sarajewo (ale i całe Bałkany) to spora inspiracją jest dla mnie blog "Bałkany według Rudej". Tu linki do dwóch stron, które mi mocno pomogły:
http://balkanyrudej.pl/bst-201415-czesc-2-w-sarajewie/
http://balkanyrudej.pl/bst-201415-czesc ... -sarajewo/
Dość nietypowo jak na nasze forum, bo zimowo

Po mocnej lekcji historii postanowiliśmy spojrzeć na Sarajewo z góry. Co prawda bardzo liczyłem, że wreszcie bośniacy spełnią obietnicę odbudowania symbolu Sarajewa (tak to określił przewodnik w muzeum tunelu), czyli kolejki linowej na Trebević. Nie szybko to chyba nastąpi, bo terminów otwarcia było już wiele, ale żaden nie okazał się realny...podobnie jak rezolucji i obietnic sił pokojowych w latach 92-96 (to też stwierdzenie przewodnika muzeum)

Postanowiliśmy zatem wjechać na Trebević Nie na sam szczyt, ale do miejsca gdzie podczas olimpiady `84 odbywały się zawody bobslejowe. Widoki okazały się warte wysiłku:

Super widoki.
Czy masz jakieś zdjęcia olimpijskich skoczni narciarskich?

BraveSirRobin napisał(a):Postanowiliśmy zatem wjechać na Trebević Nie na sam szczyt, ale do miejsca gdzie podczas olimpiady `84 odbywały się zawody bobslejowe. Widoki okazały się warte wysiłku:

nie spodziewałem się, że tam tak wysoko, widoki naprawdę przednie, żałuję że nie skorzystałem

PiotrekS napisał(a):Super widoki.
Czy masz jakieś zdjęcia olimpijskich skoczni narciarskich?

Nie mam, to raczej nie w tym samym miejscu. Jeszcze nie trafiłem na żadnym blogu, czy w relacji namiarów na skocznie. Widzieliśmy tylko pozostałości torów bobslejowych, ale to zaraz.

te kiero napisał(a):nie spodziewałem się, że tam tak wysoko, widoki naprawdę przednie, żałuję że nie skorzystałem

Widoki rewelacyjne, tylko stan instalacji olimpijskich trochę przygnębiający.

Z toru bobslejowego za dużo nie zostało, większość jest już zarośnięta i ozdobiona ładniejszym lub mniej graffiti. Można się przejść po torze, my zwiedziliśmy tylko fragment.

Dosyć smutne widoki (zaniedbanych obiektów, te miasta z góry oczywiście świetne!), ale pokazują jak to jest z organizacją wielkich imprez sportowych - zyskać może ewentualnie miasto/region/kraj na promocji (choć w latach 80. ub. wieku w Jugosławii i to było mocno ograniczone), natomiast obiekty sportowe szybko niszczeją, sporo kasy idzie w błoto.

Marsallah napisał(a):Dosyć smutne widoki (zaniedbanych obiektów, te miasta z góry oczywiście świetne!), ale pokazują jak to jest z organizacją wielkich imprez sportowych - zyskać może ewentualnie miasto/region/kraj na promocji (choć w latach 80. ub. wieku w Jugosławii i to było mocno ograniczone), natomiast obiekty sportowe szybko niszczeją, sporo kasy idzie w błoto.

To prawda, ale to chyba nie jest regułą. Duży wpływ mają po prostu zawirowania historii. A że historia lubi się powtarzać, to wystarczy spojrzeć jak obecnie wygląda Donbas Arena w Doniecku Nie minęły nawet 3 lata od mistrzostw. Polityka jest chora.

Na obiad wybraliśmy się do Browaru Sarajewo. Mieści się tam świetna restauracja, o bardzo oryginalnym wystroju. Łatwo tam dotrzeć. Wystarczy za studnią Sebilj kierować się w stronę Miljacki, a po jej przejściu iść ulicą Konak obok meczetu Królewskiego.







Browar Sarajewo odegrał bardzo ważną rolę podczas oblężenia, był jedynym ujęciem wody pitnej dla tysięcy sarajewian. Wojska rozlokowane w górach perfidnie to wykorzystywały, obierając za cel właśnie to miejsce.

Restauracja okazała się bardzo smaczna, a wystrój...sami oceńcie





Do jedzenia oczywiście sarajevsko pivo Czas wracać do apartamentu.

Popołudniowy widok z okna:

Cóż za intrygujące spojrzenie kota z ostatniej fotki poprzedniego postu ....

A poza tym widzę, że mamy sporo do nadrobienia ... "następnym razem".




Czekam na Twój ciąg dalszy

a to ja napisał(a):Cóż za intrygujące spojrzenie kota z ostatniej fotki poprzedniego postu ...

to taki tamtejszy portier, również go spotkaliśmy, lubi głaskanie

a to ja napisał(a):A poza tym widzę, że mamy sporo do nadrobienia ... "następnym razem".

my również, np browar i tę ładną knajpę, bo ominęliśmy z daleka, zapewne jeszcze coś się uzbiera

Czas kończyć relację z Sarajewa. Zapraszam na ostatni, krótki spacer po centrum.