W Travniku zatrzymaliśmy się na mały posiłek...porządny mięsny zastrzyk, zwany čevapi
Syci i napchani, po wjechaniu na autostradę, z dużo większą prędkością dojechaliśmy do Sarajewa.
.png)
.png)
.png)
BraveSirRobin napisał(a):Jedno wiem na pewno. Gdziekolwiek bym nie poszedł, zawsze można liczyć na zachwycające widoki.
Nocne Sarajewo z Žutej tabiji:
BraveSirRobin napisał(a):Sarajewo jest miastem, do którego chciałbym jeszcze wrócić nie raz. Dlaczego? Trudno powiedzieć. Nie jest może najpiękniejsze, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Miejscami jest brzydkie i odpychające, swoisty chaos bywa denerwujący, a na ulicy ciężko przewidzieć zachowanie kierowców. Żeby gdziekolwiek dość trzeba się nieźle namęczyć, idąc po śliskich kamieniach to w górę, to w dół. A jednak nie pozwala o sobie zapomnieć.
BraveSirRobin napisał(a):Może sprawia to jego tragiczna historia, o której co krok przypominają dziury po kulach zdobiące wiele budynków oraz liczne białe nagrobki, które spotykamy wszędzie. Może to jego położenie wśród gór, które swego czasu było jego przekleństwem.
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)

Marsallah napisał(a):... ale las krzyży w Sarajewie też robi wrażenie. Będę tu wpadać.
.png)
WojteC5 napisał(a):Marsallah napisał(a):... ale las krzyży w Sarajewie też robi wrażenie. Będę tu wpadać.
To nie krzyże - to cmentarz muzułmański !!! Cmentarzem szahidów - w Sarajewie zresztą cmentarze powstawały na większości miejskich trawników i skwerów , bo stare były przepełnione, a w oblężonym Sarajewie nie można było wywozić zwłok poza miasto.
.png)
Powrót do Nasze relacje z podróży
