Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

APEL ! Laptop na wakacjach... Załamka

Rozmowy na tematy nie związane z Chorwacją i turystyką. Tu można dyskutować rozrywkach, muzyce, sporcie itp. Można też prowadzić rozmowy "ogólnotowarzyskie". Zabronione są dyskusje o współczesnej, polskiej polityce.
Ale uwaga! Również tu obowiązuje przestrzeganie regulaminu forum i kulturalne zachowanie!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Marshall
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 310
Dołączył(a): 29.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marshall » 16.08.2010 09:59

Kolega Bahama, zapomniał chyba w temacie dodać jednego słowa - "na plaży". Uważam, że laptop na plaży to totalna wiocha i załamka.
Ale na wczasach to już zupełnie inna historia. Niech sobie leży w apartamencie. Raz na tydzień warto odwiedzić stronę banku, w tamtym roku robiłem to z komórki i nie było to wygodne. Dzieci wieczorem się nudzą, wrzucę bajkę i one są szczęśliwe a ja mogę w tym czasie na balkonie oglądać statki płynące prze Adriatyk, albo inne Chorwackie osobliwości - w ciszy i spokoju. Niektórzy tutaj popadli w skrajności, twierdzą że technika powinna w domu zostać. Ja mam inne zdanie. Nie będę specjalnie na wczasy w CRO wymontowywał CB-radia z samochodu, nie zamierzam też zostawiać w domu nawigacji, zwłaszcza że w tamtym roku mnie wyprowadziła z Budapesztu podczas meczu Szwecja-Węgry. Policja zablokowała drogi, ale zapomniała zorganizować objazdu... W tym roku na plaże bierzemy dwie deski, ponton, sprzęt do nurkowania, aparat Foto więc czasu na laptopa nie będzie, zresztą nigdy nie było. Ale w apartamencie niech sobie leży.
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 16.08.2010 10:05

Zawsze można na Robinsonadę się wybrać...
Marshall
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 310
Dołączył(a): 29.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marshall » 16.08.2010 12:28

Albo na osiołku do CRO naginać, wszak auto też mam cały rok to po kiego grzyba mi ono na wczasach. Karta płatnicza też cały rok w portfelu więc biorę gotówkę a nie ten szatański nowomodny plastik. Komórka też codziennie przy dupie, więc na wczasy nie jedzie - a jak mi ktoś w Polsce się rozchoruje czy nie daj Boże umrze dowiem się o tym po 2 tygodniach......

Bocian napisał(a):Zawsze można na Robinsonadę się wybrać...

Wtedy oczywiście technika zostaje w domu... Taki tydzień w Bieszczadach mógłby być naprawdę ciekawy.
serciu
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 70
Dołączył(a): 10.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) serciu » 16.08.2010 20:47

my mielismy laptopa tylko po to żeby zgrywać na niego fotki bo mam marna karte 1 giga oraz by puszczać muzyczkę wieczorkiem przy piwku :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 21.08.2010 08:54

Byłem 10 dni bez laptopa, komórka leżała wyłączona w szufladzie a tv nie włączałem...odpocząłem od tego i moje oczy i wcale nie uważam, że to była Robinsonada...te elektroniczne cudeńka mam na co dzień...ktoś kto gada
o Robinsonadzie to ma nie po kolei w głowie...
jackiller
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 184
Dołączył(a): 29.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jackiller » 21.08.2010 10:42

Alessandro chopie - odpuść już sobie.
To była odpowiedź skrajnością na skrajności w tym wątku.
Ja na przykład swego czasu zabrałem laptopa na wakacje i pisałem na nim doktorat i co ?? byłem tandeciarzem, wiochą, padaką czy totalna załamką ?? ?? Żona z dzieckiem siedziała na plaży ja zaglądałem tam co jakiś czas - taki lajf.
Są zawody (lub ogólnie praca) że niestety trzeba być cały czas on-line (np giełda czy inne podobne inwestycje). Znam sporo ludzików którzy sa w tym cyrku i nie ma opcji. Laptop na plażę i hejka. Więc jak napisałem wcześniej... mam to w d... niech każdy bierze to, co chce. Jedzie tam - gdzie chce, tym-czym chce. Podążając tym tropem to wiesz co ??
Wolę być wiochmenem z laptopem i "tracić czas" na laptopa niż gnać na wczasy ze swoim żarciem i tracić pół dnia na gotowanie, zmywanie... wpieprzać jakiś szmelc z puszek i słoików (gorzej niż w domu), zamiast polegać na miejscowej kuchni, próbować miejscowych przysmaków...
Kto wie... może sięgnę na szczyty swojej yntylygyncji i założę wątek... "Własne ŻARCIE !! - Ludzie opamiętajcie się !!"
Georgia
Podróżnik
Posty: 17
Dołączył(a): 15.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Georgia » 21.08.2010 11:48

jackiller napisał(a):Alessandro chopie - odpuść już sobie.
To była odpowiedź skrajnością na skrajności w tym wątku.
Ja na przykład swego czasu zabrałem laptopa na wakacje i pisałem na nim doktorat i co ?? byłem tandeciarzem, wiochą, padaką czy totalna załamką ?? ?? Żona z dzieckiem siedziała na plaży ja zaglądałem tam co jakiś czas - taki lajf.
Są zawody (lub ogólnie praca) że niestety trzeba być cały czas on-line (np giełda czy inne podobne inwestycje). Znam sporo ludzików którzy sa w tym cyrku i nie ma opcji. Laptop na plażę i hejka. Więc jak napisałem wcześniej... mam to w d... niech każdy bierze to, co chce. Jedzie tam - gdzie chce, tym-czym chce. Podążając tym tropem to wiesz co ??
Wolę być wiochmenem z laptopem i "tracić czas" na laptopa niż gnać na wczasy ze swoim żarciem i tracić pół dnia na gotowanie, zmywanie... wpieprzać jakiś szmelc z puszek i słoików (gorzej niż w domu), zamiast polegać na miejscowej kuchni, próbować miejscowych przysmaków...
Kto wie... może sięgnę na szczyty swojej yntylygyncji i założę wątek... "Własne ŻARCIE !! - Ludzie opamiętajcie się !!"


załóż - mój wpis będzie kopia poniższego:

wszystko zależy od priorytetów. A do tego postronnym nic.

Swoją drogą szalenie dziwi mnie potrzeba tłumaczenia nieznanym, netowym osobom przesłanek swych decyzji czy motywów działania.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 21.08.2010 11:57

W zasadzie miałem nic nie pisać bo wystarczająco mnie osłabił ten apel a mój "przedpiśca" wyjaśnił czarno na białym o co chodzi z tymi laptokami, komórkami itp. gadżetami na wakacjach.

1) Drogi Bahama i inni na NIE. Turystyka nie kończy się i nie zaczyna na HR.
2) Turystyka nie polega tylko i wyłącznie na wynajęciu jednego lokalu w HR i siedzeniu w nim 7, 10 czy 14 dni + zwiedzanie o ile to możliwe w promieniu +/- 40 km wokół tego wynajętego lokalu
3) Turystyka nie polega tylko i wyłącznie na realizacji schematu: apartament-plaża-spacer wieczorny-piwo/lody-apartament.
w tych 3 ww. przypadkach to się zgodze, że net, laptok itp. (przynajmniej dla mnie) nie ma żadnego znaczenia i taki sprzet to zbędny balast, nigdy w HR nie miałem ze soba laptoka bo do niczego nie był mi na miejscu potrzebny.

Ale jest jedno małe "ale" o którym Pan Bahama nie pomyślał.

A co sie dzieje jak ruszysz 4 litery trochę dalej niż HR (bo takie kierunki też są :lol: )
1) nie w kazdym kraju, jadąc w ciemno szuka sie noclegów chodząc od lokalu do lokalu (m.in. z powodu prozaicznego - upał by Cię załatwił po 20 minutach)
2) spróbuj wynając samochód taki jak Ty chcesz bez rezerwacji on-line i bez przydzielonego Ci drogą on-line kodu (zaznaczam jakby co że samochód pasuje wynająć bo do niektórych krajów nie da się inaczej dostać jak drogą lotniczą :wink: )
3) spróbuj przebookować bilet lotniczy w kraju w którym dana linia nie ma przedstawicielstwa.

A propos pkt. 3 - jestem kilka tysięcy km od RP - dostaje sms-a od linii lotniczej, żebym się skontaktował z nimi on-line bo jedno z moich połączeń tranzytowch uległo zmianie na tyle nieszczęśliwie, że nie zdążę na kolejny samolot.
Mógłbym olać net, komórkę i co wtedy mamy ? - stawiam się na lotnisku i samolotu nie ma - zgadnij czyja to wina: moja czy linii lotniczej :?:
Podpowiem Ci - moja bo linia lotnicza poprosiła mnie smsem i mejlem o przebookowanie biletu czyli ze swojej strony dopełniła wszystkich obowiążków.
Tak, że reasumując Panie Bahama - tego typu sprzęt w pewnych sytuacjach ratuje nam 4 litery a wielu wypadkach cholernie ułatwia nam podróżowanie - bo tak jak pisałem wcześniej turystyka to nie tylko HR i siedzenie na 4 literach w jednym lokalu :lol:
Dla mnie netbook poza granicami kraju to łączność ze światem (a nie z naszą klasą :lol: ), podstawowe narzędzie do logistyki wyjazdowej oraz spore ułatwienie podróży (nie wszystko da sie na tip top załatwić przed wyjazdem).
A poza tym mamy XXI wiek - tyle że z lapem jak z każdym elektronicznym gadżetem trzeba umieć postepować i nie wychodzić założenia że w sieci siedzi diabeł :lol:
Natomiast również mnie śmieszą ludzie którzy biorą neta tylko po to żeby w trakcie urlopu na bieżąco wiedzieć co sie zmieniło na fejsbuku, naszej klasie itp. bzdurnych stronach :lol:
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 21.08.2010 13:38

Natomiast również mnie śmieszą ludzie którzy biorą neta tylko po to żeby w trakcie urlopu na bieżąco wiedzieć co sie zmieniło na fejsbuku, naszej klasie itp. bzdurnych stronach

A z jakiegoż to powodu? Może fejsbuk jest dla nich tak samo ważny jak twoje połączenie on line z czymś tam :) To, że ktoś nie korzysta z np. naszej klasy nie oznacza , że jest ona bzdurna... 13 milionów ludzi bawi się w te bzdury :)
Wg. mnie, ktoś kto nie wie o co chodzi czytając o robinsonadzie jest tępy...
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 21.08.2010 13:53

Bocian napisał(a):A z jakiegoż to powodu? ...

A z takiego, że takie mam zadanie na ten temat i koniec, kropka.
It's a free country - nie muszę robić/lubieć tego co "wszyscy" :wink:
Ty masz podobne zdanie na temat tzw. "paragonowców" i jakoś się nie pytam "a dlaczego" :?: bo mnie to....... :lol:
carnivalka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1242
Dołączył(a): 17.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) carnivalka » 21.08.2010 15:02

Piotrek ,Mój Darek stwierdził czytając Twój post"Jakbym ciebie carnivalko słyszał"
a co to jest takiego ten fejsbuk :D
Monika72
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 88
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Monika72 » 21.08.2010 15:03

Mnie nikt nie śmieszy, ani nic nie dziwi. W czym mi może przeszkadzać laptop Kowalskiego? Co mnie obchodzą trzy komórki (prywatna, firmowa i do "lewizny" małżeńskiej ;) ) Kociubińskiego? Ja nie biorę lapka bo nie mam potrzeby, mąż chce zabrać, bo ma taką pracę, ze powinien. Ale zobaczymy...

Jak ktoś sobie słucha muzy, stawia pasjansa, czy ślini sie przy seks stronach, to jego święte prawo. Tak lubi, tak ma...mnie wara od jego upodobań.

Powieka by mi nie drgnęła, gdybym ujrzała w cudzym bagazu Trylogię Sienkiewicza, futro z lisa w lipcu, czy gumlalę zamiast kaczuszki do pływania.

Przy takim swobodnym podejściu, człowiek unika wrzodów, wylewu, zawału, skrętu jaj (kto ma),oraz innych bolesnych dolegliwości...
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 21.08.2010 16:05

jack...a po co do mnie piejesz ? Nudzi Ci się ?
To dla kogoś twierdzenie kto sądzi, że urlop bez laptopa to Robinsonada...ja miałem okazję wreszcie zabrać się za długo odkładany "Talizman" S. Kinga...
w ciszy i spokoju przeczytać książkę na którą na co dzień nie mam czasu
z powodu pracy między innymi na laptopie..czy urlop z książką w ręku to Robinsonada ? Może dla tych , którzy w życiu nie widzieli książki i twierdzą, że w dobie elektroniki książki przechodzą do lamusa ( nie mam tu na myśli Ciebie )...
Poźniej te stereotypy przekazują swoim dzieciom, którzy nie widzą świata poza Play Station i komputerem...tak rodzi się analfabetyzm...
Marshall
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 310
Dołączył(a): 29.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marshall » 21.08.2010 16:41

alessandro1977 napisał(a):To dla kogoś twierdzenie kto sądzi, że urlop bez laptopa to Robinsonada...


Wydaje mi się, że to nie o to tak do końca chodzi... Po prostu kilka stron wcześniej padały stwierdzenia żeby nic ze sobą nie zabierać co jest elektroniczne. Oprócz laptopa, była mowa o komórkach, nawigacji samochodowej i CB-Radio. TV w apartamencie też się nie podobało...

"Robinsonada" to nie wakacje bez laptopa, ale odcięcie się od elektroniki w ogóle - przynajmniej ja tak to odebrałem. Po prostu niektórzy pisali, że wszystko co mamy na co dzień nie może być z nami na wakacjach. A to już lekka przesada... to raczej dla nich Bocian tą "robinsonadę" wymyślił.
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 22.08.2010 12:03

Piotrek_B napisał(a):
Bocian napisał(a):A z jakiegoż to powodu? ...

A z takiego, że takie mam zadanie na ten temat i koniec, kropka.
.
.
jakoś się nie pytam "a dlaczego" :?: bo mnie to....... :lol:

Zawsze możesz... Będę się starał udzielić innej odpowiedzi niż "nie bo nie" 8)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.



cron
APEL ! Laptop na wakacjach... Załamka - strona 10
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone