aktualizacja stanu węgierskiej drogi nr 86

Ależ jest możliwość kupna winiety na granicy i oczywiście można karać za jej brak. Nie rozumiem po co kolego Lednice drążysz oczywisty temat.
I nawet gdyby punkt sprzedaży był akurat nieczynny bo ktoś z obsługi wyszedł na papierosa i tak masz mieć winietę. A fotpograf123 ma oczywiście rację

Drążę, bo mam wrażenie, że straszy się tu bez sensu ludzi


Jak nikogo w punkcie sprzedaży winiet nie ma, to trzeba poczekać, aż się pojawi.
Ala na granicach, gdzie jest autostrada, takie punkty są czynne 24 godziny na dobę

przeanalizowałem trochę temat.
droga płatna zaczyna się w miejscu oznaczenia odpowiednimi znakami, np: znak drogi ekspresowej czy też autostrady.
jadąc od granicy taki znak stoi dokładnie 250 metrów przed wiaduktem, a 350 metrów przed "ślimakiem" na rajkę.
https://www.google.pl/maps/@48.004449,1 ... e0!6m1!1e1
wiec od tego miejsca się płaci, i to nie mało jak za 350 metrów, dla mnie jest to nie logiczne, i jak widać nie tylko u nas debile ustanawiają prawo, ale też w innych krajach, ale to już inny temat.
pozostaje jedynie sprawa interpretacji przepisów przez odpowiednie służby. jak złapią to płacisz, no chyba że trafisz na "człowieka"

A nie łatwiej pojechać tak: https://goo.gl/maps/JPHQN
Beż kombinowania czy nas złapią na tych 350m?

no cóż pozostaje zjechać wcześniej tak jak radzisz, po co robić sobie dodatkowe koszty podróży.
nie jest to żaden problem zamienić ten zjazd na jakiś inny, ale nie masz wrażenia że to celowe zagranie, przecież ten znak mógł stanąć 350 metrów dalej, bo po co utrudniać jak można sobie życie ułatwiać.
wkurza mnie to!

malypio napisał(a):przeanalizowałem trochę temat.
droga płatna zaczyna się w miejscu oznaczenia odpowiednimi znakami, np: znak drogi ekspresowej czy też autostrady.
jadąc od granicy taki znak stoi dokładnie 250 metrów przed wiaduktem, a 350 metrów przed "ślimakiem" na rajkę.
https://www.google.pl/maps/@48.004449,1 ... e0!6m1!1e1
wiec od tego miejsca się płaci, i to nie mało jak za 350 metrów, dla mnie jest to nie logiczne, i jak widać nie tylko u nas debile ustanawiają prawo, ale też w innych krajach, ale to już inny temat.
pozostaje jedynie sprawa interpretacji przepisów przez odpowiednie służby. jak złapią to płacisz, no chyba że trafisz na "człowieka"

No, ale przecież wcześniej zdążysz kupić winietę w miejscu przeze mnie pokazanym, zaraz po przekroczeniu granicy
A jak nie chcesz jechać drogą płatną, to przekraczasz granicę w innym miejscu
Co tu jest debilnego

Co innego gdyby ktoś kasował mandat na linii granicznej i nie byłoby możliwości kupna winietki zaraz przed przekroczeniem tej linii
Jak się wjeżdża do Austrii z Bratysławy, to zaraz po przekroczeniu granicy jest punkt sprzedaży winiet i po przejechaniu go już mogą cię skasować za brak winiety
Nie da się zjechać z autostrady na Kittsee bez groźby pokuty, tak jak nie da się zjechać do Rajki
https://www.google.pl/maps/@48.0798965,17.0645346,14z

Debilne jest to, że Węgrzy nie dają wyboru po przekroczeniu granicy słowacko- węgierskiej powinno się mieć wybór i albo place winiete i jadę płatna albo nie płacę i zjeżdżam na nie płatną

Nnoowwaa napisał(a):Debilne jest to, że Węgrzy nie dają wyboru po przekroczeniu granicy słowacko- węgierskiej powinno się mieć wybór i albo place winiete i jadę płatna albo nie płacę i zjeżdżam na nie płatną

Jest wybór.
Kto nie chce płacić - zjeżdża w Bratysławie za Dunajem na drogę nr 2 w Słowacji i drogę nr 150 na Węgrzech.

https://www.google.pl/maps/place/Rajka, ... 290c1e3740

Nnoowwaa napisał(a):Debilne jest to, że Węgrzy nie dają wyboru po przekroczeniu granicy słowacko- węgierskiej powinno się mieć wybór i albo place winiete i jadę płatna albo nie płacę i zjeżdżam na nie płatną

Jak nie dają? Możesz na teren Węgier przecież wjechać inną drogą która nie jest płatna (patrz mój post wyżej). Nie tylko Węgrzy tak robią w większości państw, gdy autostrada jest od samej granicy od początku jest płatna np. gdy wjeżdżasz do Austrii od strony Włoch lub Słowenii. Jedynie w Cechach wjeżdżając od Polski lub Słowacji są odcinki bezpłatne

debilne jest to że planując wyjazd zakładam sobie np: że korzystam z autostrad na Słowacji a mijam te węgierskie.
wykupuje więc słowacką winietę, ale nie mogę w pełni skorzystać z ich autostrad bo muszę zjechać wcześniej ponieważ w przeciwnym wypadku muszę dokupić tę węgierską. wiec jak by nie rozpatrywać to zawsze wyjdzie że to ja jestem stratny. i to jest debilne .

Dokładnie!
czyli szanse dają Słowacy a nie Węgrzy

Przecież nikt Wam nie każe jechać przez Węgry, ja w tym roku pojadą 4 raz 86tka i za bardzo się nie irytuje tym że strace trochę czasu na objazd

malypio napisał(a):debilne jest to że planując wyjazd zakładam sobie np: że korzystam z autostrad na Słowacji a mijam te węgierskie.
wykupuje więc słowacką winietę, ale nie mogę w pełni skorzystać z ich autostrad bo muszę zjechać wcześniej ponieważ w przeciwnym wypadku muszę dokupić tę węgierską. wiec jak by nie rozpatrywać to zawsze wyjdzie że to ja jestem stratny. i to jest debilne .

Kwestia gustu, kto jak jedzie

Węgierska winietka nie kosztuje majątku, możesz przecież pojechać węgierskimi autostradami i będziesz
na granicy z Chorwację o tym samym czasie jak ci, co pojechali 86 lub inną zwykłą drogą

kończę dyskusję na ten temat.
prawda jest taka że wszystko można, można płacić za autostrady można jechać, można lecieć lub popłynąć do Chorwacji. chodzi o sens, bo jaki jest sens płacić za 350 metrów autostrady na Węgrzech? według mnie żaden. no ale może dla kogoś innego jest.

Nie ma żadnego sensu, ale masz wybór i nie musisz płacić

Jak już zapłacisz, to wykorzystaj to maksymalnie