2000 km po Rodos - czy to mozliwe? Rodos AD 2011

maslinka napisał(a):Tony, fajnie, że znowu piszesz
Piękna relacja! Mam nadzieję, że kiedyś nas tam poniesie...

Pozdrawiam

dzięki Maslinka!
Raczej jest to fotorelacja bo zamiast sobie notować na bieżąco podczas pobytu aby zapamiętać więcej szczegółów (jak to zrobię podczas tegorocznego pobytu na Brać! tylko upajałem się chwilami na Wyspie Słońca

tony montana napisał(a):Jedną z najciekawszych plaż na Rodos jest z pewnością zatoka Anthony'ego Quinna (urban legends mówią, że kręcono tam "Działa Navarony" - ale gdzie ich nie kręcono - wiele miejsc się podobno do tego przyznaje, oraz, że słynnemu aktorowi tam spodobało się to miejsce, że greckie władze zdecydowały się podarowac je Panu Quinnowi - stromy zjazd, slalom między kozami a na miejscu ukazują się nam takie widoczki - nie powiem, nawet nie było tłumów i bardzo się nam tam podobało
pozdro

http://www.movie-locations.com/movies/g ... arone.html

The cliffs used in the film are 2km south of Lindos.

http://www.panoramio.com/photo/4390997? ... ppspot.com

czyli tu - ale nie tylko


pozdrav.

To ja też popatrzę i poczytam.

ja też będę czekać na następną część relacji

Dosiadam do Rodos!

Piękna relacja! Mam nadzieję, że pewnego dnia pospacerujemy Twoimi ścieżkami

Co do robienia notatek dla celów takich jak relacje , muszę się przyznać , że ich nie robię , za to podczas filmowania zapisują się też nasze rozmowy
Jak jestem sam - gadam sam do siebie ( jakkolwiek to zabrzmi ) i ten zapis plus to co zapamiętałem musi wystarczyć
Jest jeszcze wujek Google


Pozdrawiam
Piotr

chętnie wróciłam na Wyspę Słońca oglądając Twoje zdjęcia,
widzę, że byliście na plaży Tsambika, my tak nie dojechaliśmy i żałujemy. Fajne widoki:)

adamk3 - dzieki za wyjaśnienia odnośnie Navarony

kaszubskiexpress - witaj Krajanie, zapraszam

aleksandra6400, andrzej29 - miło, że czytacie

piotrf - na Rodos warto pojechać, choć pewnymi rzeczami można być mocno zaskoczonym, ale generalnie polecam, odnośnie gadania do siebie to ja gadam do siebie nawet BEZ kamery

kkra - może następnym razem zaliczycie Tsamp(b)ike - to akurat jest jedno z najfajniejszych miejsc na Wyspie

postaram sie zaraz pociągnąć ciąg dalszy

Wieczorem Michael (ten od Rodos Cars) pyta mnie wracającego z kolacji: "my frend, jak tam fura, czy klima działa, czy silnik pozwala rwać kapcia na greckich drogach (Nissan Micra 1.0 benzin! gdzie już byłem etc. Odpowiedziałem mu zgodnie z prawda, że tu i ówdzie i chyba czas na Lindos. On spojrzal na mnie jakbym był upierdliwym niemieckim emerytem w sandałach na skarpecie a nie jego FRENDEM i zaszokowany zapytal: "men Ty JESZCZE w Lindos nie był, mistejk, terybul mistejk, zaczął przewracać oczami po swojemu, łapać się za głowę, wyciągać z kieszeni telefon zaglądać do niego i chować go z powrotem jakby miał do niego dzwonić minister Wenizelos i pytać czy aby ten oddział Rodos Cars nie ukrywa nadzwyczajnych dochodów z skarpecie.
Dałem więc słowo Michaelowi, że mistejk będzie zaraz naprawiony i "aj, oj hau stjupid ajem, aj łyl tejk maj famili tu Lindos rajt nau!

Słowo się rzekło a słowo Kaszuba (Kaszuby?) ważniejsze od pieniędzy, toteż przed 20 zapakowałem rodzinę do Micry i polecieliśmy wśród greckich desperatów 25 km do Lindos. Jak rozpoznać turystę w wynajętym samochodzie jeśli nie widzisz samochodu z boku, gdzie są naklejki z wypożyczalni tylko z przodu bądź z tył? Rozwiązanie zagadki jest bardzo proste - prawdziwy Rodyjczyk za punkt honoru stawia sobie NIE zapalenie świateł, dopóki na drodze nie będzie kompletnie ciemno - a i widywało się takich zawodników co o 23 bez świateł jechali, ot przyzwyczajenie - przecież byle turyści nie będą mu zwracać uwagi migając desperacko światłami. Prawdziwy zaś turysta światła zapała zawsze - czy to w Republice Czeskiej, Chorwacji czy Grecji.

Do miasta Lindos nie wjeżdża się autem (podczas drugiego pobytu w nim widzieliśmy co prawda policemana kierującego ruchem - można było wjechać autem na plażę w Lindos na lewo od main miasta), jedynymi uprzywilejowanymi byli taksówkarze w czarnych brykach słabo zwracający uwagę na tłumy idąc poboczem, trąbiące na opornych, którzy nie chcieli zejść im z drogi) zostawiliśmy więc naszą furkę na górze i z przysłowiowego buta, mijając osiołki szliśmy w dół do tego wyjątkowego miasteczka

Lindos o zachodzie słońca


Uliczkę znam w Barcelonie ... yyy... wróć! w Lindos...





Oni - tzn JACYŚ ludzie siedzą tam na dachach w knajpach!



Akropol otoczony murami górujący nad miasteczkiem - wrócimy tam za dnia w jednym z następnych odcinków

wow Lindos wieczorem jest bardzo urokliwe,
pewnie i temperatura była wtedy bardziej do życia...
czekam na cd

Czas teraz na trochę interioru czy zachodniej, mniej zurbanizowanej (przynajmniej cały południowy zachód) części wyspy. Oczywiście już tam częściowo byliśmy, bo przecież starożytne Kamiros właśnie tam jest położone. Jeśli macie w hotelu opcje HB - to polecam popodróżować czasem po interiorze wyspy zatrzymując się o dogodnej dla Was porze (dla nas była to 14 lub 15) na mały lunczyk. Tylko w takich miejscowościach jak Apolakkia, Ellousa czy Emponas jesteście w stanie poczuć smak prawdziwej sałatki choriatiki (to chyba zwykła grecka) z ogromnym kawałem fety, furą pomidorów ze zwykłym tam na miejscu, ale jakże pysznym dla nas pitą breadem. Na rozrywkowym wybrzeżu tez to zjecie ale za 40-50% drożej, duuuużo mniej i nie tak świeżo

Środek wyspy jest górzysty - nie są to jakieś mega wysokie góry, ale drogi są dość kręte, a z silnikiem 1.0 (późniejszy Spark miał nawet 0.8 poszaleć nie poszalejesz - oczywiście nie chodzi o szaleństwo sensu stricto tylko o jazdę na nieco wyższym biegu niż drugi a nawet często pierwszy

Jeździło się więc...

Nie pamiętam, gdzie to było ale mogło być gdziekolwiek - tam właśnie wygląda na Rodos mnóstwo obiektów kultu religijnego



Apolakkia Dam (czyli Tama jechałem tam chyba z 10 kilometrów opłotkami zmuszony: "ja chce bardzo zobaczyć tę tamę"



Zamek w Monolithos - kawał budowli i cudowne widoki na Morze Egejskie - nie jestem znawcą tematu fotografii więc moje zdjęcia tego nie oddadzą









"to wszystko będzie kiedyś Twoje, aż do tych kominów.."



Rzut oka na najwyższy szczyt Rodos - Attavyros (1216 m n.p.m.)



a tak wygląda duża część zachodniego wybrzeża





to coś za mną (tylko nie pamiętam już co to było ma podobno 3000 lat



Nasze ulubione skrzyżowanie dróg w interiorze...



a te budowle chciałem kupić, ale właściciel nie odbierał





Morze... nieco niebieskie rzekłbym...



Mieszkańcy zachodniej części wyspy

Grecja.
Może kiedyś,bo jak widzę szału tam ni ma .
Ale póki co mogę pooglądać,nie?

anakin napisał(a):Grecja.
Może kiedyś,bo jak widzę szału tam ni ma .
Ale póki co mogę pooglądać,nie?

oj bida Panie...
morze niezbyt niebieskie
woda zimna w lipcu
piwo niedobre
a sałatka grecka jakaś taka mało grecka

Zapraszam Kolego Anakinie

tony montana napisał(a):

anakin napisał(a):Grecja.
Może kiedyś,bo jak widzę szału tam ni ma .
Ale póki co mogę pooglądać,nie?

oj bida Panie...
morze niezbyt niebieskie
woda zimna w lipcu
piwo niedobre
a sałatka grecka jakaś taka mało grecka

Zapraszam Kolego Anakinie

Temperatura Morza Egejskiego w lipcu 23 stopnie czyli o parę stopni więcej niż w Bałtyku o ile nie dotrą zimne prądy i nie zniwelują temperatury do 13 stopni.

Roczny rozkład temperatury Morza Egejskiego

ja na Rodos mieszkałam akurat od strony Morza Śródziemnego (Faliraki)
ale jeżdżąc po wyspie (lipiec) kąpałam się wiele razy w Morzu Egejskim i było znacznie cieplejsze!! nawet ochłodzić się nie byłam w stanie.