Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Tucepi, Orebic i jeszcze trochę...

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
miejski
Croentuzjasta
Posty: 173
Dołączył(a): 27.03.2007
Tucepi, Orebic i jeszcze trochę...

Nieprzeczytany postnapisał(a) miejski » 07.09.2009 13:53

Wysypało nam jakoś ostatnio relacji, że nie wiadomo co czytać.

Ja więc przewrotnie rozpocznę od rozgrzewki, a zasadniczą część chyba zacznę jak się zimniej zrobi :twisted:

Orebic i Korcula
Obrazek

Dubrownik i Lokrum
Obrazek

Hodowle ostryg koło Stonu
Obrazek

Mostar
Obrazek
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4237
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 07.09.2009 15:17

No to zasiałeś ziarenko, teraz byle do zimy :)
miejski
Croentuzjasta
Posty: 173
Dołączył(a): 27.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) miejski » 07.09.2009 16:38

yskyerka napisał(a):No to zasiałeś ziarenko, teraz byle do zimy :)


Jak się spojrzy ile było w cieniu w Mostarze, będzie w sam raz :lol:

Obrazek
Aneta.K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2420
Dołączył(a): 11.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aneta.K » 07.09.2009 17:13

W takim razie ja połknęłam haczyk.... :wink:
jan_s1
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5432
Dołączył(a): 08.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jan_s1 » 07.09.2009 17:20

miejski napisał(a): rozpocznę od rozgrzewki, a zasadniczą część chyba zacznę jak się zimniej zrobi


Ja się rozgrzałem. Nie wiem, jak się robi takie panoramki, ale podobają mi się.
Zimniej ma być pod koniec tygodnia. :lol:
miejski
Croentuzjasta
Posty: 173
Dołączył(a): 27.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) miejski » 13.09.2009 21:53

Plany, plany, plany...

Ponowny wyjazd do Chorwacji był już pewny i planowany zanim jeszcze zdążyliśmy z niej wrócić w 2007 roku po pierwszym pobycie. Niestety nie dane nam było jej zobaczyć w 2008 roku, gdyż przebywałem w bardziej egzotycznych rejonach. I tylko mogłem zazdrościć czytając przeróżne relacje na cro.pl

Nastał rok 2009, ale do wszystkiego pochodziliśmy "na spoko", gdyż tym razem zdecydowaliśmy się jechać "w ciemno". W pamięci mięliśmy facetów na skuterach i "babcie apartmanki" oferujące wolne kwatery w prawie każdej miejscowości wzdłuż Jadranki. Postanowiliśmy więc zaryzykować, śledząc bacznie forum, a szczególnie tematy nt. obłożenia kwater.

Problem stanowił cel podróży. Nie jesteśmy osobami, które chcą leżeć 2 tygodnie na plaży. Chcielibyśmy także zobaczyć coś wokoło. Ale mamy dzieci w wieku przedszkolno-szkolnym i to musieliśmy mieć na uwadze.

Dopiero jakoś tydzień przed wyjazdem cel podróży wyklarował się w postaci Tucepi (tydzień) i Orebica (tydzień). W drodze do Cro postanowiliśmy też "zahaczyć" o Plitwickie Jeziora, planując jednocześnie tam nocleg, bo byłem jedynym kierowcą.

Ale nie było tak lekko z tym wyjazdem, o czym w następnym odcinku...
Ostatnio edytowano 13.09.2009 22:38 przez miejski, łącznie edytowano 1 raz
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18320
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 13.09.2009 22:15

Panoramki fajowe 8) :)
Dosiadam się i czekam na CD
miejski
Croentuzjasta
Posty: 173
Dołączył(a): 27.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) miejski » 22.09.2009 22:30

Jak nie urok, to ...

Nie łatwo nam było wyjechać w tym roku. Problemy zaczęły się gdy ok. miesiąc przed planowanym wyjazdem popsuł nam się samochód (i to tak skutecznie, że potrzebna była laweta).

Gdy już jakieś 3 tygodnie przed wyjazdem odebrałem sprawny samochód, zaczęły się problemy z zębem. Gdy po "walce" o jego utrzymanie, niestety musiał zostać usunięty, zaczęło się co innego.

Mianowicie po ekstrakcji dostałem lek przeciwbólowy, na który jestem uczulony (o czym nie wiedziałem). Reakcją była wysypka i poważna opuchlizna twarzy (żona mnie nie poznała pewnego ranka :lol:) i to na dwa dni przed wyjazdem do Cro. Dostałem serię zastrzyków (ostatni na kilka godzin przed wyjazdem) i modląc się w duchu, aby to już był koniec przeciwności losu, zaplanowaliśmy wyjazd na 12 sierpnia w późnych godzinach wieczornych.
miejski
Croentuzjasta
Posty: 173
Dołączył(a): 27.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) miejski » 22.09.2009 23:06

I w drogę

Po wszystkich "przejściach" dni poprzedzających wyjazd. Nastał wreszcie 12 sierpnia - dzień kiedy postanowiliśmy wyruszyć na spotkanie naszej drugiej chorwackiej przygody. Samochód został dość nieźle zapakowany, jak na ilość "gratów" jakie postanowiła zabrać moja żona. Dokumenty, ubezpieczenia, EKUZ-y i inne Bardzo Ważne Papiery - sprawdzone i zabrane.

Więc co, wyruszamy? Wszyscy zgodnie odpowiadają TAK! i koło godziny 21 ruszamy kierując się na Lublin, Rzeszów, Barwinek, Presov, Budapeszt za cel mając znalezienie kwatery w rejonie Plitwickich Jezior, by móc je następnego dnia podziwiać.

Między Rzeszowem i Barwinkiem, mimo nocnej pory, napotykamy na niewielkie opóźnienia spowodowane robotami drogowymi, zaś dalej (już w górach na krętych drogach bliżej słowackiej granicy) sporo doskwiera nam nocna mgła.

Dalej jednak jest OK, mimo moich obaw, co do wyboru trasy do Cro przez Słowację i Węgry.
Świtem sprawnie przejeżdżamy przez centrum Budapesztu, ale tylko mnie jest dane podziwiać stolicę Węgier rankiem, gdyż reszta rodzinki jeszcze smacznie śpi.
Za jakiś czas rodzinka pomału się wybudza i woła jeść, na co kierownik wycieczki zarządza postój w McDonaldzie (ku wielkiej radości najmłodszego składu wyprawy) w miejscowości Siofok nieopodal Balatonu.

Po posiłku sprawnie poruszamy się węgierską autostradą w kierunku przejścia granicznego Letenye/Gorican. Decydujemy się jechać poprzez nowe przejście, gdyż nie potrzebujemy żadnej infrastruktury typu kantory itp. Jak najczęściej chcemy płacić kartą, więc jest to nam nie potrzebne. Wkrótce ukazuje nam się długo oczekiwany widok:

Obrazek

Nie niepokojeni w ogóle przez chorwackich policjantów i celników, ku naszej wielkiej radości wjeżdżamy do Chorwacji, co objawia się u mnie chęcią ciut szybszej :roll: jazdy uwielbianymi przeze mnie chorwackimi autostradami:

Obrazek

Zdrowy rozsądek i pochmurne spojrzenie mojej małżonki (która postanawia to uwiecznić na fotografii) nakazują jednak zwolnić do bardziej akceptowanej na autostradzie prędkości.

Również z uciechy, że jesteśmy już w Cro, postanawiamy posłuchać chorwackiej glazby. Wielką radość dzieci wzbudziło radio o dość pretensjonalnej nazwie, ale mimo obaw grające całkiem niezłe piosenki:

Obrazek

W dobrych humorach, późnym popołudniem dojeżdżamy do rejonu Plitwickich Jezior i w miarę sprawnie znajdujemy kwaterę w miejscowości Jezerce w pobliżu wejścia nr 2 do parku. Gospodarz, raczy nas od razu szklaneczką rakiji, a dzieciakom wręcza soczki.

Potem mogę zasłużenie uraczyć się trunkiem, na który czekałem 2 lata.

Obrazek

Po popołudnowej drzemce wyruszamy coś zjeść. W centrum narciarskim w Jezercach znajdujemy bar w którym zamawiamy ogromną pizzę, co najbardziej podoba się naszym synom.

Obrazek

Obrazek

Nie możemy zapomnieć też o przyjacielu naszego młodszego Jasia, czyli Scoobym, który też od wielkości pizzy dostał oczopląsu. 8O

Obrazek

Następnie po krótkim spacerku po okolicy, wracamy do kwatery, wstępnie szykując się do jutrzejszego wypadu do Parku.
cdn...
Ostatnio edytowano 23.09.2009 21:23 przez miejski, łącznie edytowano 2 razy
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18320
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 22.09.2009 23:30

No nieeeeeeeeeee
Teraz mi się będzie śniło takie Karlowaćko :lol:
No i śpij tu człowieku spokojnie :lol:
renatalato
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4919
Dołączył(a): 04.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) renatalato » 23.09.2009 08:04

Fajnie się zaczyna, czytam i oglądam z wielką ochotą.
A co do Twoich prób "szybkościowych", to masz szczęście, że masz wyrozumiałą żonę, bo tylko na Ciebie spojrzała i nie dostałeś pstryczka w ucho :wink:
miejski
Croentuzjasta
Posty: 173
Dołączył(a): 27.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) miejski » 28.09.2009 22:01

Park Narodowy Plitwickie Jeziora i przyjazd do Tucepi

Rankiem 14 sierpnia pobudka, mycie i śniadanko (w cenie kwatery). Potem pakowanie "gratów" do samochodu, pożegnanie z gospodarzami i wyjazd w kierunku wejścia nr 2.

Z którejś z relacji z forum zdecydowaliśmy się na wybór trasy H (choć były obawy jak to zniosą dzieciaki), czyli:
- wejście nr 2,
- przejazd wagonikami z ST2 do ST4,
- piechotką z ST4 do P2,
- statkiem z P2 do P3 przez jezioro Kozjak,
- piechotką od P3 do ST1 (długą trasą poprzez Veliki Slap),
- wagonikiem z ST1 do ST2.

Ok. 9 rano znaleźliśmy się przed wjazdem nr 2 i po odebraniu bilecika parkingowego (7 kn/ godz.) bez problemu znaleźliśmy miejsce na wewnętrznym parkingu. Potem kupno trzech biletów (najmłodszy Jasio miał wstęp bezpłatny) i po kładce nad drogą udaliśmy się do przystanku wagoników.

Obrazek

Obrazek

Jazda ww. środkiem transportu była szczególnie interesująca dla naszych chłopców, choć i ja muszę przyznać, że na wąskich i stromych uliczkach parkowych kierowcy poczynali sobie z iście chorwacką fantazją.

Wydaje mi się, że nie ma co opisywać samego Parku, gdyż opisów na forum było już sporo. Nawet zdjęcia zapewne są podobne do innych.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po ok. 6 godzinach chodzenia (+ posiłek i zakupy pamiątek w strefie gastronomicznej na P3) wróciliśmy do punktu początkowego, by wyruszyć w dalszą drogę w kierunku Tucepi. Przez jakiś czas trasa wiodła starą "jedynką", aby potem wskoczyć na moją ulubioną A1.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I zaczęło się wypatrywanie zmian pogody za Sv. Rokiem, pierwszego widoku Jadranu w rejonie Zadaru i w końcu zjazdu w Sestanovacu i niezapomnianego widoku przy wyjeździe z Górnej Breli.

Obrazek

Obrazek

I wreszcie Tucepi. Przyjechaliśmy ok. godziny 19 w piątek, czyli w niezbyt ciekawej porze dnia i tygodnia na szukanie kwatery. Jednak jej szukanie nie zajęło nam więcej niż 20 minut i po obejrzeniu w tym czasie 3 kwater, pierwsza okazała się tą, która wybraliśmy. Znajdowała się w pobliżu hotelu Laurentym na ulicy Kraj, czyli bardzo blisko mariny, Konzuma i portu.

Mimo niejakiego zmęczenia, po wypakowaniu samochodu nie mogliśmy się oprzeć pokusie wybrania się nad morze.

Obrazek

cdn...
Aneta.K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2420
Dołączył(a): 11.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aneta.K » 28.09.2009 22:11

My w tym roku tez zawitaliśmy do Tucepi i było super :D
Blums
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 327
Dołączył(a): 02.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Blums » 29.09.2009 13:11

hejka zapisujemy sie bo tez w tym roku Tucepi :D
Ania W
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1993
Dołączył(a): 29.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ania W » 29.09.2009 13:42

I ja zapisuję się do czytelni. :D Podoba mi się "lekkość pióra", fajnie się czyta i ogląda zdjęcia. A tam gdzie występują dzieci zawsze jestem pierwsza. :D
Fajnych masz chłopaków. Ja mam 6letnią córcię, która złapała bakcyla wyjazdów do Chorwacji.
:lol:

Pozdrawiam.
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Tucepi, Orebic i jeszcze trochę...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone