Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.07.2018 15:11

Katerina napisał(a):Hej :papa: "Przegibnie" mnie ktoś na kolejną stronę?

Może ktoś się postara... :D
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 13.07.2018 15:13

tomekkulach napisał(a):
Katerina napisał(a):Hej :papa: "Przegibnie" mnie ktoś na kolejną stronę?

Może ktoś się postara... :D

Dzięki :D
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 13.07.2018 15:13

Pożegnanie z Sutivanem cz. 1

Jadąc w dół widokową drogą ze Škripu i patrząc na "niebieszczący się" w oddali Jadran myślę, że nie można tak wyjechać nazajutrz bez pożegnalnej kąpieli w nim. Poza tym jest niezmiernie upalnie, a to małe Karlovačko pod Studenacem wiele ochłody nie dało, bo było... małe :wink:

Oczywiście, na takie pożegnania przydałaby się jakaś godziwa plaża, choćby ta lokalna w Sutivanie, ale słońce chyli się ku zachodowi, a my dotarlibyśmy tam już po tym zachodzie. A po zachodzie słońca pod koniec września natychmiast następuje zmrok i niezbyt komfortowa do kąpieli temperatura.

Toteż bez wybrzydzania, ostatnim rzutem na taśmę, lądujemy na pierwszej plażyczce przy głównej szosie do Supetaru i Sutivanu.... Przy wejściu na nią stoi taka kolumna z jakąś dziewicą dźwigającą glob.

P8229569.JPG


Plaża miała tę zaletę, że była pusta i otoczona winnicą, więc na wyścigi z cieniem, który w szybkim tempie ją opanowywał, wskoczyłam sobie do wody :D

P8229571.JPG

P8229573.JPG

P8229575.JPG


Ale żeby się wysuszyć musiałam co minutę przesuwać się z ręcznikiem uciekając przed cieniem, który w końcu zapędził mnie w sam róg plaży z ostatnią plamą słońca :lol:

P8229578.JPG


No i w tym kąciku tradycyjnie uroniłam łzę - ostatni promień słońca na mokrej, słonej skórze i krzaczek winorośli nade mną :cry: ..Kto by się nie rozkleił... :roll: :?:

P8229576.JPG


Powrót do auta i kurs na Supetar...

P8229583.JPG

P8229586.JPG


W Supetarze jedziemy do Konzuma - tego wielkiego potwora, którego równie wielki napis dominuje w panoramie miasta, gdy zbliżamy się promem do portu...
Chcemy tu zakupić różne rzeczy, których w Polsce łatwo nie dostaniemy.

Po wejściu do największego supermarketu w Cro jaki kiedykolwiek widziałam natychmiast zwracam mu honor.. :oczko_usmiech:

Świetnie zaopatrzony to jedno, ale te widoki z niego w trakcie robienia zakupów... :la: :coool:

P8229588.JPG

P8229590.JPG


I udogodnienia wszelkie tu są dla rozleniwionych słońcem turystów :lol:

P8229591.JPG


Spacer między regałami Konzuma spotęgował głód, który czujemy już od jakiegoś czasu...Przecież od rana nic nie jedliśmy.
Parkujemy w Sutivanie i pędzimy wręcz na rivę, żeby coś przekąsić...

P8229594.JPG

P8229595.JPG

P8229610.JPG


Na ostatnią wieczerzę wybieramy pizzerię Bracera, w której jeszcze nie jedliśmy.

W poczuciu reporterskiego obowiązku, nadmienię, że bracera , albo brazzera, to nazwa dalmatyńskiej handlowej łodzi żaglowej , która popularna była na Adriatyku od XVI stulecia. Od niej to wyspa Brač otrzymała swoje miano :) 8)

Pizzeria ma fajny pogled na porcik sutivański, dzisiaj skąpany w późnopopołudniowym słońcu..

Wszystko wydaje mi się tu dzisiaj cudowne, chciałabym zatrzymać chwile :( :)

P8229603.JPG


Widok dzieci z tornistrami wracających na rowerach ze szkoły, oraz przykryte pokrowcami plażowe zabawki boleśnie przypominają, że rok szkolny dawno w toku, pora wracać do domu... :(

P8229604.JPG

P8229608.JPG

P8229607.JPG


Mieliśmy duży problem z wyborem pizzy - żadna nie wydawała nam się atrakcyjna...Marzyła mi się taka na cienkim cieście, z inćuni (słone rybki) i innymi owocami morza, ale wybór był mizerny...
Mieli za to pizzę z ...czekoladą :D

Po długim namyśle zamówiliśmy jedyną z "plodovima mora", jaką mieli w ofercie. Szału nie było..
Dziwne, bo pizzeria ma dobre opinie na np. TripAdvisor, jednak dla mnie ich pizza jest bardzo przeciętna.

P8229606.JPG


Łza się w oku zakręciła na wspomnienie pyszności jedzonych na Visie i Pelješcu...W ogóle nie ma porównania - twierdzę po przetestowaniu około pięciu restauracji na Braču...Wiem, to niewiele, ale jakąś próbkę mam. :roll:

Po posiłku pędzimy znowu do auta...Jest jeszcze jedna rzecz w Sutivanie, którą MUSZĘ zobaczyć...

Po drodze ostatnie spojrzenie na oświetlone słońcem budynki...

P8229611.JPG


Ten jest na sprzedaż...Iii..., nie ma balkonu, nie jestem zainteresowana :)

P8229612.JPG


Ten natomiast ma balkonik, ale nie ma dachu...też odpada. :roll:

P8229613.JPG

P8229615.JPG


Przed byłą letnią rezydencją poety Kavanjina coś się będzie działo... :P

P8229614.JPG


Koncert klapy Žrnovica przewidziany na późniejszy wieczór. To nam się trafiła gratka - rzadko spotykamy we wrześniu takie wydarzenia pod chmurką, nie licząc oczywiście naszego festivalu barokowego na Korčuli :lol:

W takim razie mamy dwie godziny - do rozpoczęcia koncertu o godz. 20-tej - aby zrealizować pierwszą część planu ostatniego zwiedzania :D

Jedziemy samochodem ( bo czasu szkoda) na wzgórze we wschodniej części miasteczka, gdzie położony jest sutivański cmentarz - w sąsiedztwie kościoła Św. Rocha.

Św. Roch to patron Sutivanu chroniący mieszkańców przed zarazą... Właśnie z powodu epidemii dżumy i względów sanitarnych zarządzono, by zmarłych chować w oddaleniu od wsi - właśnie na tym wzgórzu.

Wyobraźcie sobie,że zapomniałam zrobić zdjęcia kościółkowi, ale nie wyróżniał się czymś szczególnym, no i zawsze można go sobie obejrzeć w necie :oops: :roll: :wink:

Wchodzimy na cmentarz.

P8229620.JPG

P8229621.JPG


Chcę jak najszybciej odnaleźć katakumby, które intrygują mnie od momentu, gdy wyczytałam wzmiankę o nich w folderze o Sutivanie..Podobno można je zwiedzać :roll: Propozycja kusząca, ale wolałabym to zrobić, zanim zapadnie zmrok...

Gdzież one są?

P8229622.JPG

P8229629.JPG


Ciekawe konstrukcje z metalowymi , uniesionymi dachami i okienkami w kształcie bulajów prowokują,żeby zajrzeć do środka...

P8229628.JPG

P8229625.JPG


W środku widać czeluść ledwo oświetloną promieniami wpadającymi przez szybki słońca...To musi być to :idea: Pewnie zdejmują daszki, żeby spuścić trumny...

Nie widzę jednak możliwości dostania się do środka...A poza tym, nie wiem, czy nadal mam ochotę :roll:

I wtedy dostrzegam klucze :P

P8229639.JPG


A obok budowlę wyglądającą jak grobowiec, ale jak potem doczytałam jest on kaplicą pod wezwaniem Braterstwa w Św. Sakramencie...

P8229627.JPG


Klucze muszą coś otwierać, a najbliższe drzwi do otworzenia to te od kaplicy - tak myślę :idea:

Ale lepiej będzie jeśli to Małż otworzy kaplicę :P :oczko_usmiech:

P8229626.JPG


Ciąg dalszy nastąpi :papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.07.2018 16:17

Katerina napisał(a):
P8229621.JPG




Mnie te"klimaty"kojarzą się
Z pewnym utworem,który
nie oznacza spokoju duszy... 8)



:roll: :papa:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 13.07.2018 16:45

tomekkulach
:mrgreen: :mrgreen:
A mi się logo tego Twojego Slayer'a...

slayer-eagle-logo-magnet-m1697.jpg


skojarzyło ze zdjęciem ,które zamieszczę w kontynuacji...

P8229624_LI.jpg


:mrgreen:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 13.07.2018 16:55

No co Ty, weszliście tam :?: 8O Już gryzę pazury w oczekiwaniu na następny odcin...
Mnie takie miejsca przerażają i za żadne skarby nie weszłabym do żadnych katakumb.

Co do pizzerii Bracera, pizza też nam tam nie smakowała. Tak ją skomentowałam w relacji ;):
maslinka napisał(a):Pizza niestety słaba... Nie ma startu do tej serwowanej w Rivie w Supetarze.

Co nie zmienia faktu, że jest to dobry punkt obserwacyjny na nabrzeżu ;)

Coś źle trafialiście z knajpkami na Braču... W Supetarze zawsze żywiliśmy się w Rivie, więc w sumie nie mam porównania 8) Smakowicie kojarzy mi się również Jurova Makina w Povlji, konoba Top w Sumartinie, restauracja przy plaży Lovrečina, a jeśli chodzi o pizzę - Skalinada w Bolu (polecana również przez kolegę Marsallaha :D) Chociaż na pewno są i lepsze miejsca, z tym że my raczej unikamy tych najdroższych konob w interiorze ;)

Bardzo ładną plażę znaleźliście na pożegnalną kąpiel :) Nie byliśmy tam.

A wielki Konzum jeszcze w 2015 roku był wielkim Tommym 8O ;)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 13.07.2018 17:06

Smutek...nostalgia....Czy Wy sie wszystkie zmówiłyście czy jak?
Jedna prawie wraca w relacji, druga wraca w realu....koniec świata.
Nic tylko siadać i chlipac w rękaw.
I pewnie bym tak uczyniła gdybym się nie bała.....bo jak Małż otworzy te drzwi to ja.....umrę z paniki 8O
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 13.07.2018 23:26

Pożegnanie z Sutivanem cz. 2

Mam nadzieję, że kolega tomekkulach zdążył wprowadzić wszystkich w klimat cmentarny swoim jakże lirycznym kawałkiem i klipem 8) Wprawdzie mamy dzisiaj piątek 13-tego, a nie Halloween, ale w sumie jest to podobny obszar skojarzeniowy :oczko_usmiech:

Różnica między teledyskiem a naszą sytuacją polegała na tym, że w tym pierwszym wszystko współgra ze sobą, a na sutivańskim cmentarzu wciąż świeciło sunce i cykady grały zamiast basowych gitar... :lol:

Niemniej, atmosfera grozy przyprawiła mnie o dreszcz w tym upale :wink:

Małż walczy z kluczami, ale nie może otworzyć drzwi kaplicy... :roll:

No cóż, może to i lepiej, myślę, ale coś kazało mi przejąć te klucze i spróbować...

Poszło jak po maśle... :roll: :P , drzwi drgnęły i zazgrzytały i w tym momencie ciszę nekropolii zakłócił mój wrzask 8O 8O

Coś spadło mi na głowę, a potem na ramię :o Była to dość sporych rozmiarów jaszczurka, która drzemała sobie na tych drzwiach od wewnętrznej ich strony...Kto wie, może już w sen zimowy zapadła, licząc na to, że żadna wszędobylska cromaniaczka nie zajrzy do kaplicy tej jesieni :?: :oczko_usmiech:

Naszym oczom ukazuje się...

P8229630.JPG


Tu muszę pochwalić Małża, bo mimo silnej klaustrofobii zaoferował się iść pierwszy po tych wąskich, krętych schodkach 8) :D

Schodki nie są wysokie, toteż po kilku sekundach widzimy wnętrze katakumb...

P8229632.JPG

P8229631.JPG


We wnętrzu nie jest tak jasno, jak wydaje się na zdjęciu - użyłam lampy, ale i tak zdjęcia kiepskiej jakości...

Gdy popatrzy się w górę widać metalowe daszki z bulajami...

P8229635.JPG


Widać piętrowo ułożone miejsca na trumny i urny..

P8229636.JPG


W bok odchodzą wąskie przejścia do kolejnych komór, przyświecając sobie telefonem odważamy się na taką atrakcję - równoległe pomieszczenie jest niemal identyczne, tylko brak krzyża na ścianie...

Ciekawostką jest ,że katakumby te są wciąż do dyspozycji potencjalnych "klientów" :P, mimo, że cmentarz poszerzono i można chować zmarłych w poziomie, a nie jak kiedyś - pionowo - z oszczędności przestrzeni.

Może nam już wystarczy?? Mąż skwapliwie przystaje na propozycję :D

Wychodzimy...

P8229638.JPG


Wciąż na lekko miękkich nogach zamykam kaplicę i odwieszam klucz na jego miejsce.

Małż stwierdza, że rozmiar mojej cromanii i pędu reporterskiego nareszcie do niego dociera :mrgreen:

Wracając do wyjścia oglądamy starą część cmentarza.

P8229641.JPG

P8229623.JPG

P8229624.JPG


Następnie nową - z nagrobkami z pięknego marmuru...

P8229642.JPG


...i kończymy tę przygodę , ufff... :D

Pędzimy dalej - na drugi koniec Sutivanu, aby odszukać zabytkowy młyn.

P8229643.JPG

P8229645.JPG

P8229649.JPG

P8229648.JPG


Młyn z około 1800 roku należał kiedyś do rodziny Ilić, tej samej , która posiadała Ilić Dvor - dwór, który wchodzi teraz w skład kompleksu hotelowego Lemongarden. Mielił zboże do 1903 roku. Teraz otoczony jest murem, nie znajdujemy żadnego wejścia, żeby obejrzeć zabytek z bliska...

P8229650.JPG


Obok są bardzo ładne domy z ogrodami i plaża przed nimi. Postanawiamy poczekać tu na właściwy zachód słońca (coś długo to słońce się namyśla dzisiaj :wink: )

P8229653.JPG

P8229646.JPG

P8229656.JPG

P8229658.JPG


Gdy tak podziwiamy Sutivan z oddali przypomina mi się jak kilka lat wcześniej żegnaliśmy się z Mljetem w ostatni wieczór...

Ogarnęła nas wtedy głupawka i śpiewaliśmy , puściwszy sobie z telefonu ten kawałek



:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Teraz też wyjemy:

"Ukooochaaanyyy, to jest naaasz ostatni wieeeeczórrrr.." :roll:

W tym klipie jest wszystko co żegnamy - plaża, palmy, statki, promy itd :lol: :lol: :lol:

Pora wrócić na rivę. Po drodze taki widoczek...

P8229659.JPG


Zaraz rozpocznie się koncert klapy.

P8229661.JPG


Wprawdzie w miasteczku widać i słychać ożywienie, jakiego nie doświadczyliśmy przez cały pobyt, ale na scenie jeszcze nic sie nie dzieje. Szwędamy się więc po rivie.

P8229663.JPG

P8229666.JPG

P8229668.JPG

P8229669.JPG

P8229672.JPG

P8229673.JPG

P8229674.JPG

P8229675.JPG


Nasz tarasik widziany z falochronu i bar na kantunie (na rogu :) ), w którym spędzaliśmy każdy wieczór... :(

P8229664_LI.jpg

P8229665.JPG


Zapadł wreszcie zmrok. Hotel Lemongarden również o tej porze prezentuje się atrakcyjnie...

P8229676.JPG

P8239687.JPG

P8239689.JPG


Zaczyna się koncert klapy Žrnovica z miejscowości na stałym lądzie o tej samej nazwie - okolice tego miasteczka bardzo ucierpiały w czasie pożarów miesiąc, czy dwa wcześniej.

P8239691.JPG

P8239693.JPG


Z tymi panami była jeszcze dziewczyna, która grała i śpiewała, ale jakoś umknęła mi z kadru :oops: :wink:
Znalazłam ich oficjalny teledysk, w którym ją możemy zobaczyć ( gra na gitarze), jak też piękne winnice Žrnovicy, których olbrzymie połacie spłonęły w pożarach w lecie... :(



Przed sceną kramy z miejscowymi specjałami, a na pobliskich ławeczkach miejscowa starszyzna.

P8239697.JPG

P8239698.JPG


Obchodzę scenę i słucham klapy od tyłu :roll: - z dziedzińca dworu poety, mając jednocześnie widok na Sutivan...

P8239701.JPG

P8239703.JPG

P8239708.JPG


Klapa śpiewała pięknie - na ogół nie jestem fanką wszelkich , bez wyjątku, klap, ale ci ludzie bardzo mnie ujęli profesjonalizmem gry na instrumentach i wzruszającymi, melodyjnymi piosenkami.

Znaleźliśmy nawet wolny stolik w barze na rogu, gdzie siedzieli grupkami Chorwaci z Sutivanu, ale też ci z innych miejscowości. Prawie wszyscy śpiewali - wtórowali muzykom, znali słowa wszystkich piosenek. Publiczność stojąca nawet tańce popełniała od czasu do czasu :nice:

P8239715.JPG

P8239709.JPG


Na zakończenie koncertu zespół zagrał dość znany przebój na cześć wina :D 8) , przy którym publiczność oszalała z radości



...a my z zazdrości :oczko_usmiech:, że nie możemy wypić wina, bo przed nami jeszcze pakowanie i pobudka przed piątą rano :(

Ja zadowoliłam się małym ginem z tonikiem (choć nigdy czegoś takiego nie pijam 8O ), a mąż małym piwem.

P8239716.JPG

P8239718.JPG


I tak zakończył się nasz ostatni wieczór...Przy śpiewie i muzyce :) Jutro wracamy do naszego pueblo :oczko_usmiech:

Ale ja się tak całkiem nie żegnam, bo przed nami jeszcze "odcinek drogi" :) , czyli droga powrotna.

Laku noć :papa:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.07.2018 00:02

Gin z tonikiem powiadasz? Hmmm...to chyba temat na Twoją żaglowcową opowieść..... jak zaczepisz - to się dowiesz :mrgreen: w każdym razie.......już go nie piję :mrgreen:
Włóczysz sie po rivie nieprzyzwoicie, wspominasz tyle chwil....a cycanie????? Koniec świata, wiem że rano te mewy ale bój sie Boga Kobieto, choć przez sekundę byś pomyślała :mrgreen: Ta karafka z białym płynem.....czyż nie poezja???
Nie cierpię ostatniego wieczoru w Cro więc nic więcej nie napiszę :evil:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 14.07.2018 13:01

maslinka
Coś źle trafialiście z knajpkami na Braču

Kurczący się budżet nie pozwolił na wypróbowanie konob w interiorze, a myślę, że istotnie, tam można najlepiej zjeść. W tym roku jadę na Brač we wczesnej fazie urlopu, więc jest nadzieja :roll: ,że posmakuję tej jagnięciny w Dolu, na pewno też odwiedzę Povlję i Sumartin - bo to jedyna część wyspy, do której nie dotarliśmy - i zahaczę o te knajpki, o których piszesz.

beatabm
Gin z tonikiem powiadasz? Hmmm..

Chciałam się raz poczuć jak Elżbieta II - nie wiem co mnie naszło :lol: :lol: Podobno ona nie zaśnie jak nie golnie sobie jednego :wink: (Oczywiście jestem ciekawa, czym tobie podpadł ten trunek :P )

A jak Ci się katakumby podobały? :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 14.07.2018 13:19

Katakumby, dla mnie, przerażające 8O :roll: Chociaż Twoje czarno-białe zdjęcie z wnętrza - bardzo klimatyczne 8)

Koncerty klap to jest to, co lubię w Chorwacji :D Ale ostatnich wieczorów nie cierpię :cry:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.07.2018 13:30

Katerina napisał(a):
beatabm
Gin z tonikiem powiadasz? Hmmm..

Chciałam się raz poczuć jak Elżbieta II - nie wiem co mnie naszło :lol: :lol: Podobno ona nie zaśnie jak nie golnie sobie jednego :wink: (Oczywiście jestem ciekawa, czym tobie podpadł ten trunek :P )

A jak Ci się katakumby podobały? :wink:

Katakumby niezwykle klimatyczne :mrgreen:
O trunku...może lepiej w tej drugiej relacji? Bardziej pasuje :mrgreen:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.07.2018 16:08

beatabm napisał(a):Katakumby niezwykle klimatyczne :mrgreen:


maslinka napisał(a): zdjęcie z wnętrza - bardzo klimatyczne 8)

:roll:
...
Często pojawiające się określenie,
Klimatyczne-
Jak większość miejsc w Chorwacji 8)

Cóż :idea: Dane mi było być w tym miejscu za namową Kateriny właśnie :lol:
Na początku wzbraniałem się przed "tymi odwiedzinami",ale
nie dlatego,że się boję czy coś,lecz dlatego,że ostatnie nasze 2 lata były często związane z tego typu miejscami,
wobec tego takie miejsca trochę bolą(w sensie duszy)...
nie mam zdjęć,oprócz tego

DSCF0775.JPG

bo nie byłem tam w celach "reporterskich" jak to Kasia sformułowała.
Będąc tam od razu skojarzyłem sobie wyżej umieszczony teledysk zaspołu na literę S.
Pewno większość z Was jak zobaczyła logo z "nazi eagle" i niepełnym pentagramem,oraz usłyszała jazgotliwą"rozmowę gitar",
to pomyśleliście pewno nic wartego uwagi :arrow:
Dlatego pozwolę sobie przytoczyć fragmenty textu:


Czekałem na twoje przybycie
Byłem tu całkiem sam
Teraz, kiedy się pojawiłaś
Proszę, zostań na trochę
A obiecuję, że nie zatrzymam cię na długo
Zatrzymam cię na zawsze
...
W moich snach tańczę z umarłymi
Słucham ich czcigodnych krzyków
Zmarli zabrali mi duszę
Pokusa nie do powstrzymania

Dlatego to właśnie wtedy będąc tam zrodził mi się pomysł umieszczenia teledysku
W Tej relacji
...
Kiedy zszedłem do katakumb na dół(żona "wolała"poczekać na górze :lol: )
Pomyśałem o gromadzących się w takich miejscach jednych z pierwszych chrześcijan,
o co się modlili wtedy?
pewno,żeby nie musieli się ukrywać,żeby nie było wojen i ucisków,
żeby nikt im nie dyktował jak mają żyć
(a już na pewno nie "banda" opasłych oderwanych od trosk
"starych dziadów" obrzydliwie pławających się w luksusach nakazujących zwykłym ludziom
ubóstwo :roll: 8) )
Sorki Kasiu musiałem :oops:
...
Tam Memento Mori nabiera "mocniejszego" znaczenia
Pomyślałem,czy aby na pewno chciałbym być tam pochowany w półeczkach :roll:
Czy może przysypany ziemią :?:
Chyba jednak najbliższy mi sposób(choć mało katolicki),to
będzie "spopielenie na ruszcie" ,jak to uczyniono-tylko z żywym-
moim patronem św.Wawrzyńcem,tym samym co pojawił się tutaj w relacji
kto czytał uważnie ten wie :wink:
Ale o tym oczywiście zdecydują moi po-Tomkowie :oczko_usmiech: .
...
OT to nie był,tak mnie najszło :oops:
Dziękuję za uwagę :arrow:
Pozdrawiam :papa:
renatalato
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4919
Dołączył(a): 04.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) renatalato » 14.07.2018 19:02

Super, dzięki za ostatni dzień, było pięknie i ciekawe miejsca pokazałaś 8O :lol:
Jutro rano wyjazd, ale nocujemy w Słovenii więc Sutivan przywitamy w poniedzialek :lol: :smo:

CUDNA RELACJA
:papa:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 14.07.2018 22:39

maslinka napisał(a):Katakumby, dla mnie, przerażające 8O :roll: Chociaż Twoje czarno-białe zdjęcie z wnętrza - bardzo klimatyczne 8)

Koncerty klap to jest to, co lubię w Chorwacji :D Ale ostatnich wieczorów nie cierpię :cry:

Pisząc ten odcinek czułam się jakby to było wczoraj...Dobrze, że wypadł on w lipcu - przed kolejnym wyjazdem, a nie np. w listopadzie :roll: :( :)
A propos katakumb - ciekawe kiedy wstęp zrobią biletowany... :roll:

beatabm
O trunku...może lepiej w tej drugiej relacji? Bardziej pasuje :mrgreen:

Nie omieszkam dopytać :mrgreen:

tomekkulach
Piękny ten anioł 8)
Doskonale rozumiem co czułeś, ja też miałam ciarki, nie ze strachu, ale z powodu podobnych refleksji...
Do tego ostatni dzień wakacji i ten kanarek dwa dni wcześniej :roll:
Mimo wszystko, cieszę się, że tam zeszłam, czuję się "wzbogacona", czasem mam taką tendencję do mistycznych przeżyć :roll: :wink:

o co się modlili wtedy?
pewno,żeby nie musieli się ukrywać,żeby nie było wojen i ucisków,
żeby nikt im nie dyktował jak mają żyć
(a już na pewno nie "banda" opasłych oderwanych od trosk
"starych dziadów" obrzydliwie pławających się w luksusach nakazujących zwykłym ludziom
ubóstwo :roll: 8) )

W tamtych czasach to musieli być...faryzeusze :roll: (te dziady...) :wink:

No, ale musimy rozładować trochę ten patos i napięcie...
Pomyślałem,czy aby na pewno chciałbym być tam pochowany w półeczkach :roll:
Czy może przysypany ziemią :?:
Chyba jednak najbliższy mi sposób(choć mało katolicki),to
będzie "spopielenie na ruszcie"


Tomku, jest jeszcze jeden sposób - marynarski :wink:

Trumna - dmuchaniec.jpg


Flamingi robią się powoli de mode :mrgreen:

renatalato
Super, dzięki za ostatni dzień, było pięknie i ciekawe miejsca pokazałaś 8O :lol:
Jutro rano wyjazd, ale nocujemy w Słovenii więc Sutivan przywitamy w poniedzialek :lol: :smo:

CUDNA RELACJA
:papa:

Cieszę się, że relacja się przydała :D Na pewno będziesz zadowolona z pobytu w Sutivanie 8)
Życzę Ci pięknego urlopu i...powiedz kotu, że już niedługo będę miała na niego oko :wink: :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač - strona 119
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone