Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Albania przez Bośnię,Chorwację i Czarnogórę

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
heca7
Cromaniak
Posty: 624
Dołączył(a): 03.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) heca7 » 13.09.2013 09:35

Ja też. Na taka relację czekałam. W przyszłym roku Albania a ja osiadłam na laurach, w Chorwacji wszystko już było takie znane i przewidywalne i bezpieczne ( co nie znaczy, że wszystko widziałam! Tylko, że już oswoiłam się ze wszystkim). A to znowu od początku :wink:
jerry.ie
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 219
Dołączył(a): 08.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) jerry.ie » 13.09.2013 09:49

To i ja się dosiądę , również wybieram się w tamte strony w 2014r
jesion
Globtroter
Posty: 45
Dołączył(a): 23.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) jesion » 13.09.2013 10:51

Przedstawiam trasę jaką pokonałem jadąc z Polski do Sarajewa.Jak wcześniej wspomniałem unikałem winiet i opłat za autostrady.Całość przejazdu ok.14 godzin z krótką przerwą na odpoczynek.Oczywiście można sporo czasu zaoszczędzić korzystając z autostrad więc moja trasa nie jest najszybsza.Mnie na tym nie zależało.
Załączniki:
MAPA1.jpg
Mapa przejazdu Jastrzębie-Zdrój-Sarajevo
jesion
Globtroter
Posty: 45
Dołączył(a): 23.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) jesion » 13.09.2013 12:11

Kolejny dzień.Wstajemy,szybkie śniadanie.Pogoda wspaniała ciepło słonecznie.Idziemy na tramwaj.
Zajezdnia tramwajowa znajduje się w odległości kilku minut od kempingu.Do centrum przystanek Baščaršija jedzie tramwaj nr 3.Bilety można kupić w każdym kiosku.Raczej nie ma problemów językowych.Można mówić po polsku.Oba języki są bardzo podobne.Baščaršija oznacza targ.To coś w rodzaju starego miasta.Nieprzebrane tłumy turystów.
Centralne miejsce na targu-rynku zajmuje ośmiokątna drewniana konstrukcja z kopułą na szczycie i kranem z którego można napić się wody.Jest to pozostałość po czasach osmańskich.
Nieprzebrane tłumy turystów z różnych krajów.Ciekawe warsztaty przy głównych uliczkach.Pamiątki wyrabiane na miejscu.Jak na ręczną robotę to nawet niedrogie.
Do tego restauracje serwujące tanie obiadki.Do 15zł można zjeść w ścisłym centrum coś smacznego.
Na przykład pizza 12-18zł.Moje dzieci tylko w tym gustują.Kawa 4zł.Ludzi korzystających z restauracji sporo co przy tym poziomie cen nie powinno dziwić.
O zabytkach meczetach itd. nie będę się rozpisywał.To można znaleźć w każdym przewodniku.
Podsumowując wizytę w stolicy.Bardzo fajne miasto warte odwiedzenia reprezentujące nieco inną kulturą od naszej.Do tego przystępne cenowo.Warto zatrzymać się na dzień lub dwa.Polecam.
Jutro jedziemy do Mostaru.
Załączniki:
DSC_0128.JPG
DSC_0104.JPG
DSC_0095.JPG
DSC_0091.JPG
DSC_0089.JPG
DSC_0072.JPG
DSC_0057.JPG
DSC_0115.JPG
Drewniana fontanna(sebilj)
DSC_0114.JPG
Przystanek Baščaršija
jesion
Globtroter
Posty: 45
Dołączył(a): 23.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) jesion » 14.09.2013 12:03

Dzisiaj jedziemy do Mostaru.Na początek mapka.
MOSTAR.jpg

Trasa krótka.Po drodze ładne widoki.
DSC_0150.JPG

DSC_0149.JPG
DSC_0144.JPG

Docieramy do miejscowości Blagaj.
Tam znajduje się kolejne pole namiotowe na którym będziemy nocować.
Nazywa się "Mali Wimbledon"Łatwy do zlokalizowanie.Położony przy głównej drodze.W tej miejscowości są jeszcze bodajże 3 inne kempingi.Krótki opis:mały prowadzony przez rodzinę właściciela.Zaskakująco dobrze wyposażony(duża konkurencja robi swoje).Pralka,kuchenka.lodówka,żelazko.Sanitariaty czyste,nowoczesne,regularnie sprzątane.Oczywiście ciepła woda.Do dyspozycji mamy również przydomowy basen i zadaszenie gdzie można spędzić popołudniowy czas.Obok oczywiście zgodnie z nazwą trawiasty kort tenisowy.Czujemy że właścicielom zależy na gościach.Pytają jak się spało,czy mogą w czymś pomóc.Bardzo sympatyczna atmosfera.Jedyny minus to brak cienia na miejscu przeznaczonym do biwakowania.Skwar nie do zniesienia,jak na patelni.Gospodarz zachęca do schronienia się w cieniu wiaty.W pobliżu znajduje się samoobsługowy sklep.
Po krótkim odpoczynku ruszamy do oddalonego o 10km Mostaru.
Tutaj tłumy turystów(bardzo dużo polaków).Szukamy miejsca na zaparkowanie samochodu.Po krótkich poszukiwaniach jest.Parkujemy w pobliżu słynnego mostu.
Zwiedzamy miasto a jest co oglądać.Zamiast opowiadać poniżej zamieszczę kilka zdjęć.
DSC_0154.JPG

DSC_0156.JPG

DSC_0170.JPG

DSC_0172.JPG

DSC_0191.JPG

DSC_0199.JPG

Most został zbudowany około 1566 roku i tak sobie stał aż do czasów oblężenia Mostaru przez chorwatów.
Zginęło około 2 tysiące mieszkańców miasta a przy okazji zburzono kamienny most.Ten widoczny na zdjęciach został odbudowany po zakończeniu wojny.Cóż za głupota.i to wszystko działo się na naszych oczach.
Mostar odzyskuje swoje dawne oblicze choć ślady wojny są widoczne.Wiele budynków zostało jeszcze nie odbudowanych.Na innych widać ślady po pociskach.
Miasto ma swój klimat na pewno warto odwiedzić.Na pobieżne zwiedzanie wystarczy 2-3godziny.
Jedziemy dalej do Blagaj.Najbardziej malowniczym miejscem w Blagaju jest wysoka skała u podnuża której stoi unikatowy dom derwiszów a obok z jaskini wypływa rzeka.
DSC_0215.JPG

DSC_0206.JPG

Piękne miejsce.Po obu stronach rzeki liczne restauracje serwujące miejscową kuchnię.
Wracamy na kemping.A następnego dnia jedziemy do Chorwacji.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.09.2013 12:37

Milo ponownie zajrzeć w stare kąty. :)

Pozdrawiam,
Wojtek
MarDomi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1271
Dołączył(a): 21.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) MarDomi » 14.09.2013 13:48

Póżno tu trafiłem, a widzę miejsca z tegorocznych naszych wakacji i z miejsc planowanych w przyszłym roku. Proszę o więcej...pisz,pisz,pisz... :D
jesion
Globtroter
Posty: 45
Dołączył(a): 23.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) jesion » 16.09.2013 13:47

Dzisiaj jedziemy do Chorwacji.
CHORWACJA.jpg

Tutaj zostaniemy kilka dni aby odpocząć i poplażować.To na prośbę mojej córki.Ja bym ten fragment pominął
i od razu jechał do Albanii.Cóż rodzina ma swoje prawa.Tak więc wyjeżdżamy z Blagaj i kierujemy się na Metković.W miejscowości Capljina skręcamy na Ljubuski.W połowie drogi znajduje się wioska Studenci a w niej szukamy drogowskazu na wodospady Kravica.Wodospady rozciągają się na szerokości ponad 100m a ich wysokość dochodzi do 25m.Namawiam wszystkich do wstąpienia po drodze.Coś pięknego na pewno warto to zobaczyć.Do wodospadów prowadzi nowa asfaltowa droga.Na końcu niej płatny parking 3 euro.Za 5 euro można zjechać pod sam wodospad.My wybieramy tańszą opcję.Schodzimy kilkadziesiąt metrów w dół i naszym oczom ukazuje się cud natury.Opisywał nie będę.Lepiej pokażę.
DSC_0232.JPG

DSC_0233.JPG

DSC_0240.JPG

DSC_0241.JPG

DSC_0256.JPG

DSC_0238.JPG

Warto zabrać stroje kąpielowe i pozostać tu nieco dłużej.Przy wodospadach powstały już restauracje i budki z fast foodem.Wspominam o tym nie dlatego ,że jestem fanem tego typu jedzenia.Po prostu jeszcze niedawno to był teren zupełnie niezagospodarowany.I tu dotarła już cywilizacja.
Jedziemy na południe i tutaj śmieszna sytuacja.Przekraczany granicę chorwacką by za chwilę znaleźć się w spowrotem w Bośni i po chwili znowu granica chorwacka.Ależ to pokręcili.Na szczęście odprawa graniczna jest symboliczna.Celem naszej podróży jest Lovište na półwyspie Pelješac.Miejsce to wybrane wcześniej aby uniknąć tłumów na plaży.Docieramy do Stonu.I tutaj słynny "chiński mur"
DSC_0322.JPG

Jeszcze 70 km i będziemy na miejscu.Nie wziąłem pod uwagę że trasa przebiega górami.Pokonanie tej odległości zajmuje 1,5h.Srasznie się dłuży.Jestem na siebie zły.Po drodze mijamy kilkanaście pól namiotowych.Ja sobie umyśliłem Lovište.Czytałem że jest tam fajny kemping.Więc jedziemy i jedziemy a końca nie widać.Wreszcie docieramy na miejsce.A tam zonk.Właścicielka pyta czy mam rezerwację.Oczywiście że nie mam.Jadąc pod namiot nigdy jeszcze nie rezerwowałem miejsca.Dobrze że obok jest konkurencyjny kemping Denka.
Idę do konkurencji a tutaj z kolei nie mogę znaleźć recepcji.Od rozłożonych na kempingu niemców dowiaduję się że jest w dużym budynku na środku pola namiotowego.Chodzę szukam i też nic.W końcu na drugim piętrze udaje się znaleźć właścicielkę.Szefowa informuje że właściwie też miejsc wolnych brak ale jest jedna działka i jeżeli zmieścimy tam namioty to możemy zostać.Działeczka całkiem fajna.Z jednej strony niemcy w kamperach a po drugiej słowacy z namiotem.Niemców jest tutaj bardzo dużo.Rodaków zdecydowanie mniej.Zostajemy na dwa dni.Co do kempingu to jest całkiem fajny.Duże zacienione działki o dość umownym podziale.Ludzi sporo.Sanitariatów dość dużo.Nigdy nie było kolejki.Posprzątane,czyściutki.Ciepła woda.Do plaży dwa kroki.Tylko cena 26 euro za moją rodzinkę spora.
Ale cóż to przecież chorwacja a jak się przekonałem na własnej skórze chętnych nie brakuje.
Rozbijam namioty.Przyjeżdżają następni chętni i niestety odjeżdżają z kwitkiem.Ja zająłem ostatnie miejsce.Tak więc dzisiaj mieliśmy farta.
Idziemy zwiedzać okolicę.Plaża kamienista,czyściutka.O dziwo prawie pusta.Z kąpieli bez ścisku można korzystać do woli.To wywołuje trochę moje zdziwienie.Na obu polach namiotowych do pełna a na plaży pusto?Za chwilę wszystko się wyjaśnia.Z pola namiotowego jest tak blisko że większość przychodzi popływać i wraca na swoje hamaki,leżaki czy co tam kto ma.Wynika to pewnie z tego że na plaży nie ma cienia.Po drugiej stronie zatoczki jakieś 10-15 min na piechotkę jest sklep spożywczy i kilka restauracji.Tam też ulokowana jest większość pensjonatów.Ceny w sklepie 30-50% wyższe niż w Bośni.W takim razie w restauracji to nie mam czego szukać.Teraz rozumiem dlaczego do chorwacji należy jechać ze "słojami".
Tutaj nastąpi kilka moich uwag które pewnie nie spodobają się fanom Chorwacji.
Kraj jest piękny.Wysepki,małe miasteczka,te bajkowe krajobrazy to wszystko tak super.
Ale chorwatom to się od liczby przyjeżdżających tu turystów w głowach poprzewracało.I nie chodzi mi tutaj nawet o ceny(choć są z kosmosu chyba wzięte). Tak wysokich nie ma ani w Czarnogórze ani w Bośni.To przecież też kraje byłej Jugosławii.Chodzi mi przede wszystkim o stosunek do turystów.Niby wszystko grzecznie ale czuć taką niechęć.Nie ty to na twoje miejsce przyjedzie kilkanaście osób i będą nam dziękować że tutaj mogą spędzić kilka dni.Nie ciebie to skroimy za chwilę przyjdzie kilku innych.Rozmawiałem później z osobami które również były w Chorwacji i miały podobne odczucia.Oczywiście nie mogę się wypowiadać o całym kraju byłem zaledwie(w tym roku) na jednym półwyspie.Ale przyznacie że coś na rzeczy jest.
Wracając do mojej relacji to jednak polecam to miejsce.Cicho spokojnie,urokliwie.Dla rodzin z małymi dziećmi idealne miejsce.Dla młodych imprezowiczów zupełnie nieprzydatne.Szukajcie innego miejsca.
Teraz 2 dni smażenia się na plaża a później wreszcie cel podróży czyli Albania.Ja już nie mogę się doczekać.Choć pewien niepokój jest.Co nas tam spotka.Opinie o tym kraju przecież są bardzo różne.
Relacja z następnego etapu podróży już niebawem.
jesion
Globtroter
Posty: 45
Dołączył(a): 23.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) jesion » 16.09.2013 14:01

DSC_0278.JPG
Plaża była niemal pusta.

DSC_0277.JPG
A zatoczka bardzo urokliwa.

DSC_0311.JPG
No i jeszcze te góry dookoła.
TJL
Croentuzjasta
Posty: 207
Dołączył(a): 04.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) TJL » 16.09.2013 16:06

Relacja rozwija się bardzo fajnie. Czytelnicy czekają na Albanię.
Odnośnie stosunku do turystów w Chorwacji mi również się wydaje, że zaczyna się pojawiać takie podejście "jak nie Ty, to zaraz inny z kieszenią euro się znajdzie", co znane jest dobrze np.z Zakopanego czy wybrzeża Bałtyku w Polsce. Kiedyś jeżdżąc do Chorwacji takiego podejścia nie widziałem, od jakiegoś czasu faktycznie "coś jest na rzeczy". Im większa Makarska, Baśka Voda itp. tym chyba gorzej w temacie. W Macedonii, Serbii i sporej części BiH nie widać tego jeszcze, przeważa "pierwotna bałkańska gościnność". Mówię tylko o miejscach przeze mnie odwiedzonych.
Pozdrawiam,
Tomek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.09.2013 16:33

Witam

Do momentu wjazdu na Półwysep Twoja podróż w 99% zbieżna z tegorocznym naszym wyjazdem. Czekam na Albanię w kontekście przyszłorocznych planów.

Na razie skorzystałem z Twoich opisów kampingów.

Pozdrawiam.
Interseal.
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 17.09.2013 10:02

Widziałam Twoje opisy kempingów w dziale Kempingi :) My też jeździmy zawsze z namiotami, więc informacje bardzo przydatne, tymbardziej, że opisów albańskich kempingów znalazłam niewiele...

Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy :)

Pozdrawiam
Joanna :)
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 17.09.2013 11:55

Witam. Również czekam na dalszy ciąg wydarzeń :D
jesion
Globtroter
Posty: 45
Dołączył(a): 23.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) jesion » 18.09.2013 12:26

Po dwóch dniach spędzonych na odpoczynku ruszamy do Albanii.
Albania.jpg

Dzisiejszy dzień spędzimy prawie cały w samochodzie. Zwijamy namioty i ruszamy w drogę.
Po drodze mijamy Dubrownik.
DSC_0340.JPG

Po raz kolejny przejeżdżam obok i nie miałem jeszcze okazji zwiedzić. Dzisiaj znowu nie będzie czasu na zwiedzanie. Szkoda ale będzie powód by jeszcze tu wrócić. Jesteśmy na granicy z Czarnogórą. Niezbyt długa kolejka, odprawa dość szybka. Natomiast w stronę przeciwną to jest z Czarnogóry do Chorwacji horror. Kolejka kilkukilometrowa. Chyba wstąpienie Chorwacji do unii daje o sobie znać. Jeśli się mylę to niech mnie ktoś sprostuje. Przekraczał ktoś tą granicę w sezonie 2013?Też była taka kolejka do odprawy?
Jesteśmy w Czarnogórze. Robimy szybkie zakupy. Sklepów samoobsługowych tutaj sporo a płacić można w euro i kartą. Na dodatek wiem już z poprzedniego wyjazdu że ceny na przyzwoitym poziomie.
Nie wiem natomiast jak to będzie wyglądało w Albanii. Nie mam leków(tamtejsza waluta) a i płatności kartą czytałem raczej nie wchodzi w grę.
Dojeżdżamy do Ulcinj. Kierujemy się na przejście graniczne. Droga coraz węższa a nawierzchnia coraz gorsza. Okolica zupełnie wymarła. Teren skalisty, jakieś bramy skalne,głazy żywego ducha. Wygląda to dość przerażająco. W końcu jest i przejście graniczne. Znowu błyskawiczna odprawa. Albańczyk nawet nie sprawdza paszportów. Od niechcenia pyta "poljaki" potwierdzamy i już jesteśmy w Albanii.
Mijamy kilka wiosek. Wyglądają dość biednie ale tego się spodziewaliśmy. Droga nawet dość dobra. Jak na szosę międzynarodową to raczej za wąska. Ruch niewielki. Po kilku minutach dojeżdżamy do Szkodry. To największe miasto w północnej Albanii(ok 96tyś mieszkańców).Położone nad jeziorem szkoderskim które znam z ubiegłorocznych wakacji ale od strony Czarnogóry.
Szukamy banku lub kantoru. Nie mogę znaleźć. Obok nas zatrzymują się polacy. Mają podobny problem.
Okolica wygląda tak:
DSC_0500.JPG

Jak widzicie dzielnica bankowa to to nie jest.
W ogóle to miasto wygląda dość zaskakująco. Jeśli tak ma wyglądać Albania to chyba będziemy się szybko stąd ewakuować. Jedziemy na kemping. Walutę wymienimy jutro. Jest już po południu. Dzisiaj nie będziemy już nic zwiedzać a za kemping i tak zazwyczaj płaci się przy wyjeździe.
Z miasta wyjeżdżamy w kierunku Koplik. Rozglądamy się za jakimś drogowskazem. Jest tabliczka. Skręcamy w boczną szutrową drogę. Jakieś 100 m od głównej drogi jest Lake Shkodra Resort.
Budzi on naszą ciekawość a zarazem niepewność. Co tutaj zastaniemy. Wiele osób pisało że kampingów nie ma. Wiem że to nieprawda. Przecież widzę że jest. Również wiele czytałem że standard niski. Również nie mogę potwierdzić.
Więc do rzeczy. Wjeżdżamy na plac. Mijamy solidne ogrodzenie zamykane na noc. Dobra jest. Będzie bezpiecznie. Wita nas serdecznie uśmiechnięty Albańczyk. O dziwo zna angielski a przecież czytałem że Albańczycy nie znają języków. Zaprasza do recepcji. Bardzo ładny drewniany domek.
Pytam o ceną. Za nas wszystkich 11 euro i to z darmowym prądem i dostępem do internetu.
Kemping jest bardzo duży. Dookoła wyznaczone działki na namioty i kampery. Wszystkie zacienione przez wiatę nakrytą czymś w rodzaju trzciny zapewniającej cięń. Bardzo przydatna sprawa bo słońce pali niemiłosiernie. Na słupach podtrzymujących konstrukcję zamontowane gniazdka z prądem.
Toalety nowoczesne wykafelkowane. Czyste. Jest ciepła woda. Na polu namiotowym ładnie przystrzyżona trawka. Jest trochę Polaków,czechów i kampery na niemieckich blachach. W recepcji jest mały kantor wymiany walut. Wymieniam choć na razie nie będą leki potrzebne. Dowiaduję się że jest na miejscu restauracja w której można płacić w euro. Dostaję ulotkę w której jest cennik,menu restauracji a nawet propozycja wycieczek fakultatywnych. Kilka wariantów łącznie z wyjazdem do Theti(to wioska położona w górach przeklętych)do której dojazd samochodem niewyposażonym w napęd na cztery koła jest dość ryzykowny. Propozycji wycieczek jest oczywiście więcej: Kruja, rejs po jeziorze koman itd.
Namiot postawiony. Można zwiedzić najbliższą okolicę. Dojście nad jezioro zajmuje kilka chwil. Ścieżka wydeptana przez trawę. Trochę podmokła. Po drodze mijamy restaurację. Wygląda zachęcająco. Przy restauracji wysypana piaszczysta mini plaża a na niej leżaczki. Woda w jeziorze ciepła, Czysta. Trochę dno muliste. Kilka osób pływa. Wracamy do restauracji. Trzeba się posilić. Ceny bardzo przystępne.Większość osób z kempingu tutaj przychodzi na obiadek. Dzieci zamawiają pizzę(3-4 euro),żona sałatkę albańską(grecką) duża porcja1,5 euro,a ja biorę szaszłyki jagnięce 4 szt niecałe 3,90 euro. Do tego zimne piwko 1 euro. Wszystko smaczne ładnie podane. Ten kemping to po prostu REWELACJA. Nie dość że śmiesznie tani to zorganizowany z ogromnym rozmachem. Doskonała baza wypadowa.
Zaczyna się ściemniać wracamy do namiotów. Jutro jedziemy do Kruji.
DSC_0351.JPG
Jezioro szkoderskie a góry w tle to już Czarnogóra

DSC_0511.JPG
jezioro szkoderskie
czekor68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 716
Dołączył(a): 04.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) czekor68 » 18.09.2013 13:36

Ja w lipcu jechałem przez to przejście o którym piszesz w jedną i drugą stronę nie było kolejek.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Albania przez Bośnię,Chorwację i Czarnogórę - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone