napisał(a) realista2 » 16.12.2010 23:12
Zastanawia mnie jaki jest cel wypisywania farmazonów o niskim spalaniu? Jestem super kierowcą, czy mam super oszczędne auto? Pewnie jedno i drugie. Większość opiera się na wskazaniach komputerka pokładowego który całkowicie zakłamuje rzeczywistość jeśli nie umiemy się nim posługiwać i szkoda tu strzępić język. Dlaczego? Bo wielokrotnie była o tym mowa . Skoro jednak podajemy, że auto np. Lantra 1,5L spaliła 7 litrów (spalanie liczone według jedynej wiarygodnej metody tzn zatankowany pod korek i napełniony pod korek) to dajmy od razu Leszku Skupinie. Spalił mało bo czołgałem się niemiłosiernie. Inaczej być nie może chyba, ze Lantra to jakaś rewolucyjna technologia której nie znam. Do Cro miałem okazję jeździć różnymi autami i zawsze raczej dość szybko, agresywnie. Focus 1,8 potrzebował na całym dystansie 10 litrów. Civic 1,6 z uwagi na wysokie, sportowe przełożenia skrzyni też 10 mimo, że na co dzień spalał o 2 litry mniej od Focusa gdzieś w granicach 7-8 . Omega MV6 12-14, Audi 1,9 tdi 130 kM 7,5 litra. BMW 2,8 11-13 litrów. BMW V8 14 litrów, ale jako ciekawostkę dodam, że na trasie Karlovac- Split którą z uwagi na prom na Hvar który nie chciał na mnie czekać musiałem przejechać ze średnią nieco ponad 190 km/godz spalił i to według komputerka 20 litrów. Wniosek nasuwa się sam. Jedziesz powoli mało palisz. Jedziesz naprawdę szybko auto musi spalić. I proszę mi dubów smalonych nie pisać o spalaniu np. 5 litrów przez turbodiesle. To jest możliwe tyle, że trzeba się czołgać nie jechać.