Garo&Justa napisał(a):Ale żeby się obrażać?
Ależ ja się nie obrażam. Po prostu dotarł do mnie bezsens tłumaczenia oczywistych rzeczy.
To tak, jakbyś tłumaczył, że 2+2=4, używał palców, gruszek i jabłek i... nie.
Ktoś ciągle mówi, że to jednak 5 i nie dociera do niego, że mu się po prostu "palce nie zginają".
noł czens, noł sens.
A odpowiesz mi jeszcze na to pytanie?
Garo&Justa napisał(a):Niestety tempomat jadąc z górki, kiedy prędkość spadnie - dodaje gazu.
boboo napisał(a):A co robi kierowca w aucie bez tempomatu w takiej sytuacji aby utrzymać prędkość?
piotrulex napisał(a):Fakt, rozumiem, czasem ciężko mieć odmienne zdanie niż reszta ...
Eeee, zaprawiony w boju jestem.
Już tak gdzieś od 3 klasy podstawówki, gdy pani z matematyki wpadała do nas na lekcję i wypożyczała sobie Bogdana aby pokazać coś tym "głąbom z 8 A".
Edit:
Wczoraj zatankowałem po 1333 km.
Komputerek pokazywał 4.6, ja sądziłem, że stanie na 4.7 a nawet 4.8
Niestety, myliłem się. Stanęło na
4.4
Weszło 58.67 litrów.
Czemu tak jeżdżę?
Nie dla oszczędności pieniędzy.
W dzisiejszych czasach
każdy niewyemitowany kilogram CO2 jest ważny.
A 1 litr diesla to ~2,6 kg CO2.
Nie patrzę na jakieś kominy i nie mówię, że moje oszczędzanie nic nie da.
Beczka się już przelała.
Walka
już nie jest o to
aby zatrzymać wzrost temperatury, tylko aby ten wzrost
spowolnić.
Według wielu klimatologów "Point of no Return" został przekroczony.