napisał(a) realista2 » 29.04.2010 22:28
jp napisał(a):realista2 napisał(a):Noto ja rozwinę temat. Czy chcemy aby reprezentował nas gość który jest będzie nas Polaków dzielił, poróżni nas z Niemcami i Rosjanami i resztą Europy. Kompletnie nie czuje gospodarki co musi wpłynąć bezpośrednio na sytuację materialną każdego Polaka itd.,itd
Twój język ojczysty kolego woła o pomstę do nieba. Co ciekawe mając takie problemy śmiesz oceniać innych.
Chciałbym Ci tylko delikatnie wytknąć, ze to za czasów PiS zmniejszono podatek dochodowy, koszty pracy oraz zlikwidowano podatek spadkowy dla najbliższych. W przeciwieństwie do "liberalnego" PO, które to potrafi podatki tylko wprowadzać.
Pisałem ten post po ciężkim dniu pracy grubo po północy. Za słabo nacisnąłem przycisk spacji, nie wyrzuciłem zbędnego wyrazu. Czy to woła o pomstę do nieba? Czy to, że posłużyłem się kolokwializmem tak cię ubodło?
Czy już nie da się spokojnie i merytorycznie podyskutować, bez obrażania?
Wracając do meritum. Jeśli twierdzisz, że przytoczone przez ciebie przykłady świadczą o znajomości mechanizmów gospodarczych to jesteś w błędzie. Obniżce podatków powinna zawsze towarzyszyć redukcja po stronie wydatków budżetu państwa. Jeśli się tego nie zrobi grozi zwiększenie deficytu budżetowego, a jak nadmierny deficyt wpływa na sytuację gospodarczą można się przekonać na przykładzie Grecji. Rząd PIS obawiając się protestów zmniejszył wpływy do budżetu w drodze redukcji podatków i składki rentowej, ale nie zrobił żadnego kroku w kierunku cięć wydatków. Dziecinada, czy strach przed wyborcami? Było to skrajnie nieodpowiedzialne posuniecie bo okres wzrostu gospodarczego i dobrej koniunktury jest jedynym dobrym momentem na obniżenie deficytu budżetowego. W dodatku zaistniało wówczas realne zagrożenie przegrzania gospodarki z powodu pojawienia się dodatkowych pieniędzy co mogło nakręcić inflację i w konsekwencji doprowadzić do wzrostu stóp procentowych.
Dokonana wówczas redukcja podatków dla najzamożniejszych jeśli pominiemy tu aspekt moralny jest dla państwa jako całości niekorzystna. Po pierwsze dlatego, ze jak wspomniałem wcześniej uszczupliła wpływy do budżetu. Po drugie dlatego, że dotyczyła zaledwie 2-3% podatników. Po trzecie dlatego, że pozyskane tą drogą środki tylko w niewielkim stopniu przyczyniają się do zwiększenia popytu na krajowym rynku. Najczęściej skierowane są na zaspokojenie luksusowych potrzeb takich jak zakup importowanych dóbr i usług oraz spekulacje giełdową. Co do likwidacji podatku spadkowego dla najbliższych to byłoby to posuniecie jak najbardziej pozytywne gdyby przepisy tej ustawy nie zawierały pewnego zapisu (nazwijmy go hakiem) który spowodował, że tylko 10% spadkobierców skorzystało z tego dobrodziejstwa. Nie czas i miejsce rozpisywać się w czym rzecz, ale warto wiedzieć, że dopiero nowy rząd ten hak usunął (ale mały haczyk pozostawiono).
Jp każdy ma prawo mieć prawdziwy lub wyimaginowany obraz otaczającej nas rzeczywistości i każdy ma prawo go bronić, ale spierajmy się na argumenty, a inwektywy i pomówienia pozostawmy red. Pospieszalskiemu..