napisał(a) janniko » 16.11.2009 11:13
Nie ważne jaka opcja u żłoba!
Ważne, by to wreszcie się skończyło!!!
Autor poniższego artykułu na końcu podaje jakieś sugestie..
Miliony dla krewnych polityków
Setki milionów złotych kosztują rocznie polskiego podatnika fikcyjne stanowiska pracy w urzędach i spółkach Skarbu Państwa dla krewnych i znajomych rządzących polityków.
Robert Rzesoś - bliski znajomy Ryszarda Kalisza i Włodzimierza Czarzastego - został prezesem Zarządu państwowej spółki Centrum Bankowo - Finansowe "Nowy Świat" wkrótce po tym, jak w 2001 roku władzę w Polsce przejęło SLD. Przez wiele miesięcy pełnił swoją funkcję, nie niepokojony przez organy skarbowe, które wykryły liczne malwersacje finansowe w tej spółce. Kilka miesięcy po tym jak do władzy doszedł PiS, w warszawskim Urzędzie Kontroli Skarbowej nagle "odnalazł się" raport dotyczący nieprawidłowości w spółce i Robert Rzesoś stracił swoje stanowisko. Z posadami pożegnali się również członkowie rady nadzorczej i wiele innych osób związanych z SLD. Wszyscy otrzymali sute odprawy, za co zapłaciła państwowa spółka czyli w rzeczywistości polski podatnik.
Przykład idzie z góry
W całej Polsce istnieją 634 podmioty prawa handlowego całkowicie zależne od rządu. Są to tzw. "państwowe przedsiębiorstwa" (70 podmiotów), spółki z większościowym udziałem Skarbu Państwa (80 podmiotów) i tzw. jednoosobowe spółki Skarbu Państwa (484 podmioty). Po każdych wyborach parlamentarnych w każdym z tych podmiotów zmienia się skład Rady Nadzorczej, która natychmiast dokonuje zmian w zarządzie spółki. Trafiają tam osoby rekomendowane przez władze, w większości poplecznicy, krewni i powinowaci urzedujących polityków. Przykładem może być Robert Jagła, bliski krewny Jolanty Chlebowskiej, żony Zbigniewa Chlebowskiego, do niedawna szefa sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Co ciekawe: sam Chlebowski wystepując w swoim rejonie na Dolnym Ślasku dał się poznać jako gorący przeciwnik nepotyzmu. Jego protegowany, Jagła był najpierw przez kilka lat szefem jego biura poselskiego. W lutym tego roku został prezesem spółki Rivandell, do której należą trzy hotele w Szczawnie - Zdroju. Spółka Rivandel podlega Agencji Rozwoju Przemysłu i jest całkowicie kontrolowana przez Skarb Państwa. Aby Jagła mógł zostać jej prezesem, ARP wymieniła wcześniej kilku członków rady nadzorczej i doprowadziła do ponownego rozpisania konkursu.
Interesy ponad podziałami
- Ostatnio w sejmowej restauracji widziałem dwóch polityków zwalczających się ugrupowań, którzy przy wódce dogadywali się jak podzielić pomiędzy ich kewnych stanowiska w rejonie, z którego pochodzili - mówi znany dziennikarz polityczny. I dodaje wszystkie partie zawsze wypowiadają się przeciwko nepotyzmowi, jednak gdy przejmują władzę zapominają o tych deklaracjach. Znany z afery hazardowej minister sportu Mirosław Drzewiecki kilka dni przed swoim ustąpieniem załatwił córce swojego przyjaciela poadę w Totalizatorze Sportowym. PiS, które opowiadało się za walką z korupcją i układami również nie dotrzymało słowa. Doradca i bliski współpracownik braci Kaczyńskich - prof. Adam Glapiński - jesienią 2006 roku, a więc w czasach rządów PiS - zatrudnił się fikcyjnie w Przedsięborstwie Wydawniczym "Rzeczpospolita" SA. To jednoosobowa spółka Skarbu Państwa. Przez 9,5 miesiąca Glapiński zarobił 102 tys. zł jednak nie wiadomo za co, bo przez cały ten czas nawet nie pojawiał się w pracy, a jedynym efektem jego "doradztwa" jest 1,5 stronicowy raport, z którego nic nie wynika.
- Jedynym sposobem na ograniczenie tego typu praktyk jest radykalne zmniejszenie biurokracji i sprzedaż państwowych udziałów w spółkach - mówi Andrzej Sadowski - ekonomista z Centrum im. Adama Smitha. - Wówczas umiejętności pracowników będzie weryfikował wolny rynek, a nie koneksje polityczne.