Wędzenia, grillowanie i kociołkowanie wg Maćka, pasje Danusi

dids76 napisał(a):czas przygotować się do Wielkiego Postu
Szyneczki i kiełbaski nie tak śliczne jak u Maćka, bo wedzarnik bardziej chałupniczy i pogoda nie rozpieszcza

Oooo! Jakie cudne... ja tylko kiełbaski czasem robię, a i to max 2-3 razy w roku.

Przeczytałam cały wątek jednym tchem i choć jestem umiarkowaną amatorką mięsiwa to lekturę chłonęłam z lekkością , z jaką pochłaniam porcją makowo-kawowego tortu
Maćku, chapeau bas, jesteś WIELKI . Pozdrowienia dla żony, to cudne gdy ludzie mają pasje.

wrocławianka napisał(a):Przeczytałam cały wątek jednym tchem i choć jestem umiarkowaną amatorką mięsiwa to lekturę chłonęłam z lekkością , z jaką pochłaniam porcją makowo-kawowego tortu
Maćku, chapeau bas, jesteś WIELKI . Pozdrowienia dla żony, to cudne gdy ludzie mają pasje.

No nie wiem koleżanko Wrocławianko czy żona Macka będzie usatysfakcjonowana pozdrowieniami od Ciebie. Mam duże wątpliwości. Oby na dobre Ci to wyszło.

Witam Maciek 1956.Sorka nie mialem za barzo czasu napisacz Ty recepte ale dziszaj pod wieczur sie postaram .Dostaniesz recept na duszone kalamare a mogom bycz i oszmjornice w oliwi z oliwek i winku bialemu.

Josko - spokojnie, mam dużo czasu na poznawanie nowych smaków.
Kalmary jadam różnie zrobione, duszonych nie miałem okazji, z wielką chęcią spróbuję. Ośmiornice też są super, żałuję tylko, że rzadko mam okazję jeść. Ostatnią jadłem latem, domową "pekę" robiłem, wg przepisu Leona. Była super. Winko białe jest oczywiście konieczne do takich potraw, najlepiej oczywiście chorwackie
Może na adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl przekaż przepisy

wrocławianka -

Darku - spróbuj pozdrowić moją żonę, zobaczysz czy wyjdzie to Tobie na zdrowie

Josko Bulic napisał(a):Witam Maciek 1956.Sorka nie mialem za barzo czasu napisacz Ty recepte ale dziszaj pod wieczur sie postaram .Dostaniesz recept na duszone kalamare a mogom bycz i oszmjornice w oliwi z oliwek i winku bialemu.

Podaj je na forum, na pewno więcej jest zainteresowanych.
Pozdrav

Krystyna napisał(a):

Josko Bulic napisał(a):Witam Maciek 1956.Sorka nie mialem za barzo czasu napisacz Ty recepte ale dziszaj pod wieczur sie postaram .Dostaniesz recept na duszone kalamare a mogom bycz i oszmjornice w oliwi z oliwek i winku bialemu.

Podaj je na forum, na pewno więcej jest zainteresowanych.
Pozdrav

ja na takie przepisy stoje w pierwszy, a za mna mase innych
tak skromnie poprosze o te kalamary i inne cuda adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

kilka razy robilem , ale zawsze PRWIE JAK GUMA

Krystyna i Andrzej k oraz ew wszyscy pozostali zainteresowani-szykuję dokumentację potraw chorwackich, cierpliwości ...

Nareszcie mam troche czasu do napysania mojego pszepysu na kalamari, oszmjornice lub sepia.Naj lepsze som szwieże owoce moża ale mogom bycz i mrożone.Ważna uwaga jest da w szwieżisz kalamarach pszy czyszcieniu nie wyżucame atrament bo nam jest potszebni w ostatniom fazi gotowania. Woreczki atramentuw z kalamaruw zmjeszame z bialim wytrawnym winkem i zostawliame da sie smaki polonczom.Do garnka wilewame dużom porcije oliwe z oliwek(oko 150 militruw ) i na malim ogniu je podgżewame do garneczka dodajeme kalamare ,50ml winka,sol,piepsz i malom użeczke wegete.Cala filozofia jest da potrawa muszi sie gotowacz na malim ogniu pod pszekriwkom .Dobże by bilo dolewacz po trochu wiwaru ribnego i winka (ugotowacz ribke morskom typu dorszcz i zostawicz rosolek kturi potem bendzieme podlewacz do nasze potrawe) .Po 45 minut gotowania dodajeme 2 zombka czosku pokrojona na male kawalecze(nie użiwacz gniatarke do czosku bo czosnek zmienia smak jak sie ugnieczy) i 1 czy dwa penczka pietruszke.W ostatnich 15 minut gotowania dodajeme atrament zmieszani z winkem i potrawa jest gotowa.Cala potrawa muszi sie gotowacz oko godzine i dwadesza minut . Do dania naj lepje pasuje pire żemliaczane z maselkem lub to co sie luby.Mam nadzieje da Wam sie bendzie podobacz to danie.Jeszcie cosz ako niemacze owocuch moża z atramentem to może bycz i bez atramenta nic sie nie stanie.Na wszyska pitania chentnie odpowiem

Maciek1956 napisał(a):... szykuję dokumentację potraw chorwackich, cierpliwości ...

Maciek, a nie myślałeś, żeby wzorem róznistych osób, choćby cytowanych w antyradiu u Lorocha, założyć i prowadzić blog kulinarny?

To dość popularna i wiele pożytku niosąca forma przekazywania swoich doświadczeń,
a prosta jak barszcz

Josko - dzięki, przy najbliższej okazji wypróbuję, ale już czuję ten wyśmienity smak. Tylko skąd ja u nas wezmę atrament
Pamiętam jak jadaliśmy kalmary własnego łowienia w Dingaću, Ana przyrządzała je właśnie "ze wszystkim" jak to określała.

Piotrze - nie myślałem, ale może faktycznie czas pomyśleć, tym bardziej, że czasu wolnego mam dużo.

Maciek atrament nije obowijonskowy w calom daniu ale kedy sie jusz ma szwieżutko owoce moża szkoda nie wykożistat atrament bo za zwiczaj ga sie wyżuca do smecza a to szkoda.To danie naziwam pijane lignje bo nie oszczenzam na winku i oliwi z oliwek.W Dalmaciji mame take pszyslowie : ryba czy owoce moża muszom tszy razy pliwać pierwszy w możu,drugi w winu,tszeći w oliwi z oliwek.Jutro gotujem wloskom kapuste na wendzonom miensku z pszepisu moje mame.To dopiero jest fajna potrawa dla paluszke oblizać mniam mniam.Nibi proste danie ale szczegulowy skladnici robiom z niego wikwint smaku.Jeszly jesteszcie zainteresowani mogę Wam napisacz kilka dań kuchinie moje mame ?Maciek wydacz da jestesz wielikim smakoszem i gotujesz z pasijom.Ja mam to samo i prawie co dzieńie cosz gotujem.Pozdrawliam

Pisz Josko jak najwięcej, tak jestem smakoszem wielkim, chociaż już nie takim grubym jak 1.5 roku temu.
Taka kapusta na mięsku uwędzonym samemu to jest dopiero rarytas.

Chyba nadchodzi czas aby z bagażników jako główne źródło dochodów zrezygnować lub przekazać je w młodsze ręce i zająć się tym co sprawia przyjemność, czyli gotowaniem, tworzeniem smakowitych dań i poznawaniem kolejnych smaków.

Muszę coś w życiu zmienić koniecznie ...Widzę, po żonie jak odżyła, gdy zajęła się tym co sprawia jej przyjemność

Mam nadzieję, Josko, na spotkanie w Civapie


z tym atramentem to masz całkowitą rację. Przez wiele lat w Cro jadałem bez atramentu, tak najczęściej podają. Kilka lat temu, na Ciovo, dostaliśmy kalmary z atramentem i zubem, początkowo byłem bliski oddania potrawy myśląc, że kucharz nie zna się na swojej robocie. Zjadłem jednak wszystko doceniając po kolejnych "atramentach" ten drobiazg w potrawie.
Zuba nie jadłem

Josko Bulic napisał(a):Jeszly jesteszcie zainteresowani mogę Wam napisacz kilka dań kuchinie moje mame ?

Nie wiem jak inni ale ja jestem bardzo, bardzo zainteresowana.
Także jeśli tylko masz czas i ochotę to pisz...

Uwielbiam eksperymentować i poznawać nowe dania i smaki, między innymi dlatego np. chińszczyzna w moim domu zupełnie nie smakuje jak ta z chińskiej knajpy...

A kuchnia chorwacka, zwłaszcza owoce morza, ryby, jagnięcina itp. to jest coś za czym zaczynam tęsknić jeszcze w dniu wyjazdu z Cro....