napisał(a) anakin » 21.03.2016 13:29
Eufemia, żeby nie wyjść na łatwą ździrę, na pierwszej randce z Romanem zjadła banana łyżką.
- Ojcze Wasylu, jak to jest, że na każdej mszy macie pełną cerkiew, dużo młodzieży i wszyscy wyglądają na szczęśliwych, wychodzą uśmiechnięci?
- Wola boska - odpowiedział ojciec Wasyl nabijając kadzielnicę konopiami.
Czy jest coś gorszego od męskiej szowinistycznej świni?
- Tak. Kobieta, która nie robi tego, co jej kazano.