napisał(a) akkon » 14.12.2008 21:38
woka napisał(a):Akkon .... tylko nie podważaj tego co napisałem. Tak się składa, że tego akurat najbardziej nie cierpię ( jestem zaciekłym przeciwnikiem fantazjowania).
1. Masz swoje wspomnienia, inni mają swoje. Może w Warszawie tak było. Ale na lubelszczyźnie - już nie.
2. Kwestia co do argumentów ad personam ... jeśli uważasz to za żart, to informuję cię uprzejmie, że w takim razie na tych kierunkach studiów uniwersyteckich, na których nauczają przedmiotów abstrakcyjnych, nauczają właśnie tego żartu. I, z tego co pomnę, ten żart ma rodowód jeszcze starożytny.
3. Kolega przedstawił listę ofiar stanu wojennego, z których część należy wywalić - dla jasności, tych od 23 lipca 1983 r. Żeby cała komuna nie zbierała za tych co zeszli PO stanie wojennym. Napisałeś, że nie wspomina się poległych (?) milicjantów i żołnierzy. Proszę ponownie o podanie choćby przykładu innego niż sierż. MO Karos.
4. W jednym się zgadzam - wbrew temu co się uważa, to kadra żołnierzy zawodowych LWP wcale nie miała takiej ameryki. Po wszystko staliśmy w kolejkach tak jak inni. Jedyne co, to dostaliśmy szybko mieszkanie i ojciec dostał talon na syrenę, bo samochód był mu potrzebny z racji obowiązków. To mieszkanie to był potężny plus, cała reszta była normalna, tzn. peerelowska. Ojciec (oficer) zarabiał równowartość około 30 dolarów, mama pracując w szkole dostawała do 20. Natomiast pamiętam, że ojciec jednego kolegi z klasy był esbekiem, takim chyba trochę wyższej rangi - matka kolegi nie musiała pracować, bo tyle zarabiał. Kolega zawsze miał dostęp do niektórych gazet (wówczas nie do dostania, np. Fantastyka), miał komiksy, płyty itd. Na władzę ludową nie dawał za bardzo złego słowa powiedzieć. I się nie dziwię.