Siječanj u Hrvatskoj - Styczniowa Istria

Dopiero teraz mam możliwość coś napisać ale trochę już czytałam. Super pomysł na ferie, dobrze tam mają z tą pogodą.

Fajny suplement , czekam też na uzupełnienie


Pozdrawiam
Piotr

Dzięki te kiero za relację live , czekam na więcej.
Istria i miejscówka we Vrsarze super , mieliśmy taki sam widok
W Mariborze nocowaliśmy w B&B , z ceny i warunków byliśmy bardzo zadowoleni (również ze śniadaniem).
Posezonowa Istria wymiata . Chętnie tam wrócimy. Ceny ap. i atrakcje *****
Pozdrav.

Jaka jest największa atrakcja Mariboru?
Planujemy nocleg w drodze powrotnej w tym mieście, parę miejsc mam na liście do odwiedzenia, m.in. knajpę, w której jedliście.

Fajnie, że wypad się udał. Ten spokój i pustki na zdjęciach bezcenne

Przyjemnie było.
My również zawsze wybieramy sobie w którymś z zimowych miesięcy jakieś cieplejsze rejony.

Pozdrawiam,
Wojtek

pomorzanka zachodnia napisał(a):Dopiero teraz mam możliwość coś napisać ale trochę już czytałam. Super pomysł na ferie, dobrze tam mają z tą pogodą.

Tak, pogoda jest im łaskawsza, ale Oni tam zupełnie inaczej odbierają chłód, jest im zimniej niż nam z północy

piotrf napisał(a):Fajny suplement , czekam też na uzupełnienie


Pozdrawiam
Piotr

Będzie na pewno, kiedyś tam ( )

Habanero napisał(a):Dzięki te kiero za relację live , czekam na więcej.
Istria i miejscówka we Vrsarze super , mieliśmy taki sam widok

Dzięki

Habanero napisał(a):W Mariborze nocowaliśmy w B&B , z ceny i warunków byliśmy bardzo zadowoleni (również ze śniadaniem).

B&b Hotel czy Fani&Rozi B&B? Jeżeli ten pierwszy obiekt to gdzie parkowaliście?

Habanero napisał(a):Posezonowa Istria wymiata . Chętnie tam wrócimy. Ceny ap. i atrakcje *****
Pozdrav.

Taaak jest moc. My również chętnie, ale mamy zagwostkę co do miasta.

Kasia i Krzyś napisał(a):Jaka jest największa atrakcja Mariboru?

Vinag1847, teraz trwa renowacja do któregoś lutego.

Kasia i Krzyś napisał(a):Planujemy nocleg w drodze powrotnej w tym mieście, parę miejsc mam na liście do odwiedzenia, m.in. knajpę, w której jedliście.

Nam się ten krótki pobyt podobał i chętnie wrócimy.

Kasia i Krzyś napisał(a):Fajnie, że wypad się udał. Ten spokój i pustki na zdjęciach bezcenne

Dobrze nazwane

Franz napisał(a):Przyjemnie było.
My również zawsze wybieramy sobie w którymś z zimowych miesięcy jakieś cieplejsze rejony.

Pozdrawiam,
Wojtek

My zaczęliśmy dopiero korzystać z takich przyjemności; zaznaczę tylko, że Egipty, Tunezje czy inne Kanary nie porównujemy i jak pisałem na wstępie odrzuciliśmy w przedbiegach.

te kiero napisał(a):B&b Hotel czy Fani&Rozi B&B? Jeżeli ten pierwszy obiekt to gdzie parkowaliście?
...

To był B&B Hotel i parkowaliśmy po drugiej stronie Titovej cesty. Przejście pod ulicą.
Z okien był widok na samochód. Tu z lewej strony widać hotel, jeszcze w budowie, a po prawej miejsca gdzie parkowaliśmy.
https://www.google.com/maps/@46.5590321 ... &entry=ttu

Rok temu weekendowe parkowanie w całym Mariborze było za darmo.
Nie wiem jak jest obecnie.
https://mariborinfo.com/novica/lokalno/ ... mbe-ki-jih

Habanero napisał(a):

te kiero napisał(a):B&b Hotel czy Fani&Rozi B&B? Jeżeli ten pierwszy obiekt to gdzie parkowaliście?
...

To był B&B Hotel i parkowaliśmy po drugiej stronie Titovej cesty. Przejście pod ulicą.
Z okien był widok na samochód. Tu z lewej strony widać hotel, jeszcze w budowie, a po prawej miejsca gdzie parkowaliśmy.
https://www.google.com/maps/@46.5590321 ... &entry=ttu

To mamy jasność, brałem pod uwagę ten hotel, ale właśnie nie bardzo miałem pomysł na parking, moja Pani lubi mieć pod nosem.
Zresztą w opiniach również ludziom brakuje parkingu.
W Taborze na jedną noc nie było źle.

Agnieszka - Maslinka mi tu weszła na ambicję, widać ma nauczycielskie podstawy więc znowu nadaję i uzupełniam
Choć trzeba było walczyć z egzotycznymi kierunkami, bo co taka Istria ma do Zanzi, Indii czy Antypodów

Przejazd I dzień (wyjątkowo inną trasą w kierunku Grazu):


Zasada wyjazdu była prosta: spacerowo i nic na siłę, łącznie z samą jazdą samochodem, dlatego przejazd podzieliliśmy na 2x.
Po zameldowaniu w NH City Graz, poszlim w miasto:

Graz-ki suplement:

Niebanalne dojście do starówki - tunelem w skale (bezpośrednio pod Schlossberg - tunel jest jeszcze nieskończony tzn boczne odnogi).




Pośrodku tunelu jest winda na Schlossberg, a stamtąd zjeżdżalnia (niestety zamknięta już zanim doszliśmy na górę):


Drugie największe miasto Austrii wydawało się opustoszałe, niewiele spacerujących osób po starówce, ok 16:30 się ciemniło i o to nam w sumie chodziło

Ale jest na czym oko zawiesić (HauptPlatz i deptak Herrengasse):



















Potem weszlim na dziedziniec Landeszeughaus:







Dalej poszliśmy do Kunsthausgraz, ale zdjęcia nie wyszły, fajnym efektem jest wyświetlanie na fasadzie budynku napisów.
Ale byliśmy nad Murą:





Wysepka Murinsel była naszym Must See:











Dalej poszlim w kierunku Schlossbergbanh (3Eur/os), co by wjechać na Schlossberg:



Na Schlossbergu byliśmy sami





A potem zasiedlimy do posiłku na Wiener schnitzel w upatrzonej...





W ten sposób minął kilkugodzinny popołudniowo-wieczorny po Grazu, to było miłe doznanie oraz konieczne przejście dla zdrowotności po 650km jazdy.
Po wejściu do hotelu czekał na nas powitalny drink

te kiero napisał(a):Po zameldowaniu w NH City Graz

Ile płaciłeś za ten hotel?
Na początek maja pokazuje mi cenę ponad 130 euro za noc. Dla mnie dużo za dużo jak na nocleg tranzytowy .

marze_na napisał(a):

te kiero napisał(a):Po zameldowaniu w NH City Graz

Ile płaciłeś za ten hotel?
Na początek maja pokazuje mi cenę ponad 130 euro za noc. Dla mnie dużo za dużo jak na nocleg tranzytowy .

Tak, jak wskazywałem ten hotel nie jest tani, w ostatniej chwili zeszli z ceny i zapłaciłem 134Eur, był to nasz najdroższy chyba nocleg ever, ale idealny dla mojej Pani w zakresie bliskości starówki, co by się przejść i nie za dużo nachodzić. Oczywiście w zgodzie z zaleceniami jednego lekarza: proszę dużo chodzić i drugiego lekarza: proszę dużo nie chodzić w zimę

Nazajutrz powitały nas ciepłe promienie porannego słońca, które ładnie podświetliły starówkę i Schlossberg.
Napisałem powitały, bo nie obudziły. Pierwszy raz spotkałem się z tak dokładnym zacienieniem okien - kotary na rzepach przypięte do ścian + u góry i na dole również bez szparki - idealnie jak lubię.



Ruszyliśmy w drogę do Vrsaru - przez Zimową Aurę w Słowenii



Tutaj trochu się uśmialiśmy, bo nazwa jednego z Poćivaliście zbiegła się wyjątkowo z porą roku



Ponieważ jak pisałem nie chcieliśmy robić przystanku na typowym Pocivaliśte, więc skoczyliśmy do Predjamskiego Gradu, ale tradycyjnie nie zwiedziliśmy go może będzie do 3x sztuka










Styczniowa tegoroczna Słowenia była szokiem zimowym pomiędzy wiosenną Austrią i Chorwacją, jakby inny świat.
Mapa trochu źle pokazuje... Jechaliśmy "górą" Ljubljany, bo na "dolnej" obwodnicy był wypadek i spory korek. To było dobre przekierowanie GM. Była chęć na Ljubljanę, ale poniedziałkowe korki nas zniechęciły...