Serbia, Macedonia i Albania - tropem tureckich toalet

DarCro napisał(a):Jakby ktoś chciał mi towarzyszyć w kolejnej małej przygodzie, to zapraszam:
l

O ile zdążyłem poznać autora to"małe" będzie jak u Setha Godina

Już się tam zameldowałem


Pozdrawiam
Piotr

demi-duox napisał(a):

DarCro napisał(a):Jakby ktoś chciał mi towarzyszyć w kolejnej małej przygodzie, to zapraszam:

rumunia-okiem-wampira-w-bagazniku-t41714.html

Kolejna mała, a koniec na Wielkanoc

Nie byłbym taki optymistyczny.

nati69 napisał(a):A z innej beczki - czy dzieci ( 6 i 8 lat) tez obowiązują "skromne szaty" w trakcie wizyt w monastyrach i meczetach? Czy też u nich przejdą szorty i bluzki na ramiaczkach? (już widzę jak moja sześciolatka da sobie założyc spodnie za kolana w 35-stopniowym upale )

bluzek na ramiączka unikaliśmy w przypadku wchodzenia na Bałkanach do świątyń, natomiast krótkie spodenki (u mnie) nie przeszkadzały nigdzie poza jednym małym monastyrem w Czarnogórze (dostałem dresowe spodnie) oraz cerkwią patriarchalną w Belgradzie, gdzie baba zrobiła taką awanturę, że hej... dopiero po kilku minutach okazało się, że mają "ochraniacze" na kolana, ale pani najwyraźniej uznała, że wpierw trzeba z pyskiem

Pudelek napisał(a):

nati69 napisał(a):A z innej beczki - czy dzieci ( 6 i 8 lat) tez obowiązują "skromne szaty" w trakcie wizyt w monastyrach i meczetach? Czy też u nich przejdą szorty i bluzki na ramiaczkach? (już widzę jak moja sześciolatka da sobie założyc spodnie za kolana w 35-stopniowym upale )

bluzek na ramiączka unikaliśmy w przypadku wchodzenia na Bałkanach do świątyń, natomiast krótkie spodenki (u mnie) nie przeszkadzały nigdzie poza jednym małym monastyrem w Czarnogórze (dostałem dresowe spodnie) oraz cerkwią patriarchalną w Belgradzie, gdzie baba zrobiła taką awanturę, że hej... dopiero po kilku minutach okazało się, że mają "ochraniacze" na kolana, ale pani najwyraźniej uznała, że wpierw trzeba z pyskiem

To nie jest tragicznie - skoro tylko połowicznie musimy byc przyzwoici

Po blisko 3 tygodniach wracam do po(m)stowania na cro. Pierwszy post musiał być w wiosennym wątku.

Drogi DarCro, Twoja relacja jest

najwyższej gwarantowanej jakości

pokazała mnóstwo mniej znanych a smakowitych krajobrazowych dań

jest w zgodzie z naturą, na łonie natury

i była czytana przeze mnie z ogromną satysfakcją.

DarCro napisał(a):Zamiast epilogu, jeszcze trochę refleksji i podsumowań, także wizualnych.
Wydaje mi się, że tendencja mojego aparatu do rosnącej ziarnistości została ostatnio wzbogacona o nieustawianie ostrości.
I jedna ciekawa rzecz, która nie wiem czym wytłumaczyć. Zdjęcia obrabiam na dużym stacjonarnym monitorze i na nim jeszcze jakoś w miarę wyglądają.
A gdy przeglądam je potem na laptopie, wyglądają o wiele gorzej.
Nie wiem, może to kwestia różnych rozdzielczości…

W połączeniu z tym, że moje oczy zaczynają mieć kłopot z dobrym fokusowaniem na monitorze komputera, coraz więcej zdjęć wychodzi mi nieostrych lub przeostrzonych, jeśli próbuję cos korygować post factum.

Twoje osobiste odczucia (ziarnistość i nieustawianie ostrości) być może są prawdziwe, matryca jak każda elektronika ma jakąś przewidzianą żywotność i z biegiem lat staje coraz bardziej "brudna". Objawia się to również przyciemnieniem zdjęć, a że aparat usiłuje poprawić co sam wyprodukował robi nieprzewidywalne poprawki. Dlatego coraz trudniej dla nieco dziwnych zdjęć zrobić satysfakcjonującą korektę.
Na szczęście nie przyszło Ci do głowy obrabiać zdjęcia na notebooku a na monitorze komputera stacjonarnego. W jednym z moich notebooków była karta graficzna, do której można było podłączać zewnętrzny monitor. Szok jak płaskie i stalowo zszarzałe kolory są na ekranie notebooka i pozbawione ostrości! Nie wiem ile osób czyta relacje i ogląda zdjęcia na dużych stacjonarnych monitorach, ale Ci którzy nadal to robią, na piękne zdjęcia w Twojej relacji nie mieli żadnego powodu na narzekania.

DarCro napisał(a):Jeśli ten aparat kosztował 900 zł 6 lat temu, czy jest szansa, że dziś aparat tej klasy będzie kosztował powiedzmy 700 zł?! Hmm…

Będziesz kupować aparat tej samej klasy?
Hmm...
Nie wiem czy taki jeszcze znajdziesz w idealnym stanie, koniecznie nowy.....
W aparatach cyfrowych przez 6 lat dużo się zmieniło. Pojawiły się superzoomy, bezlusterkowce, lustrzanki dla amatorów. Najmniej wiem na temat aparatów kompaktowych.
U nas cenowo wyglądało to tak:
8 lat temu pierwszy kompakt - 500zł
6 lat temu taki jak twój canon - 900 zł
3 lata temu lustrzanka Pentax z dodatkowym obiektywem i innymi akcesoriami - 3000 zł
2,5 roku temu Fuji hs10 z torbą, ładowarką, kartą pamięci - 1000 zł

W najbliższych latach nie planujemy wymiany aparatu a ja Ci życzę dobrego wyboru. O Twoje kadry się nie martwię są świetne.

Dzięki za wszystkie ochy i achy.

Lidia K napisał(a):Będziesz kupować aparat tej samej klasy?

Raczej nie mam pieniedzy, aby wyjść poza to.
I potrzeby też nie mam, bo tak jak było na samym początku życia tego aparatu, to mi absolutnie wystarcza. Zobaczymy co życie przyniesie...

DarCro napisał(a):

Lidia K napisał(a):Będziesz kupować aparat tej samej klasy?

Raczej nie mam pieniedzy, aby wyjść poza to.
I potrzeby też nie mam, bo tak jak było na samym początku życia tego aparatu, to mi absolutnie wystarcza. Zobaczymy co życie przyniesie...

To Ci podpowiem.
Poczytałam Twój najnowszy rumuński wątek (jeszcze bez zostawienia śladu) szczególnie dokładnie przyglądając się zdjęciom. Są bardzo udane. Aż się dziwię, że na canona narzekasz. Bo tak naprawdę najważniejsze są kadry i aby być w ciekawym miejscu o właściwej porze.

Nie zamieniałabym canona (na tańszy, młodszy model) dopóki aparat nie straci możliwości robienia zdjęć. A jeżeli Ci nie spadnie na beton rozwalając ekranik (jak to się stało z HP) to można jeszcze odwiedzić zakład naprawy aparatów cyfrowym i poprosić o czyszczenie matrycy.
Tyle, że ja nie widzę jeszcze takiej potrzeby.

Lidia K napisał(a):Nie zamieniałabym canona (na tańszy, młodszy model) dopóki aparat nie straci możliwości robienia zdjęć.

I chyba tak sie stanie.

Cześć,

Wracając do Twojego podsumowania. Ciekawe że nawet w pierwszej piątce atrakcji nie znalazło się Jezioro Koman. Zdjęcia tam zrobione bardzo ładne (jak wszystkie zresztą), atrakcja chyba duża. Kwestia upału czy ceny jaką zapłaciliście?

Pzdr
K2

Może po prostu "pierwsza piątka" wzbudziła więcej emocji... Ciężko powiedzieć.

przepioor napisał(a):

DarCro napisał(a):


Ten budynek w nowszej części miasta budzi nasze szczególne zainteresowanie. Wydaje się próbą skopiowania Białego Domu. To chyba jedyny kraj, w którym muzułmanie kochają Amerykę.

Mogę się czepnąć? Mnie to bardziej się widzi na Capitol

A to po prostu jest nowy budynek Uniwersytetu w Beracie.

No i się wyjaśniło...

Po przeczytaniu mojej relacji, amerykańscy naukowcy wzięli się do pracy i oto rezultaty:

Muszla klozetowa wymusza bowiem takie ułożenie odbytnicy i obejmującego ją mięśnia łonowo-odbytniczego (patrz grafika), że stolec przemieszcza się pod kątem utrudniającym mu "przyjście na świat". Tymczasem kiedy kucamy, odbytnica jest ustawiona niemal pionowo, co sprawia, że wypróżniamy się łatwiej, dokładniej i przyjemniej.



Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75400,15525601,Wyg ... a_nie.html

Wydaje się więc, że nieprawidłowa pozycja najazdowa Piotra Żyły może mieć inne źródło niż fachowcy przypuszczają.

K2 napisał(a):Wydaje się więc, że nieprawidłowa pozycja najazdowa Piotra Żyły może mieć inne źródło niż fachowcy przypuszczają.

Za Wikipedią:
Niektóre bodźce, powodujące wydzielanie endorfin, to:
śmiech

Dawka endorfin dostarczona z rana - dziękuję.


Pozdrawiam