Serbia, Macedonia i Albania - tropem tureckich toalet

Dzięki za wspaniałą relację.

Żyleta (ale jako kibic mogę też tutaj być Ultrasem albo Hooliganem)

DarCro napisał(a):dosyć nagle, dopada nas

KONIEC

Rzeczywiście, dosyć nagle

W tym przypadku relacja mogłaby trwać przez okrągły rok. A kanion Uvac rzeczywiście był godnym jej zakończeniem. Ja bym tylko pewnie trochę dalej podjechał

Nie ma się co rozpisywać - było super.
Mam tylko nadzieję, że kolejną podobną wyprawę masz już przynajmniej w zarysie opracowaną i zechcesz (znajdziesz czas) się z nami podzielić swoimi wspomnieniami i przemyśleniami.

Wielkie dzięki

Pozdrawiam

Bardzo dziękuję za wspaniałą relację! Stała się ona inspiracją dla moich tegorocznych planów wojażowych...

Mam pytanie praktyczne. Ostatnie miejsce w Albanii, które będziemy zwiedzać to Berat. Stamtąd możemy udać się do naszych kolejnych atrakcji (monastyry Studenica, Sopocani i Davolja Varos) w Serbii przez Czarnogórę (nocując w Shkodrze) lub Macedonię (nocleg w Ohrydzie). Przejazd przez Macedonię łatwiej mi określic czasowo, ale górzysta Czarnogóra i górzyste odcinki Serbii są trudniejsze do oszacowania. Na ile czasu oceniasz tę drogę? Google podaje 400 km do Studenicy (tam probuję załatwić nocleg w monastyrze), ale juz na Korsyce i Gargano porafiłam 100 km jechać 3 godziny:-), a droga widać że miejscami mocno kręta.

Wspaniała relacja też ma koniec
Chociaż kanion Uvac był godnym jej zwieńczeniem , to i tak szkoda .

Bardzo dziękuję za możliwość podróżowania z Wami po drogach znanych , ale szczególnie po tych mniej znanych
Było super

Będę czekał na Twoją kolejną relację


Pozdrawiam
Piotr

Gratulacje i kolejnych udanych - i opisanych - wakacji!

Przyłączam się do gratulacji. Świetna, przemyślana wyprawa, a relacja jeszcze lepsza.

DarCro napisał(a):I tu gdzieś powstało ostatnie zdjęcie z quizu na pierwszej stronie...

Mieliśmy przyjemność być w tych okolicach 3 tygodnie temu.



Dzięki za relację.

PabloX napisał(a):Żyleta (ale jako kibic mogę też tutaj być Ultrasem albo Hooliganem)

Wszystkie te określenia brzmią równie strasznie.

kulka53 napisał(a): A kanion Uvac rzeczywiście był godnym jej zakończeniem. Ja bym tylko pewnie trochę dalej podjechał :wink

Dobra, dobra...
Czekam niecierpliwie na zdjęcia z Gjipe i Uvac – w Skodzie oczywiście.

nati69 napisał(a): Przejazd przez Macedonię łatwiej mi określić czasowo, ale górzysta Czarnogóra i górzyste odcinki Serbii są trudniejsze do oszacowania. Na ile czasu oceniasz tę drogę?.

Hmm… Jakoś słabo pamiętam jak tam było. Droga jest na pewno dobrej jakości, zakręty też nie jakieś straszne, więc jak nie będziecie się zbytnio w widoki wpatrywać, to 50 km/godz. wydaje mi się minimum łatwym do zrobienia.

piotrf napisał(a):Będę czekał na Twoją kolejną relację

To będę musiał coś pisać, abyś na daremno nie czekał.

MWN napisał(a):Gratulacje i kolejnych udanych - i opisanych - wakacji!

K2 napisał(a):Przyłączam się do gratulacji. Świetna, przemyślana wyprawa, a relacja jeszcze lepsza.

Dzięki!

krakuscity napisał(a):Mieliśmy przyjemność być w tych okolicach 3 tygodnie temu.

No właśnie, to miała być , o ile pamiętam, zorganizowana objazdówka - o dziwo po Serbii… Jak było? Coś zaskoczyło lub szczególnie wpadło w oko?

Zamiast epilogu, jeszcze trochę refleksji i podsumowań, także wizualnych.



Wydaje mi się, że tendencja mojego aparatu do rosnącej ziarnistości została ostatnio wzbogacona o nieustawianie ostrości.



I jedna ciekawa rzecz, która nie wiem czym wytłumaczyć. Zdjęcia obrabiam na dużym stacjonarnym monitorze i na nim jeszcze jakoś w miarę wyglądają.



A gdy przeglądam je potem na laptopie, wyglądają o wiele gorzej.



Nie wiem, może to kwestia różnych rozdzielczości…



W połączeniu z tym, że moje oczy zaczynają mieć kłopot z dobrym fokusowaniem na monitorze komputera, coraz więcej zdjęć wychodzi mi nieostrych lub przeostrzonych, jeśli próbuję cos korygować post factum.



Jeśli ten aparat kosztował 900 zł 6 lat temu, czy jest szansa, że dziś aparat tej klasy będzie kosztował powiedzmy 700 zł?! Hmm…





Wybierając 3 największe atrakcje tych wakacji, byłyby to wyspa Golem Gram, Queparo i kanion Uvac. Gdzieś na kolejnych dwóch miejscach Rosomacka Klisura i bazar w Korczy. Tu nie chodzi o jakąś wartość obiektywną, ale o klimat, wrażenie chwili, emocje – wszystko to, co ciężko opisać…



Najładniejsza droga: Od Ochrydy do Parku Narodowego Mavrovo, oraz droga Korce-Permet.

Najfajniejsze muzeum: Lepenski Vir.



Najfajniejsza ruina: Felix Romuliana.



Najładniejsze miasto: Berat lub Gjirokastra.



Największe rozczarowanie: Ochryda.



Zwiedzaliśmy na terenie 5 krajów. Najbardziej bym żałował, gdybym odpuścił Albanię.



Najbardziej klimatyczny monastyr: Manastir Sveti Jovan Bogoslov we wschodniej Serbii.



Były to w sumie dosyć urozmaicone wakacje, bo obejmowały i wielką rzekę i wielkie jeziora, morze, wyspę, prom, zamki, mezolityczne osady, greckie i rzymskie ruiny, kaniony, przełęcze, i długo by wymieniać…
Tak lubię!







Na pierwszej stronie relacji powstał spis treści i mapy. Wydaje mi się, że mniej mozolnie jest to robić na bieżąco, niż potem na koniec wszystko wrzucać na raz.

Na 24 noclegi poszło 1916 zł (w tym 3 na dziko, 1 w aucie, 9 kwatera/hotel i 11 razy kemping).



Hotele i kwatery to strata pieniędzy.



Okazyjny nocleg w hotelach i kwaterach, to ukłon w stronę Mojej Lepszej.



Na benzynę poszło 1385 zł.



Przejechaliśmy ok. 5600 km przy spalaniu około 4,5 litra ON na 100 km.



Koszty zwiedzania zamknęły się w kwocie 745 zł (z czego 360 zł to prom Koman-Fierze i 100 zł Golem Grad, a zatem reszta to jakieś marne 400 zł,



… a trzeba przyznać, że trochę się widziało.)



Gaz do gotowania w butlach, który wzięliśmy to koszt 120 zł.



Na (serbskie) autostrady wydaliśmy 69 zł.



Podsumowując, noclegi, benzyna, autostrady, bilety do atrakcji i gaz wyniosły razem 4235 zł.



Nie dodaję do wydatków jedzenia, bo generalnie jedliśmy to co w domu bez korzystania z barów i restauracji.

Wyjątkiem były bodaj 4 obiady w knajpach, i to całkowicie opcjonalny koszt.



4235 zł podzielone przez 25 zwiedzania daje 168 zł na dzień na rodzinę, czyli 42 zł za dzień na osobę.



4235 zł podzielone na 4 osoby daje 1058 zł na wakacje / osobę (25 dni).



Z tych 25 dni, tylko ostatniego nic nie zwiedzaliśmy.



Gdzieś niedawno mówili, że średni wydatek Polaka w tym roku, to ok. 2300 zł przy wakacjach zagranicą i ok.1200 zł w Polsce.



Zapewne mieli na myśli 1- lub 2-tygodniowy urlop i to z jedzeniem. Dużo się za te pieniądze nie zobaczy, ale na szczęście większości wystarczy plaża.



Koszty dodatkowe to naprawa auta za 1200 zł, choć to pseudo koszt, bo i tak naprawa czekała na nas.



Można się tylko zastanowić, ile wziąłby polski mechanik spoza autoryzowanego serwisu Skody.



Inny koszt to przewodniki (3 sztuki) - będzie pewnie około 100 zł.



Od całości pewnie należy też odjąć ok. 300-500 zł, bo to koszta generowane przez prąd, wodę, gaz i benzynę,

… które wydałoby się tak czy siak, pozostając w domu.









Quiz z pierwszej strony wygrał kulka – 3 punkty, a PabloX zajął drugie miejsce z 2 punktami.



Rywalizacja była zatem bardzo wyrównana -



… tak jak mecz Mołdawia – Polska…



Gratuluję zwycięzcom!



I to byłoby naprawde na tyle!

I tak oto po dziewięciu miesiącach, z małym hakiem, urodziły się ostateczne posumowania, a nieprzeciętna relacja z podróży po Bałkanach dobiegła końca. Gratuluję świetnych ujęć, opisów, historycznych i literackich wtrąceń. Zazdroszczę zdolności percepcji tylu wrażeń (po takich wakacjach trochę czasu zabiera dojście do siebie jak się wróci do domu?)

Nb. z tych wyliczeń mógłby się urodzić tytuł całości - Wakacje za granicą za 10 euro są możliwe (albo i mniej licząc po dzisiejszym kursie).

ps. Najlepsze było to, że jak się relacja zaczynała to miałem wrażenie, że jest ona pisana na bieżąco, wprost z podróży .

DarCro napisał(a):I jedna ciekawa rzecz, która nie wiem czym wytłumaczyć. Zdjęcia obrabiam na dużym stacjonarnym monitorze i na nim jeszcze jakoś w miarę wyglądają.

A gdy przeglądam je potem na laptopie, wyglądają o wiele gorzej.

To może kwestia kalibracji obu ekranów http://www.google.com/search?hl=pl&q=kalibracja+ekranu. Jeżeli zrobi się to porządnie to efekty są naprawdę satysfakcjonujące. Dotyczy to telewizorów i monitorów komputerowych w tym laptopów.