Rekordowe przejazdy do CRO

Rysio napisał(a):

Kevlar napisał(a):Nie życzę Ci przy tych prędkościach jakieś awarii np. w układzie jezdnym.

nawet jadąc 100km/h jak Ci kółko odpadnie na zakręcie to się zabijesz o drzewo. Ponoć tylko bardziej boli niż przy 200

Święta racja

cracodar napisał(a):

a w Jastrzębiu mówią tak
co to za miasto gdzie hanysa żadnego a goroli w c.uj to Jastrzębie Zdrój i jak mi kto mówi ty gorolu to jestem z tego dumny

... Przeca nie bydziesz płakoł

Fiat Palio 1100 km 15 godzin jeden kierowca postój na węgrzech 1,5 godz, kawa 0,5 h , tanowanie gazu 4 razy , z tego 500 km w ulewie i w silnym wiatrze prędkość autostrada 110 - 140 km na węgrzech nawet i 50 km miejscami .

W tym temacie chodzi mi głównie o to w jakim kraju jak bardzo da się wciskać pedał gazu. Wszelkie ostrzeżenia na temat nadgorliwości Policji są oczywiście mile widziane.

Jeżeli taki temat już gdzieś był (nie znalazłem osobiście) to proszę o link.

ale o co chodzi ?

Witam

To może i ja dorzucę coś od siebie na temat przejazdu. W sumie zrobione ok 3450 km. Dwoje studentów plus pełny bagażnik.

W stronę Chorwacji jechaliśmy w miarę ekonomicznie tj. widokowo -wakacyjnie. Wyjazd z centralnej Polski przez Czechy, Słowację, Austrię i Słowenię ( pierwszy wypad za granicę, więc chcieliśmy trochę obejrzeć) i w końcu Cro do Pagu. Postoje ok 4 godzin, a czas podróży ok 20 h. Jako, że jechaliśmy dużo przez autostrady ok. 140-150 km/h, to spalanie było na poziomie 5,5 l na 100 km.
Nawiasem mówiąc, w moim jak i dziewczyny odczuciu Pag jest mocno przereklamowany. Nasz rajd po Chorwacji zakończyliśmy w miejscowości Makarska.
Powrót do Polski: wyjazd o godzinie 8.30 z miejscowości Makarska, trochę serpentyn ( gdzieś ktoś tu narzekał na dużo krętych dróg, mnie osobiście bardzo sprawiały frajdę, a autko czuło się jak ryba w wodzie) i heja na autostradę prawie do samej granicy z Węgrami. Jako, że byliśmy bardzo stęsknieni za naszymi przysmakami w Polsce, NORMALNYMI cenami i naszym rodowym językiem ( na Cb tylko piii**** i piii*** heh) to powrót był nieco żwawszy. Jechaliśmy tym razem przez Węgry i Słowację. Swoją drogą - podróż przez Chorwację - napotkany 1 radiowóz, przez Węgry 1, w Słowacji trochę więcej, natomiast po przyjechaniu do Polski stwierdzam, że to kraj iście policyjny, co chwila radiowóz i fotoradary. Tuż po przekroczeniu Węgierskiej granicy, tj. jakieś 2 km słowaccy policjanci urządzili sobie łapankę - dwa fotoradary 4 radiowozy i z tuzin policjantów. Niestety i mnie uraczono słowacką gościnnością. Jako, że jechałem 'nieco szybciej' niż 50km/h 'uprzejmy' policjant krzyknął 400 euro. Nie obyło się bez komentarzy typu czy jestem normalny etc i tu cytat "normalnie Kubica", no ale mniejsza o to. Jako, że zdolności aktorskie i negocjacyjne we krwi heh skończyło się na 50 euro wiadomo gdzie. Polaka, którego złapali przede mną - miał bodajże 70 km/h na 50 km/h też wybulił 50 euro z kwitkiem. Jeżeli mnie pamięć nie myli przez Słowacje, prawie w ogóle nie jechaliśmy przez autostrady. Naszym punktem docelowo przystankowym, był Kraków gdzie mogliśmy w końcu do syta napełnić nasze brzuchy ulubionym jedzeniem. W Krakowie byliśmy po 21. Czas podróży z Makarskiej do Krakowa 12,5 h. Spalanie na całej trasie w obie strony wyszło zaledwie 6,06 l/100km ON. 3450 km pokonanych, 209 litrów ON zalanych.

Proszę bez zbędnych i głupich komentarzy - akurat tego nikt nie wziął pod uwagę.
Pasi ?;)

Pozdrawiam

Czy na studiach nie uczą, że nazwy Państw piszemy wielka literą?
Jakaś interpunkcja, także byłaby mile widziana...

Proszę... przestań. Wydaje mi się że bardziej chodzi tu o treść, zresztą nie piszę tutaj łamaną polszczyzną, a większość powinna się doczytać

brzoskwinki napisał(a):Proszę... przestań. Wydaje mi się że bardziej chodzi tu o treść, zresztą nie piszę tutaj łamaną polszczyzną, a większość powinna się doczytać

Doczytać się można, tylko ta "polszczyzna" w Twoim pierwszym poście w oczy kole

brzoskwinki napisał(a):Proszę... przestań. Wydaje mi się że bardziej chodzi tu o treść, zresztą nie piszę tutaj łamaną polszczyzną, a większość powinna się doczytać

Nie chodzi o to, abym Cię pouczał. Czytanie tekstu, w którym używano tabulatora, jest o niebo przyjemniejsze...

slawek66 napisał(a):ale o co chodzi ?

Jak patrzę na zdjęcia dróg z podróży do Chorwacji to wygląda na to, że da się jechać dość szybko, powiedzmy 130-140km/h. Pytanie moje to, czy rzeczywiście jest to realne? Wiem, że w róznych krajach są różne ograniczenia, ale ja chciałbym poznać to bardziej z punktu widzenia kogoś kto taką trasę przebył.

Huh, mam nadzieję, że teraz pytanie jest zrozumiałe..

Btk201 napisał(a):

slawek66 napisał(a):ale o co chodzi ?

Jak patrzę na zdjęcia dróg z podróży do Chorwacji to wygląda na to, że da się jechać dość szybko, powiedzmy 130-140km/h. Pytanie moje to, czy rzeczywiście jest to realne? Wiem, że w róznych krajach są różne ograniczenia, ale ja chciałbym poznać to bardziej z punktu widzenia kogoś kto taką trasę przebył.

Huh, mam nadzieję, że teraz pytanie jest zrozumiałe..

Za 10-15km/h wiecej na autostradzie to raczej nikt Cie ścigać nie będzie, choć fotoradary mogą być bezwzględne...

Na drogach innych, niz autostrady, to raczej bym uważał i często patrzyl w lusterka.

Ja pały specjalnie nie przeginalem i te niecałe 1200km zrobiłem w 13 godzin włącznie z postojami.
Niestety na korek przed granicą chorwacką i potężną ulewę miedzy Karlovacem a Karlobagiem, to juz silnych nie ma...

brzoskwinki napisał(a): piii**** i piii*** heh)

Proszę bez zbędnych i głupich komentarzy - akurat tego nikt nie wziął pod uwagę.
Pasi ?;)

Pozdrawiam

Czas miałeś przeciętny. No i mandat zapłacony.
Pasi. piii piii

brzoskwinki napisał(a):napotkany 1 radiowóz, przez Węgry 1, w Słowacji trochę więcej, natomiast po przyjechaniu do Polski stwierdzam, że to kraj iście policyjny, co chwila radiowóz i fotoradary.

Zdecydowanie za mało.

Tragiczne w skutkach zderzenie dwóch samochodów osobowych w miejscowości Dębina, w powiecie słupskim. W wypadku zginęły cztery osoby, w tym 2,5-letnie dziecko. Droga do Rowów jest nieprzejezdna - informuje straż pożarna.



Do wypadku doszło po południu na drodze gminnej Objazda-Rowy koło Dębiny. Czołowo zderzyły się dwa samochody: opel corsa i peugeot. Peugeot kierowany przez kobietę z Dolnego Śląska, jadący w stronę Rowów, z dużą prędkością na zakręcie wypadł z drogi na pobocze.

- Kierującej udało się wyprowadzić auto z pobocza, ale samochód zjechał na przeciwległy pas ruchu i czołowo zderzyły się z jadącym od strony Rowów oplem - mówi portalowi Gazeta.pl Jan Socha z wojewódzkiej straży pożarnej w Gdańsku.


Na miejscu zginęło dwóch mężczyzn i kobieta. Czwarta osoba - 2,5-letnia dziewczynka - zmarła mimo natychmiastowej reanimacji. Wszystkie ofiary to pasażerowie opla.

Za mało ?

No spoko lepiej nawalić od cholery fotoradarów, co chwila miśki w miejscach, gdzie najwięcej mogą kasy zebrać, a to w krzakach, a to jadą w nieoznakowanym, czasami prowokują do popełnienia błędu i czekają żeby nagrać, by móc załatać dziurę w budżecie, gdzie oczywiście jak się do koryta bydło dobierze i rozporządza nie tak jak trzeba.... no ale mniejsza o to.
Przede wszystkim to powinni jak najszybciej budować trwałą infrastrukturę dróg, bo u nas roboty drogowe to wyglądają mniej więcej tak: rozkopią, kilka dni tak zostawią i robi 50% ekipy po 4-5 h a reszta się opier****a.
Moim zdaniem za takie statystyki w Polsce, przede wszystkim odpowiada mała ilość dróg szybkiego ruchu, kiepski stan nawierzchni, a także w dużej mierze mentalność, no i %%%. Oczywiście nie uogólniam i nie wrzucam wszystkich do jednego worka, ale czasami jak patrzę na niektórych niedzielnych kierowców to, aż krew zalewa. Do tego dodał bym jeszcze kiepski stan samochodów.Na bezpieczeństwie nie można oszczędzać - opony, sprawny układ hamulcowy i inne podstawowe rzeczy, a jak kogoś nie stać na eksploatacje auta to powinien poruszać się komunikacją miejską, no chyba że woli być egoistą i robić za kamikaze na drodze.

"Peugeot kierowany przez kobietę z Dolnego Śląska" - 90% kobiet kierowców, które znam niestety nie potrafi dobrze jeździć. Jak to kiedyś powiedział mój znajomy instruktor "gaz to nawet małpa umie naciskać", za kierownicą trzeba myśleć i przewidywać sytuację. Tyle w tym temacie.

Pozdrawiam