Pod wulkanem bez bujania – Teneryfa 2018

Kilka obrazków z drogi wiodącej nas na najdalej na zachód wysunięty kraniec Teneryfy .

Punta Teno to jedno z najstarszych miejsc wypływu lawy na wyspie, z nagimi skalnymi klifami, które według Guanczów wyrzucił tu sam diabeł ...
Miejsce piękne i wciąż jeszcze dzikie , aczkolwiek dzięki swej popularności, wcale nie puste.





Na dłuższe plażowanie wybraliśmy zatoczkę osłoniętą od wiatru (którego tego dnia właściwie nie było ), a przez to najbardziej obleganą. Potem okazało się, ze spokojnie można było znaleźć coś lepszego po drugiej stronie drogi dojazdowej.
Na przedłużenie czasu przeznaczonego na cypel nie zdecydowaliśmy się jednak, gdyż czekało nas jeszcze pilne przebukowanie Teleferico, albowiem Kapitaństwo od tego uzależniało decyzję o locie, a musieli zdążyć z nabyciem biletów na lot z Krakowa dnia następnego. No a my mieliśmy jeszcze do zrealizowania kolejną część wtorkowego planu, czyli spacer (i nie tylko ) po Icod de los Vinos.

Lubię takie drogi. Mam nadzieję że jeszcze zdjęcie plaży pokażesz, bo pewnie pod latarnię nie udało Wam się podejść...

piekara114 napisał(a): Mam nadzieję że jeszcze zdjęcie plaży pokażesz

Fotek z Punta Teno będzie sporo (pewnie jak zwykle u mnie, nawet za dużo), chociaż warunki oświetleniowe nie były idealne w momencie naszego tam pobytu.

Na początek wzpomniana już osłonięta zatoczka i niewielka czarna Playa Punta de Teno.

łał, ale droga i jakie widoki mały przedsmak takiej adrenaliny miałam w górach Serra de Tramuntana
Bardzo mi się podoba majaczące we mgle skaliste wybrzeże i woda chyba była ciepła

trinity napisał(a):
Bardzo mi się podoba majaczące we mgle skaliste wybrzeże i woda chyba była ciepła

Woda "na oko" 24 - 25 C, wejście bezstresowe .

Zamglone klify faktycznie fajnie wyglądały, ale niewątpliwie przy lepszej przejrzystości powietrza, byłoby jeszcze ładniej .

Chociaż są na cyplu lepsze miejsca kąpielowe, tu również było spoko . Rybek w wodzie też trochę było (ale mniej, niż widzieliśmy na Krecie czy na Sardynii). Co prawda, jakoś nie za bardzo chciały pozować do zdjęć, ale przecież „łapanie” rybek nie było dla nas najważniejsze.

Jak ja to mówię, ryby patelniowe

Patelniowe jak najbardziej byłyby, gdyby dały się złowić

Kilka filmików

piekara114 napisał(a):Jak ja to mówię, ryby patelniowe

Patelniaki
Beata spakowana

My Punta de Teno zostawiliśmy na następny raz, bo jednak te dwa tygodnie to też krótko

Beata W. napisał(a):Beata spakowana

Tylko po prasowane i naszykowane...

Fajnie masz, Beata
Ja już tegoroczny urlop mogę tylko powspominać oraz czekać na przyszłoroczny limit dni do wykorzystania

piekara114 napisał(a):Lubię takie drogi.

Ja też. Pod warunkiem, że nie prowadzę samochodu.

Ta czerń kamieni na plaży i skał wokół jest niesamowita...