Po Euro 2012 pozostało ... ? No właśnie, komu, co? :)

Kiepura napisał(a):... jest tak jak we Wrocławiu. Stadion jest, nie ma parkingów i dróg dojazdowych.

Hmm....
Od sierpnia otwarta jest cała AOW, ze zjazdem na stadion. Otwarta jest już również Aleja Śląska łącząca przebudowaną ul. Lotniczą z przebudowaną ul. Królewiecką. Od strony Lotniczej funkcjonuje już zintegrowany węzeł przesiadkowy

z nowym przystankiem tramwajowym





i kolejowym







a i autobusowy, uruchamiany w razie potrzeby, też jest




Węzeł przesiadkowy zapewnia szybkie i bezpieczne dojście pod ulicą Lotniczą na stadionową esplandę .










Od strony ul. Pilczyckiej i Królewieckiej wiosną na stadion również dojedziemy tramwajem. Fakt torowisko rodzi się w bólach i mocno utrudnia życie mieszkańcom Kozanowa. Sama krańcówka przy stadionie wraz z przystankami tramwajowymi i autobusowymi oraz parkingiem dla autokarów gotowa jest już dawno.



Zdjęcia pochodzą z forum polskich wieżowców gdzie bez problemu można śledzić wszystkie zmiany w infrastrukturze wokół wrocławskiego stadionu i na samym stadionie.

Pewnie w związku z organizacją euro przez Wrocław do paru rzeczy można by się przepić (lokalnie wciąż żywy jest temat rosnących kosztów budowy stadionu, fatalnego oznakowania dojazdów do AOW w mieście czy problemów z wykończeniem i kosmetyką otoczenia stadionu) ale pisanie o braku dróg dojazdowych i o tym, że wszystko jest w proszku to już ignorancja.

Kiepura napisał(a):Z Twojego poprzedniego postu wywnioskowałem, że jest tak jak we Wrocławiu.

marze_na napisał(a):Hmm....

Oj, Kiepura, popraw się

Wychodzi na to, że ... jest


Czekamy jeszcze w takim razie na informację z pozostałych aren tej kopanej spartakiady

Pozdrawiam

marze_na napisał(a):

Kiepura napisał(a):... jest tak jak we Wrocławiu. Stadion jest, nie ma parkingów i dróg dojazdowych.

Pewnie w związku z organizacją euro przez Wrocław do paru rzeczy można by się przepić (lokalnie wciąż żywy jest temat rosnących kosztów budowy stadionu, fatalnego oznakowania dojazdów do AOW w mieście czy problemów z wykończeniem i kosmetyką otoczenia stadionu) ale pisanie o braku dróg dojazdowych i o tym, że wszystko jest w proszku to już ignorancja.

Pięknie, tylko że ja odnosiłem się do podobnych "momentów dziejowych" stadionów czyli tzw. "otwarcia".

Nie trzeba daleko szukać po innych forach.

slapol napisał(a):Na imprezie bokserskiej nie byłem, więc znam tylko miejscowe plotki i teksty z lokalnej prasy.
Część miasta wokół stadionu wyłączona z ruchu, dojazd komunikacją miejską ponoć ok oraz dojście z terenów, gdzie zaparkowało się auto.
Z kolei mieszkańcy tychże terenów okolicznych klęli na czym świat stoi, bo nie mogli sprawnie dostać się do domu, bo przyjezdni zaparkowali na ich miejscach i na okolicznych trawnikach, bo obsikali wszystko wkoło i zostawili syf.
Z zamykaniem ulic ma być "powtórka z rozrywki" podczas koncertu Georga Michaela, bo....no właśnie...wokół stadionu teren słabo uporządkowany (w zasadzie prawie plac budowy). Stadion uzyskał pozwolenie na użytkowanie tylko w części pozwalającej na przeprowadzenie imprezy, ale do całkowitego ukończenia budowy to jeszcze ho, ho... (byłem w okolicy w niedzielę i takie mam zdanie).
Jeśli chodzi o to, co wewnątrz (na gali bokserskiej) ludzie byli naprawdę zadowoleni - i z organizacji gali, i z jakości obiektu.
Takie całkowite zakończenie prac, to raczej późną jesienią.
Pozdrav

TU można też poczytać.

A, że w międzyczasie zrobiono wiele rzeczy to już inna sprawa.

weldon napisał(a):
Oj, Kiepura, popraw się

Wychodzi na to, że ... jest

Weldon, proste praktyczne pytanie (nie czepiam się, tylko chce uzyskać praktyczną informację od kogoś kto jest biegły w temacie).

Gdzie pod stadionem (w pobliżu, nie kilometr czy dwa od stadionu) w dniu 11 lutego będzie można zaparkować samochód ? Nie na trawniku ofkorz.

Podobnież parking pod płytą stadionu, ma być ze względów bezpieczeństwa w trakcie meczów nieczynny tak ,że odpada.

Kiepura napisał(a):Weldon, proste praktyczne pytanie (nie czepiam się, tylko chce uzyskać praktyczną informację od kogoś kto jest biegły w temacie).

Dzięki za wskazówkę jak będę pytał, to w nawiasie również napiszę, że to nie czepianie

Tak z ciekawości. Czy jest na świecie stadion zapewniający miejsce parkingowe każdemu posiadaczowi biletu na imprezę? Dla uproszczenia załóżmy, że jednym samochodem przyjeżdża dwóch kibiców czyli potrzebowalibyśmy ok. 21 tys miejsc parkingowych w Poznaniu i Gdańsku, ok. 22 tys. we Wrocławiu i ok. 29 tys w Warszawie

marze_na napisał(a):Tak z ciekawości. Czy jest na świecie stadion zapewniający miejsce parkingowe każdemu posiadaczowi biletu na imprezę? Dla uproszczenia załóżmy, że jednym samochodem przyjeżdża dwóch kibiców czyli potrzebowalibyśmy ok. 21 tys miejsc parkingowych w Poznaniu i Gdańsku, ok. 22 tys. we Wrocławiu i ok. 29 tys w Warszawie

Taka liczba miejsc parkingowych to oczywiście rozrzutność i nie ma uzasadnienia praktycznego.
Ale kilka by się sprzydało


Tu można sobie poczytać jak to jest gdzie indziej

Małe sprostowanie do tekstu. Według niektórych źródeł Alianz Arena ma prawie 11 000 miejsc parkingowych.

I o tych 1765 (czy właściwie ich braku w trakcie meczu) miejscach parkingowych pod płytą stadionu w Warszawie :

Stadion jest świetnie skomunikowany i w sposób oczywisty stawiamy na komunikację miejską. Zwłaszcza, że na czas imprez, ze względów bezpieczeństwa, nie będzie czynny parking pod płytą stadionu.

Daria Kulińska, rzeczniczka NSC

http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,stadion-narodowy-nie-dla-kierowcow,249055.html

Kiepura napisał(a):Gdzie pod stadionem (w pobliżu, nie kilometr czy dwa od stadionu) w dniu 11 lutego będzie można zaparkować samochód ? Nie na trawniku ofkorz.

Podobnież parking pod płytą stadionu, ma być ze względów bezpieczeństwa w trakcie meczów nieczynny tak ,że odpada.

Mz to dość kiepski pomysł, podjechanie pod Stadion samochodem.

Wspominałem, że nie wiem, jak w Gdańsku, czy Wrocławiu, ale tutaj nie przebudowano miasta ze względu na stadion, tylko wykorzystano istniejącą strukturę.

Bez względu na to, czy jest mecz, czy go nie ma, to przez mosty w Warszawie, przejeżdża kilka milionów samochodów dziennie i pchanie się czymś takim w pobliże Stadionu to oczywisty masochizm.

Już pierwsze imprezy przy stadionie pokazały, że dużo lepiej jest zamknąć dla ruchu most Poniatowskiego i Syrenkę, a także Saską Kępę dla ruchu obcego i uruchomić połączenia komunikacyjne z reszta miasta.

Teraz, dodatkowo, dojdzie połączenie kolejowe.

Pamiętaj, że stadion jest instytucją działająca na co dzień, i te wszystkie parkingi będą przeznaczone dla bieżącej obsługi i działań na tym obiekcie, a nie tylko dla publiczności okazjonalnie odwiedzającej stadion,
a więc, biorąc pod uwagę, ze to już zaczyna wszystko funkcjonować, to, jak mi się wydaje, nie da rady otworzyć stadionu bez zapewnienia tak podstawowych rzeczy, jak miejsca parkingowe, dla podnajemców i ich klientów.
Dlatego wspomniałem - nie mam bladego pojęcia, jak wyglądają te relacje, ponieważ uważam chęć podjechania (i powrotu) na stadion samochodem za ... delikatnie mówiąc, chory

Pozdrawiam

weldon napisał(a):Wspominałem, że nie wiem, jak w Gdańsku...

Jest parking ale odradzam.
Dojazd a przede wszystkim wyjazd to prawdziwa mordęga.
No chyba, ze chcesz wyjść po I połowie
Stawiają na kolej (w najbliższej EURO przyszłości).

Jacek S napisał(a):Stawiają na kolej ...

Doświadczenie pokazuje, że budowanie parkingów, zamiast końcowych przystanków transportu publicznego, w okolicach obiektów sportowych i widowiskowych to zły pomysł, jeżeli się jednocześnie nie dobuduje do tego autostrad.

Tyle, że to wiązałoby się z wyprowadzeniem tego typu obiektów na dalekie peryferia, na czym, dla odmiany, ucierpiałoby zagospodarowanie codzienne takich miejsc.

Kompromis ...

weldon napisał(a):

Jacek S napisał(a):Stawiają na kolej ...

Doświadczenie pokazuje, że budowanie parkingów, zamiast końcowych przystanków transportu publicznego, w okolicach obiektów sportowych i widowiskowych to zły pomysł, jeżeli się jednocześnie nie dobuduje do tego autostrad.

Tyle, że to wiązałoby się z wyprowadzeniem tego typu obiektów na dalekie peryferia, na czym, dla odmiany, ucierpiałoby zagospodarowanie codzienne takich miejsc.

Kompromis ...

I tak i nie.

Tak, bo jak nie ma autostrady to trzeba odstać swoje.

Nie, bo...
Z doświadczenia (własnego) wiem, że lepiej odstać pół godziny w oczekiwaniu na wyjazd z parkingu przy stadionie niż telepotać się komunikacją miejską. Nie każdy mieszka w zasięgu wygodnej komunikacji miejskiej, nie każdy jest zahartowany i zimno mu nie straszne. Na stadion w końcu chodzą dzieci kilkuletnie nawet (i to wcale nie mało). Także osoby starsze. Mają stać na zimnie na przystanku ? O innych niedogodnościach nie wspominając.

Brak autostrady można zrekompensować specyficznymi rozwiązaniami ruchu w okresie meczów czy imprez np. wprowadzając jednokierunkowy ruch na ulicach dojazdowych.

Takie rozwiązanie jest stosowane, ba widziałem go nawet przed jednym kościołem, gdzie w niedziele jeżdzi się w kółko ulicami jednokierunkowymi

Całkowity brak miejsc parkingowych jak w przypadku narodowego (a jak rozumiem poza tym zamkniętym w okresie meczów parkingiem pod płytą nie ma tam nic) i zdanie się li tylko na komunikację miejską to też nie jest dobre rozwiązanie. Tu ból jest mniejszy, bo będzie tam kilka imprez w roku, ale w przypadku stadionu "ligowego" takie rozwiązanie byłoby nieracjonalne i bardzo niekomfortowe.

To trochę mi przypomina jak ekolodzy mówili, że jak nie zbuduje się dwupamówki do Zakopanego to ludzie się przesiądą na kolej. Stali sześć godzin z Zakopanego do Krakowa i nigdzie się nie przesiedli.

PS. Dzięki za informacje z poprzedniego postu.

Bez przesady, że od razu trzeba się wystać na zimnie. Imprezy częściej organizowane są jednak latem niż zimą. Podczas meczu Polska-Włochy we Wrocławiu faktycznie było zimno, ale komunikacja odjeżdżała non stop bez przerwy tramwaj za tramwajem i autobus za autobusem. Mało tego ku mojemu przeogromnemu zdziwieniu tym razem miasto posłuchało głosu mieszkańców i uruchomiło specjalne autobusy także w stronę przeciwną do centrum dostrzegając, że tam jednak też mieszkają ludzie i że na Alei Śląska miasto się jednak nie kończy

Inna sprawa, że od paru lat obserwuje się coraz większy stopień przyrośnięcia do kierownicy. Wszyscy muszą koniecznie autem i koniecznie pod samo wejście. Mam paru takich miłośników stania w korku w bliższym otoczeniu. Jeden jechał na Kliczkę autem z Sępolna i płakał, że musiał szukać miejsca na osiedlowych uliczkach, a z Sępolna na Pilczyce jedzie bezpośredni tramwaj. Inny koniecznie musiał pojechać samochodem na ostatni mecz Śląska z okolic Magnolii. No i przejechał mniej więcej 2/3 dystansu, zostawił samochód pod halą Tęcza i pozostałe 1/3 i tak pokonał tramwajem. W ten sam tramwaj mógł wsiąść pod domem. Itp. itd.

Mecz na stadionie w zimnie trwa ok 2 godzin, czekanie na komunikację chyba jednak mniej

Janusz Bajcer napisał(a):Mecz na stadionie w zimnie trwa ...

A to jest jeden z tych punktów, o których się zapomina, wypominając i porównując koszty budowy stadionu Narodowego,
że ... ma własne zadaszenie i nie jest na nim tak zimno, a nawet może działać w czasie mrozów i opadów, w przeciwieństwie do wielu tych porównywalnych cenowo, lub nawet tańszych obiektów

Janusz Bajcer napisał(a):... czekanie na komunikację chyba jednak mniej

Mniej. To nie jest kwestia pół godziny - tyle, to ja w niedzielę z parkingu pod Pałacem Kultury wyjeżdżałem, a tam nie było aż tak dużo samochodów.

Kiepura, zobacz, tego się nie przeskoczy.
Dojazd do Stadionu jest mocno ograniczony i nawet, jeżeli zrobiliby ruch jednokierunkowy gdzieś (a nie zrobią, bo nie ma jak - najwyżej zamkną dla ruchu prywatnego Poniatoszczaka, zostawiając tam autobusy, co usprawni dojazd autobusami), to i tak przepustowość tych ulic nie będzie większa.

Tylko komunikacja i pociągi.

Te rozwiązania zdają egzamin w czasie takich świat jak 1 listopada, albo w czasie koncertów na lotnisku na Bemowie, to czemu nie miałyby zdać teraz?

W sumie wjazd do centrum, zwłaszcza dla osób mało rozeznanych w ulicach Warszawy, własnym samochodem, to samobójstwo dla przyjezdnych i katorga dla miejscowych.

Mam to na co dzień, więc liczę, że w czasie większych imprez będą organizowali parkingi na wylotówkach i właśnie ograniczali ruch samochodowy, a nie wpychali go, na siłę, w sam środek miasta.

Tak, przy okazji ...

Tak tylko celem sprostowania paru spraw.

marze_na napisał(a):Bez przesady, że od razu trzeba się wystać na zimnie. Imprezy częściej organizowane są jednak latem niż zimą.

Pozwolę się nie zgodzić. Zimą nie, zimną pora tak. Być może koncerty są głównie w wakacje organizowane, ale piłka nie. Sezon wiosenny zaczyna w połowie lutego. Kończy z początkiem maja. Jesienny to sierpień - grudzień. Rozgrywki europejskie wrzesień - grudzień potem luty - maj. Większość meczów rozgrywanych jest w okresie, gdy jest zimno.

Janusz Bajcer napisał(a):Mecz na stadionie w zimnie trwa ok 2 godzin, czekanie na komunikację chyba jednak mniej

Na dobrze zrobionym stadionie jest w miarę ciepło. I niekoniecznie trzeba do tego zasuwanego dachu. Ale oprócz czekania na tramwaj, trzeba gdzies dojechać, potem się przesiąść itd. Poza tym nie chodzi tylko o zimno. Mecz kończy się wieczorem, nie każdy ma ochotę szwędać się po ciemku po mieście. Mecze Ligi Europejskiej kończą się o 23, czym odjechać jak komunikacja miejska już nie działa ? Mamy uruchamiać całą komunikację miejską, bo mecz ? Absurd.

weldon napisał(a):
Kiepura, zobacz, tego się nie przeskoczy.

Sorry Weldon, ale ja tego w ogóle nie kupuje. Narodowy jest otoczony z czterech stron drogami jak pasy startowe lotniska i skomunikowany bezpośrednio z główna arterią Północ-Południe. I ten układ miałby nie łyknąć tych 50 tysięcy, z których tylko połowa przyjedzie samochodem. W sobote wieczorem, kiedy po warszawskich ulicach hula wiatr.

Zrewanżuje Ci się

Dwie jednojezdniowe ulice z dwóch stron. Z których tylko jedna prowadzi do większej. Ścisłe centrum miasta. Owszem stadion mniejszy, ale to działa, przerabiałem przy 25 tys. Zero policji, zero zmian w organizacji ruchu. Trochę trzeba było poczekać, tyle.

I jeszcze na deser

Na tym zielonym Sanktuarium organizuje własnymi siłami kilka imprez rocznie od kilkudziesięciu do 100 tys. Bez zamykania mostów i połowy miasta

Ja już tu pisałem. Wszystkie inne miasta poza Krakowem nie mają większego doświadczenia w organizowaniu dużych imprez. Inaczej meczu na który przyjdzie/przyjedzie kilkadziesiąt tysiecy osób nie traktowały by jak Armageddon

Kiepura napisał(a):Ja już tu pisałem. Wszystkie inne miasta poza Krakowem nie mają większego doświadczenia w organizowaniu dużych imprez. Inaczej meczu na który przyjdzie/przyjedzie kilkadziesiąt tysiecy osób nie traktowały by jak Armageddon

Czyli o to Ci chodzi
EURO powinno być w KRAKOWIE