Może ...
Wiesz, z tym poparciem, to ja się nie dziwię za bardzo.
Ja też tak odliczam czas do tych mistrzostw, licząc, że to wszystko się szybko skończy
i będziemy mogli zacząć na luzie, bez emocji, korzystać z profitów jakie dzięki nim osiągniemy.
Natomiast weź pod uwagę, że, dla przeciętnego kibica, te rzeczy o których ciągle wspominasz nie są tak istotne, jak działania i postępy jakie osiąga nasza reprezentacja ze swoim trenerem.
Musisz przyznać, że to, chyba, w największym stopniu, determinuje o tym zainteresowaniu?
Co z tego, że zagramy tam te trzy mecze - jak to było?:
mecz otwarcia, mecz ostatniej szansy i mecz o pietruszkę ... przepraszam, o honor
Co w tym będzie takiego interesującego, żeby przyciągnęło do Euro ludzi?
Dla kibiców liga jest bardziej pasjonująca, a dla przeciętnego śmiertelnika, takiego jak ja, wygodny dojazd nad morze, na który czekam, a który będę miał, dzięki tej imprezie, szybciej.
Nie wydaje mi się, żeby postępy lub opóźnienia w budowie dróg czy stadionów miały na to jakikolwiek wpływ.
Jeśli się znasz na piłce, to skoncentruj się na Smudzie i jego protegowanych, bo to oni powinni być głównymi aktorami tego przedstawienia (ja tam laik w tym względzie jestem, ale, mz, to ostro dają d..py, ale to interesuje Biedronia z kumplami, a nie mnie), a, jak na razie, to okazują się nim budowniczowie dróg i stadionów, tak, jakby to oni mieli biegać po boisku z piłką i od ich poczynań zależało zainteresowanie w Polsce tymi mistrzostwami.