Kiepura napisał(a):To nie EURO spowodowało przyspieszenie budowy infrastruktury tylko wzrost gospodarczy Polski i wcześniej zaplanowane pożyczki na ten cel. Żadnego kopa nie dostaliśmy. Może nawet w niektórych rzeczach bylibyśmy dalej niż jesteśmy.
Jasne, że nie dostaliśmy ...
Stadiony sobie zaplanowaliśmy budować już dawno temu, ze względu na wzrost zainteresowania w Polsce tą dyscypliną z uwagi na sukcesy jakie odnosimy
Jasne, że bylibyśmy dalej tylko gdyby ...
Gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka
Gdyby się nie przewrócił, byłaby rzecz wielka
Gdyby to najczęstsze słowo polskie
Gdyby mama miała fiu fiu, to by była ojcem, hej, hej…
Ja nie kumam.
Dla mnie to, że tak wiele rzeczy dzieje się w związku z organizacją czegoś tak żenującego, jak mistrzostwa piłki kopanej to, pomijając, że okazja byle jaka i że powinno się to robić dużo wcześniej to powód do zadowolenia, a w każdym razie tak staram się do tego podejść i jestem gotów z uśmiechem przełknąć tę żabę, jaką będzie najazd na Warszawę tych tzw. kibiców (w dodatku Ruskich, co mnie dodatkowo dołuje, bo ich nie lubię - jakoś powodów nie mam :/)
Natomiast z drugiej strony widzę że ci najbardziej zainteresowani obejrzeniem tej szopki i odpowiedzialni za to czekające nas widowisko, starają się być największymi malkontentami i wmawiają wszem i wobec to, co jest ogólnie wiadome - że cała ta organizacja, cała ta polska piłka, wszystko to jest kompletnie nie warte uwagi i że się nie powinniśmy za to brać.
Przecież ja to wiem i się zgadzam, tylko mleko się wylało i trzeba się z tym pogodzić.
Jakoś nie słyszałem tych wszystkich krytycznych głosów w momencie, kiedy było wiadomo, że staramy się o organizację mistrzostw.
No powiedz sam, co mi da dziś wsłuchiwanie się w głos jakiegoś "specjalisty", który zamiast przedstawić rzeczowe argumenty i raporty kilka lat temu, kiedy zgłaszaliśmy akces, robi to dzisiaj, kiedy wszystko co to może dać, to rozgłos jakiemuś tam Instytutowi?
Niech sobie namiocik postawi na Krakowskim, miejsce jest, to też o nim napiszą i będzie to miało dokładnie takie samo znaczenie, jak ten jego raport dzisiaj.
Gazety czytam, widziałem obiekty olimpijskie w Atenach, wiem co się stało z torem rowerowym w Pruszkowie i zdaję sobie sprawę z tego, że ze stadionami będzie potem problem.
Dlatego cieszy mnie to, że Narodowy nie chce opierać się na piłce nożnej, ale na ciekawszych imprezach, które prędzej ściągną tu ludzi, niż jakiś tam mecz Legii z Wisłą.
Prawdopodobnie będzie tu finał ligi futbolu amerykańskiego - o, to zapowiada się fajnie i takich imprez oczekuję: rodzinnych, ciekawych, po których nikt nie będzie latał po mieście, czy po parku, jak to było w ostatnia sobotę, z petardami i drąc wulgarnie mordę.
Ciekawe, ale dalej nie mam odpowiedzi na pytanie, kto chciał tych całych mistrzostw i na drugie, które zadałem: co, po mistrzostwach, zostanie nam niepotrzebnego, do odstrzału, tak, jak te trybuny w Austrii, które nadbudowali, a potem rozbierali jako niepotrzebne.
Tylko nie mówcie, że strefa kibica
