Po Euro 2012 pozostało ... ? No właśnie, komu, co? :)

Oczywiście wiem wielbłądzie co miałem na myśli :

forum/viewtopic.php?t=30241&postdays=0&postorder=asc&start=105

alessandro1977 napisał(a):Oczywiście wiem wielbłądzie co miałem na myśli :

forum/viewtopic.php?t=30241&postdays=0&postorder=asc&start=105

Ot ci pamiętliwy ... ale masz rację Olek, "ząb za ząb" musi być
Na przyszłość zróć proszę tylko uwagę, że istotne dla Ciebie słowo ująłem w cudzysłowiu

Cudzysłów przyjacielu nie jest tutaj najważniejszy a honorowe przyznanie sie do błędu...
Nie byłoby linczu - nie byłoby tematu...

Najważniejsze, że się nie opluliśmy

Pozdrav

To byłaby przesada z powodu takiej "pierdoły"...

Macieju obawiam się, że nie będzie Cię stać na obiektywną ocenę sytuacji. Jesteś kibicem Lecha, nie uda się. Jestem aktywnym kibicem własnej aktywności sportowej i nawet całkiem nieźle mi wychodzi i kibicowanie i sama aktywność. Piłki nie oglądam zbyt często........ bo jest byle jaka i są na stadionach bandyci.
Oglądam skoki, bo tam kolesie z Wejherowa, z Katowic, z Puszczykowa razem dopingują naszych skoczków a potem idą na piwko. To jest czad.

Potrafisz sobie wyobrazić tych samych kolesi z transparentami z nazwami swoich miast na jednym stadionie......... Nikt nie ma tyle śliny

Kaszubie zaraz widać że na piłkę nie chadzasz. Nie wiem jak tam u Was na Lechii/Arce ale u nas z atmosferą i chodzeniem całych rodzin nie ma żadnych problemów. Jak wczoraj wspomniano na konferencji na meczu LEcha nie byłoby możliwe żeby taki spity obywatel (ten opluty bidula w patriotycznym dresie) pojawił sie na trybunach. Sami menelstwo wypleniliśmy i z tego jesteśmy dumni.
Co do wspólnego kibicowania na słynnym już meczu na trybunie na którą abordaż zrobił pan dresik wspólnie dopingowali kibice z calej Polski z teoretycznie wrogich obozów: Lech, Pogoń, Legia, JAgelonnia, Śląsk i wieeeeele mniejszych ośrodków.
Nie ma co demonizować śladem GW, nie ma też co mitologizować małyszowej publiczności. Niestey fakty są takie że ładnie to wygląda tylko w telewizji, połowa schlana, jedyne co potrafią zrobić to dymać te śmiszne wuwuzele. Ale ok nie będę jak goście z wyborczej, nie bywam na takich imprezach to się nie wypowiadam.
PozdraV

Macieju, taka śliczna buzia patrzy na nas z Twojego avatarka, że nie mam ochoty na polemikę o jakichś tam menelach.

Rozumiem, że to córeczka.

Maciej napisał(a):, połowa schlana, jedyne co potrafią zrobić to dymać te śmiszne wuwuzele. Ale ok nie będę jak goście z wyborczej, nie bywam na takich imprezach to się nie wypowiadam.
PozdraV

Przeciez sie juz wypowiedziałeś
Ty to powinieneś w polityce robić a nie w radiu.
Tam to jest normalna sekwencja:
"Nie chciałbym Pana obrazic,mowiąc żes Pan agent,zdrajca i zaprzaniec,wiec nie powiem,żes Pan agent,zdrajca i zaprzaniec "

Masz rację poszło w eter po stereotypach, kajam się i tłumaczę zmęczeniem, także tą dyskusją.
Proponuję wrócić do meritum wątku, chyba nawet czytelnicy GW nie uwierzą, że najwazniejszym problemem przed Euro jest plujący Litar
Tym bardziej, że za sprawą głupich przepisów UEFFA polskich kibiców na trybunach będzie jak na gospodarzy niewiele

kaszubskiexpress napisał(a):Macieju, taka śliczna buzia patrzy na nas z Twojego avatarka, że nie mam ochoty na polemikę o jakichś tam menelach.

Rozumiem, że to córeczka.

Niestety moja twarz "nieco" starsza , choć mówią że Kornelka do tatusia mocno podobna

Maciej napisał(a): bla, bla, bla

Urzekła mnie Twoja historia, naprawdę...

Dzięki za piękny poranek. Obśmiałem się do łez.

Nie słucham radia od wielu lat, koloryzują tam rzeczywistość równie udanie jak GW. Jeżeli rzeczywiście jesteś dzienikarzem radiowym, potwierdziłeś tylko mój wybór.

Oglądam skoki, bo tam kolesie z Wejherowa, z Katowic, z Puszczykowa razem dopingują naszych skoczków a potem idą na piwko. To jest czad.

Bez porównania. Mowa jest o niszowej konkurencji, która na większą skalę uprawiana jest jedynie w pięciu, może siedmu krajach. Na topowe zawody na światowym poziomie, trzy lub cztery w roku przychodzi góra 30 tysięcy ludzi. Standardowo tysiąc. Na zawody krajowe 50. Fenomen Małysza to próba zaleczenia narodowych kompleksów i tyle.
Cytując klasyka :

Piłka nożna to nie sprawa życia i śmierci. To rzecz znacznie ważniejsza!

Nie jestem wielkim fanem reprezentacji, byłem na dwóch meczach w Krakowie, raczej z ciekawości niż z chęci. Nie zauważyłem żuli, pijanych etc. (dla jasności, mówię o swoich spostrzeżeniach). W jaki sposób take osobniki dostały się na stadion w Poznaniu ? To jest raczej większy problem w świetle Euro 2012 niż to "plucie z odpryskami". Dlaczego ochrona i organizatorzy dopuszczają do tego, aby "gibający się" weszli i przebywali na stadionie ?

Mecze ligowe to inna bajka, poziom organizacji i bezpieczeństwa jest na nich znacznie wyższy (znów mówię o swoich spostrzeżeniach).

Tak, to bedzie niezapomniane euro. Impreza zapewne kilkudziesieciokrotnie wieksza niz Grunwald 2010 wiec i tyle samo wiekszy wstyd, korki i zdziwienie brakiem wszystkiego zagraniczni turysci

Jak ktos ma odmienne zdanie to pogadamy PO wszystkim

Choc w duchu mam nadzieje, ze nia mam racji

Kiepura napisał(a):

Maciej napisał(a): bla, bla, bla

Urzekła mnie Twoja historia, naprawdę...

Dzięki za piękny poranek. Obśmiałem się do łez.

Nie słucham radia od wielu lat, koloryzują tam rzeczywistość równie udanie jak GW. Jeżeli rzeczywiście jesteś dzienikarzem radiowym, potwierdziłeś tylko mój wybór.

JAk jeszcze raz powoli najpierw przeczytasz a potem wyjaśnisz o co Ci chodzi i dlaczego manipulujesz moją wypowiedzią to chętnie odpowiem.

Widziałem Ateny, gdzie była niedawno olimpiada i to dopiero był cud, że tam się taka impreza udała.

Mistrzostwa Świata, a więc dużo większa impreza, udała się w takim kraju jak RPA,
gdzie wszyscy straszyli, że kradną, gwałcą i mordują, więc kompletnie nie rozumiem,
dlaczego u nas miałoby się nie udać?

O ile sobie przypominam, to wszelkie kontrole i podejrzenia o machlojki, korupcję i zacofanie
to wciąż współorganizatorów dotyczą, a nie nas?

No, chyba, że się tak maskujemy?

Ja, w każdym razie, zaskoczony jestem tempem realizacji stadionu.

Już są chętni na organizację różnych imprez przed mistrzostwami, natomiast, jak się okazuje,
tereny wokół stadionu, wbrew temu, co malkontenci mówią, nie będą rozbudowywane przed mistrzostwami ze względu na UEFA, a nie dlatego, że nie potrafimy i się nie wyrobimy.

W końcu, w 1955 zorganizowaliśmy V Światowy Festiwal Młodzieży i Studentów w Warszawie,
a, biorąc pod uwagę warunki, to takie Mistrzostwa przy tym to pikuś.