Pisak - kto był i pamięta?

No ba. Nie na darmo mówią, że wprawdzie małe jest piękne, ale to duży może więcej

Tych kajaczków to Wam po cichu zazdroszczę.
Ja pierwotnie chciałem ponton mały kupić, ale okazało się, że nie mam szans się z nim zabrać do bagażnika. Zresztą jak już przyjechałem na miejsce to stwierdziłem, że nawet jakbym go miał to zejście z nim na dół nie byłoby takie proste. Tak więc bujałem się fotelu sam taki....

MaJaKi napisał(a):My mieliśmy troszkę większy. Całe zaopatrzenie płynęło z nami w żółtym pontonie podczepionym do kajaka zamieszczonym na zdjęciu przez falco.v.
Większy bak to i zasięg większy

Super było, tylko żal, że tak szybko mijają te miłe chwile w Cro...i znowu trzeba czekać do przyszłego roku.

...a kajaki, to był bardzo udany zakup i jedna z najlepszych rzeczy, którą można zabrać na urlop do Cro.

A ma ktoś zdjęcia wysypujących się śmietników i pełno leżących butelek koło jedynego sklepu?
Chętnie bym powspominał ten raj o nazwie PISAK!

pablo150 napisał(a):A ma ktoś zdjęcia wysypujących się śmietników i pełno leżących butelek koło jedynego sklepu?
Chętnie bym powspominał ten raj o nazwie PISAK!

Prawdę mówiąc byłem 14dni w Pisaku i nie zauważyłem czegoś takiego.

Z drugiej strony przy takiej ilości turystów, czasami zdarzy się, że szybciej napełnią kontener i zanim opróżnią, to jest kopiato. To akurat mnie nie bulwersuje, bo zazwyczaj na drugi dzień już jest pusto, a ja osobiście bardziej zwracam uwagę będąc w Cro na piękne widoki niż na śmietniki.

pablo150 napisał(a):A ma ktoś zdjęcia wysypujących się śmietników i pełno leżących butelek koło jedynego sklepu?
Chętnie bym powspominał ten raj o nazwie PISAK!

koło sklepu zawsze przechodziłem rano około 7-8 i wieczorem 21-22 i poza Panem w dziurawych skarpetkach nic innego tam "nie śmierdziało", więc albo miałeś pecha, albo w złych godzinach chodziłeś.

A przypomnij mi, kto pisał, że Pisak to raj? Czy tylko tak sobie dodajesz "w pamięci"

pablo150 napisał(a):A ma ktoś zdjęcia wysypujących się śmietników i pełno leżących butelek koło jedynego sklepu?
Chętnie bym powspominał ten raj o nazwie PISAK!

Mój pobyt w Pasaku, to co prawda tylko 5 dni, ale nic takiego nie widziałem.
Za to widziałem takie tam:

no to też trochę pozniechęcam potencjalnych zainteresowanych do wyjazdu do Pisaka

Marek73 napisał(a):

pablo150 napisał(a):A ma ktoś zdjęcia wysypujących się śmietników i pełno leżących butelek koło jedynego sklepu?
Chętnie bym powspominał ten raj o nazwie PISAK!

koło sklepu zawsze przechodziłem rano około 7-8 i wieczorem 21-22 i poza Panem w dziurawych skarpetkach nic innego tam "nie śmierdziało", więc albo miałeś pecha, albo w złych godzinach chodziłeś.

A przypomnij mi, kto pisał, że Pisak to raj? Czy tylko tak sobie dodajesz "w pamięci"

Moim zdanie nie ma co się rozpisywać tak jak niektórzy to czynią w samych superlatywach.
Gdybym nie był w Pisaku to po przeczytanie tych wszystkich postów stwierdził bym, że to prawie jak "raj".
Niestety tak niektórzy opisują tą przeciętną mieścinę.
Kto był i pamięta i nie miał klapek na oczach i nie zauroczył się jak nastolatek po pierwszym .... to obiektywnie stwierdzi, że rewelacja to nie jest.
W skrócie:
+ ładne widoki, małe fajne kameralne plażyczki, w miarę lużno. KONIEC
- stromizna (setki schodów), jeden sklep, przepełnione śmietniki, wąskie drogi, problemy z mijaniem i parkowaiem (dla niektórych to może być horror), brak imprez i życia nocnoego (wieczorem masto zamiera).
Ogółem dla ludzi lubiących aktywny tryb życia to odradzam. NUDA!!!

pablo150 napisał(a):Ogółem dla ludzi lubiących aktywny tryb życia to odradzam. NUDA!!!

Z tym się z Tobą zgadzam w 100%. Też uważam, że Pisak stanowczo jest osadą nie dla każdego. Tam wieczorem nie ma gdzie wyjść, nawet na spacer nie specjalnie jest się gdzie przejść. Jest od zarąbania schodów i ogólnie non stop jest albo pod górkę, albo z górki. Nie ma imprez, nie ma nocnego muzykowania, nie ma praktycznie w ogóle ludzi w wieku 20 - 30 lat. Jest wąsko jak diabli i często przy parkowaniu nierówno (poprzednio jeździłem do CRO Peugeotem 407 i w nim na 100% naderwałbym dziób).

Ale dzięki temu jeśli ktoś szuka spokoju, ciszy, pewnej kameralności i ponad wszystko ceni sobie widoki i święty spokój to tam się odnajdzie idealnie.

Jadąc tam trzeba być świadomym tego co zastaniemy aby uniknąć rozczarowania.

Nam się podobało, wypocząłem za wszystkie czasy i jeszcze trochę grosza przywiozłem do domu (bo w Pisaku nie było na co wydać ). Ale żona zapowiedziała, że za rok chce wrócić "na płaskie"

Marek73 napisał(a):

pablo150 napisał(a):Ogółem dla ludzi lubiących aktywny tryb życia to odradzam. NUDA!!!

Z tym się z Tobą zgadzam w 100%. Też uważam, że Pisak stanowczo jest osadą nie dla każdego. Tam wieczorem nie ma gdzie wyjść, nawet na spacer nie specjalnie jest się gdzie przejść. Jest od zarąbania schodów i ogólnie non stop jest albo pod górkę, albo z górki. Nie ma imprez, nie ma nocnego muzykowania, nie ma praktycznie w ogóle ludzi w wieku 20 - 30 lat. Jest wąsko jak diabli i często przy parkowaniu nierówno (poprzednio jeździłem do CRO Peugeotem 407 i w nim na 100% naderwałbym dziób).

Ale dzięki temu jeśli ktoś szuka spokoju, ciszy, pewnej kameralności i ponad wszystko ceni sobie widoki i święty spokój to tam się odnajdzie idealnie.

Jadąc tam trzeba być świadomym tego co zastaniemy aby uniknąć rozczarowania.

Nam się podobało, wypocząłem za wszystkie czasy i jeszcze trochę grosza przywiozłem do domu (bo w Pisaku nie było na co wydać ). Ale żona zapowiedziała, że za rok chce wrócić "na płaskie"

Dlatego pisze chyba jako jedyny minusy tej miejscowości, a nie wychwalam pod niebiosy.

PS. Co do auta to ja niestety byłem właśnie Peugeotem 407. Długie auto, słaby skręt, nisko zawieszone. Porażka!!!

pablo150 napisał(a):

Marek73 napisał(a):

pablo150 napisał(a):Ogółem dla ludzi lubiących aktywny tryb życia to odradzam. NUDA!!!

Z tym się z Tobą zgadzam w 100%. Też uważam, że Pisak stanowczo jest osadą nie dla każdego. Tam wieczorem nie ma gdzie wyjść, nawet na spacer nie specjalnie jest się gdzie przejść. Jest od zarąbania schodów i ogólnie non stop jest albo pod górkę, albo z górki. Nie ma imprez, nie ma nocnego muzykowania, nie ma praktycznie w ogóle ludzi w wieku 20 - 30 lat. Jest wąsko jak diabli i często przy parkowaniu nierówno (poprzednio jeździłem do CRO Peugeotem 407 i w nim na 100% naderwałbym dziób).

Ale dzięki temu jeśli ktoś szuka spokoju, ciszy, pewnej kameralności i ponad wszystko ceni sobie widoki i święty spokój to tam się odnajdzie idealnie.

Jadąc tam trzeba być świadomym tego co zastaniemy aby uniknąć rozczarowania.

Nam się podobało, wypocząłem za wszystkie czasy i jeszcze trochę grosza przywiozłem do domu (bo w Pisaku nie było na co wydać ). Ale żona zapowiedziała, że za rok chce wrócić "na płaskie"

Dlatego pisze chyba jako jedyny minusy tej miejscowości, a nie wychwalam pod niebiosy.

PS. Co do auta to ja niestety byłem właśnie Peugeotem 407. Długie auto, słaby skręt, nisko zawieszone. Porażka!!!

Chyba mało stromych miejsc widziałeś w Cro, skoro tak marudzisz na Pisak.
Ja wjeźdzając do Pisaka swoim vanem miałem ok. 2,6 tony wagi, 2 deski na dachu i jeszcze troszkę większe gabaryty niż Twój francuz, a do tego jeszcze musiałem skręcać na rozjeździe w lewo w ulicę Put Vrulja...i jakoś mnie to nie stresowało.
Z drugiej strony na udany urlop w Cro składa się wiele rzeczy ( przynajmniej w naszym przypadku ) - miejsce, apartament, plaża - bliskość najważniejsza by nie chodzić daleko z deską, kajakiem itd, towarzystwo z jakim się spędza czas - plaża, snurkowanie, imprezy wieczorne, ciekawe miejsca gdzie można popłynąć i jeszcze kilka innych aspektów...
Nikt nie wychwala pod niebiosy tej miejscowości, bo widziałem piękniejsze i ciekawiej położone ale nie zmienia to faktu, że tegoroczny pobyt dla nas w Pisaku był jednym z najlepszych, z 7 dotychczasowych.

gdzie pływałeś w Chorwacji WS, jeśli można?
coś się jeszcze liczy poza Istrią i Plieszadem?

Krystof napisał(a):gdzie pływałeś w Chorwacji WS, jeśli można?
coś się jeszcze liczy poza Istrią i Plieszadem?

Kilka lat temu byliśmy w Komarnej, miejscowość taka sobie ale wiało codziennie i kursowałem pod Peljesac, aż raz zostałem pod wyspą Tajan.
W ubiegłym roku w Prizbie na Korculi, ale tam wiało tylko kilka razy przez 2 tygodnie.
Generalnie nie jeździmy celowo tam gdzie wieje najlepiej, bo są miejsca dużo lepsze do pływania w Cro, tylko wybieramy miejsce gdzie nas coś zaciekawi, a jeśli się coś uda popływać , to super.
W tym roku w Pisaku kilka razy ale za to konkretnie, ciężko było utrzymać 7,3m2.

Pisząc o pływaniu mialem na myśli również kajaki, a że w tym roku były 4 szt., to były częste wyprawy w 4 rodziny.

falco.v napisał(a):

Krystof napisał(a):gdzie pływałeś w Chorwacji WS, jeśli można?
coś się jeszcze liczy poza Istrią i Plieszadem?

Kilka lat temu byliśmy w Komarnej, miejscowość taka sobie ale wiało codziennie i kursowałem pod Peljesac, aż raz zostałem pod wyspą Tajan.
W ubiegłym roku w Prizbie na Korculi, ale tam wiało tylko kilka razy przez 2 tygodnie.
Generalnie nie jeździmy celowo tam gdzie wieje najlepiej, bo są miejsca dużo lepsze do pływania w Cro, tylko wybieramy miejsce gdzie nas coś zaciekawi, a jeśli się coś uda popływać , to super.
W tym roku w Pisaku kilka razy ale za to konkretnie, ciężko było utrzymać 7,3m2.

Pisząc o pływaniu mialem na myśli również kajaki, a że w tym roku były 4 szt., to były częste wyprawy w 4 rodziny.

Proponuje Bol (wyspa Brać).Tam wieje nawet jak nie wieje.

pablo150 napisał(a):

Marek73 napisał(a):

pablo150 napisał(a):Ogółem dla ludzi lubiących aktywny tryb życia to odradzam. NUDA!!!

Z tym się z Tobą zgadzam w 100%. Też uważam, że Pisak stanowczo jest osadą nie dla każdego. Tam wieczorem nie ma gdzie wyjść, nawet na spacer nie specjalnie jest się gdzie przejść. Jest od zarąbania schodów i ogólnie non stop jest albo pod górkę, albo z górki. Nie ma imprez, nie ma nocnego muzykowania, nie ma praktycznie w ogóle ludzi w wieku 20 - 30 lat. Jest wąsko jak diabli i często przy parkowaniu nierówno (poprzednio jeździłem do CRO Peugeotem 407 i w nim na 100% naderwałbym dziób).

Ale dzięki temu jeśli ktoś szuka spokoju, ciszy, pewnej kameralności i ponad wszystko ceni sobie widoki i święty spokój to tam się odnajdzie idealnie.

Jadąc tam trzeba być świadomym tego co zastaniemy aby uniknąć rozczarowania.

Nam się podobało, wypocząłem za wszystkie czasy i jeszcze trochę grosza przywiozłem do domu (bo w Pisaku nie było na co wydać ). Ale żona zapowiedziała, że za rok chce wrócić "na płaskie"

Dlatego pisze chyba jako jedyny minusy tej miejscowości, a nie wychwalam pod niebiosy.

PS. Co do auta to ja niestety byłem właśnie Peugeotem 407. Długie auto, słaby skręt, nisko zawieszone. Porażka!!!

Z tą aktywnością i życiem wieczornym także się zgadzam i nie napisze żadnego ALE, bo tak po prostu jest.
Tyle, że mi to pasowało. Każdy ma inne wymagania i o tym raczej nie należy dyskutować tylko przyjąć do wiadomości (tak jak o gustach).
PS. Co do auta - byliśmy Oplem Vivaro Long. 4 kierowców i nikt specjalnie nie narzekał. Wakacje to wakacje nie ma co się denerwować o byle pierdoły, które trwają dosłownie chwilę w porównaniu do reszty wspaniale spędzonego czasu. Jeszcze z tych pierdół będziemy się śmiać opowiadając to znajomym, którzy jeszcze takich chwil nie przeżyli.

Pozdrav....