Iwona75 napisał(a):Powiem Wam, że jak czytam nazwy miejsc które sugerujecie, to
widzę że każdy inaczej "spokojną miejscowość" rozumie. Do " jednego wora " wrzucono tutaj zadupia i miejscowości większe, bardzo rozrywkowe, gdzie spokój można znaleźć wyjeżdżając do domu.
sneer napisał(a):Mam dokładnie te same spostrzeżenia. Szczególnie osoby wymieniające takie nazwy jak Tucepi i Brela w kontekście spokoju zdają się mieć niemałe poczucie humoru
(ale obawiam się, że ktoś może to wziąć na serio).
Widocznie dla niektórych odwiedzających spokojne miejsce to takie, gdzie nie walą po pysku obcego przechodnia i gdzie nawalona banda szczyli nie wszczyna głośnych awantur a miejscowi pijacy nie siedzą w pijalni piwa obok apartmana i nie drą ryja do 2:00 w nocy...no a lokalna dyskoteka nie wali po naszych bębenkach aż do 4:00 rano lecz kończy już od 2:00 nad ranem
Czasami do szczęścia naprawdę niewiele wystarczy i już mamy wczasy marzeń.
Reszta jest wypadkową okoliczności, łutu szczęścia na który składa się min. dobrze trafiony apartman i ilość gości w sezonie lub poza nim, zakończona tydzień wcześniej budowa obok z użyciem ciężkiego sprzętu a także brak sąsiedztwa Jadranki i niepijący Polacy za ścianą.
Tymczasem tłumy przetaczające się główną "aleją" miasteczka za oknem i szum turystyki masowej trwający do 01:00, (plus odgłosy ulicy typu popierdujące i bzyczące skutery) to najwidoczniej objaw lata i jest jak najbardziej uzasadniony i właściwy. Ba, byłoby podejrzane, gdyby było za cicho- bo to widocznie byłby dowód, że "coś z tym miejscem jest nie tak, skoro prawie nikt tu nie przyjeżdża!" (autentyczne).
Cóż, u nas też niektórzy twierdzą, że wypocząć nad Bałtykiem potrafią tylko w Międzyzdrojach przy głównym deptaku.
I "jest klimatycznie".
Spokój niejedno ma widać imię i tylko nasze zdroworozsądkowe podejście może nam pozwolić odróżnić miejsce pozornie spokojne od prawdziwie spokojnego.
A odnośnie konkretów to w miarę spokojne na Makarskiej Riwierze są "wsie" nie na jej początku ale na jej końcu. Za Podgorą się ta strefa zaczyna. Choć i Igrane bym niekoniecznie zaliczył do całkiem spokojnych ze względu na charakter zabudowy (jak się trafi pobyt w zwartej grupie budynków to można mieć mieszane odczucia) natomiast reszta ujdzie. Mnie się najbardziej spodobał pod względem spokoju i wyglądu akurat Zaoatrog ale ja mam naprawdę małe wymagania od miejscowości.
I tak naprawdę, to nic się tu nie zmieniło od 10 lat w tym temacie o którym piszemy. Bo Makarska Riviera jest taka jaka jest. Są na niej wczasowiska-zbiegowiska i małe mieścinki- wsie bardziej.
Sprawdzamy lokalizację kwatery, szukamy na Street View, oglądamy co jest obok, pytamy lub dowiadujemy się o otoczenie i bliskość tego co wytwarza hałasy, uciekamy od Jadranki i nie wybieramy kwatery przy środku plaży miejskiej.
Reszta w rękach losu i opisanego wyżej łutu szczęścia.
(jakoś taka metodyczność jeszcze mnie nigdy nie zawiodła dlatego z czystym sumieniem polecam
).